Anna S.

Anna S. Marketing/PR

Temat: Reklama pracy w Biedronce

Aleksander Bąk:
Anna Sierant:


To było w związku z przejawami mentalnej relacji: klientela Biedronki a jej pracownicy.

A~
No raczej nie da się ukryć, że klienci Biedronki to zdecydowanie szersza grupa niż jej pracownicy ....
Anna S.

Anna S. Marketing/PR

Temat: Reklama pracy w Biedronce

.... i nie ma co się doszukiwać "przejawów mentalnej relacji".
Grzegorz Wszelaczyński

Grzegorz Wszelaczyński Interim Product /
Project / Marketing
Manager

Temat: Reklama pracy w Biedronce

Sylwia Małgorzata S.:
Nie rozmawiamy przecież o mieszkańcach popegeerowskich wsi, gdzie faktycznie sprzedaż prasy jest znikoma (ale i Biedronki nie ma), tylko o ludziach z większych i mniejszych miast.

A dlaczego nie rozmawiamy? Mnie się wydaje, ze jak najbardziej rozmawiamy, ludzie z takich miejsc dojezdzają przeciez do pracy.

Poza tym nie napisałem, ze telewizja nie dociera, napisałem, ze bombardowanie mediami ma znacznie nisze natęzenie niz w miescie.

Ogolnie jak powiedziec komus kto zarabia 700 zlotych i haruje ponad sily, ze Biedronka lamie prawa pracownicze bo placi 1200 i dwie panie sie przedzwignely to popuka sie w głowę,ludzie - nawet we "wsiach popegieerowskich" - potrafią liczyc.

Wydaje mi się, ze "zly wizerunek" Bierdonki, ktory postulujece to jedynie zyczeniowe myslenie i okulary nakladane przez media. Jedyne co od Was dostaje to katarynienie "ale przeciez ma zly wizerunek". Widzial kto z Was porzadne badania na ten temat? Co Wam daje taką pewnośc?

konto usunięte

Temat: Reklama pracy w Biedronce

człowiek "na głodzie" łapie się każdej pracy. i to fakt.

ale nie do końca wiadomo, jak taki Pan/Pani na głodzie z bardzo małej mieściny stoi z kontaktem z mediami.
czy na to są jakieś badania? nie wiem.
wiem, że im dalej od wielkich miast, tym mniej tvn'u, a więcej telewizji publicznej. to jest akurat potwierdzone badaniami. dlatego tak ważna jest rola telewizji publicznej w kreowaniu świadomości obywateli, ale to kompletnie inna bajka.

staramy się stwierdzić, czy reklama biedronki jest trafiona. dla każdego "na głodzie" może być to sugestia "jest miejsce pracy" - i to jest ważne. ludzie w miastach także żyją grubo poniżej przeciętnej, i, pomijając kwestie społeczne, do nich reklama także dociera.

ale głównie chodzi o fakt, że najzwyczajniej w świecie zmieniając trochę przekaz można byłoby uzyskać lepszy oddźwięk w społeczeństwie, do tego jeszcze polepszając odbiór społeczny i reklamując np produkty.
więcej przy jednym ogniu dałoby się osiągnąć.

a to, że w świadomości ludzi rodzi się hasło "są miejsca pracy w biedronce", to fakt. i nie tylko dla młodych, jak w mcdonaldzie, a to też ważne.
reklama nie będzie stratna, choćby dlatego, że o niej mówimy. a, wydaje mi się, nie jesteśmy targetem.

ale zwyczajnie można by osiągnąć więcej.
Sylwia Małgorzata S.

Sylwia Małgorzata S. Zarządzanie,
projekty społeczne,
administracja
samorządowa.

Temat: Reklama pracy w Biedronce

Grzegorz Wszelaczyński:
Sylwia Małgorzata S.:
Nie rozmawiamy przecież o mieszkańcach popegeerowskich wsi, gdzie faktycznie sprzedaż prasy jest znikoma (ale i Biedronki nie ma), tylko o ludziach z większych i mniejszych miast.

A dlaczego nie rozmawiamy? Mnie się wydaje, ze jak najbardziej rozmawiamy, ludzie z takich miejsc dojezdzają przeciez do pracy.


Jeżeli mamy rozmawiać o popegeerowskich wsiach, to moje pytanie brzmi: w jaki sposób ludzie tam mieszkający mają się dowiedzieć o reklamie pracy w Biedronce?
jeśli: TV dociera tam w ograniczonym zasięgu, a prasy nie kupują?
I czy w związku z tym to jest faktyczny target tej reklamy?

