Temat: nowojorska reklama ING Banku Śląskiego
Renata Żybura:
swego czasu ING miał promocję kont, tych zwykłych, najzwyklejszych. Dostałam maila. Miał dobry tytuł, zwykle wyrzucam bankowe mailingi bez czytania, bo mam tego mnóstwo w skrzynce, zwłaszcza od citi.
Promocja polegała na tym, ze trzeba było załozyc konto w pewnym okresie czasu, a jesli w ciągu nastepnych 2 m-cy wpłyneła na konto wypłata (to było istotne) w okreslonej wysokości, to ING placił 100 PLN netto (bez podatków Belki i innych ukrytych opłat, o dziwo)
Trafiło do mnie.
Założyłam konto w okresie promocyjnym, wpłynęła wypłata w ciągu nastepnych dwóch m-cy, a po nastepnym miesiącu bank zweryfikował operacje na koncie i wpłacił obiecaną stówę. Dostałam nawet powiadomienie SMS-em, ze stówa na koncie juz jest i faktycznie była.
Podsumowujac - to jest konkretna promocja i bardzo konkretna zachęta - PIENIĄDZE, a nie czary mary na Manhattanie. Poprosze o wiecej takich promocji. Osobiście od banku oczekuję wyłącznie jednego - dobrego gospodarowania pieniedzmi w postaci np. wysokiego oprocentowania, wyższego od konkurencji. Bank jest od pieniedzy, koniec kropka. Bajki bankowców o rozumieniu potrzeb klienta, spełnianiu tychże potrzeb, programach CSR, charity realizowanych w celu podreperowania sobie wizerunku and so on wkładam tam gdzie ich miejsce - miedzy bajki.
Renato, BZ WBK czyta nasze wypowiedzi... :]
Szkoda, że nieprecyzyjnie, bo Pan Muszkieter, jest zupełnie niepotrzebny.
Wręcz szkodliwy - jak to Pani Hylińska kiedyś powiedziała: "pozlepiany trol" ?
Marcin Marciński edytował(a) ten post dnia 25.03.10 o godzinie 12:32