konto usunięte
- 1
- 2
konto usunięte
Temat: logo i wizytowki
alex C.:http://drukarniainternetowa.pl/
ile musze dac za projekt logo i wizytowek?... firma konsultingowa, warszawa...alex C. edytował(a) ten post dnia 23.06.08 o godzinie 10:57
Andrzej Ludwik Alw
Włoszczyński
projektant, eagler i
orloger
Temat: logo i wizytowki
Macieju a co ma do tego drukarnia skoro idzie o projekt? trzeba było wysłać od razu na allegro.PS dziwne że o cenę projektu pyta grafik, jak rozumiem nie bardzo wie ile ma wziąć :)Andrzej-Ludwik Włoszczyński edytował(a) ten post dnia 23.06.08 o godzinie 15:02
konto usunięte
Temat: logo i wizytowki
http://allegro.plMSPANC <rotfl>
PozdrawiamKarol C. edytował(a) ten post dnia 23.06.08 o godzinie 16:39
konto usunięte
Temat: logo i wizytowki
Andrzej-Ludwik Włoszczyński:
Macieju a co ma do tego drukarnia skoro idzie o projekt? trzeba było wysłać od razu na allegro.
PS dziwne że o cenę projektu pyta grafik, jak rozumiem nie bardzo wie ile ma wziąć :)Andrzej-Ludwik Włoszczyński edytował(a) ten post dnia 23.06.08 o godzinie 15:02
tak sie sklada, ze od lat nie mieszkam w polsce i chcialem sie zorientowac w cenach... co prawda na gl niczego sie nie dowiedzialem... ale dzieki za czas, ktory poswieciles zeby napisac, ze sie dziswisz...
Andrzej Ludwik Alw
Włoszczyński
projektant, eagler i
orloger
Temat: logo i wizytowki
Nie wnikam czy mieszkasz, wystarczyło napisać to co tera w 1 poście i pewnie mialbyś co najmniej kilka wersji cen. A serio zupełnie - ceny w Polsce nie odbiegają od tych na zachodzie Europy :)
Raphaël
Pudlowski
Freelance Senior
Art&Creative
Director
www.pudlowski.net
Temat: logo i wizytowki
Andrzej-Ludwik Włoszczyński:
Nie wnikam czy mieszkasz, wystarczyło napisać to co tera w 1 poście i pewnie mialbyś co najmniej kilka wersji cen. A serio zupełnie - ceny w Polsce nie odbiegają od tych na zachodzie Europy :)
raczej bym się nie zgadzał, w Polsce dalej jest taniej, niż np w Francji :)
co do wyceny, zależy to od klienta, nie dasz tej samej ceny za logo i wizytówki dla andersen consulting, i dla lokalnej firmy :)
Ogólnie za logo to mniej więcej 1200 w góre, jeżeli jest się już doświadczonym projektantem (bez księgi znaków, więc plus cena za wizytówki). Ale oczywiście znajdą się dzieci neostrady psujące rynek, które to zrobią za 15zł :)
RAF
freelancer Kraków, reklama, webdesign, print, flash, packaging
Piotr L. • Weź Mnie •
Temat: logo i wizytowki
Jak chcesz to wizytówki mogę dorzucić Ci do arkusza, 99zł netto/1000szt, 4+0, kreda 350, folia matt 1+0, lakier UV punktowy 1+0. Logo to inna sprawa :)
Andrzej Ludwik Alw
Włoszczyński
projektant, eagler i
orloger
Temat: logo i wizytowki
Raphaël Pudlowski:A niby czemu to rozróżniasz? praca inna? jeżeli mowa o samym logo i wizytówce nie widzę jakoś różnicy. Jedyna jaką widzę to to że Andersen zapewne zamówi całą identyfikację a mała firma nie, ale i tego nie bylbym taki pewien.