Skąd wiadomo jaki ma wizerunek Biedronka? Bardzo proste - z reakcji samej Biedronki ;)
Wystarczy prześledzić kampanie Biedronki, żeby zobaczyć z jakimi problemami się zmagali:
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33182,3816263...
http://miasta.gazeta.pl/bialystok/1,35235,5205360.html
http://wiadomosci.mediarun.pl/news/8592
http://www.etykabiznesu.pl/media/Polityka_presonalna_w...
http://wiadomoscihandlowe.pl/content/view/15268/1321/
Anna S.

Anna S. Marketing/PR

Temat: Reklama pracy w Biedronce

Grzegorz Wszelaczyński:
Sylwia Małgorzata S.:
Nie rozmawiamy przecież o mieszkańcach popegeerowskich wsi, gdzie faktycznie sprzedaż prasy jest znikoma (ale i Biedronki nie ma), tylko o ludziach z większych i mniejszych miast.

A dlaczego nie rozmawiamy? Mnie się wydaje, ze jak najbardziej rozmawiamy, ludzie z takich miejsc dojezdzają przeciez do pracy.

Poza tym nie napisałem, ze telewizja nie dociera, napisałem, ze bombardowanie mediami ma znacznie nisze natęzenie niz w miescie.

Ogolnie jak powiedziec komus kto zarabia 700 zlotych i haruje ponad sily, ze Biedronka lamie prawa pracownicze bo placi 1200 i dwie panie sie przedzwignely to popuka sie w głowę,ludzie - nawet we "wsiach popegieerowskich" - potrafią liczyc.
Dwie Panie się przedźwignęły?:) To bardzo wygladzona opinia :D
Grzegorz Wszelaczyński

Grzegorz Wszelaczyński Interim Product /
Project / Marketing
Manager

Temat: Reklama pracy w Biedronce

wiem, że im dalej od wielkich miast, tym mniej tvn'u, a więcej telewizji publicznej. to jest akurat potwierdzone badaniami. dlatego tak ważna jest rola telewizji publicznej w kreowaniu świadomości obywateli, ale to kompletnie inna bajka.

jak cofniesz się do mojej wczesniejszej wypowiedzi to zobaczysz, że to dokładnie napisałem.

I czy w związku z tym to jest faktyczny target tej reklamy?


Tak, oczywiście że tak. Dla takiego targetu to po prostu ładne ogłoszenie o pracy.

Skąd wiadomo jaki ma wizerunek Biedronka? Bardzo proste - z reakcji samej Biedronki ;)
Wystarczy prześledzić kampanie Biedronki, żeby zobaczyć z jakimi problemami się zmagali:
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33182,3816263...
http://miasta.gazeta.pl/bialystok/1,35235,5205360.html
http://wiadomosci.mediarun.pl/news/8592
http://www.etykabiznesu.pl/media/Polityka_presonalna_w...
http://wiadomoscihandlowe.pl/content/view/15268/1321/

Brandu broni się zawsze, niezaleznie od skali problemu - dmucha się na zimne. Raz jeszcze - jaki jest target tej reklamy i jaki jest wizerunek B w tym targecie?

Poprosiłbym tez o cele i założenia ww "kampanii" a nie doniesienia prasowe i analizę na podstawie doniesień prasowych (przypisy).
Dwie Panie się przedźwignęły?:) To bardzo wygladzona opinia :D

Naprawdę uważasz, że Biedronka jakoś wyjątkowo źle traktowała pracowników?

A tak czy inaczej - by nieco uciąć ten spór o kalesony. Nie chcę bronić biedronki, po prostu nieco dziwi mnie fakt, że - teoretycznie fachowcy - wydają totalne sądy o kampanii znając jedynie kreację.

Można sobie - jak my powyżej - wymyslać kolejne teorie stojace za tą reklama i je po kolei obalać. Pokazuje to jedno - osąd bez znajomości założeń kampanii i stojącej za nia założeń jest bezpodstawny.Grzegorz Wszelaczyński edytował(a) ten post dnia 13.05.08 o godzinie 14:46
Anna S.

Anna S. Marketing/PR

Temat: Reklama pracy w Biedronce

Dwie Panie się przedźwignęły?:) To bardzo wygladzona opinia :D

Naprawdę uważasz, że Biedronka jakoś wyjątkowo źle traktowała pracowników?

