konto usunięte

Temat: MLM marketing sieciowy - co o tym sadzisz?

...że zamierzona symbioza funkcjonalności i wyglądu znalazła w AMC ujście w doskonałej formie...Wciaz szukam Instytutu AMC
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: MLM marketing sieciowy - co o tym sadzisz?

Arkadiusz Szczepanski:
Rozumiem ze moje uwagi nie sa dla Pani istotne,
????
jednak prosze wytlumaczyc mi dlaczego fakt iz osoba odpowiedzialna za Pani kariere( mysle o przelozonym) etc .byl ktos dla ktorego ten biedny noz i widelec byly zagadka?
Nie był moim przełożonym - to nie była jedna osoba, a kilku "najlepszych" sprzedawców.
A Pani pomimo swego potencjalu nie zrezygnowala wczesniej , i choc widze tutaj calkiem niezly bagaz ,,doswiadczen:)),, pozwolila sobie na prace w firmie ktora na pierwszy rzut oka ( strona net.) jest ..powiedzmy delikatnie, nie lojalna.

Zagrzałam tam kilka miesięcy - akurat tyle, by dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi. W roku 1992 (czyli 16 lat temu) nikt wiele nie wiedział o takich metodach, takich firmach i takiej sprzedaży. Spróbowałam, zobaczyłam i wiem w co nie wejdę. Bardzo ciekawe doświadczenie...Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 16.08.08 o godzinie 16:00
Maciej Maciejewski

Maciej Maciejewski www.biznesfan.pl

Temat: MLM marketing sieciowy - co o tym sadzisz?

Moim skromnym zdaniem, w sposób jaki przeczytałem powyżej, o MLM wypowiadają się tylko ludzie, którzy coś od kogoś kiedyś gdzieś tam usłyszeli, ale nie mają zielonego pojęcia z czym to się je. Albo tacy, którzy się zapisali, myśleli, że nic nie trzeba robić, powisieli w jakiejś firmie pół roku, nic nie zarobili i teraz mówią, że to złe : )
A prawda jest taka, że marketing sieciowy to obecnie najlepszy system, dający człowiekowi możliwość zainicjowania własnego, dochodowego biznesu, przy bardzo niskim wkładzie finansowym. Żaden inny system tego nie oferuje. Ani jakikolwiek pomysł na firmę tradycyjną, ani franchising. Że o etacie przecież u kogoś na garnuszku nie wspomnę : )
Dominik Koza

Dominik Koza ogarniacz /
rozwijacz, Hand Made

Temat: MLM marketing sieciowy - co o tym sadzisz?

Maciej Maciejewski:
A prawda jest taka, że marketing sieciowy to obecnie najlepszy system, dający człowiekowi możliwość zainicjowania własnego, dochodowego biznesu, przy bardzo niskim wkładzie finansowym.

Mam wrażenie, że tej formułki gdzieś uczą. Bez urazy, ale w prawie niezmienionej formie czytam ją po raz kolejny od kolejnej osoby. Nieciekawie to brzmi.
Bernard B.

Bernard B. Retail Manager / Key
Account Manager /
Apparel & Fashion...

Temat: MLM marketing sieciowy - co o tym sadzisz?

jak się głębiej zastanowić, to poprzednik Maciej ma nawet rację. Taka sprzedaż to oczywiście kwestia interpretacji, nastawienia, wewnętrznego sumienia, motywacji i... długo jeszcze by wymieniać.

Wiadomo, że na każdej piramidzie (bądżmy szczerzy każdy MLM to jest piramida, kwestia jak to się na zewnątrz tłumaczy) zarabia wierchuszka (albo najwięcej). Problem jest głównie w jakości usług/produktów oraz czy mamy czyste sumienie.

System bez konkurencji (dosłownej - jakość, przeznaczenie) może sobie świetnie dawać radę i w zasadzie każdemu zagwarantować jakiś tam stopień bezpieczeństwa i realizacji celów własnych. Zepter, Oriflame i inne - wypracowywali sobie wizerunek latami, to że ich produkty nie leżą w sklepach - renta zostaje wewnątrz organizacji (jako całość - każdy pracownik), a wyjście do klienta (a nie klienta do sklepu) gwarantuje więcej kontaktów i co za tym idzie większą rentę organizacji. Jest też oczywiście druga strona medalu, każdy zresztą wie...

