Tomasz Śliwecki

Tomasz Śliwecki Alladyn - dywany
orientalne,
właściciel. Dinamo
wynajem ...

Temat: Salony z dywanami orientalnymi

No wiem o co chodzi ale zastanawiam sie czy nie będzie panował bałagan. W ofercie prezentuje rózne wzory i kolory które oferuje mój sklep a na dodatowe zdjęcia nie widzę tam miejsca. W sklepie internetowym to rzeczywiście zdjęcia muszą być rózne żeby klient był pewny zakupu. Ale strona sklepów stacjonarnych troch sie od tego różni. W moim odczuciu oczywiście.
Zastanawiam się czy nie zainwestować w kilka zdjęć moich dywanów we wnętrzach żeby fotki zaczeły dzialac na wyobraźnię. Bo podstawą strony jest przyprowadzić klienta do sklepu.
Krzysztof Z.

Krzysztof Z. SEO / SEM
websukces.net - w
tym miejscu piszemy
coś mądre...

Temat: Salony z dywanami orientalnymi

Tomasz Śliwecki:
nie wiem natomias jak można zdjecia tj. oferte przedstawic bardziej ekskluzywnie. Mam na myśli strone a nie sklep .
Chodzi o grafikę, sposób prezentacji oferty - celujesz w klienta z górnej półki a tam siedzą ich dwa rodzaje - o wyrobionym smaku o ile pierwszym spodoba się ekskluzywność o tyle druch będzie to łechtać :)
Dorota S.

Dorota S. UPDATE w profilu :)

Temat: Salony z dywanami orientalnymi

Witam. Dywany to nie moja specjalizacja. Wolę tematykę kilimków. Mimo wszystko udało mi się w życiu pozyskać trochę ładnych, wschodnich, rzadkich, starych i dobrych dywanów i trzeba było za nimi powęszyć. Również mam doświadczenie w sprzedaży dóbr kierowanych do specyficznej niszy. Kręcę się w okół dużych aukcji zabytków i tematyki orientu.
Z mojego doświadczenia taki towar, za taką cenę jako zasadniczy asortyment nie sprzeda się, choćbyś nie wiem co robił ze swoim sklepem internetowym.
Nie tędy droga.

Z tego co widzę, są to dywany dość specyficzne (w dużej mierze). tam gdzie jest ornament (który studiuję) wskazuje na ornamentykę i styl typowy dla mentalności kraju pochodzenia. To dość specyficzne wzornictwo, trochę inne od ornamentu tworzonego z myślą o typowym Europejskim rynku (orient orientowi nie równy ;)).
Do tego nawet słynny Londyński dom aukcyjny Christie's ma w ofercie tańsze dywany. Z tą różnicą, że każdy ma swoją proweniencję, sygnaturę wytwórcy / manufaktury, ważny certyfikat i stanowi wysoką jakość w swoim gatunku.
Żeby sprzedawać takie rzeczy, trzeba skonfrontować nałożoną cenę z:
a) realną wartością
b) realną możliwością sprzedaży w tym kraju

Widzę po przecenie z 50/35tys zł, że według Ciebie te 15tys zł różnicy to dla Twojego klienta pikuś.
Poznałam już mentalność kolekcjonerów i myślę, że osoba, którą byłoby stać na dywan za 50 czy 30 tys zł to raczej ktoś, kogo stać na to, żeby sprowadzić sobie dywan jaki chce i skąd chce. I raczej jest to osoba bardzo świadoma tego co kupuje i jaką to ma wartość. To smakosz, kolekcjoner, znawca tematu. Osoba, która doskonale będzie wiedziała gdzie znaleźć perełkę do salonu i raczej nie będzie je szukać ani w sklepie internetowym, ani w centrum handlowym Jupiter.
Do tego pozycjonowanie się nazwą "Dywany Alladyn" jest dość niefortunnym zabiegiem, jeśli myśli się o takiej specyficznej niszy. Nazwa brzmi o wiele zbyt trywialnie. Przecież szukasz kogoś kto kupi dywan orientalny w cenie samochodu.

Niestety więc ani ceny, ani sposób sprzedaży nie są dostosowane do sytuacji na rynku. Polecam porozmawiać z kolekcjonerami i bardzo dokładnie przeanalizować niszę.

Pozdrawiam- i powodzenia!Dorota S. edytował(a) ten post dnia 27.02.13 o godzinie 08:24
Gabriel Nowak

Gabriel Nowak grafik, projektant,
web designer, trener
biznesu o rozwoj...

Temat: Salony z dywanami orientalnymi

Dorota S.:
Witam. Dywany to nie moa specjalizaca. Wolę tematykę kilimków. Mimo wszystko udało mi się w życiu pozyskać trochę ładnych, wschodnich, rzadkich, starych i dobrych dywanów i trzeba było za nimi powęszyć. Również mam doświadczenie w sprzedaży dóbr kierowanych do specyficznej niszy. Kręcę się w okół dużych aukcji zabytków i tematyki orientu.
Z mojego doświadczenia taki towar, za taką cenę jako zasadniczy asortyment nie sprzeda się, choćbyś nie wiem co robił ze swoim sklepem internetowym.
Nie tędy droga. Nie wiem co mam Ci doradzić. Wiedziałabym, gdybym miała więcej informacji o Twoim towarze. Z tego co widzę, są to dywany dość specyficzne (w dużej mierze). tam gdzie jest ornament (który studiuję) wskazuje na ornamentykę i styl typowy dla mentalności kraju pochodzenia. To dość specyficzne wzornictwo, trochę inne od ornamentu tworzonego z myślą o typowym Europejskim rynku. Do tego nawet słynny Londyński dom aukcyjny Christie's ma w ofercie tańsze dywany. Z tą różnicą, że każdy ma swoją proweniencję, sygnaturę wytwórcy / manufaktury i stanowi wysoką jakość w swoim gatunku.
Myślę, że że by sprzedawać takie rzeczy, trzeba skonfrontować nałożoną cenę z:
a) realną wartością
b) realną możliwością sprzedaży w tym kraju