Wyjątkowo nie wyjatkowo w Biedronce się "wydało" :)


A tak czy inaczej - by nieco uciąć ten spór o kalesony. Nie chcę bronić biedronki, po prostu nieco dziwi mnie fakt, że - teoretycznie fachowcy - wydają totalne sądy o kampanii znając jedynie kreację.

Można sobie - jak my powyżej - wymyslać kolejne teorie stojace za tą reklama i je po kolei obalać. Pokazuje to jedno - osąd bez znajomości założeń kampanii i stojącej za nia założeń jest bezpodstawny.Grzegorz Wszelaczyński edytował(a) ten post dnia 13.05.08 o godzinie 14:46

A czy wydaje Ci się, że odbiorcy reklamy-do których jest skierowana będą się zaastanawiać i dociekać jakie były założenia kampanii? Założenia, założeniami, ale liczy się finalny efekt, który decyduje czy reklama była trafiona czy nie. A to sie okaże;) Ale swoje mieć warto:p
Sylwia Małgorzata S.

Sylwia Małgorzata S. Zarządzanie,
projekty społeczne,
administracja
samorządowa.

Temat: Reklama pracy w Biedronce

Grzegorz Wszelaczyński:
Brandu broni się zawsze, niezaleznie od skali problemu - dmucha się na zimne.

Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem.
Obrona wynika z zagrożenia.
Broni się wizerunku w sytuacji, kiedy jest on zagrożony, ergo: wizerunek jednak ucierpiał i należy go bronić.
Jest różnica między bronieniem wizerunku, a kreowaniem jego od podstaw.

Raz jeszcze - jaki jest target tej reklamy i jaki jest wizerunek B w tym targecie?

Poprosiłbym tez o cele i założenia ww "kampanii" a nie doniesienia prasowe i analizę na podstawie doniesień prasowych (przypisy). (...)
Można sobie - jak my powyżej - wymyslać kolejne teorie stojace za tą reklama i je po kolei obalać. Pokazuje to jedno - osąd bez znajomości założeń kampanii i stojącej za nia założeń jest bezpodstawny.


To w takim razie, jeśli kwestionujesz nasze wypowiedzi oraz wypowiedzi prasowe, zwróć się o wykładnię bezpośrednio do źródła.
Tak będzie najlepiej i najbardziej wiarygodnie.

Każdy z nas przedstawił swoją hipotezę i swój odbiór tej reklamy, natomiast pytanie o jej cel i konkretny target należałoby zadać Jeronimo Martins i tyle.


Naprawdę uważasz, że Biedronka jakoś wyjątkowo źle traktowała pracowników?

A Ty uważasz, że traktowała ich dobrze? Na jakiej podstawie tak sądzisz, skoro kwestionujesz złe traktowanie?
Tomek Banasik

Tomek Banasik NAZYWAMY.COM /
firmujemy dobre
nazwy

Temat: Reklama pracy w Biedronce

To kto by nie chciał pracować w Biedronce?;

http://proca.pl/pokaz/77

;)

konto usunięte

Temat: Reklama pracy w Biedronce

Grzegorz Wszelaczyński:

Naprawdę uważasz, że Biedronka jakoś wyjątkowo źle traktowała pracowników?

Wyjątkowo źle i wyjątkowo źle sobie z tym radziła medialnie.

A tak czy inaczej - by nieco uciąć ten spór o kalesony. Nie chcę bronić biedronki, po prostu nieco dziwi mnie fakt, że - teoretycznie fachowcy - wydają totalne sądy o kampanii znając jedynie kreację.

Weź pod uwagę, że widzowie tej reklamy, niezależnie od faktu bycia jej targetem lub nie, również założeń kampanii nie dostaną do ręki. Nie będą też najprawdopodobniej o to zabiegać, ocenią to, co zobaczą. To, jaki tej reklamie przyświecał cel, nie jest ważne - ważne jak ona rzeczywiście oddziałuje.

Można sobie - jak my powyżej - wymyslać kolejne teorie stojace za tą reklama i je po kolei obalać. Pokazuje to jedno - osąd bez znajomości założeń kampanii i stojącej za nia założeń jest bezpodstawny.