Andrzej-Ludwik Włoszczyński:
Nie wnikam czy mieszkasz, wystarczyło napisać to co tera w 1 poście i pewnie mialbyś co najmniej kilka wersji cen. A serio zupełnie - ceny w Polsce nie odbiegają od tych na zachodzie Europy :)
raczej bym się nie zgadzał, w Polsce dalej jest taniej, niż np w Francji :)
co do wyceny, zależy to od klienta, nie dasz tej samej ceny za logo i wizytówki dla andersen consulting, i dla lokalnej firmy :)
Raphaël
Pudlowski
Freelance Senior
Art&Creative
Director
www.pudlowski.net
Temat: logo i wizytowki
Andrzej-Ludwik Włoszczyński:
A niby czemu to rozróżniasz? praca inna? jeżeli mowa o samym logo i wizytówce nie widzę jakoś różnicy. Jedyna jaką widzę to to że Andersen zapewne zamówi całą identyfikację a mała firma nie, ale i tego nie bylbym taki pewien.
jeżeli wyceniasz logo za taką samą cene dla andersen i dla pani Juzi co ma kwiaciarnie w Pcimiu, to widze raczej problem... :)
Pracy i będzie więcej dla dużej firmy, trzeba się o wiele więcej zastanowić bo pomyłka ma o wiele gorsze konsekwencje. też sprzedajesz prawa autorskie do swojego dzieła, a taka duża firma o wiele więcej rozpowszechni twoją kreacje, stąd wyższa cena, tak samo jak kupujesz zdjęcia RM, nie tyle samo zapłacisz za użycie do swojej gazetki firmowej co za użycie do reklamy ogólnoświatowej.
RAF
Andrzej Ludwik Alw
Włoszczyński
projektant, eagler i
orloger
Temat: logo i wizytowki
Pracy jest dokładnie tyle samo :) chyba że sugerujesz robienie bez zastanowienia dla p. Józi.
Raphaël
Pudlowski
Freelance Senior
Art&Creative
Director
www.pudlowski.net
Temat: logo i wizytowki
właśnie że raczej pracy nie jest tyle samo :)Dla pani Juzi z kwiaciarni zrobisz coś według tego co ci powiedziała że chce, i sie jej spodoba lub nie, projekty morzesz wysyłać mailem lub na kompie pokazywac w jpeg i kropka.
Dla dużej firmy:
-wiele osób decydujących, więc to potrwa dłużej, będzie więcej zmian itd, więc więcej czasu nad tym spędzisz. (przykład: nibi lekki lifting logo Moulinex, trwał 6 mesięcy...)
-czas przeczytania/przetrawienia briefa, szukania odpowiedniego rozwiązania kreatywno-graficznego zgodnie z nim
-będą na pewno spotkania, u klienta, więc koszty podróży
-trzeba przygotować merytoryczny text obrony logo, dlaczego taki kolor a nie inny, psychologia, skojarzenia itd
-czas sprawdzenia czy projekt jest oryginalny. Przy pani Juzi jeżeli jej logo się okaże podobne do logo pani Geni z innego miasta, nie jest takim problemem jak się okaże że inna firma ma podobne logo do tego co zaprojektowałeś dla Andersena: odpowiedzialnośc prawną bierzesz na swój kark
-logosy się zaprezentuje na ładnym wydruku przyklejone na karton
Ale najważniejsze są prawa autorskie: pani juzia logo da na swoim sklepie, na wizytówce, na stronie i może na jakiejś ulotce. Firma raczej to będzie na gadżetach, stronie corporate, folderach, billboardach, reklamach różnej maści, budynkach itd, więc będzie używany w wielu więcej odsłonach, a za to się płaci. Robienie logo to nie jest zwykłe rzemiosło, sprzedaje się też swój projekt artystyczny, liczy się doświadczenie. Spytaj się Davida Carsona czy zrobi za taką samą cene logo pani Juzi co logo dla Andersena :)
Więc gdzie, jak i w jakiej ilości będzie to logo użyte też wchodzi w grę co do ustalenia ceny.
RAF
freelancer Kraków, reklama, webdesign, print, flash
konto usunięte
Temat: logo i wizytowki
Raphaël Pudlowski:Wybacz, ale jeśli pani Józi nie sprzedajesz pełni praw do logo to znaczy, że najzwyczajniej w świecie ją oszukujesz.
Ale najważniejsze są prawa autorskie: pani juzia logo da na swoim sklepie, na wizytówce, na stronie i może na jakiejś ulotce. Firma raczej to będzie na gadżetach, stronie corporate, folderach, billboardach, reklamach różnej maści, budynkach itd, więc będzie używany w wielu więcej odsłonach, a za to się płaci.
Więc gdzie, jak i w jakiej ilości będzie to logo użyte też wchodzi w grę co do ustalenia ceny.Czytając całą Twoją wypowiedź odnoszę wrażenie, że nie masz wielkiego pojęcia o czym piszesz.
Raphaël
Pudlowski
Freelance Senior
Art&Creative
Director
www.pudlowski.net
Temat: logo i wizytowki
Krzysztof B.:prawa autorskie zawsze sprzedaje się, ale nie dasz tyle samo dla pani Juzi co dla Andersena... stąd tez różnica ceny, trzeba trochę się dostosować do klienta.
Wybacz, ale jeśli pani Józi nie sprzedajesz pełni praw do logo to znaczy, że najzwyczajniej w świecie ją oszukujesz.
są to przecież podstawy praw autorskich, jeżeli chodzi o wycenę, co jest niejasne?Więc gdzie, jak i w jakiej ilości będzie to logo użyte też wchodzi w grę co do ustalenia ceny.Czytając całą Twoją wypowiedź odnoszę wrażenie, że nie masz wielkiego pojęcia o czym piszesz.
RAF
freelancer Kraków, reklama, webdesign, print, flash
konto usunięte
Temat: logo i wizytowki
Raphaël Pudlowski:Prawa majątkowe do logo przekazujesz* w całości. To jest w zasadzie ISTOTA zagadnienia. Nie ma znaczenia dla kogo projektujesz, ten ktoś musi mieć pełną swobodę w dysponowaniu projektem**. Jakiekolwiek ograniczenia wynikające z nieprzekazania praw majątkowych odbierają projektowaniu logo sens.
prawa autorskie zawsze sprzedaje się, ale nie dasz tyle samo dla pani Juzi co dla Andersena...
Innymi słowy, po co ktoś miałby zapłacić za znak, którego nie mógłby używać na określonym polu?
stąd tez różnica ceny,Jedyna różnica jaką dopuszczam może wynikać z zakresu opracowania
* - w ramach zawartej umowy.
** - swobodę w stosowaniu, modyfikacji, modernizacji, etc.
Raphaël
Pudlowski
Freelance Senior
Art&Creative
Director
www.pudlowski.net
Temat: logo i wizytowki
Krzysztof B.:Nigdy nie mówiłem że pani Juzi nie przekazuje się Praw majątkowych... Przekazuje się, w całości, nie częściowo, więc nie rozumiem czemu to wałkujesz.
Prawa majątkowe do logo przekazujesz* w całości. To jest w zasadzie ISTOTA zagadnienia. Nie ma znaczenia dla kogo projektujesz, ten ktoś musi mieć pełną swobodę w dysponowaniu projektem**. Jakiekolwiek ograniczenia wynikające z nieprzekazania praw majątkowych odbierają projektowaniu logo sens.
Innymi słowy, po co ktoś miałby zapłacić za znak, którego nie mógłby używać na określonym polu?
Jak mówiłem wyżej po pierwsze nie tyle samo czasu/kosztów ci zajmie zrobienie logo dla korporacji co dla pani Juzi (Przykłady są też ekstremalnie wybrane, umówmy się...).stąd tez różnica ceny,Jedyna różnica jaką dopuszczam może wynikać z zakresu opracowania
I jeżeli wycenisz za tą samą cenę logo dla pani Juzi, która go użyje na swoim szyldzie i wizytówce, co logo dla korporacji które się znajdzie na milionach produktów i reklamach na świecie, to raczej ty nie masz wielkiego pojęcia o czym mówisz (bez obrazy, dyskutujemy przecież merytorycznie).
RAF
freelancer Kraków, reklama, webdesign, print, flash
Jan
J.
specjalista
wizerunku
Temat: logo i wizytowki
Mam npytanie do projektantów biletów wizytowych zwanych wizytówkamiCzy rozróżniaćie Szanowni Panowie rodzaje tychże druków? Chodzi mi
o bilety osób prywatnych.
Andrzej Ludwik Alw
Włoszczyński
projektant, eagler i
orloger
Temat: logo i wizytowki
Raphaël Pudlowski:Może ty tak olewająco pracujesz, ja nie, po to zwraca się do mnie, i płaci niemale pieniądze za projekt, by dostać coś naprawdę dobrze zaprojektowane, a nie sklecone z jej pomysłów, wtedy brałbym 200zł jako operator nie projektant.
właśnie że raczej pracy nie jest tyle samo :)
Dla pani Juzi z kwiaciarni zrobisz coś według tego co ci powiedziała że chce, i sie jej spodoba lub nie, projekty morzesz wysyłać mailem lub na kompie pokazywac w jpeg i kropka.
