Temat: Reklama wyborcza - kandydata
Kinga Matusiak:
Zgadzam się z przedmówcami, ulotki ewentualnie plakaty powinny wtopić się w wieś (bez obrazy, oczywiście!). Jeżdżący baner, to jak krowa w skarpetkach u sąsiada za płotem - potencjalny temat do plotek - niekoniecznie pozytywnych. Na takich obszarach liczy się spokój i nie rzucanie się w oczy. Po co ryzykować z kramem na kółkach?
Zajrzyj do sklepiku który pewnie we wsi się znajduje i dobrze Ci radzę, wejdź w łaski sprzedawczyni... ;) Plakat na szybie, może ulotki w sklepie, dobre słowo i "te pe" i "te de".
Kingo widzę, że promujesz jakiś XIX-wieczny wizerunek wsi ;) Teraz co 2gospodarstwo ma internet i zapewniam Cię, że baner na kółkach rolników nie zaskoczy ale zgadzam się - tak jak i dla nas jest denerwujący.
Plakat w sklepie jest co prawda ciekawszym pomysłem ale zapewniam Was, że nawet krótka rozmowa z ludźmi dużo daje. Przygotowywałem ostatnio ulotki wyborcze i miałem okazję rozmawiać z kandydatką na stanowisko wójta, która poszła właśnie tropem od domu do domu, przywitać się przedstawić, porozmawiać :)
Nie chcę uchodzić za takiego, który wszystkie rozumy pozjadał ale mieszkam na wsi i znam ten temat :)