Jest jak najbardziej "podstawny", bo maksymalnie zbliżony do warunków, w jakich swoją opinię będzie tworzył target. Nie interesuje mnie, co ta kampania ma robić. Mogę się domyślać, co rzeczywiście robi i nie jest to z pewnością nic fajnego dla marki. A to, że na papierze być może ta reklama to geniusz, to inna sprawa.
Grzegorz Wszelaczyński

Grzegorz Wszelaczyński Interim Product /
Project / Marketing
Manager

Temat: Reklama pracy w Biedronce

Sylwia Małgorzata S.:
Grzegorz Wszelaczyński:
Brandu broni się zawsze, niezaleznie od skali problemu - dmucha się na zimne.

Nie zgodzę się z tym stwierdzeniem.
Obrona wynika z zagrożenia.
Broni się wizerunku w sytuacji, kiedy jest on zagrożony, ergo: wizerunek jednak ucierpiał i należy go bronić.
Jest różnica między bronieniem wizerunku, a kreowaniem jego od podstaw.

Raz jeszcze - jaki jest target tej reklamy i jaki jest wizerunek B w tym targecie?

Poprosiłbym tez o cele i założenia ww "kampanii" a nie doniesienia prasowe i analizę na podstawie doniesień prasowych (przypisy). (...)
Można sobie - jak my powyżej - wymyslać kolejne teorie stojace za tą reklama i je po kolei obalać. Pokazuje to jedno - osąd bez znajomości założeń kampanii i stojącej za nia założeń jest bezpodstawny.


To w takim razie, jeśli kwestionujesz nasze wypowiedzi oraz wypowiedzi prasowe, zwróć się o wykładnię bezpośrednio do źródła.
Tak będzie najlepiej i najbardziej wiarygodnie.

Każdy z nas przedstawił swoją hipotezę i swój odbiór tej reklamy, natomiast pytanie o jej cel i konkretny target należałoby zadać Jeronimo Martins i tyle.


Naprawdę uważasz, że Biedronka jakoś wyjątkowo źle traktowała pracowników?

A Ty uważasz, że traktowała ich dobrze? Na jakiej podstawie tak sądzisz, skoro kwestionujesz złe traktowanie?


mam wrażenie, że nie rozumiesz tego co czytasz.

"Nie traktowała wyjątkowo źle" nie równa się "traktowała dobrze".

Wizerunku broni się zawsze gdy jest zagrożony niezależnie od skali zagrożenia.

Nie kwestionuje wypowiedzi, tylko pytam co pozwala Wam wydawać osąd totalny zamiast stawiania hipotez. Jest różnica między "dobór hasła wydaje się być nietrafiony bo(...), co wy na to?" a "reklama jest beznadziejna".

To by było jakieś 5 zeta za tłumaczenie z polskiego na polski i drugie pięć za wygrubianie trudniejszych fragmentów ;)
Grzegorz Wszelaczyński

Grzegorz Wszelaczyński Interim Product /
Project / Marketing
Manager

Temat: Reklama pracy w Biedronce

Jan Czerniawski:
Grzegorz Wszelaczyński:

Naprawdę uważasz, że Biedronka jakoś wyjątkowo źle traktowała pracowników?

Wyjątkowo źle i wyjątkowo źle sobie z tym radziła medialnie.


gorzej niz inne markety i setki "prywaciarzy" w całym kraju? Nieprawda - w przeciwieństwie chociazby do tych ostatnich wypłacali pensje, nie proponowali wypłat pod stołem, opłacali zus itd. itp. Znaj proporcjum mocium panie. A że media na nich okrakiem siadły? Teraz siedzą na poprzednim rządzie zamiast rozliczać obecny - takie już sa media.

Weź pod uwagę, że widzowie tej reklamy, niezależnie od faktu bycia jej targetem lub nie, również założeń kampanii nie dostaną do ręki. Nie będą też najprawdopodobniej o to zabiegać, ocenią to, co zobaczą. To, jaki tej reklamie przyświecał cel, nie jest ważne - ważne jak ona rzeczywiście oddziałuje.


racja, tyle, że - jeżeli jest dobra - na target oddziaływuje inaczej niż na nietarget. Stąd tez jezeli ewidentny nietarget mówi, że reklama jest do kitu to odkrywa amerykę swojej nietqargetowatości po prostu. Nie wiem jak dla Ciebie, ale dla mnie pracownik agencji reklamowej mówiący, że on/ona by nie chciał pracowac w biedronce to w tej sytuacji raczej groteska niż argument.

