Temat: Reklama przed seansem w kinie
reklama to wołanie, powiedzmy ze z laciny
na ekranie iles metrów na ileś , to wołanie zamienia się we wrzask, zastanawiałem się dlaczego reklama w kinie tak przeszkadza, i stwierdzam ze poza marnowaniem czasu, brakiem mozliwości wyłączenia, chodzi właśnie o jej wielkość, donośność która mnie odstrasza
reklama jest światu bardzo potrzebna, ale to nie znaczy, że ma być wszędzie i zawsze, rozumiem łatwośc z jaką multipleksy na to wpadły, przecież tv i background tech miały zrobiony,
ale w tym przypadku jest to totalnie wbrew nastawieniu psychicznemu konsumenta, gdyby jeszcze kina potrafiły się ograniczyć np. 1-2 krótkie reklamy ale to zjawisko się zdajsie monstrualnie roszerza
JEDNAK
mysle ze kina robią badania, na ile mogą sobie pozwolić, ile maja przychodów z tych reklam i ile mogą stracić (klientów), to są zapewne badania większosciowe, uwzględniające równiez fakt ze ludzie rzadko chodzą do kina w skali roku, czyli nie mają złej pamięci, nie pamiętają poprzedniego seansu,więc w sumie to zjawisko dotyka przede wszystkim wąskiej grupy kinomaniaków
- którzy są w tej grupie
Tomasz Kita edytował(a) ten post dnia 05.11.08 o godzinie 16:10