Sam tam kiedyś próbowałem i znane i nieznane, dopóki nie kazano kłamać - dla mnie sprzedaż jest ciągłym procesem, a nie tylko zdarzeniem, mam swoje wizje na ten temat, stąd też na pierwszy rzut oka odrzucam taką formę.
Ale w idealnym świecie... who knows... :)Bernard B. edytował(a) ten post dnia 29.10.08 o godzinie 22:29
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: MLM marketing sieciowy - co o tym sadzisz?

Bezwzględność i agresywność w osiąganiu targetu to główne cechy MLM które spowodowały,że mam dziś alergię na tę formę sprzedaży.
Nie przeczę - są ludzie, którzy wolą mieć podręcznik , w ktorym jasno , krok po kroku jest napisane co powiedzieć jak w dniu podpisania umowy umarła matka kupującego, został on wyrzucony z pracy a jego żona z zawałem została odiwziona do szpitala.
Na pewno są tacy ludzie i na pewno dzięki temu są w stanie osiągać swoje targety. Bo to chodzi tak naprawdę o pieniądze. Żadne "Better essen, better liebien" (czy jakoś tak :)). Tylko pieniądze.Opowieści o cudowności produktu (nawet , gdy są one baaardzo dobre) mają zabić wyrzuty sumienia sprzedawców. Bezwzględnych sprzedawców.
I zabijają. Podobnie jak terapia zbiorowa na spotkaniach .
Takie mam doświadczenia - nie wiem czy są aż tak niezwykłe..Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 29.10.08 o godzinie 22:20
Bernard B.

Bernard B. Retail Manager / Key
Account Manager /
Apparel & Fashion...

Temat: MLM marketing sieciowy - co o tym sadzisz?

Dagmara D.:
Bezwzględność i agresywność w osiąganiu targetu to główne cechy MLM które spowodowały,że mam dziś alergię na tę formę sprzedaży.

tak, ale to są cechy praktycznie każdej formy sprzedaży. Znów kwestia nastawienia i motywacji: Sprzedasz, dostaniesz premię, nie sprzedasz, to nie dostaniesz.
U mnie w "szanowanej firmie" też tak jest, oczywiście nikt mnie co dzień nie straszy wylaniem i nie ubliża (do czasu? ;) ), ale to się właśnie sprowadza do motywacji.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: MLM marketing sieciowy - co o tym sadzisz?

NIGDZIE nie spotkałam się z taką agresją. Ani w korporacjach, ani w mnierjszych firmach.
MLM to szczyt manipulacji i wykorzystywanie słabych ludzi (głownie ich potrzeby należenia do jakijkolwiek wspólnoty).
Maciej Maciejewski

Maciej Maciejewski www.biznesfan.pl

Temat: MLM marketing sieciowy - co o tym sadzisz?

Drogi Dominiku. Bez urazy, ale jeśli nie zgadzasz się z moją formułką, to zamiast pisać, że nieciekawie brzmi, napisz może dlaczego się z nią nie zgadzasz. Wiesz, takie stwierdzenie nieciekawie brzmi to tak jakbyś napisał panie Maciejewski głupoty pan piszesz. A to nieciekawie brzmi i nic nie wprowadza do dyskusji. Jeśli się ze mną nie zgadzasz, to napisz dlaczego. Może dowiem się o jakiejś tańszej alternatywie dla MLM?

Dagmaro, z iloma firmami MLM współpracowałaś i jak długo z każdą z nich? Bo w Twoim CV nic nie ma na ten temat…
Dominik Koza

Dominik Koza ogarniacz /
rozwijacz, Hand Made

Temat: MLM marketing sieciowy - co o tym sadzisz?

Maciej Maciejewski:
Drogi Dominiku. Bez urazy, ale jeśli nie zgadzasz się z moją formułką, to zamiast pisać, że nieciekawie brzmi, napisz może dlaczego się z nią nie zgadzasz.

Właściwie nie napisałem, że się z nią nie zgadzam. Napisałem tylko, że to nie Twoja formułka, a jedynie powtarzana przez wiele osób mantra. Odbieram ją jak wyuczony argument.

PS A może wskażesz dobrą stronę na temat MLM? Takiej, której nie trzeba się wstydzić, bo - do tej pory - widziałem tylko takie, których poziom językowy (a właściwie ogólnie poziom) kojarzył się z manipulacją.Dominik Koza edytował(a) ten post dnia 30.10.08 o godzinie 08:27
Maciej Maciejewski

Maciej Maciejewski www.biznesfan.pl

Temat: MLM marketing sieciowy - co o tym sadzisz?

Proszę bardzo: http://networkmagazyn.pl
Będę wdzięczny, jeśli również polecisz mi jakąś stronę na temat reklamy. Z dobrym poziomem merytorycznym. Takiej reklamy bez ściemy i manipulacji. Bo jak na razie ta branża kojarzy mi się ze ściemą, manipulacją i przekazem podprogowym : )
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: MLM marketing sieciowy - co o tym sadzisz?

Maciej Maciejewski:
Dagmaro, z iloma firmami MLM współpracowałaś i jak długo z każdą z nich? Bo w Twoim CV nic nie ma na ten temat…
Nie ma i nie będzie. Dlaczego ? Bo to wstyd pracować według takich zasad.
Ale jedno jest pewne - praca tam dała mi bardzo do myślenia jeśli chodzi o etykę sprzedaży i etykę prowadzenia biznesu. To był abardzo dobre szkoła.
Dominik Koza

Dominik Koza ogarniacz /
rozwijacz, Hand Made

Temat: MLM marketing sieciowy - co o tym sadzisz?

Maciej Maciejewski:
Proszę bardzo: http://networkmagazyn.pl

Zapoznam się, choć magazynu raczej prenumerować nie będę. ;)
Będę wdzięczny, jeśli również polecisz mi jakąś stronę na temat reklamy. Z dobrym poziomem merytorycznym. Takiej reklamy bez ściemy i manipulacji. Bo jak na razie ta branża kojarzy mi się ze ściemą, manipulacją i przekazem podprogowym : )

Bo reklama to niezła ściema, ale nikt tego nie ukrywa. Myślisz, że to odróżnia reklamę od MLM? No i przynajmniej reklama czasem jest kreatywna.

A co do stron - polecam blogi, np. Reklamę od kuchni:
http://adkuchni.blox.pl - sama prawda, do tego na ładnej tacy, podawana przez copywriterkę. Z odpowiednią dozą szczerości i dystansu.Dominik Koza edytował(a) ten post dnia 30.10.08 o godzinie 09:58
Tadeusz F.

Tadeusz F. Mam to, na co się
godzę...

Temat: MLM marketing sieciowy - co o tym sadzisz?

Dagmara wybacz, ale troche moim zdaniem przesadzasz z ta swoja ocena. Dotknelas czegos, po czym i tak nie masz o tym wiekszego pojecia - podobnie, jak ja o Twojej brazny- a tak uogolniasz. Troszeczke szacunku dla innych.
O Twojej branzy i metodach pracy w niej tez sie da duzo (niekoniecznie dobrego) powiedziec.
Byc moze beda to tez informacje z poziomu kogos, kto nie ma o tym pojecia - a jednak.

Wszedzie pracuja TYLKO LUDZIE. Jedni wykonuja swoja prace wlasciwie i etycznie, inni nie.

Takie uogolnianie na podstawie jakiegos swojego krotkiego epizodu jest dla kogos na Twoim poziomie - delikatne mowiac - niepowazne.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: MLM marketing sieciowy - co o tym sadzisz?

Tadeusz Fojt:
Dagmara wybacz, ale troche moim zdaniem przesadzasz z ta swoja ocena. Dotknelas czegos, po czym i tak nie masz o tym wiekszego pojecia - podobnie, jak ja o Twojej brazny- a tak uogolniasz. Troszeczke szacunku dla innych.
O Twojej branzy i metodach pracy w niej tez sie da duzo (niekoniecznie dobrego) powiedziec.
Byc moze beda to tez informacje z poziomu kogos, kto nie ma o tym pojecia - a jednak.

Wszedzie pracuja TYLKO LUDZIE. Jedni wykonuja swoja prace wlasciwie i etycznie, inni nie.

Takie uogolnianie na podstawie jakiegos swojego krotkiego epizodu jest dla kogos na Twoim poziomie - delikatne mowiac - niepowazne.