Można sobie - jak my powyżej - wymyslać kolejne teorie stojace za tą reklama i je po kolei obalać. Pokazuje to jedno - osąd bez znajomości założeń kampanii i stojącej za nia założeń jest bezpodstawny.

Jest jak najbardziej "podstawny", bo maksymalnie zbliżony do warunków, w jakich swoją opinię będzie tworzył target.

oki - kto jest targetem i na jakiej podstawie twierdzisz, że masz warunki maksymalnie zbliżone do warunków w których funkcjonuje target? Rozumiem, że accounci tłumnie uderzaja do pracy w lidlach, jak do tej pory jednak unikają biedronki?
Nie interesuje mnie, co ta kampania ma robić. Mogę się domyślać, co rzeczywiście robi i nie jest to z pewnością nic fajnego dla marki. A to, że na papierze być może ta reklama to geniusz, to inna sprawa.

nie interesuje Ciebie bo nie jesteś targetem, a jak Ciebie nie interesuje to jak możesz ją oceniać? Odrobinę konsekwencji - błagam.

czy ta reklama to geniusz to nie kwestia tego co na papierze tylko mierzalnej efektywności - jeżeli pozwoli osiągnąć założone cele to jest świetna, ajak nie to nie. tyle.
Sylwia Małgorzata S.

Sylwia Małgorzata S. Zarządzanie,
projekty społeczne,
administracja
samorządowa.

Temat: Reklama pracy w Biedronce

Grzegorz Wszelaczyński:>
mam wrażenie, że nie rozumiesz tego co czytasz.

A ja mam wrażenie, że czytasz wybiórczo to, co akurat jest ci na rękę.
Umiejętność czytania ze zrozumieniem przyswoiłam sobie dość wcześnie.
Nie kwestionuje wypowiedzi, tylko pytam co pozwala Wam wydawać osąd totalny zamiast stawiania hipotez. Jest różnica między "dobór hasła wydaje się być nietrafiony bo(...), co wy na to?" a "reklama jest beznadziejna".

Pytałeś o konkretne cele danej reklamy, a nie o "osąd totalny":
Poprosiłbym tez o cele i założenia ww "kampanii" a nie doniesienia prasowe i analizę na podstawie doniesień prasowych (przypisy). (...)
Można sobie - jak my powyżej - wymyslać kolejne teorie stojace za tą reklama i je po kolei obalać. Pokazuje to jedno - osąd bez znajomości założeń kampanii i stojącej za nia założeń jest bezpodstawny.


napisałam więc konkretnie, żebyś się z takim zapytaniem zwrócił do JM.
Podkreślam: czytam ze zrozumieniem, natomiast nie rozumiem nagłej zmiany "interpretacji" twoich pytań.

To by było jakieś 5 zeta za tłumaczenie z polskiego na polski i drugie pięć za wygrubianie trudniejszych fragmentów ;)

A ile płaci ci JM za bronienie wizerunku? ;PSylwia Małgorzata S. edytował(a) ten post dnia 14.05.08 o godzinie 23:25

konto usunięte

Temat: Reklama pracy w Biedronce

Grzegorz Wszelaczyński:

gorzej niz inne markety i setki "prywaciarzy" w całym kraju?

Tak. Prosty przykład-kiedy wyszła afera, konsekwentnie zaprzeczali. Przegrali sprawę. Wytoczono im kolejne procesy-zaprzeczali dlaej. Przegrali znowu. Wyszło w miedzyczasie, że było tam kilka przypadków poronień, bo kobiety musiały dźwigać ciężary, było też zdaje się o braku przerw na wyjście do toalety, itd. te rpaktyki raczej nie mają wielu naśladowców. W tym samym czasie problem z bezpłatnymi nadgodzinami wyszedł we wrocławskim Kauflandzie-od razu oddano pracownikom nalezne im pieniądze, przeproszono, teraz wszystko jest cacy. Biedronka wolała kłamać i odwracać kota ogonem. Powstało stowarzyszenie pokrzywdzonych przez tą sieć, w ich sprawie interweniowała m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Znasz wiele sieci marketów o podobnym "portfolio" ?
Nieprawda - w przeciwieństwie chociazby do tych ostatnich wypłacali pensje, nie proponowali wypłat pod stołem, opłacali zus itd. itp.

