Temat: Rising Białystok - jak wam się podoba?
Z zasady nie zabieram głosu na tematy, z którymi miałem cokolwiek wspólnego (tu akurat start w przetargu - z wiadomym skutkiem), ale teraz nie wytrzymałem...
1. Gość, który jest dumny z tego, że nie zatrudnił profesjonalistów! Rany boskie - kiedy ludzie w Polsce przestaną chwalić się swoją ignorancją????? Ciekawe kogo oni w tym Białymstoku zatrudniają do łatania dziur w jezdniach albo prowadzenia autobusów?
2. Na miejscu wszystkich agencji uczestniczących w przetargu postraszyłbym zbiorowym pozwem o zwrot jego kosztów (dziesiatki godzin spędzonych nad briefem). A jeśli jest to prawnie niemożliwe, to organizacje branżowe (SAR, IAA) powinny natychmiast zacząć zabiegi o zmianę prawa. Rozumiem, że nie można zmusić prywatnego reklamodawcy do zwrotu kosztów przetargu - ale akurat ten był za publiczne pieniądze!
jesli nie chcieli agencji, to po diabła zapraszali je do przetargu!
3. Kampania...
Nie wiem, co mówi. Nie wiem, co opowiada. Nie wiem, do kogo jest skierowana. nie wiem, kim sa osoby na billboardzie i podwieszana dziewczyna w spocie. I mam zupełnie inne skojarzenia z Białymstokiem niż ludzie z radiówki.
Tragedia...
Ale jest światełko w tunelu! Przy odrobinie wysiłku można spot przerobić na reklamę pedikjuru...