Widzę po przecenie z 50/35tys zł, że według Ciebie te 15tys zł różnicy to dla Twojego klienta pikuś.
Poznałam już mentalność kolekcjonerów i myślę, że osoba, którą byłoby stać na dywan za 50 czy 30 tys zł to raczej ktoś, kogo stać na to, żeby sprowadzić sobie dywan jaki chce i skąd chce. I raczej jest to osoba bardzo świadoma tego co kupuje i jaką to ma wartość. To smakosz, kolekcjoner, znawca tematu. Osoba, która doskonale będzie wiedziała gdzie znaleźć perełkę do salonu i raczej nie będzie je szukać ani w sklepie internetowym, ani w Jupiterze.

Niestety ani ceny, ani sposób sprzedaży nie są dostosowane do sytuacji na rynku. Polecam porozmawiać z kolekcjonerami i bardzo dokładnie przeanalizować niszę.

Pozdrawiam- i powodzenia!

Dość precyzyjnie to opisałaś Doroto, ale nie do końca z Tobą się zgodzę, a mianowicie kwestii zakupu przez internet. Oczywiście po części masz rację, ale to znowu nam wchodzi sprawa kto kupuje, nie wszyscy klienci to kolekcjonerzy, są też np. żony :) ( oczywiście bez żadnych podtekstów) których mężowie zarabiają krocie a żony je wydają. Dla niektórych kupno takiego dywanu to nie świadomość jego wartości a możność pochwalenia się że ma dywan np 35 tyś zł.
Więc może zamiast celować w najwyższą półkę, najbardziej świadomą trzeba celować o szczebelek niżej. Jak mówiłem wcześniej dobór targetu reklamy i jej przekazu jest tu priorytetową sprawa.
Dorota S.

Dorota S. UPDATE w profilu :)

Temat: Salony z dywanami orientalnymi

Gabriel- znajdą się i tacy.
Bądźmy jednak realistami- jest bardzo mały odsetek ludzi, którzy przepuszczają takie pieniądze na rzeczy, o których nie mają pojęcia. Jeśli nawet tak jest, będą szukać choćby prestiżu. Marka "Dywany Alladyn" takiego poczucia nie daje.

Skupmy się jednak na kliencie zasadniczym...
Gabriel Nowak

Gabriel Nowak grafik, projektant,
web designer, trener
biznesu o rozwoj...

Temat: Salony z dywanami orientalnymi

Zasadniczy klient bez dużego wkładu gotówkowego jest niedostępny :)
Dorota S.

Dorota S. UPDATE w profilu :)

Temat: Salony z dywanami orientalnymi

Proszę, rozszerz swoją myśl.

Ja mam na myśli to, że znalezienie klienta z taką gotówką jest bardzo trudne. Znalezienie klienta z taką gotówką, który przepuści ją bezwiednie przez palce jest już cholernie trudne. Znalezienie wielu takich klientów jest niemal niemożliwe. Trzeba zmienić całą konwencję sprzedaży. Trzeba mieć stałych klientów i trzeba mieć ceny skonfrontowane z rzeczywistym stanem rzeczy na rynku ( z innymi ofertami również)
Proszę uwierz mi. Wiem, jakie problemy mają osoby bardziej, niż bardzo majętne.
Widzę po klientach.
Nieraz ktoś nie wyda paru tys. zł nawet na przedmiot swojej pasji, jeśli np. poczynia właśnie kilkumilionowe inwestycje.
Rozrzutni wydają się głównie ludzie, którzy strzelają na oślep. Kupują co popadnie. Byle by było. Byle się pokazać, komuś zaimponować. To osoby które jest stać w zasadzie na wszystko- każdy kaprys.
Takich klientów, z przyczyn oczywistych będzie jedynie malutki odsetek- o ile w ogóle. A i do takiego klienta bardzo trudno trafić.

edit:
Warto też zastanowić się nad samym faktem kim jest klient, który kupuje dywany orientalne, bo przecież nie tylko chodzi o kogoś przy forsie...Dorota S. edytował(a) ten post dnia 26.02.13 o godzinie 16:52

konto usunięte

Temat: Salony z dywanami orientalnymi

Ja np., jeżeli zobaczę interesujący dywan, ustalam na ile sprzedawca może zejść z ceny, a potem obserwuję sklep i stan dywanu; zazwyczaj przy wyższej cenie (np. 14 tys.) czekam na plajtę (czasem nawet do 5 lat, niestety).

Następna dyskusja:

pieprze kreacje - otwieram ...




Wyślij zaproszenie do