To akurat chyba jest standard. A zarzuty wobec sieci dotyczą czego innego. Zresztą, wklepałem w google i wyskoczyła informacja, że i z tym mieli problem.
racja, tyle, że - jeżeli jest dobra - na target oddziaływuje inaczej niż na nietarget. Stąd tez jezeli ewidentny nietarget mówi, że reklama jest do kitu to odkrywa amerykę swojej nietqargetowatości po prostu.

Wiesz, w ten sposób można każdą reklame wybronić, mówiąc "nie ejsteś w targecie, bo masz maturę", itd. Ja natomiast staram się wyobrazić sobie, na ile i w czym ten target jest inny ode mnie i na ile może to zmienić ich percepcję tego materiału w stosunku do mojej. I nie widzę tu żadnego "haczyka", czegoś co spowoduje że np. gorzej ode mnie wykształcony chłopak po emisji spotu zapomni o tym, że już nawet w powszechnym języku pojawiło się określenie "jak w Biedronce" odnoszące się do wyzysku, braku poszanowania godności pracownika, itd. McDonald's na przykład to odium pracodawcy słabego i zajeżdżającego pracowników zmywa poniekąd mówieniem o swojej polityce wobec studentów, którym ida na rękę z godzinami pracy i perspektywom awansu-to są niewątpliwie jakieś argumenty, które do targetu przemawiają, są dla niego istotne. A jaki argument pojawia się w tej reklamówce ? I na ile jest on wiarygodny ?
oki - kto jest targetem i na jakiej podstawie twierdzisz, że masz warunki maksymalnie zbliżone do warunków w których funkcjonuje target? Rozumiem, że accounci tłumnie uderzaja do pracy w lidlach, jak do tej pory jednak unikają biedronki?

Daruj sobie uszczypliwość, mam inny zawód, nie chce mi się aktualizować danych. Pisząc o warunkach, miałem na myśli odbiór-tzn. tak samo ja, jak i oni, nie mamy w ręce briefu kreacyjnego. To, że mieszkam w dużym mieście, nienajgorzej zarabiam, mam wykształcenie, itd. nie różni mnie w ocenie tej reklamy od targetu, bo te różnice nie mają w interpretacji tego akurat spotu zastosowania. Gdyby pojawiały się tam jakieś symbole, albo nawiązania do jakiejś estetyki, której nie znam, a która dla tych ludzi jest atrakcyjna, to owszem, moglibyśmy to zwalić na moją "nietargetowość". Natomiast zakładanie w ciemno, że ludzie ze średnim wykształceniem oszaleją po tej reklamie ze szczęścia, a my nie, bo jesteśmy koneserami, jest dla mnie mocno naciągane. Jeśli jednak chcesz bronić tej tezy, to napisz, jaka wg Ciebie jest istotna różnica pomiędzy mną a targetem tej reklamy, która ma zmieniać jej odbiór ?
nie interesuje Ciebie bo nie jesteś targetem, a jak Ciebie nie interesuje to jak możesz ją oceniać? Odrobinę konsekwencji - błagam.

Wiesz, to jest popularne tłumaczenie. Jak się komuś nie podoba, to mu sie wmawia, że jest poza targetem, natomiast jakby na wypłacie miał jedną cyferkę inną, albo przeprowadził się na wieś, to by na punkcie tego logo/reklamy/claimu,etc. oszalał z zachwytu. Jesli dobrze pamiętam, to nieobce Ci są teorie dr Ohme. Wróć do nich; ja, podobnie jak i target tej reklamy, ogladam ją w trybie low-involvement. Target tej reklamy również włączając TV niekonicznie chce zastanawiać się nad sensem pracy w Biedronce. Nie różnię sie więc tu od nich zupełnie. Nie ma w niej (reklamie)nic szczególnego, poza idiotycznym hasłem, które już jest wyśmiewane w internecie i parodiowane. Na czym polega perswazyjność tej reklamy ? Albo atrakcyjność świata przeżyć ? Czy wypada ona wiarygodnie ? Wiem, kogo ta reklama promuje i mam uprzedzenia wobec tej sieci, podobnie jak większość społeczeństwa. Czym ta reklama uderza, aby złamać ten stereotyp ? Czy Biedronka chce, czy nie-ma silną markę, tyle że związane z nią skojarzenia są skrajnie negatywne. Ludzie kupują i pracują tam, bo muszą, a nie dlatego, że chcą. Weź pod uwagę, jaki jest społeczny konstrukt pracownika Biedronki. Czy ta reklama chce go zmienić ? Jeśli chce, to nieudolnie. I znowu, jeśli uważasz, że jest skuteczna, że trafi do targetu, to powiedz co konkretnie jest w niej takiego trafnego, jeśli chodzi o dopasowanie do odbiorców właśnie.

czy ta reklama to geniusz to nie kwestia tego co na papierze tylko mierzalnej efektywności - jeżeli pozwoli osiągnąć założone cele to jest świetna, ajak nie to nie. tyle.

