Temat: Matematyka możesz na nią liczyć
Jarosław Koć:Marek Kubiś:
Dobrze. Proszę więc powiedzieć, jaka jest - Pana zdaniem - grupa celowa tej kampanii i jaki miał być jej zakładany efekt?
Wg. mnie całe społeczeństwo, i młodzi, i starzy. Efekt - stworzenie klimatu, zaistnienie w świadomości społecznej. Podpada mi to pod realizację misji mediów publicznych, służbę
pro publico bono. Wszak sensem istnienia mediów publicznych jest m.in. propagowanie wartości etycznych, artystycznych, intelektualnych, wśród jak najszerszej widowni.
Obowiązująca Ustawa o Radiofonii i Telewizji z 1992 roku (jednolity tekst Dz.U. 2004, nr 253, poz. 2531), w rozdziale 1 „Przepisy ogólne”, określa zadania: "dostarczanie informacji, udostępnianie dostępu do dóbr kultury i sztuki, ułatwianie dostępu do dorobku naukowego i do korzystania z oświaty, upowszechnianie edukacji obywatelskiej, dostarczanie rozrywki oraz popieranie krajowej twórczości audiowizualnej".
Na tej zasadzie może Pan dowieść, że każdy wydatek jest dobry.
Tak jak i Pan, bo tak jest. ;-(
No właśnie. I teraz proszę się spokojnie zastanowić, czy po takiej kampanii coś się w tym względzie zmieni?
A czy ma się
w tym względzie zmienić? Nie wystarczy wzrost świadomości przydatności matematyki o szersze kręgi? Wszak dzisiaj nie potrzebujemy zrywów niepodległościowych czy romantycznycznych porywów duszy, a praca u podstaw, pozytywistyczne myślenie, a i owszem.
Jeśli chce Pan dyskutować o potrzebie obowiązkowej matematyki na maturze,
Nie, nie chcę.
Proszę wymienić swoje argumenty za obowiązkową maturą, a ja je zbiję.
Ależ wierzę, że jest Pan podać i sensownie uzasadnić argumenty na każdą okoliczność, ale proszę zauważyć, że ja nie jestem za realizacją wizji "matura dla każdego". ;-(
Nic się nie stanie jak nie każdy będzie po maturze, ale chciałbym aby zdanie matury coś znaczyło. Nie wiem co, ale skoro jest, to niech coś znaczy, np: umiejętność logicznego myślenia + umiejętność czytania ze zrozumieniem i wysławiania się w języku ojczystym + umiejętność dogadania się z jakimś obcokrajowcem. Suma wszystkiego to także szersze horyzonty, otwartość i świadomość, że nie jest się pępkiem wszechświata, bo są chociażby inne nacje. ;-)