Łukasz
Pawłowski
otwarty na nowe
propozycję pracy
Maria
Chojnacka
Export Manager FMCG,
Handel Zagraniczny
Temat: Pascal kontra Okrasa
Mnie osobiście bardzo kampania Lidla się podoba. Uważam, że to marketingowy strzał w 10! Nie reklamują proszków do prania, ale promują cały market dzięki temu w czym są najlepsi - w gotowaniu. No i ten element rywalizacji - Polacy to lubią ;)Radosław S. skrzetuski.pl
Temat: Pascal kontra Okrasa
Dla mnie również genialny pomysł na promocje firmy. Powoli będzie odchodzić się od marketingu 2.0 - jak określił to Kotler i przechodzić będzie się do 3.0 czyli społecznie odpowiedzialnego. Klienci powoli (na zachodzie coraz częściej się to już zdarza) będą nie tylko patrzeć się na cenę, ale też na to co społecznie robi firma. Lidl - uczy gotować.Magda M. Graphic
Temat: Pascal kontra Okrasa
Jestem chyba pierwsza a może i nie ...kompletnie mnie nie porwała....2 razy widziałam
Ot zwykła reklama produktów ....
Dekoracja sceniczna, którą zbudowano by przyciągnąć ludzi i wziąć od nich pieniądze
LIDL odpowiednio wyeksponowany nabiera cech magicznych, kusi ..........
Nie cierpię marketów, kocham za to robić zakupy na rynku.
Markety są dla mnie w pewnym sensie symbolem plastikowego społeczeństwa nastawionego na konsumpcję nie wspominając o lansie...
Ale to się wytnie....
Wędliny sinieją i zaczynają pływać w chemicznej wodzie już po dwóch dniach.
Owoce...Ach owoce !!!
Nie no , nie jest tak, że tam są same "luksusowe towary". Chociaż czasami coś się trafi, np. dobre flamastry i dobry blok rysunkowy.
W marketach bywa tylko jeden dział z napisem "Zdrowa żywność". Należy się zastanowić dlaczego tylko jeden tak się nazywa.Magda M. edytował(a) ten post dnia 16.08.12 o godzinie 03:40
Łukasz
Mielnik
marketing /
strategia / reklama
Temat: Pascal kontra Okrasa
Magda M.:
Jestem chyba pierwsza a może i nie ...kompletnie mnie nie porwała....
2 razy widziałam
Ot zwykła reklama produktów ....
Dekoracja sceniczna, którą zbudowano by przyciągnąć ludzi i wziąć od nich pieniądze
LIDL odpowiednio wyeksponowany nabiera cech magicznych, kusi ..........
Nie cierpię marketów, kocham za to robić zakupy na rynku.
Markety są dla mnie w pewnym sensie symbolem plastikowego społeczeństwa nastawionego na konsumpcję nie wspominając o lansie...
Ale to się wytnie....
Wędliny sinieją i zaczynają pływać w chemicznej wodzie już po dwóch dniach.
Owoce...Ach owoce !!!
Nie no , nie jest tak, że tam są same "luksusowe towary". Chociaż czasami coś się trafi, np. dobre flamastry i dobry blok rysunkowy.
W marketach bywa tylko jeden dział z napisem "Zdrowa żywność". Należy się zastanowić dlaczego tylko jeden tak się nazywa.
Magda, ta kampania po prostu nie jest do Ciebie adresowana("nie cierpisz marketów") więc nie dziw się, że Cię nie porwała. To jest trochę tak jakby zdekalrowany użytkownik roweru (bo to zdrowie i ekologia) stwierdził, że nie trafiła do niego najnowsza kampania motocykli Kawasaki w której widać szybkie maszyny, mowa jest o dużej mocy i osiągach .....
ps: nie zgadzam się, że to jest "ot zwykła reklama produktów" bo trzeba odnosić to co robi Lidl do bezpośredniej konkurencji w tej kategorii - a jak już wiele osób tu zauważyło Lidlowi udało się coś fajnego (vs. konkurencja) zrobić.
Magda M. Graphic
Temat: Pascal kontra Okrasa
Jako że nie lubię lukru na chlebie z otrębów ,ze zjawiskiem reklamy mam pewien problem.Czuję, że mogłaby być sztuką, ale raczej nie jest, gdyż zbyt często odnosi się do rzeczy kompletnie powierzchownych, których miarą jest statystyczny konsument.
