konto usunięte

Temat: Najbardziej irytująca kampania roku - PZU

Mnie irytuje co innego. TO, że core klienteli PZU skończy się za kilkanaście lat i nagle gigant rodem z austro węgier, który nie ma poważania u młodych ludzi bo mówi językiem wymarłym, wygląda wymarło, i działa jak zmarły - szuka pomysłu na komunikację z tą grupą i tak to sobie wyobraża, to mnie to nie dziwi. Mają problem - jako marka są postrzegani przez naszych ojców, przez nas - wszystkie atrybuty budujące lojalność ojców - u nas budzą politowanie. Zresztą ile znacie młodych ubezpieczonych w PZU? Ja prawie nikogo. I tak zapewne zostanie.

Ale kwestia szmat - na balkonach wawy to dla mnie mega przegięcie. Bo jeśli szmaty na balkonach mają być językiem komunikacji jakiegoś ubezpieczyciela (balkony prywatne) i moje miasto jest pokryte owymi szmatami to dla mnie jeden krok za daleko. Zacząłbym od tego, żeby gmach PZU nakryć szmatami materiałowymi w myśl kampanii, później, żeby sobie opisali samochody - ok. Jak dla mnie również dobrze w ramach kampanii mogliby by szczać na klatkach schodowych - i to jest dla mnie ta sama liga. Może wzorkiem PZU? Bo to zwyczajne chamstwo i szpecenie miasta. Gdyby ktoś z marketingu miał łeb - to by wysłał kwiatki do ludzi z przeprosinami, ułożył sorry na trawie - zrobiłby rzeczy przenoszące komunikat i dodające miastu atrakcji i przyjemności z życia - cokolwiek miłego. Ale szmaty na balkonach spowodują u świadomych konsumentów - niechęć do firmy szpecącej miasto, i jakoś mi zostało w głowie jak widzę PZU - starą szmatę na balkonie sąsiada lumpa. Wolałbym, żeby od wewnątrz. Ot co.

konto usunięte

Temat: Najbardziej irytująca kampania roku - PZU

No cóż, jakie TU taka reklama.
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Najbardziej irytująca kampania roku - PZU

Paweł Czartoryski:

jarek, pomysl, a myk realizycjny to chyba dwie inne rzeczy, nie?

Ogólnie tak. Tutaj akurat nie, ponieważ "pomysł" PZU opiera się na tymże myku (inaczej: ten myk stanowi sedno pomysłu). Jak to poznać? Wystarczy sobie wyobrazić, że te scenki kręcone byłyby w jakikolwiek inny sposób - np. tradycyjnie, kolorowo, z pięknym światłem i aktorami z perfekcyjną telewizyjną urodą. I wszystko wtedy pada, prawda?

Natomiast inszurens oparty jest na innym pomyśle. Tu akurat jest on opowiedziany także ujęciami udającymi autentyczność, ale mógłby być spokojnie nakręcony inaczej z komentarzem, że to się w życiu nie zdarza. Tu forma jest tylko formą, tam - sednem.
Maksymilian Godek

Maksymilian Godek MDFILM - filmy
wizerunkowe nowej
generacji

Temat: Najbardziej irytująca kampania roku - PZU

Jak dla mnie reklamy te są ciekawe, wyróżniają się wśród innych.

Bardzo mało oglądam TV bo zwykle jak gdzieś mam okazję, to po chwili irytuje mnie prawie wszystko, głupawe programy, cukierkowe reklamy, i ogólnie robienie wody z mózgu. W przypadku tych reklam miło się zaskoczyłem - bo zobaczyłem coś innego, z pomysłem.

a tak BTW, czepiacie się ;)

Temat: Najbardziej irytująca kampania roku - PZU

W związku z tą kampanią zadzwoniłem do PZU i spytałem o cenę OC dla mnie. Uznałem, że skoro się tak reklamują, to może mają fajną ofertę. Owszem, było tylko 2 razy drożej od najtańszej oferty na rynku...