Wybacz Tadeuszu, ale taka jest moja opinia, moje doświadczenia i moje zdanie.
Nigdzie nie napisałam nic obraźliwego dla ludzi pracujących w MLM. To co piszę jest jedynie wynikiem moich odświadczeń.
Ja pracowałam w tych strukturach wystarczająco długo, by zrozumieć jak to działa. Ba, nawet byłam wyniesionym na piedestał sprzedawcą ! Dopóki nie zrozumiałam.
Więc nie opieram się na tym "co się mówi o tej branży". Oczywiście zawsze można napisac "ale Ty nic o tym nie wiesz, nie masz pojecia i opierasz się na plotkach". no cóż....nic na to nie poradzę.Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 30.10.08 o godzinie 10:19
Tadeusz F.

Tadeusz F. Mam to, na co się
godzę...

Temat: MLM marketing sieciowy - co o tym sadzisz?

Dagmara D.:
Tadeusz Fojt:

Wybacz Tadeuszu, ale taka jest moja opinia, moje doświadczenia i moje zdanie.
Nigdzie nie napisałam nic obraźliwego dla ludzi pracujących w MLM. To co piszę jest jedynie wynikiem moich odświadczeń.
Ja pracowałam w tych strukturach wystarczająco długo, by zrozumieć jak to działa. Ba, nawet byłam wyniesionym na piedestał sprzedawcą ! Dopóki nie zrozumiałam.
Więc nie opieram się na tym "co się mówi o tej branży". Oczywiście zawsze można napisac "ale Ty nic o tym nie wiesz, nie masz pojecia i opierasz się na plotkach". no cóż....nic na to nie poradzę

Dagmara, nie watpie w to, ze zdobylas tu jakies tam doswiadczenie, ale zeby to ocenic, musialabys cos wiecej na ten temat napisac.
Tak, jak wczesniej napisalem, tu pracuja tez tylko ludzie, a ludzie sa rozni i roznie podchodza do tematu.
Moze trafilas na tych, ktorzy pracowali niekoniecznie wedlug wlasciwych zasad - no coz, zadarza sie. Wszedzie cos takiego moze sie zdarzyc.

Napisz cos wiecej o swoich doswiadczeniach, a wtedy mozemy to racjonalnie ocenic.

Krotka refleksja jeszcze: W MLM-ie nie wyroznia sie sprzedawcow. Byc moze to, z czym sie spotkalas nie bylo MLM-em, lecz typowa sprzedaza bezposrednia.Tadeusz Fojt edytował(a) ten post dnia 30.10.08 o godzinie 10:48
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: MLM marketing sieciowy - co o tym sadzisz?

Szczerze mówić staram sie raczej zapomnieć niż odtwarzać ten etap czynności zawodowej.
W każdym razie : najpierw uczestniczyłam w 3 dniowym szkoleniu w Gdańsku. To było bardzo ciekawe szkolenie. Trochę mnie zastanowił profil uczestników , ale ok...
Pierwszego dnia było fajnie i miło. Szkolenie dotyczyło różnych spraw - nei tylko metod sprzedaży czy produktu. Na przykład były metody prezentacji. Wiecie, nagrywanie na kamerę a potem analiza.
O ile mnie to kłopotu nie sprawia to postawienie przed kamerą sepleniącego rolnika z trudnościami z wypowiedzeniem zdania złożonego było koszmarem. Podobnie jak "przeciągnięcie za koniem" pewnej pani ( fakt, nie była zbyt inteligentna). Ale FORMA i sposób w jaki zmieszano tych ludzi z błotem przerosła moja wytrzymałość. Od tego momentu porwadzący szkolenie zaczął mieć kłopoty.
Drugiego dnia nie wytrzymał - wziął mnie na bok i zapytał o co mi chodzi. A chodziło mi o to jedynie, że słabszych się nie kopie. Jak chce kogoś kopać to może sobie wybrać silniejszego - np. mnie.
I tak zaczęła się róznież romowa o tym biznesie.

Wyjaśnił mi, że najwierniejsi sa ci najsłabsi. Oni mają sobie wieszać Ferreari nad łóżkiem. To dla nich widać zacumowany na oknem jacht pana szkoleniowca. To dla nich stoi zaparkowany pod oknem jego najnowszy mercedes. Mają być karni i pod batem. A bat mają trzymać Ci nad nimi. Mają być zespoleni jak w "rodzinie", ale każdy krok i każde słowo musi być pod kontrolą. Dlatego dostaliśmy baaaardzo grupy segregator.
A w nim po kolei : co mówić, gdy ktos powie, że .....
Opisanych było baaardzo dużo sytuacji.
Również takie nieprzyjemne jak utrata pracy przez kupującego.
W takiej sytuacji mamy zapytać : "Umowę piszemy na pana czy na żonę" (i tu cała teoria na temat wyboru drugiej opcji w pytaniu)
Już mi sie nie spodobało. Ale cóż - to był Gdańsk, a ja miałam pracować w W-wie. Złożyłam, że gorzej nie może być, a facet, ktory był moim "opiekunem" w W-wie był taki miły...

