Mateusz Pawełczyk

Mateusz Pawełczyk Kompleksowa
produkcja filmów,
CSR, fotografia i
grafika, ...

Temat: Praktyki i staże - dyskusja

Do powstania tematu zainspirował mnie serial "Rodzinka.pl" emitowany na TVP2. W ostatnim odcinku była scenka o tym, iż jak to dobrze że teraz są praktyki, można się wiele nauczyć itp. itd. Po czym młody rozmówca powiedział, że to on tak właściwie ich uczy, a nie oni go. Tam temat dotyczył akurat informatyki, ale zastanawiam się jak funkcjonuje to w branży reklamowej. Moim zdaniem obie strony wychodzą na tym dobrze - przynajmniej tak to widzę jeszcze z perspektywy praktykanta. Co skłoniło wasze firmy do przyjmowania, lub nie, takich osób ? Chęć wyszukania nowych zdolnych pracowników, darmowi niewolnicy (tak to czasem wygląda), czy może jeszcze coś innego ?
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Praktyki i staże - dyskusja

To był rok 1994
Miałem do odbycia praktyki
Przyjęła mnie jakaś agencja reklamowa, jest mi strasznie głupio ale nie pamiętam nazwy
Byłem miesiąc
po tygodniu w CS, mediach, kreacji i produkcji
Pokazali mi pracę.
Dziękuję
Tak, wiem, że to był rok 1994
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Praktyki i staże - dyskusja

Mój syn w tym roku miał obowiązkowe prakyki ze szkoły. Bezpłatne. Zobaczył jak wygląda praca, pracował nie do 14 (tak jak podobno było umówione)ale i do 18.00 i był bardzo zadowolony.
Sporo się nauczył, sporo sam zrobił dla firmy. Obie strony zadowolone.Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 13.04.13 o godzinie 19:31
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Praktyki i staże - dyskusja

Praktyki i staże są jak najbardziej ok, szczególnie w branżach, w których wiedzy praktycznej nie da się nauczyć w żadnej szkole np. właśnie w reklamie.

O ile oczywiście te praktyki i staże nie są nadużyciem - i poszukiwaniem taniej siły roboczej. Jak to rozpoznać, to już inna bajka...
Dagmara Pakulska

Dagmara Pakulska Specjalista ds.
marketingu.

Temat: Praktyki i staże - dyskusja

W swoim życiu odbyłam praktyki dwa razy. Raz trochę z konieczności, bo na studiach jest to niezbędne a drugi raz z własnej woli. To co nasuwa mi się na myśl od razu to fakt, że praktyki i staże są świetne i korzystne dla obu stron, ale..tylko pod warunkiem, że przedsiębiorstwo oferujące tego typu działanie dysponuje ludźmi, którzy będą umieli czegoś nowego człowieka nauczyć. Aby nie być gołosłowną przedstawię Wam przykład: przyszłam do firmy na praktyki w dziale marketingu. Okazało się, że dział marketingu składać się będzie...ze mnie. Nie było w zasadzie nikogo nade mną oprócz właściciela firmy, który właściwie jedyne co wiedział to to, że firmę ma, choć sprytu biznesowego nie można mu było odmówić. Efekt? Wszystkiego musiałam uczyć się sama, wertując książki i publikacje internetowe. Z jednej strony to oczywiście ogromny plus bo poszerzyłam swoje horyzonty, z drugiej jednak myślę że dużo więcej bym zyskała, gdyby pieczę nade mną sprawował doświadczony marketer, który pokazałby mi, jak świat marketingu wygląda w praktyce. ;)
Robert Płonka

Robert Płonka Digital Strategy
Planner, Inis sp. z
o.o.

Temat: Praktyki i staże - dyskusja

Wiele osób, które rekrutują do pracy w agencji, w wywiadach przyznaje, że tym, co liczy się najbardziej, jest doświadczenie. Nie ma nic złego w praktykach, o ile osoba, która je odbywa, podczas ich trwania faktycznie pokaże co potrafi.

Wiele młodych osób podchodzi do praktyk w sposób nonszalancki. Chciały by, by od razu im płacono. To wygodne stwierdzenie, ale niestety nie sprawdza się (w praktyce ;)). Praktyki to przede wszystkim nauka, pokazanie się z najlepszej strony, korzystanie z możliwości, jakie daje dana firma, no i zbieranie rekomendacji. To również mozolne budowanie własnej marki i tak należy praktyki postrzegać.

Prawda jest taka, że najpierw trzeba jeść suchary, by później można było jeść ciastka.
Mateusz Pawełczyk

Mateusz Pawełczyk Kompleksowa
produkcja filmów,
CSR, fotografia i
grafika, ...

Temat: Praktyki i staże - dyskusja

dokładnie, bez doświadczenia znalezienie pracy jest całkowicie niemożliwe, a gdzieś je trzeba zdobyć. Teraz jest akcja o nazwie "nie robię tego za darmo" głosząca iż staże powinny być płatne. Moim zdaniem nie można tego tak uogólniać - wszystko zależy od tego jaki zawód to jest i jak w rzeczywistości ten staż wygląda..
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Praktyki i staże - dyskusja

Mateusz P.:
dokładnie, bez doświadczenia znalezienie pracy jest całkowicie niemożliwe, a gdzieś je trzeba zdobyć.
Jakim więc cudem te poranne tłumy spieszące do pracy ? Czy oni wszyscy urodzili się z doświadczeniem ? Są pracodawcy, którzy chętnie sami "wychowają" sobie pracownika. Ale musi on coś sobą reprezentować - coś zamiast doświadczenia.

konto usunięte

Temat: Praktyki i staże - dyskusja

Nonszalanckie podejście do pracy: oczekiwanie wynagrodzenia :-)

To teraz niespodzianka dla ludzi biznesu. Darmowe staże mają sens w prestiżowych firmach w danej branży. Idą tam ludzie z umiejętnościami po to aby wyrobić sobie kontakty i poznać sposoby pracy najlepszych. To są dwa warunki, dlaczego ktoś z umiejętnościami mógłby podjąć się takiej pracy. Cała reszta na te darmowe staże przyjmuje ludzi, którzy nic nie potrafią. Bo skoro potrafią, to dlaczego mają robić bezpłatny staż, skoro mogą zająć się chociażby pracą na własną rękę?
Piotr Maliszewski

Piotr Maliszewski serwisant,
Alcatel-Lucent

Temat: Praktyki i staże - dyskusja

Wiele młodych osób podchodzi do praktyk w sposób nonszalancki. Chciały by, by od razu im płacono. To wygodne stwierdzenie, ale niestety nie sprawdza się (w praktyce ;)). Praktyki to przede wszystkim nauka, pokazanie się z najlepszej strony, korzystanie z możliwości, jakie daje dana firma, no i zbieranie rekomendacji. To również mozolne budowanie własnej marki i tak należy praktyki postrzegać.

Prawda jest taka, że najpierw trzeba jeść suchary, by później można było jeść ciastka.


Raczej zamiast jednego suchara jeść dwa suchary albo nawet półtora. Bezpłatne praktyki to w większości wypadków XXI wieczne niewolnictwo. I tak jak przedmówca nadmienił mają one jakiś sens gdy w grę wchodzi renomowany pracodawca z naprawdę prestiżową w branży fuchą. Inaczej to mija się z celem, pracuj pół roku za darmo by potem doznać zaszczytu pracy za 1600.

Następna dyskusja:

namolni dostawcy - dyskusja...




Wyślij zaproszenie do