Grzegorz M.

Grzegorz M. Executive Director -
Doradca Zarządu -
Marketing/Sprzedaż

Temat: Spoty, "brifingi", oranż internet, samochody "w kredycie"...

Od pewnego czasu politycy (i to również ci nie znający żadnego obcego języka) o filmach reklamowych partii mówią "spoty"... :-) Gorzej - nawet dziennikarze, którzy przecież powinni być ostoją poprawności językowej, żonglują tymi "spotami" w swych relacjach...

Dziennikarze często mówią też o "brifingach" jakie organizują dla nich niektóre organy władzy, a te organy władzy spotykają się "na zarządach" :-D

W reklamie jednej z marek samochodowych słychać o ofercie danego modelu "w kredycie".. jeszcze chwila i pojawi się on "w skórze, w automacie i w metaliku"... :-D

Jakie "spoty"?!?! Chyba chodzi o filmy reklamowe, prawda?
W jakim kredycie?!? Chyba "na" kredyt?
Na jakim zarządzie?!?! Chyba na "spotkaniu" zarządu?
itd itd..

To jakaś paranoja! Czy musimy tolerować zaśmiecanie naszego publicznego (wiadomości, polityka, reklama) języka żargonem agencji reklamowych czy taksówkarzy?

Z całym szacunkiem do tych grup zawodowych - wszak sam jestem w jednej z nich - poddaję ten temat pod dyskusję i ciekaw jestem Waszych opinii.