BYł miły. Mieliśmy spotkania co tydzień. Co tydzień zdawaliśmy relację ze swoich postępów w sprzedaży.
Oczywiście to miała być praca 1-2 godziny dziennie ( w końcu wtedy wychowywałam dziecko, więc tylko dlatego się jej podjęłam) okazała sie pracą na 2 etaty. Wracałm do domu po 23.00.
Ale podjęłam się - więc orać trzeba.

Co tydzień byliśmy "zagrzewani do walki" przez naszego "opiekuna". Metody były dość tandetne. Być może na mnie to nie robiło wrażenia, bo takie motywowanie nie trafia zbytnio do ludzi o IQ powyżej temperatury pokojowej.
Nie potrzebowałam bycia we wspólnocie. Miałam swoją rodzinę- nie chciałam drugiej. Nie podoba mi się Ferrari. Po prostu chciałam dobrze wykonywać swoją pracy. Tyle.

Dlatego tez miałam wyniki - po 2 m-cach - całkiem niezłe.
A więc oczywiście została zapisana gwiazdka na moim koncie w pokoju naszego "opiekuna" - miał taką dużą płachtę z wynikami.
Szkoda mi było tych biedaków co wyników nie mieli, bo ze spotkania na spotkanie byli coraz bardziej piętnowani.

Towar,który sprzedawaliśmy kosztował chore pieniądze.
Dlatego większość ludzi ( w tym ja) nie miało pieniędzuy na jego zakup. Nasz "opiekun" nam te pieniądze pożyczył :)
Oczywiście mieliśmy oddawać w ratach. Tak - o ile miałeś sprzedaż.
Ja nie miałam z tym kłopotów. Ale inni ...
Dlatego w końcu doszło do motywowania "przez straszenie". Opiekun już nie owijał w bawełnę - "zabiorę Wam towar i będziecie mi musieli zwrócić pieniądze - przecież ja nie jestem instytucja charytatywną"

Znałam "opiekuna" na gruncie towarzyskim wcześniej. Wiedziałam, że nie jest takich sukinsynem z natury.W końcu po jakimś spotkaniu przycisnęłam go do ściany. Nie rozumiałam jak kulturalny i miły facet mógł się tak zmienić. A on po prostu pokazał mi swój gruby segregator :):)

Im dalej tym gorzej. Na spotkaniach łapałam się na tym, że gadam jak kataryna - wyuczone regułki.
Naszym obowiązkiem było sie nauczyć segregatora na pamięć. Potem bylismy odpytywani. Gdy wiedza się utrwaliła - skończyły się odpytywania.
Tylko ta wiedza już była w głowach. Zaczęliśmy mówić i zachowywać się jak cholerne roboty.

Kiedyś wpadło do mnie kolega z naszej grupy. Wszedł i rzucił jakiś slogan. Dotarło do mnie , że my juz samodzielnie nie myślimy !
Poprosiłam go by wyszedł i wszedł jeszcze raz tylko już normalnie.

Ja wiem,że to trudne do wyobrażenia, ale naszym obowiązkiem było być zadowolonym ! Całą sobą mieliśmy zaświadczać, ze gdyby nie firm X nasze życie byłoby przegrane - a tak ? Jesteśmy szczęśliwymi, cudownymi ludźmi, osiągający sukcesy, posiadającymi kochającą rodzinę w domu i drugą w pracy ! BRAWO !

A z tymi rodzinami było najgorzej. Praca często kończyła się po 23.00 NIe zmienia to faktu, że trzeba było zdać relację "opiekunowi" po pracy. Target było coraz wyższy, więc brifingi nie były co tydzień - był codziennie.
Więc często w domu byłam o 1.00. I ok- zgadzałam sie na to przyjmując te pracę, choć miała ona wyglądać inaczej.
Ja po prostu zdążyłam się wycofać zanim doszło do nieszczęścia.