Ogromnie mnie też bawią hasła typu - "bądź oryginalnym i jedz Marsy (ubieraj Levisy)".
Na dodatek okradają z czasu, energii i pieniędzy. Poza tym ograniczają wolność.
Celem Lidla nie do końca jest wychodzenie na przeciw potrzebom konsumentów a raczej drenaż naszych kieszeni...(udało się ...więcej szmalu)
wszystko pięknie przyodziane..................
Paskal i Okrasa = pomysłowość, oryginalność, zaskakująca pointa.
"Pokażmy coś pomysłowego by przykuć uwagę widza,
niech się zainteresuje tym co ogląda, zastanowi, a może przy okazji kupi co mu proponujemy".
Oczywiście że znają sie takie osoby które kupią ....ba , zakupiły....
Bo dla "nich" już atrakcyjna jest sama forma reklamy....
Dla mnie nie-e.....
Nie lubie wciskania...
Podpowiadania "co jest dla mnie dobre"
Sugerowania
itd....
Kiedyś pokazywano sposób życia, ideologię mającą kojarzyć się z propagowaną marką.
W reklamach papierosów Marlboro ze słynnym Kowbojem nikt niczego oficjalnie nie proponował.
Żaden głos z offu nie mówił „Kupujcie i palcie papierosy Marlboro bo są najlepsze na świecie", zaś samotny Kowboj milczał zatopiony w swym własnym świecie. To właśnie jego niezależność, świat przygody, życie z dala od wielkomiejskiego zgiełku miały stać się atrakcyjne dla odbiorcy i jednocześnie skojarzone z pokazanym logo papierosów.
Dziś już prawdziwych kowbojów z westernów nie ma.........
niestety :D
Dariusz
Dąbrowski
Szukasz inwestora?
Zadzwoń.
Aleksndra
Jurczyk
architekt wnętrz,
właściciel ARCHIDRA
Temat: Pascal kontra Okrasa
Łukasz Pawłowski:
Piotrze przeczytaj mój post jeszcze raz, wiem, że Alma uchodzi za sklep premium w stosunku do Tesco, wrzuciłem jednak tą Almę razem z Tesco do jednego worka bo zarówno w jednym i drugim kupię choćby kakao Nesquik a Lidl pewnie ma do zaoferowania jakiś zamiennik. W Tesco i Almię kupię soki w kartonach Tymbark czy Hortex w Lidlu tego nie kupię. Na tym opiera się kryterium mojego prostego podziału.
Nie do końca się z tym zgodzę. Kiedyś zabawiłam się w detektywa i sprawdziłam informacje o producencie na opakowaniu soków wielowarzywnych z Biedronki (koszt 2,5zł). Okazało się że jest to producent wielu różnych produktów, w tym Tymbarka! Z tym, że w cenę Tymbarka jest wliczony koszt jego reklamy i taki sok kosztuje dwa razy więcej... A mleko z Lidla produkuje... Łowicz. Więc są to znane firmy produkujące wyroby dla dyskontów (w tej samej jakości) ale bez kosztów reklamy i w dużej ilości, a co za tym idzie tańsze. Wiele wyrobów Lidla produkują nasi, Polscy producenci i wybierani są ci, którzy robią dobre rzeczy. My z mężem też kiedyś byliśmy uprzedzeni, dopóki nie spróbowaliśmy:) Zawsze czytam skład danego wyrobu i bardzo rzadko w wyrobach Lidla znajduje jakąś chemię, a już na pewno nie E... Dajmy na to takie niezdrowe chipsy ziemniaczane, ale w Lidlowych jest tylko ziemniak, olej i sól (w tych solonych - niezdrowe bo olej i sól ale bez chemii) a mają też oczywiście w ofercie producentów szeroko reklamowanych to w tych od emulgatorów, sztucznych aromatów i dziwnie brzmiących składników aż głowa boli!
Wracając do zamienników - może inaczej się nazywa, ale producent ten sam:) sprawdzałam bo lubię wiedzieć co jem...
Podobne tematy
Następna dyskusja: