Temat: Marki wędlin

Pewnie jest takich sporo.
Jabłka, warzywa i owoce w ogóle (poza bananami?), surowe mięso, de facto cukier, sól i mąka też nie mają marek, poza jakimiś prekursorami w stylu Lubelli, czy Sole.

Prywatnie cieszę się z takiego budowania marek przez producentów wędlin. Kilka lat temu nie było łatwo kupić dobrą wędlinę, teraz - bez problemu.

konto usunięte

Temat: Marki wędlin

I jeszcze chleb. Ten niepaczkowany, sprzedawany luzem ;)
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Marki wędlin

Kuba Nowak:
Pewnie jest takich sporo.
Jabłka, warzywa i owoce w ogóle (poza bananami?), surowe mięso, de facto cukier, sól i mąka też nie mają marek, poza jakimiś prekursorami w stylu Lubelli, czy Sole.
No nie żartuj :):) Mąka, cukier, sól, surowe mięso występują pod markami. Ale może robimy zakupy w innych sklepach :)
Prywatnie cieszę się z takiego budowania marek przez producentów wędlin. Kilka lat temu nie było łatwo kupić dobrą wędlinę, teraz - bez problemu.
Myślę, że teraz jesteśmy bardziej świadomi. Mamy doświadczenia z marnymi wędlinami. Dlatego szukamy.

@Aga - rzuć okiem na nalepkę na chlebie i cenę na półce :)
Justyna Orlikowska

Justyna Orlikowska 'Możliwość klęski
nas nie interesuje'
- królowa Wiktoria

Temat: Marki wędlin

Dorzucę i ja swoje trzy grosze, może Maćkowi przyda się kolejna obserwacja:) Regularnie kupuję wędliny, mięso, przyglądam się wdługich kolejkach zachowaniom innych kupujących i zauważam, co następuje;))
Wielu ludzi odchodzi od kupowania wędlin, ze względu na ich wątpliwą jakość (niska zawartość mięsa w mięsie i dużo 'ulepszaczy'). Zamiast tego wolą kupić np. kawałek schabu i go upiec. Tak robi się u mnie w domu, ale żeby nie było n=1, to powiem, że wiele osób z mojego otoczenia albo takich, z którymi zamieni się parę słów w sklepie, robi podobnie.
Oczywiście, jakąś wędlinę też się kupuje. I tutaj jest tak, że prosi się często o marki, np. Sokołów, Morliny, albo chodzi do sklepu firmowego. U mnie w Sochaczewie w Kauflandzie taki sklep otworzył Olewnik. Ma fajne wędliny, przemiłe sprzedawczynie, dużą dbałość o wygląd produktów. Buduje markę. U niego pasztet z jabłkami jest w foremce o kształcie jabłka, ma ładne dodatki i to chce się kupować. Ale oczywiście ceny są wyższe. Nie wiem, jaka jest u Ciebie grupa docelowa, ale podejrzewam, że nie będzie to producent mortadeli za 6 zł/kg;)
Ludzie zaczęli też uważniej wsłuchiwać się w audycje i programy na temat produkcji mięsa/wędlin. Nie kupią już najtańszej wędliny (jesli mają taką możliwość ze względów ekonomicznych). Po jednym z programów w tv w moim domu na zawsze zniknęły parówki. Niewątpliwie jest siła oddziaływania tego rodzaju komunikatów. Dodatkowo trzeba wziąć pod uwagę całe te zmiany lifestylowe, eko, prozdrowotne. Ludzie już nie chcą wędliny z zawartością mięsa 30%. Narzekają, że z mięsa podczas smażenia wypływa woda i niewiele zostaje, to są może na pozór rzeczy niezauważalne, ale ten rynek rządzi się specyficznymi prawami. Warto też zwrócić uwagę na marketing szeptany, ta wielką rolę 'polecających', tego, że ma się zaufanie do mniejszych sklepów, a najlepiej do koleżanki, której ojciec robi kiełbasy, niż do sprzedawanych w hipermarketach parówek.;)Justyna Orlikowska edytował(a) ten post dnia 11.02.13 o godzinie 21:23

konto usunięte

Temat: Marki wędlin

Dagmara D.:
[...] high segment [...] prosi o szynkę [...] "ze starej wędzarni".
A co to za high segment, który wierzy w istnienie "starej wędzarni"?!

konto usunięte

Temat: Marki wędlin

Dagmara D.:
[...] firmy producentów kładą duży nacisk na reklamę, budowanie marek [...]
Kiedyś nie było marek wędlin.
Były.
Ale wtedy wędliny BYŁY MARKAMI. Szynka była marką.
Więcej: polska wędlina była marką.
I w poszczególnych kategoriach mieliśmy submarki: podwawelską, krakowską, kabanosy... To były MARKI.
Natomiast obecnie, po okresie pewnych eksperymentów z jakością, w wyniku dryftu znaczeniowego pojawia się branding (i to o nim dyskutujecie, a nie o marce): marka producenta staje się znaczącym marki produktowej. Oto samochód Toyota produkcji Olewnika zapewnia działanie zbliżone do toyoty.
Innymi słowy, marka Olewnik jest w najlepszym razie zdolna do stworzenia szynki - szynki. Prawdziwa marka to dopiero nowa kategoria, np. szynka w kozieradce, coś co niesie nową jakość.Hubert Tatarkiewicz edytował(a) ten post dnia 11.02.13 o godzinie 10:36
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Marki wędlin

