Temat: Nikon zamyka/cenzuruje swoje forum. Słusznie?
Przemek Staniszewski:
przems.wordpress.com
witam. mój komentarz do całej sytuacji jako PR-owca pracującego dla Nikona.
@Paweł Kupper: skąd masz informację że Nikon od kogokolwiek żądał zwrotu domeny???
pozdrawiam
P.
Przeczytałem, choć strasznie nużące to i w temacie jest może jedno, albo dwa zdania na temat. Reszta to wypłaczki. Zgodzę się, że żenujący byli specjaliści od SM, a wraz z nimi agencje pojawiające się na waszym fanpejdżu. Moim zdaniem wklejając tam linki do swoich blogów, obnażyli swoje problemy z samooceną i znajomością marketingu. Ale ja nie o tym. Nie jestem Social Media Expertem, ani żadnym piarowcem.
Nie mniej Twój wpis niestety obnaża elementarną niekompetencję Twojej firmy i klienta, a także totalny brak zaufania pomiędzy jednymi a drugimi. Piszesz na swoim blogu:
mój Klient skierował do właścicieli kilku domen pisma, w których używa prawniczej argumentacji dowodząc, że ci właściciele nie do końca dbają o zgodność z prawem swoich poczynań. Dotyczyło to w głównej mierze tych domen, na których prowadzona była jakakolwiek działalność komercyjna.
To ja się pytam gdzie byłeś, albo gdzie miał Cię klient szanowny PR-owcu z doświadczeniem i oddaniem dla chlebodawcy, kiedy on podejmował tę karkołomną decyzję. Przecież jest milion sposobów na to by rozwiązać taki konflikt, nie wymieniając się sądowymi papierkami. I zadaniem piarowca, jest wybrać taki sposób, żeby nie było o tym głośno.
Ale nie potrafią sensownie powiązać tego poglądu z faktem, że pisma zostały wysłane gdy wrzawa na temat serwisu cichła… A cichła z tego powodu, że Nikon bardzo poważnie do tych uwag podszedł.
Zarówno ty jak i twój klient mieliście więc czas na przygotowanie się na ten kryzys. Czy Ty i Twój klient jesteście do tego stopnia naiwni, że próbując odebrać zastęp królów Jagiełłów przewodnikowi 15 tysięcznego stada, nie przewidzieliście, że on to stado wykorzysta?
Nie wiedzieliście o tym, że pokazanie waszego prawniczego pisma jeszcze bardziej rozsierdzi ów stado. Gdzie były komunikaty wprost do użytkowników? Gdzie były informacje z waszej strony o co naprawdę poszło?
Ja jako użytkownik FB czytając to co się dzieje na waszym Fanpejdżu, totalnie nie byłem w stanie odnaleźć tam, żadnej informacji od was oprócz tego, że uważacie że wszystkie domeny zawierające słowo NIKON, są dla was.
Że wystarczy być bardziej swojskim niż razowy chleb i raz dziennie samemu wysmagać się wierzbową witką.
Wystarczy umieć napisać prawdę. Serio. Dla mnie jak i dla ludzi, którzy przegadali choćby tutaj kilkanaście stron, trzeba było mieć w szufladzie gotowe rzetelne wyjaśnienia. Nikt by wtedy nie szukał spisku, nie obrażał. A nie traktować nas jak bydło, które poryczy i zapomni.
Każdy kto chociaż raz wówczas odwiedził tę stronę doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że ona powstała głównie po to, żeby zbierać opinie negatywne. W jej nagłówku do odbiorcy krzyczały sformułowania typu “oszustwo”, “niechlujny serwis”. To budziło moją lekką konsternację zwłaszcza w obliczu słodkich deklaracji autorów serwisu. Pewnego dnia, gdy zobaczyłem jednak na tej stronie piękną reklamę, zrozumiałem jaka jest prawdziwa intencja powołania go do życia. Nie działania na rzecz społeczności, nie działanie na rzecz poprawy serwisu, ale stworzenie szerokozasięgowego portalu, którego odwiedzalność będzie potem można wymieniać na kasę.
Ludzie, kupując sprzęt nie płacą jedynie za to że mogli Nikona potrzymać w ręce, ale także za obsługę po sprzedażową. Nie wierzę Tobie, bo sam wiem, że zanim to forum powstało firma miała masę skarg na serwis na piśmie. Zamiast zrobić coś z tym, tak jak i teraz, wmawiano klientom, że to ONI są idiotami, bo wszystko jest dobrze. Żeby taki serwis powstał i znaleźli się użytkownicy potrzeba czasu, który firma przesiedziała z palcem w nosie.
Taka jest moja opinia.
Obserwuję również próby dorobienia Klientowi gęby cenzora, przywołując nawet case Streisand. Ani razu Nikon nie ingerował w treści pojawiające się na forach, respektując prawo swoich Klientów do własnych opinii, niezależnie jak krytyczne one by nie były.
Możesz tego nie nazywać efektem Streisand, czy Nestle - dla mnie też nie są to właściwe określenia. To, że konflikt pomiędzy właścicielami forum, miłośnikami i firmą wyszedł do prasy i magazynów - nazwałbym po prostu wpadnięciem jak gówno w wentylator. I ile nie wylejesz łez i przekonujących zdań nie napiszesz, nie przykryjesz tego...że nie tak miało być. Oraz, że takiego odzewu chcieliście.
Jakkolwiek są osoby, które bardzo starają się zmącić ten klarowny przekaz, dla mnie i z całą pewnością dla wielu osób, jest jasne że firma ma prawo chronić swój wizerunek i świadomie zarządzać swoim trademarkiem. Czyli wykorzystanie go powinno poprzedzić podpisanie stosownej umowy licencyjnej. Uważam ponadto, że ma sens działanie dzięki któremu Klient będzie wiedział kto jest nadawcą określonych treści: Nikon czy osoba posługująca się jego nazwą lub wręcz logotypem. Paradoksalnie mam nadzieję, że ten kryzys przyczynia się do upowszechnienia tej wiedzy.
Co do tego, czy ma prawo, przyznaję Ci 100 proc. rację. Tylko, że ta argumentacja pokazuje, jak w bardzo wielkim poważaniu firma ma relacje z otoczeniem. Całą komunikację, zorganizował dział prawny Nikon, lub kancelaria, a PR-owcy ograniczyli się do kopiuj/wklej/wyślij. A następnie kilku lakonicznych odpowiedzi na fanpage.
Aha.
Gdyby nie obecny tu Pan Fajfer, do dziś sądził bym żeście poupadali na głowy. A to trochę wstyd, żeby obca osoba użytkownikom tłumaczyła co firma miała na myśli.
Mateusz W. edytował(a) ten post dnia 19.05.10 o godzinie 19:48