Temat: Najbardziej irytująca kampania roku - PZU

Jarosław Koć:
Ogólnie tak. Tutaj akurat nie, ponieważ "pomysł" PZU opiera się na tymże myku (inaczej: ten myk stanowi sedno pomysłu). Jak to poznać? Wystarczy sobie wyobrazić, że te scenki kręcone byłyby w jakikolwiek inny sposób - np. tradycyjnie, kolorowo, z pięknym światłem i aktorami z perfekcyjną telewizyjną urodą. I wszystko wtedy pada, prawda?


ja wiem ... na pewno reklama pzu bez tego myku bylaby slabsza. ale dalej mialaby pomysl oparty, mysle, na wyraznym insighcie ("ludzie przy wyborze ubezpieczenia lubia radzic sie najblizszych osob").

odslony z domofonem i wkurzona dziewczyna - jak najbardziej moge sobie wyobrazic zrobione w "tradycyjny" sposob. Albo te ostania, grupe wsparcia, - VW juz to zrobil, w tradycyjny sposob, i wyszlo swietnie. Tylko nie lap mnie zaraz za slowka, i nie mow, ze VW to nie PZU. Nie, tamte reklamy byly duzo lepsze.

Konkludujac, uwazam, ze ten myk jest tylko zabiegiem. Nie jest pmyslem (nie biore pod uwage tych 2 reklam internetowych, duzo slabszych, ktore rzeczywiscie, jesli odrzec je z tej "autentycznosci", niewiele wiecej w sobie kryja).
Natomiast inszurens oparty jest na innym pomyśle.

nigdy nie twierdzilem inaczej.
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Najbardziej irytująca kampania roku - PZU

Paweł Czartoryski:

ja wiem ... na pewno reklama pzu bez tego myku bylaby slabsza. ale dalej mialaby pomysl oparty, mysle, na wyraznym insighcie ("ludzie przy wyborze ubezpieczenia lubia radzic sie najblizszych osob").

Tak, to jest być może insight. Ale to nie jest pomysł i sedno tej kampanii. Gdybym miał go wyrazić na prezentacji jednym zdaniem, brzmiałoby to jakoś tak: "Zwykli Polacy - nasi sąsiedzi i znajomi - w oryginalny ale autentyczny sposób wyrażaja żal z powodu błędnej cenowej rekomendacji ubezpieczyciela". Uff...
Zwracam uwagę na określenia "zwykli" oraz "w autentyczny sposób", co sugeruje wręcz taki a nie inny sposób filmowania, zresztą nie tylko filmowania - przykładem są te słynne SMS-y.

Tak przy okazji - zauważ, że ta idea jest dość generyczna, tzn. dokładnie w taki sam sposób moglibyśmy reklamować samochody, wyjazdy wakacyjne, lokaty bankowe czy komputery. Dokładnie za pomocą tego samego pomysłu, nawet ujęć nie trzeba było by zmieniać!

A w "inszuransie" to jest TYLKO forma, sposób realizacji idei mówiącej o prawdopodobieństwie, a właściwie nieprawdopodobieństwie pewnych zdarzeń.Jarosław Koć edytował(a) ten post dnia 30.06.09 o godzinie 13:01

Temat: Najbardziej irytująca kampania roku - PZU

Jarosław Koć:

Tak, to jest być może insight. Ale to nie jest pomysł i sedno tej kampanii.


insight to nie pomysl, tego nie mowilem. mowilem, ze pomysl oparty jest na insighcie, np. tym, ktory napisalem. dla mnie to bylby dobry insight, bo sam, szukajac ubezpieczenia, radzilem sie taty i kumpli.

