Temat: na jakie usługi jest teraz zapotrzebowanie na rynku?
Koncepcję pełnej odpowiedzialności pracownika za swoja sytuację materialną stworzył już Zygmunt Freud i wykazała ona jednoznacznie swoją nieskuteczność w praktyce - wynikało z niej, że ówcześni mu robotnicy pracujący w fabrykach za marne pieniądze sami byli sobie winni niskich płac, swojej kiepskiej sytuacji materialnej i w konsekwencji wynikających z tego wszystkich negatywnych konsekwencji. Przełom XIX i XX wieku obfitował w wyzysk robotników, dlatego przecież narodził się komunizm. Przedsiębiorcy usprawiedliwiali się, zwalając winę na robotników.
Czemu takie zapotrzebowanie na wszelkiego rodzaju coachów i spec teoretyków? Myślę, że to przez brak motywacji i nadziei - ludzie kupują ją u wszelkiego rodzaju przewodników duchowych i NLP-rów nieraz za olbrzymie pieniądze. NLP to jest ogromny rynek i idzie na tym strasznie dużo zarabiać. Podstawowe szkolenie 7-dniowe, Praktyk NLP, kosztuje 10 tysięcy.
Komentarz tego szkoleniowca w tym artykule pokazuje znów oderwanie od rzeczywistości. Znam masę nieudaczników, którzy mogliby mieć pracę, ale są zbyt leniwi, bo jest bardzo duży popyt w niektórych branżach tj. energetyka, logistyka [silny i zdrowy mężczyzna może zarabiać na inwentaryzacji w magazynie z 3 tysiące, przykład z życia], działy handlowe, bardzo szeroko reklama [nawet promotorzy przy restauracjach potrafią wyciągnąć dobre pieniądze]. Ale w rzeczywistości wcale nie jest tak różowo, bo jest bardzo dużo oszustów i wyzyskiwaczy - spośród faktycznie dużej ilości ofert pracy wiele pracodawców jest nieuczciwych. Głównie wyzyskiwani są drobni sprzedawcy i pracownicy korporacji/sieciówek związanych z żywieniem. Dzieje się dlatego też, że panuje pogląd iż "nie ma pracy". A problem jest innego rodzaju - wraz z upadkiem komuny zmienił się system gospodarczy Polski i wiele zawodów się wybranżowiło. Praca jest, ale wymaga w wielu przypadkach przebranżowienia. Wystarczy popatrzyć na jeden z wielu raportów, podaję jeden z aktualnych
http://www.hrtrendy.pl/2013/07/17/rynek-pracy-specjali...
Zauważam w Polsce zjawisko, że na stanowiskach, na które jest bardzo dużo potencjalnych pracowników, warunki pracy i wynagrodzenia są dużo niższe. Nieuczciwość niektórych przedsiębiorców jest spowodowana tym, że mogą do woli przebierać np. wśród sprzedawców żywności, bo masa studentów poszukuje tu pracy i są gotowi pracować za marne pieniądze. Łatwy i tani pracownik = mniejszy szacunek. W Krakowie obserwuję to bardzo intensywnie i przykładem jest sieć piekarni Awiteks.
Szkolenia stają się cenione bardziej niż papierek ze studiów.. głównie przez to, że studia tracą wartość, bo dziś można sobie kupić wykształcenie na prywatnych uczelniach. W niektórych firmach np. do działu marketingu odrzucają z góry wszelkie CV, których właściciele uczęszczali na prywatne uczelnie. [
http://piekielni.pl/49578#comments ] Przykład zapożyczony z piekielni.pl - swoją drogą bardzo dobry portal obrazujący, jak to bywa w Polsce.
W przypadku szkoleń widać większe zaangażowanie, znajomość rynku, jak pozyskuje się certyfikaty u cenionych na rynku firm, to mogą być bardzo wartościowe.
Tak, kursy w gastronomii są opłacalne. Przykład - kursy barmańskie, choć żeby dorwać faktycznie bardzo dobrą pracę barmana, to trzeba mocno poprzebierać. Wykonanie kursu I i II stopnia daje tu już całkiem dobre kwalifikacje, które się wykształcają podczas już zawodowej praktyki. Z drugiej strony trzeba zauważyć, że szkoleniowców jest strasznie dużo, nie każdy oferuje szkolenia warte swojej ceny.
Co do samego rynku NLP - znam go trochę i większość szkoleniowców próbuje tam zwyczajnie w świecie jak najwięcej zarobić, wielu z nich nazwałbym zwyczajnie oszustami. Choć przyznam szczerze - idzie tu znaleźć wiele bardzo ciekawych i przydatnych informacji/umiejętności, trzeba tylko przebierać wśród całego morza tych informacji i różnych bajeczek, bo ich nie brakuje. NLP się świetnie sprzedaje, dlatego tyle tu szarlatanów. Jest hm.. w wielu wypadkach syntezą rzeczy zgoła innych jak np. szybka nauka [mnemotechniki], szybkie czytanie, dorobek najważniejszych psychiatrów, terapeutów, dostarcza wiele wzorców w sposób zrozumiały dla każdego, bez potrzeby wysilania się. Nie ma podstaw naukowych, wykorzystuje różne sztuczki związane z wpływaniem na ludzi.. cóż, refleksję na ten temat zostawiam kwestii osobistej, powiem tylko, że jak się umie z tego skorzystać, to się skorzysta, jak nie.. to będzie śnić pięknym snem, ale portfel będzie się uszczuplał. ;) Mam znajomych, co niestety chodzą na te szkolenia i hm... jakoś tak niewiele zmieniają w ich życiu.