Aż się wzruszyłem czytając to co poniżej, więc po kolei:
Dla dużej firmy:No straszne! :) tylko że wliczanie w cenę oczekiwania to raczej naciąganie, jeden decyduje szybko inny wolno, projektowanie trwa tyle samo, chyba że zakres projektowy inny. Znam wypadek gdzie owa pani z kwiaciarni męczyła grafika rok i 2 miesiące, tylko co to ma do rzeczy.
-wiele osób decydujących, więc to potrwa dłużej, będzie więcej zmian itd, więc więcej czasu nad tym spędzisz. (przykład: nibi lekki lifting logo Moulinex, trwał 6 mesięcy...)
-czas przeczytania/przetrawienia briefa, szukania odpowiedniego rozwiązania kreatywno-graficznego zgodnie z nimChyba żarty sobie robisz, albo uważasz wlaśnie że jak nie ma briefa to odwalamy byle co i do kasy.
-będą na pewno spotkania, u klienta, więc koszty podróżyJakie koszty podróży? wliczone w cenę? a jak cię nie chcą widzieć to oddajesz te wkalkulowane? Dla dużego klienta nie jest żadnym problemem rozliczenie twojego wyjazdu na bierząco.
-trzeba przygotować merytoryczny text obrony logo, dlaczego taki kolor a nie inny, psychologia, skojarzenia itdRozumiem że pani z kwiaciarni, taniej, "obrona logo" wygląda tak -"bierze, płaci i spada"
-czas sprawdzenia czy projekt jest oryginalny. Przy pani Juzi jeżeli jej logo się okaże podobne do logo pani Geni z innego miasta, nie jest takim problemem jak się okaże że inna firma ma podobne logo do tego co zaprojektowałeś dla Andersena: odpowiedzialnośc prawną bierzesz na swój karkZawsze bierzesz odpowiedzialność na swój bo trudno na cudzy i zawsze jest ona taka sama. Nie tak dawno porządna agencja, za niezłą kasę, zrobiła Quorka co było dalej wszyscy wiedzą.
-logosy się zaprezentuje na ładnym wydruku przyklejone na kartonI klient za te podpuchę placi? inna sprawa że obecnie są to żadne koszty przy samym logo.
Ale najważniejsze są prawa autorskie: pani juzia logo da na swoim sklepie, na wizytówce, na stronie i może na jakiejś ulotce. Firma raczej to będzie na gadżetach, stronie corporate, folderach, billboardach, reklamach różnej maści, budynkach itd, więc będzie używany w wielu więcej odsłonach, a za to się płaci.A co to ma do rzeczy kto i na czym używa, jego wybór. Kupuje pełnię praw a nie okrawki. To jest takie mało etycZne że jak się rozwinie i będzie potrzebował na gadżet to przyjdzie i zaplaci znowu. A niby dlaczego?
Robienie logo to nie jest zwykłe rzemiosło, sprzedaje się też swój projekt artystyczny, liczy się doświadczenie. Spytaj się Davida Carsona czy zrobi za taką samą cene logo pani Juzi co logo dla Andersena :)Ależ zrobi, ty tylko mu znajdź panią Józię, która wyda taką kasę jakie on ma stawki. Zawsze można powiedzieć od dziś biorę 100 tys za znak i koniec, tyle że to nie jest kwestia pani Józi czy wielkiej firmy a tego kto chce tyle wyłożyć. Jasne że teoretycznie odcina to panią józię finansowo, ale nie oznacza to że jako pani Józia będzie gorzej obsłużona niż wielka firma.
Więc gdzie, jak i w jakiej ilości będzie to logo użyte też wchodzi w grę co do ustalenia ceny.Nie bo to naciąganie. Nikt ci nie każe płacić za samochód pelnej kwoty i doplacać po 100000 km za to że nadal nim jeżdzisz, ani za to że kabrioletem jeździsz w zimie. Mieliśmy parę przykładów takiego postępowania i na ogół kończy się to jednakowo - firma robi rebranding a agencja ma tyły.