>Gdybym miał go wyrazić na prezentacji jednym
zdaniem, brzmiałoby to jakoś tak: "Zwykli Polacy - nasi sąsiedzi i znajomi - w oryginalny ale autentyczny sposób wyrażaja żal z powodu błędnej cenowej rekomendacji ubezpieczyciela".

moim zdaniem to nie jest pomysl. to jest streszczenie skryptu. pomysl widac w copy, chyba bardziej chodzi o:

"Lepiej doradz dobrze, bo stracisz przyjaciol"
Zwracam uwagę na określenia "zwykli" oraz "w autentyczny sposób", co sugeruje wręcz taki a nie inny sposób filmowania,

owszem, sugeruje, bo to Ty napisales :) poza tym to nie jest argument za tym, ze to jest pomysl, a nie sposob egzekucji. dobrej, wlasciwej i adekwatnej - z tym sie zgadzam.

zauwaz, ze jest przeciez wiele reklam z "autentycznymi" czy "zwyklymi" ludzmi lub przynjamniej majacymi sprawiac wrazenie takich (saga, leki na watrobe, czy cokolwiek tam). a jednak nie kreci sie w ten sposob.
Tak przy okazji - zauważ, że ta idea jest dość generyczna, tzn. dokładnie w taki sam sposób moglibyśmy reklamować samochody, wyjazdy wakacyjne, lokaty bankowe czy komputery. Dokładnie za pomocą tego samego pomysłu, nawet ujęć nie trzeba było by zmieniać!

zgadzam sie.
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Najbardziej irytująca kampania roku - PZU

Paweł Czartoryski:

insight to nie pomysl, tego nie mowilem. mowilem, ze pomysl oparty jest na insighcie, np. tym, ktory napisalem. dla mnie to bylby dobry insight, bo sam, szukajac ubezpieczenia, radzilem sie taty i kumpli.

Ostatnia moja wypowiedź, bo zrobiła się akademicka dyskusja branżowa :)
Być może insight jest dobry, ale mi od początku cały czas chodzi o to, że idea pokazywania "autentycznych ludzi" JEST CZĘŚCIĄ pomysłu na kampanię PZUja, natomiast NIE JEST częścią pomysłu na kampanię inszurans (nawiasem - nie pamiętam konkretnej marki...). Tylko tyle i aż tyle.

moim zdaniem to nie jest pomysl. to jest streszczenie skryptu.

Nie. Ale nie będę się kłócić o nazwy.
pomysl widac w copy, chyba bardziej chodzi o:

"Lepiej doradz dobrze, bo stracisz przyjaciol"

Nie, nie. To NIE JEST pomysł na kreację! Jeśli już to obietnica, komunikat, SMP czy jakkolwiek to nazywają (w każdej agencji inaczej, he, he). Można się nawet uprzeć, że to jest RTB, jak ktoś ma dużo samozaparcia.
Zdanie, które podałeś, spokojnie może (a nawet powinno) znaleźć się w briefie. A to oznacza, że na pewno nie jest pomysłem na kreację, prawda?


zauwaz, ze jest przeciez wiele reklam z "autentycznymi" czy "zwyklymi" ludzmi lub przynjamniej majacymi sprawiac wrazenie takich (saga, leki na watrobe, czy cokolwiek tam). a jednak nie kreci sie w ten sposob.

Raczej nie. Tam nie chodzi o "prawdziwych ludzi" tylko o zaadresowanie do określonego targetu.
Tak przy okazji - zauważ, że ta idea jest dość generyczna, tzn. dokładnie w taki sam sposób moglibyśmy reklamować samochody, wyjazdy wakacyjne, lokaty bankowe czy komputery. Dokładnie za pomocą tego samego pomysłu, nawet ujęć nie trzeba było by zmieniać!

zgadzam sie.

