Temat: NRUB - nowa choroba cywilizacyjna??
Skróty mają sens w wielu sytuacjach, np wspomniane sms-y ale jako, że człowiek z natury jest leniem - używa ich także w dyskusjach, w których warto było by posługiwać się "pełnym" językiem.
Niechlujstwo mowy świadczy też o człowieku, więc może gdy komuś nie chce się wysilić, aby pisać pełnymi zdaniami i używając poprawnej formy słów, może niech lepiej walnie sobie burna, będzie miał więcej energii, a dzięki temu język polski może tylko zyskać...
wg mnie niebawem skróty, dulszczyźniane zaporzyczenia językowe, pseudobranżowy bełkot itp zjawiska, będą cechowały pozerów lanserów i prostaków - na ten moment są jeszcze ogólnie akceptowalne... niestety ;/
Agnieszka K.:
biorąc pod uwagę, że większość nierobów i fanów pudelka to też analfabeci cierpiący na dysortografię, oraz manie skracania słów, powstała więc nazwa NRUB - kolejny szajs dla mas - taka moja interpretacja :)Maksymilian Godek edytował(a) ten post dnia 26.03.09 o godzinie 09:38
Tendencje do skracanie nie sa wynikiem dysotografii ani analfabetyzmu - to rodzaj wypowiedzi charketrystyczny dla tzw zip culture, czyli pokolenia skrótktowców.
Nowe formy komunikacji ( sms, czat, fora) wymuszaja komunikaty skrócone. Nie tylko zreszta, bo to również cały szereg innych znaków, takich jak chociazby ten:))