Hubert Tatarkiewicz:
Dagmara D.:
[...] firmy producentów kładą duży nacisk na reklamę, budowanie marek [...]
Kiedyś nie było marek wędlin.
Były.
Ale wtedy wędliny BYŁY MARKAMI. Szynka była marką.
Więcej: polska wędlina była marką.
I w poszczególnych kategoriach mieliśmy submarki: podwawelską, krakowską, kabanosy... To były MARKI.
To były kategorie produktów Hubert :) Może zdecydujmy co jest marką :):)
Natomiast obecnie, po okresie pewnych eksperymentów z jakością, w wyniku dryftu znaczeniowego pojawia się branding (i to o nim dyskutujecie, a nie o marce): marka producenta staje się znaczącym marki produktowej. Oto samochód Toyota produkcji Olewnika zapewnia działanie zbliżone do toyoty.
Innymi słowy, marka Olewnik jest w najlepszym razie zdolna do stworzenia szynki - szynki. Prawdziwa marka to dopiero nowa kategoria, np. szynka w kozieradce, coś co niesie nową jakość
Marka PRODUCENTA to jedno. Marka produktu to drugie. Olewnik ma kilka marek.
Oczywiście Coca Cola tez jest marką, i Cappy też :):)
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Marki wędlin

Hubert Tatarkiewicz:
Dagmara D.:
[...] high segment [...] prosi o szynkę [...] "ze starej wędzarni".
A co to za high segment, który wierzy w istnienie "starej wędzarni"?!
Ten sam, który zapłaci za nią 95 pln/kg :)
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Marki wędlin

Justyna Orlikowska:
Po jednym z programów w tv w moim domu na zawsze zniknęły parówki.
A ta kategoria mnie zadziwia - rozwinęła się w ciągu ostatniego roku niesamowicie. Powstała masa wersji smakowych, sporo parówek dla dzieci, różne rodzaje mięsa. I np. parówki z szynki. Czyli rynek jest :)Dagmara D. edytował(a) ten post dnia 11.02.13 o godzinie 14:05
Justyna Orlikowska

Justyna Orlikowska 'Możliwość klęski
nas nie interesuje'
- królowa Wiktoria

Temat: Marki wędlin

Tak, mnie parówki też niezmiennie zadziwiają:)

konto usunięte

Temat: Marki wędlin

Widziałem kiedyś jak się produkuje parówki. Wiem, kiedyś, ale to było traumatyczne przeżycie.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Marki wędlin

Maciej Tesławski:
Widziałem kiedyś jak się produkuje parówki. Wiem, kiedyś, ale to było traumatyczne przeżycie.
Obawiam się, że produkcja chleba (kiedyś) również powalała na kolana :)

konto usunięte

Temat: Marki wędlin

Dagmara D.:
W odpowiedzi moje bla bla o dawnych polskich wędlinach jako marce:
To były kategorie produktów Hubert :) Może zdecydujmy co jest marką :):)
Owszem, to były kategorie produktów. Ale ich na poły mityczna jakość tworzyła markę lokalną (przymiotnik "polska", jak "parmeńska"), niezależną od producenta.
W takiej sytuacji rola marki producenta ograniczałaby się do zabezpieczenia pewnych dodatkowych wobec współdzielonej jakości, wyróżniających wśród konkurencji walorów, np. specyficznego procesu dojrzewania czy wędzenia, własnego składu zalewy itp.
Ponieważ tak nie jest (ponieważ ponownie odkryto radość eksperymentowania na ludziach), pojawiła się sposobność do budowania marek wykorzystujących zaistniałą różnicę między normalną wędliną a wyrobem wędlinopodobnym.
EDIT: Zatem, najlepsze co Olewnik zrobić może, to zrobić POLSKĄ szynkę. /EDIT
Jeżeli mogę być w czymkolwiek w tej dyskusji pomocnym, to jedynie w wykazaniu specyficznego absurdu sytuacji, w której zamiast na świeżość wyłożonego artykułu, patrzy się na naklejkę.Hubert Tatarkiewicz edytował(a) ten post dnia 12.02.13 o godzinie 10:48
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Marki wędlin

W czasach komuny istniała jedna, jedyna szynka konserwowa. Dostępna głównie w Pewexach. NIe uważam jej za markę :):):) W sklepach komercyjnych (kto pamięta co to było?) występowała jedna polędwica sopocka. Tak miała na imię :). Ale czy to była marka ?
Kwestia "wyboru" nie istniała, więc nie istniały marki i ich atrybuty.
Ale to mój punkt widzenia :):):)

Nieco później w lodówkach pojawiły się produkty różnych producentów pod tą samą marką (np. polędwica sopocka). Bez marek . Kupowało się więc to co z wierzchu wyglądało lepiej. Czasem pani dała spróbować. I to była ruletka.