Kolega o krótym piszę powyżej rozwiódł się z żona. Mieli dzieci, ale jak się otrząsną to dopiero zauważył, że poszły do szkoły :)
KASA :)

Czy mam pisać dalej o sprzedawaniu ludziom, ktorym matka zmarła ? O budowaniu sieci ? O wielkiej fecie w Hotelu Marriott dla najlepszych sprzedawców ? O zbiorowych psychozach na spotkaniach handlowców z całej Polski ? O wrzeszceniu, klaskaniu i podskakiwaniu w takt skandowania nazwy firmy ?
Mogę pisać, ale chyba nie ma to większego sensu.
Bo co to zmieni ?
Dowiem się, że tak mi się wydawało, albo trafiłam na takich nieodpowiedzialnych ludzi.... Ale segregatory przychodziły z centrali - były zgodne ze strategią firmy...

Na usprawiedliwienie mogę powiedziec tylko , ze to były lata 90 te . Może teraz się ten biznes "uczłowieczył" - może. A może tylko techniki się zrobiły bardziej wysublimowane ? Może. Nie wiem i nie zamierzam tego sprawdzać.
Tadeusz F.

Tadeusz F. Mam to, na co się
godzę...

Temat: MLM marketing sieciowy - co o tym sadzisz?

Widzisz Dagmara, to nie byl MLM, tak tez myslalem i nawet gdy nie wymienilas nazwy firmy, wiem to z cala pewnoscia. Bylas w typowej firmie handlu bezposredniego. Wszystko, o czym piszesz na to wskazuje, a wiem to rowniez ze swoich wlasnych doswiadczen.

Teraz nie mam czasu, aby sie na ten temat rozwodzic, ale mozemy jeszcze porozmawiac.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: MLM marketing sieciowy - co o tym sadzisz?

Arkadiusz Szczepanski:
Rozumiem ze moje uwagi nie sa dla Pani istotne, jednak prosze wytlumaczyc mi dlaczego fakt iz osoba odpowiedzialna za Pani kariere( mysle o przelozonym) etc .byl ktos dla ktorego ten biedny noz i widelec byly zagadka? A Pani pomimo swego potencjalu nie zrezygnowala wczesniej , i choc widze tutaj calkiem niezly bagaz ,,doswiadczen:)),, pozwolila sobie na prace w firmie ktora na pierwszy rzut oka ( strona net.) jest ..powiedzmy delikatnie, nie lojalna.
O przepraszam Arku - Twój post mi umknął - i Towje uwagi są dla mnie istotne.
Dlaczego ?
Dlatego, ze w 1993 roku nie istniała strona internetowa AMC. Dlatego, że wtedy zrezygnowałam z pracy by wychowywać dzieci, wynajmowaliśmy mieszkanie, i nie mieliśmy na chleb. Taka prawda.
Dlatego zdecydowała sie na pracę w tej firmie. Moim "opiekunem" był nasz kolega i to on mnie namówł na tę pracę : zobaczysz 2 h dziennie i masz już co jeść.
Dałam się wmanewrować. MIałam dwadzieścia kilka lat i ogromną wiarę w ludzi. Ale nie żałuję - bardzo dużo się nauczyałam o ludziach, biznesie i o sobie.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: MLM marketing sieciowy - co o tym sadzisz?

Tadeusz Fojt:
Widzisz Dagmara, to nie byl MLM, tak tez myslalem i nawet gdy nie wymienilas nazwy firmy, wiem to z cala pewnoscia. Bylas w typowej firmie handlu bezposredniego. Wszystko, o czym piszesz na to wskazuje, a wiem to rowniez ze swoich wlasnych doswiadczen.

Teraz nie mam czasu, aby sie na ten temat rozwodzic, ale mozemy jeszcze porozmawiac.
Tak, ale nie doszłam jeszcze nawet do 1/10 historii :):) BUdowanie sieci i swojej grupy i "dawanie ludziom radości " - tego jeszcze nie było. I chyba nie będzie, bo bardzo nie lubię tych demonów.
Ja wiem, że nie ma sprzedawców. Jest rodzina !. Ja wiem, że nie chodzi o pieniądze - chodzi o nową jakość życia !Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 30.10.08 o godzinie 11:18

Następna dyskusja:

marketing zapachowy-co o ty...




Wyślij zaproszenie do