PS. daj spokój z tym podpisem zlinkowanym , każdy cię znajdzie po profilu, nie ma potrzeby wtykać w każdy post :)
konto usunięte
Temat: logo i wizytowki
Raphaël Pudlowski:
Nigdy nie mówiłem że pani Juzi nie przekazuje się Praw majątkowych... Przekazuje się, w całości, nie częściowo, więc nie rozumiem czemu to wałkujesz.
Ano wałkuję bo z Twoich słów, cytuję:
"Ale najważniejsze są prawa autorskie: pani juzia logo da na swoim sklepie, na wizytówce, na stronie i może na jakiejś ulotce. Firma raczej to będzie na gadżetach, stronie corporate, folderach, billboardach, reklamach różnej maści, budynkach itd, więc będzie używany w wielu więcej odsłonach, a za to się płaci."
Wynika, że zależnie od wielkości Klienta sprzedajesz logo na różne pola eksploatacji. A to jest etycznie wątpliwe.
Jak mówiłem wyżej po pierwsze nie tyle samo czasu/kosztów ci zajmie zrobienie logo dla korporacji co dla pani Juzi (Przykłady są też ekstremalnie wybrane, umówmy się...).Projektowanie zajmuje dokładnie tyle samo czasu.
Inaczej wygląda proces decyzyjny, który jest "poza mną" i nie jest w żaden sposób wliczany w czas realizacji.
I jeżeli wycenisz za tą samą cenę logo dla pani Juzi, która go użyje na swoim szyldzie i wizytówce, co logo dla korporacjiA co zrobisz gdy po kilku miesiącach pani Józia wygra w totka i pojedynczy sklepik zamieni w sieć dużych marketów? Pójdziesz do niej po dopłatę za logo, bo gdy projektowałeś była małym straganem i wziąłeś za mao?
Raphaël
Pudlowski
Freelance Senior
Art&Creative
Director
www.pudlowski.net
Temat: logo i wizytowki
Andrzej-Ludwik Włoszczyński:Nie mów mi że spędzasz tyle samo czasu na projekt pani Juzi co na projekt korporacji... Pani Juzia nie przesyła ci briefa którego trzeba przeanalizować, zdobyć informacje itd... potem logo pani Juzi się spodoba albo nie, nie będzie ciebie pytała o wykład na temat psychologii wybranego przez ciebie koloru
Może ty tak olewająco pracujesz, ja nie, po to zwraca się do mnie, i płaci niemale pieniądze za projekt, by dostać coś naprawdę dobrze zaprojektowane, a nie sklecone z jej pomysłów, wtedy brałbym 200zł jako operator nie projektant.
No straszne! :) tylko że wliczanie w cenę oczekiwania to raczej naciąganie, jeden decyduje szybko inny wolno, projektowanie trwa tyle samo, chyba że zakres projektowy inny. Znam wypadek gdzie owa pani z kwiaciarni męczyła grafika rok i 2 miesiące, tylko co to ma do rzeczy.nie czas oczekiwania, czas projektowania. mówiłem o zmianach, poprawkach itd... Co do pani Juzi która męczy tak długo projekt, a ty robisz zmiany, za darmo, to coś jeszt nie tak i źle została zrobiona umowa. Poprawki się uwzględnia w cenie, nie może tak być że robisz coś w nieskończonoś za ta samą cene, przez ten czas nie pracujesz dla innych klientów przecież... Czas to pieniądz.
Chyba żarty sobie robisz, albo uważasz wlaśnie że jak nie ma briefa to odwalamy byle co i do kasy.Nie ten sam klient, nie te same wymagania, jak powyrzej.
Rozumiem że pani z kwiaciarni, taniej, "obrona logo" wygląda tak -"bierze, płaci i spada"pani Juzia ci powie podoba się, albo nie, też jak powyrzej.
Zawsze bierzesz odpowiedzialność na swój bo trudno na cudzy i zawsze jest ona taka sama. Nie tak dawno porządna agencja, za niezłą kasę, zrobiła Quorka co było dalej wszyscy wiedzą.było, tylko nie te same kary się płaci przy procesie sądowym za logo kwiaciarni co za logo korporacji... tutaj o wiele większe sumu wchodzą w gre.