O tym właśnie pisałem. Zarzucałeś, że nie znam(y) założeń, a oceniamy. Rzecz w tym, że reklama ma być efektywna dla tych, którzy ją oglądają, a nie dla tych, którzy wcześniej przeczytali 8 briefów z nią związanych.

konto usunięte

Temat: Reklama pracy w Biedronce

Sylwia Małgorzata S.:
Grzegorz Wszelaczyński:
Sylwia Małgorzata S.:
Nie rozmawiamy przecież o mieszkańcach popegeerowskich wsi, gdzie faktycznie sprzedaż prasy jest znikoma (ale i Biedronki nie ma), tylko o ludziach z większych i mniejszych miast.

A dlaczego nie rozmawiamy? Mnie się wydaje, ze jak najbardziej rozmawiamy, ludzie z takich miejsc dojezdzają przeciez do pracy.


Jeżeli mamy rozmawiać o popegeerowskich wsiach, to moje pytanie brzmi: w jaki sposób ludzie tam mieszkający mają się dowiedzieć o reklamie pracy w Biedronce?
jeśli: TV dociera tam w ograniczonym zasięgu, a prasy nie kupują?
I czy w związku z tym to jest faktyczny target tej reklamy?

Ciekawe dyskusje prowadzicie, jednakże okazuje się, że w większości, wasze wypowiedzi opierają się na wyobrażeniach zbudowanych przez media :).
Z doświadczenia wiem, jak jest w popegeerowskich wsiach :)
Nie wdając się w dyskusje na temat "poziomu świadomości społecznej i obywatelskiej" - infrastuktura ośrodków kolportażu prasy czy dostępność kanałów telewizji jest bardzo duża.
Z doświadczenia (TVP 1, TVP 2, TVP 3, TVN - wczesniej to był bodajże RTL 7, TV4 , Polsat, TV Polonia). Komunikacja z światem na zewnątrz?? - linie kolejowe i sieć połączeń PKS, dodatkowo linie prywatne (mikrobusy).
Dość dobrze rozwinięta sieć łączy telefonicznych, internet dostępny za pomocą neostrady, tudzież IDEA gprs (i kurka wykorzystywany!!!!).
Ludzie mają samochody, kina domowe, oglądają cyfrowy Polsat, tudzież posiadają talerze (te tzw. satelitki ;), charakterystyczne dla Polaków w Niemczech i właśnie polskich wsi ). Surfują po internecie (prawdą jest, że większość z nich to "target Biedry", ale aktywnie przeszukujący portale "dla mas" bez żadnego często celu. Ci ludzie kupują "Chwilę dla Ciebie", "Tinę", "Życie na gorąco", oglądają Big Brothera i "Bar" oraz "Dwa Światy". Głosują na ich uczestników za pomocą smsów.
Tak więc rozmawiacie o targecie, nie znając go wcale.
To tyle :) (offtopicowo troszkę)
PozdrawiamPaweł Uniejewski edytował(a) ten post dnia 15.05.08 o godzinie 11:07
Sylwia Małgorzata S.

Sylwia Małgorzata S. Zarządzanie,
projekty społeczne,
administracja
samorządowa.

Temat: Reklama pracy w Biedronce

Paweł Uniejewski:
Ciekawe dyskusje prowadzicie, jednakże okazuje się, że w większości, wasze wypowiedzi opierają się na wyobrażeniach zbudowanych przez media :).
Z doświadczenia wiem, jak jest w popegeerowskich wsiach :)

Ja też wiem z doświadczenia.
Zapraszam na w warmińsko-mazurskie, albo w okolice Koszalina - bieda aż piszczy.
Dzieci podręczników do szkoły nie mają, a stołują się w szkole w ramach Akcji Pajacyk.

Idylliczne obrazki satelity, gazet, tv i tym podobnych rzeczy to chyba jednak nie ta Polska..
Paweł Tkaczyk

Paweł Tkaczyk Branding, marketing,
reklama i social
media. The Jedi way.