Drzewo decyzyjne dla wędlin jest nieco bardziej skomplikowane i marka jest tylko jednym z wielu czynników branych pod uwagę. Niekoniecznie pierwszym. Różnica polega na tym, że kiedyś nie było go w ogóle. Teraz mamy wygląd, smak, trwałość, jakość, skład i te czynniki łączą się z marką bądź nie. Jeśli się łączą ( i są stałe) to super - nie mamy problemu. NIe zawsze tak jednak jest. Dlatego wciąż patrzymy na wygląd tego co kupujemy. Różnica polega na tym, że kupując markę X mniej więcej wiemy czego się spodziewać.

konto usunięte

Temat: Marki wędlin

Dagmara D.:
Maciej Tesławski:
Widziałem kiedyś jak się produkuje parówki. Wiem, kiedyś, ale to było traumatyczne przeżycie.
Obawiam się, że produkcja chleba (kiedyś) również powalała na kolana :)


czy Państwa zdaniem artykułu spożywcze były wtedy gorszej jakości niż teraz ?! Bez jaj...
Dagmara D.:
W czasach komuny istniała jedna, jedyna szynka konserwowa. Dostępna głównie w Pewexach. NIe uważam jej za markę :):):) W sklepach komercyjnych (kto pamięta co to było?) występowała jedna polędwica sopocka. Tak miała na imię :). Ale czy to była marka ?
Kwestia "wyboru" nie istniała, więc nie istniały marki i ich atrybuty.
Ale to mój punkt widzenia :):):)

Owszem szanowna Pani istniał jeden rodzaj szynki jak i polędwicy. Nie za bardzo był powód do konkurencji gdyż wszystkie wyroby produkowane były głównie z mięsa. Nie to co teraz w czasach dobrobytu gdy każdy ma prawo wyboru produkcji jak i kupna produktu z 30, 40, czy 50 procentowym jego udziałem, a różnej maści marketingowcy mogą się chwalić jaką ilość śmieci udało im się wprowadzić na rynek w cenie pełnowartościowych wyrobów. Teraz to jest naprawdę fajnie...
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Marki wędlin

Rafał K.:
czy Państwa zdaniem artykułu spożywcze były wtedy gorszej jakości niż teraz ?! Bez jaj...
Jak się pracowało w piekarni (kiedyś) to się człowiek naoglądał, prawda ? Jak jest teraz - nie wiem. Pewnie zależy :):)
Owszem szanowna Pani istniał jeden rodzaj szynki jak i polędwicy.
No przecież o tym piszę :)
Nie za bardzo był powód do konkurencji gdyż wszystkie wyroby produkowane były głównie z mięsa. Nie to co teraz w czasach dobrobytu gdy każdy ma prawo wyboru produkcji jak i kupna produktu z 30, 40, czy 50 procentowym jego udziałem, a różnej maści marketingowcy mogą się chwalić jaką ilość śmieci udało im się wprowadzić na rynek w cenie pełnowartościowych wyrobów. Teraz to jest naprawdę fajnie...
Wszystko przez tych obrzydliwych marketingowców. Również powstanie marek :):)
Ale to co ? Komuno wróć czy jak ? :):)

konto usunięte

Temat: Marki wędlin

Kuba Nowak:
Pewnie jest takich sporo.
Jabłka, warzywa i owoce w ogóle (poza bananami?), surowe mięso, de facto cukier, sól i mąka też nie mają marek, poza jakimiś prekursorami w stylu Lubelli, czy Sole.
Jabłka mają marki, może nie Polsce, albo jeszcze nie w Polsce, ale producenci włoscy w ramach grup producenckich sprzedają jabłka pod marką np. Melinda:

Obrazek
.

Podobnie cytrusy - np. izraelska marka Jaffa.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Marki wędlin

również widziałam owoce z markami. Podobnie jak włoszczyznę(krojoną i mytą), ziemniaki obrane etc... Jest tu spore pole do popisu, ale już się zaczęło :)

konto usunięte

Temat: Marki wędlin

Rafał K.:

Owszem szanowna Pani istniał jeden rodzaj szynki jak i polędwicy. Nie za bardzo był powód do konkurencji gdyż wszystkie wyroby produkowane były głównie z mięsa. Nie to co teraz w czasach dobrobytu gdy każdy ma prawo wyboru produkcji jak i kupna produktu z 30, 40, czy 50 procentowym jego udziałem, a różnej maści marketingowcy mogą się chwalić jaką ilość śmieci udało im się wprowadzić na rynek w cenie pełnowartościowych wyrobów. Teraz to jest naprawdę fajnie...
Tak jest super! Bo to swołocz marketingowa określa ile mięsa będzie w mięsie i stosuje swoje "chłyty" aby ogłupić ludzi. I czerpie z tego dziką satysfakcję... a, no i zarabia dzikie pieniądze.

Temat: Marki wędlin

Maciej Tesławski:
a, no i zarabia dzikie pieniądze.

Nie powiedzieli mi:(.Kuba Nowak edytował(a) ten post dnia 15.02.13 o godzinie 22:17

Następna dyskusja:

budowanie wizerunku marki l...




Wyślij zaproszenie do