I dobrze. Pzdr

Temat: Najbardziej irytująca kampania roku - PZU

Jarosław Koć:
RTB, jak ktoś ma dużo samozaparcia.
Zdanie, które podałeś, spokojnie może (a nawet powinno) znaleźć się w briefie. A to oznacza, że na pewno nie jest pomysłem na kreację, prawda?

ok, to moja tez ostatnia odpowiedz. bo chyba wiem o co sie rozchodzi. troszke inaczej rozumiemy pojecia. ty uwazasz (jesli sie myle, popraw mnie, prosze), ze pomysl to kreacja. a ja – nie do konca  pomysl to mysl (czasem, jak niektorzy mowia, big idea). majac pomysl (mysl), tworze kreacje. latwo mozna sobie wyobrazic sytuacje, ze na podstawie 1 pomyslu (mysli) powstaja rozne kreacje. Np. juz trzymając się tego PZU:

Wersja I

Insight:
Ludzie wybierajac ubezpieczenie, lubia radzic sie bliskich sobie osób.

Główny przekaz:
Najlepsze ubezpieczenia sa w PZU.

Pomysl:
Jeśli zle doradzisz, stracisz przyjaciol.

Kreacja:
To co zrobil Leo Burnett.

Wersja II

Insight:
Ludzie wybierajac ubezpieczenie, lubia radzic sie bliskich sobie osób.

Główny przekaz:
Najlepsze ubezpieczenia sa w PZU.

Pomysl:
Jeśli zle doradzisz, stracisz przyjaciol.

Kreacja:
(Szyje z biodra)

Gabinet psychologiczny. Na kozetce lezy facet, obok na fotelu siedzi i lekarz i pilnie slucha monologu pacjenta:

Pacjent:
Najgorzej jest w nocy, doktorze. Budze się w nocy, caly mokry. Caly czas się ludze, ze zadzwoni, ze przyjdzie, ze wybaczy mi, ze byłem takim … palantem… Ale nie ... Marek, Andrzej i Roman nie chca mnie znac!!!. Fxxxk! Tak bardzo brakuje mi kumpli! Pieprzone OC!!! Ze tez się tak wygłupiłem ... zle im doradziłem

(zaczyna szlochac jak dziecko)

Boze, dlaczego tak im powiedziałeeeeeeeeeeeeem …!?

V/O: Sprawdz, co warto doradzic. PZU.

Temat: Najbardziej irytująca kampania roku - PZU

czy ktoś wie która agencja reklamowa przygotowała dla PZU tą reklamę?
Jarosław K.

Jarosław K. senior copywriter

Temat: Najbardziej irytująca kampania roku - PZU

Michał Maciejewski:
czy ktoś wie która agencja reklamowa przygotowała dla PZU tą reklamę?

Po pierwsze - chyba było to już powiedziane, a jak nie - to zachęcam do użycia takiego przepięknego narzędzia, co nazywa sie wyszukiwarka. Mnie ustalenie powyższego zajęło jakieś 120 sekund i wstydliwie uważam, że to przerażająco słaby wynik. Usprawiedliwia mnie tylko to, że w jednej ręce trzymałem kanapkę.Jarosław Koć edytował(a) ten post dnia 05.07.09 o godzinie 00:36
Piotr J.

Piotr J. Account Manager

Temat: Najbardziej irytująca kampania roku - PZU

Widzieliście jak Aviva odpowiedziała na reklamę PZU?

Mi się podoba. Aviva odpowiada po czasie, ale chyba wszyscy pamiętają co mówiło PZU:

http://www.youtube.com/watch?v=M-z1ixFAj0g

konto usunięte

Temat: Najbardziej irytująca kampania roku - PZU

Piotr J.:
Widzieliście jak Aviva

wiedzieliśmy
Piotr J.

Piotr J. Account Manager

Temat: Najbardziej irytująca kampania roku - PZU

To się cieszę :-)
Jurek B.

Jurek B. bibliasmakow.pl

Temat: Najbardziej irytująca kampania roku - PZU

pzu znowu wkurwia, tym razem z atrapami, ja wszystko rozumiem, pomysł może i niezły, ale czy te cholerne atrapy na rowerach muszą blokować pas ruchu w godzinie szczytu?

Następna dyskusja:

wyprze dasz- najbardziej ir...




Wyślij zaproszenie do