Temat: Reklama pracy w Biedronce

Założenie tej kampanii jest proste:
"Im częściej powtarzasz daną myśl, tym bardziej stanie się ona prawdziwa".

Powtarzanie, że Biedronka jest "be" uprawiają gazety, więc sama Biedronka musi równie często lub częściej powtarzać, że jest "cacy". Kwestię prawdy cynicznie pomijam ;)

konto usunięte

Temat: Reklama pracy w Biedronce

Sylwia Małgorzata S.:
Paweł Uniejewski:
Ciekawe dyskusje prowadzicie, jednakże okazuje się, że w większości, wasze wypowiedzi opierają się na wyobrażeniach zbudowanych przez media :).
Z doświadczenia wiem, jak jest w popegeerowskich wsiach :)

Ja też wiem z doświadczenia.
Zapraszam na w warmińsko-mazurskie, albo w okolice Koszalina - bieda aż piszczy.
Dzieci podręczników do szkoły nie mają, a stołują się w szkole w ramach Akcji Pajacyk.

Idylliczne obrazki satelity, gazet, tv i tym podobnych rzeczy to chyba jednak nie ta Polska...

Okolice Koszalina??
Ale tak bliżej Mielna, Białogardu, czy może Szczecinka/ Czaplinka?? To troszkę niżej, ale wciąż Zachodniopomorskie.
Tak, to właśnie TA POLSKA. Nie wiem - może Ty pamiętasz jakieś kosmiczne czasy sprzed transformacji (ja również pamiętam), ale
mieszkałem tam dłuuugo po '89 i wiem, jak sytuacja wygląda obecnie - utrzymuję stały kontakt via gg z paroma znajomymi z tych rejonów, czasami odwiedzam. Wieś niedaleko Szczecinka, około 600
mieszkańców, marazm i zastój). Dookoła wsie liczące po 100-300 mieszkańców.

Podręczników nie mają, ale tez nie chcą. Przystani autobusowe są odpowiednikami klubów w miastach.
Z wypowiedzi w którejś gazecie kiedyś (swobodne przytoczenie):
"Bieda u nas w domu taka, panie, że kino domowe to musiałam najtańsze w MediaMarkcie kupować".
No proszę.
Ale to już na prawdę OFF Topic. Dywagacje na temat jak jest w tym, czy innym rejonie Polski to może raczej na grupie "Kocham swój kraj" :)
Pozdrawiam.Paweł Uniejewski edytował(a) ten post dnia 15.05.08 o godzinie 12:50
Grzegorz Wszelaczyński

Grzegorz Wszelaczyński Interim Product /
Project / Marketing
Manager

Temat: Reklama pracy w Biedronce

Paweł Uniejewski:
Okolice Koszalina??
Ale tak bliżej Mielna, Białogardu, czy może Szczecinka/ Czaplinka?? To troszkę niżej, ale wciąż Zachodniopomorskie.
Tak, to właśnie TA POLSKA.

matko boska... przecież to sa bardzo bogate miejscowości... . Ludzie - polecam jazdę rowerem, wtedy można zobaczyć coś więcej niż z okien samochodu.

A z resztą będę się skracał, bo za chwile ze mnie czarnego luda zrobicie a nie taki był mój cel.

Nie sposób ocenić reklamy/kampanii nie znając stojących za nia badań. Dobrą reklamę projetuje się pod target i jej jakość można potwierdzić badając target. Osądzanie reklamy na podstawie jednostkowego, własnego doświadcznia/wyobrażenia/percepcji/czegokolwiek jest nieprofesjonalne. (a już teoria jakoby LI likwidowało różnice w odbiorze reklamy przez różne grupy jest delikatnie mówiąc pozbawiona podstaw - proponuje wrócić do Heath'a). Można więc powiedzieć, że "wydaje mi się, ze ten komunikat może być chybiony bo", ale już odpowiedź "reklama jest do kitu bo ja bym nie chciał pracowac w Biedronce" trąci studentem.

I tyle. Wszelkie pojawiające się nam po drodze oboczności to czyste spekulacje - nie ma sensu w nich tonąć.Można się zgodzić, można się nie zgodzić, można się oburzyć - ale wciskać mi, że - mimo kilkukrotnej deklaracji - staję w obronie biedronki to już ponad moją chęć uczestnictwa w dyskusji.

Następna dyskusja:

reklama - książka




Wyślij zaproszenie do