Temat: Ruszyły kampanie wyborcze!
Piotr L.:
Michał Pijet:
IMO dobry plakat wyborczy to taki, który nie zrazi własnego elektoratu i spowoduje "ferment" u elektoratu niezdecydowanego, faktycznie decydującego o losach każdych wyborów.
Problem w tym że w tej chwili zdecydowanych jest coraz mniej. Smród po PiSie ciągnie się nadal a poczynania jarka wcale go nie zmneijszają bi PO perfekcyjnie odwraca kota ogonem lub potrafi przemilczeć sprawę - czego nie potrafi PiS. Rozczarowanie po rzadach PO również rośnie i wielu stojących za nim murem w tej chwili wacha się, a Ci któzy głosowali z braku laku zagłosują na kogoś innego... myślę że najwięcej na wojnie POPiSowej skorzysta SLD - celują w młodych, czyli tam gdzie PiS nie ma poparcia, a PO mocno je nadwyrężyło :)
Dla mnie Donek zawsze był spalony bo jasno było widać, że 90% z tego co mówi to bajki ma rzenia, efekty tego mamy dziś :/
Dwóch największych może sobie pogwizdać, reszta powinna mocno uderzyć w stronę internetu, nie obiecywać złotych gór i rzeczy nierealnych, ale zastanowić się co można puki co naprawić po poprzednikach - potem zabrać się za nowe rzeczy :)
Raczej nie pokładałbym nadziei w mniejszych ugrupowaniach - taki numer, że wygra jakaś płotka przewidywałbym najwcześniej w przyszłych wyborach. W pewnym momencie PO zrobiła ruch do przodu biorąc Arłukowicza i kilka innych przystawek z centrum, co zaowocowało spadkiem notowań SLD. Faktem jest, że PiS miało fatalną koalicję i ich rządy skończyły się awanturą. Ale z drugiej strony wskaźniki ekonomiczne były bardzo dobre - np. nadwyżka w ZUSie. Niemniej PiS umiejętności na polu gospodarki nie potrafił przekuć na poparcie, bo ciągle się kompromitował idiotycznymi wystąpieniami swoich działaczy, z których każdemu zależało na jakiejś tam części radiomaryjnego elektoratu (nie wspominając, że doświadczenie wielu z nich, np. Sobeckiej, w mediach i w polityce jest ciągle mizerne). Co innego PO - PO postawiło na wizerunek. A jako partia zakładana przez WSI miała przody w wielu "agendach", które mają realny wpływ na politykę.
Ale obecnie PO ma najmocniejszy elektorat negatywny. Wydaje mi się, że jakaś konstelacja elektoratu niezdecydowanego oraz negatywnego przeważy w wyborach. Z drugiej strony pamiętam, jak brałem udział w kampanii jednego z lokalnych działaczy, który potrzebował mieć trochę materiałów reklamowych. I on mimo poparcia wszystkich, którzy odpadli w pierwszej turze przegrał - zadecydowały emerytki z RM oraz beton urzędniczy, który jest bardzo liczny i głosuje na tych, co im stołki uratują na kolejną kadencję.
To jakby się ktoś zastanawiał, po co mamy tylu urzędasów. Bardzo karna politycznie grupa ludzi, głosująca w taki sposób, aby się administracja nie zmniejszyła.
Michał Pijet edytował(a) ten post dnia 21.07.11 o godzinie 03:28