A co to ma do rzeczy kto i na czym używa, jego wybór. Kupuje pełnię praw a nie okrawki. To jest takie mało etycZne że jak się rozwinie i będzie potrzebował na gadżet to przyjdzie i zaplaci znowu. A niby dlaczego?Jak pisze poniżej Krzysztofowi... Tak jest na całym świecie.
Ogólnie chyba jest brak świadomości/szanowania w Polsce praw autorskich, ich zastosowań itd... Zastanów się czy jest to normalne że dostajesz te same pieniądze za zrobienie logo dla kwiaciarni i logo produktu który idzie w milionach egzemplarzy na cały świat...
David Carson raczej ci inaczej wyceni logo dla np biura architektów w Memphis, a inaczej nowe logo pod-brandu Nike...Robienie logo to nie jest zwykłe rzemiosło, sprzedaje się też swój projekt artystyczny, liczy się doświadczenie. Spytaj się Davida Carsona czy zrobi za taką samą cene logo pani Juzi co logo dla Andersena :)Ależ zrobi, ty tylko mu znajdź panią Józię, która wyda taką kasę jakie on ma stawki. Zawsze można powiedzieć od dziś biorę 100 tys za znak i koniec, tyle że to nie jest kwestia pani Józi czy wielkiej firmy a tego kto chce tyle wyłożyć. Jasne że teoretycznie odcina to panią józię finansowo, ale nie oznacza to że jako pani Józia będzie gorzej obsłużona niż wielka firma.
Nie jest to naciąganie, jest to podstawa praw autorskich. Porównanie projektu logo z samochodem (produkt masowy) jest raczej nietrafne... Po takiej samej cenie kupisz prototyp który jest jeden na świecie, co nawet najlepszy seryjny samochód? I potem jeżeli ktoś zrobi sobie jego kopie, bo wyjdzie mu to taniej, to nie dostanie mu się za to? Jak powyżej, myślę że to szczególnie wina tego że w designie w Polsce dano klientom do myślenia że prawa autorskie to nic takiego, po co pan tyle chce za to logo, ja pójdę sobie do pana Juzka który mi to zrobi 5 razy taniej... i tak się tworzy rzemiosło nie kreacja... Zamiast na jakość patrzy się na cenę.Więc gdzie, jak i w jakiej ilości będzie to logo użyte też wchodzi w grę co do ustalenia ceny.Nie bo to naciąganie. Nikt ci nie każe płacić za samochód pelnej kwoty i doplacać po 100000 km za to że nadal nim jeżdzisz, ani za to że kabrioletem jeździsz w zimie. Mieliśmy parę przykładów takiego postępowania i na ogół kończy się to jednakowo - firma robi rebranding a agencja ma tyły.
Krzysztof B.:nie jest etycznie wątpliwe, tak się robi na świecie... standardowe na Polske, z rozszeżeniem na Europe/świat, itd... Jeżeli aż tak łaskawie sprzedajesz swoje prawa autorskie, dziwię się że wszystkie światowe korporacje nie walą do ciebie drzwiami i oknami... tyle by zaoszczędziły, zamiast płacić grube pieniądze znanym designerom/agencjom reklamowym...
Wynika, że zależnie od wielkości Klienta sprzedajesz logo na różne pola eksploatacji. A to jest etycznie wątpliwe.
Projektowanie zajmuje dokładnie tyle samo czasu.jak mówiłem, nie tyle samo, trzeba więcej poszukać/zapoznać się dokładnie z briefem/zweryfikować/ułożyć treść merytoryczną,tego wszystkiego nie robi się za darmo. I możesz być pewny że będzie więcej zmian, i z spotkaniami/prezentacją mówiłem o tym kiedy bierzesz bezpośrednio zlecenie od klienta, nie od agencji, wtedy cała ten proces decyzyjny jest po twojej stronie.
A co zrobisz gdy po kilku miesiącach pani Józia wygra w totka i pojedynczy sklepik zamieni w sieć dużych marketów? Pójdziesz do niej po dopłatę za logo, bo gdy projektowałeś była małym straganem i wziąłeś za mao?To jest tak samo jak z dziełami danego artysty: van Gogh malował swoje obrazy po to żeby mu dali zupę w restauracji, a teraz są one warte ciężkie miliony. Ty sam się wyceniasz w danym momencie dla danego klienta, podajesz sumę którą uważasz za stosowną w danym momencie za wykonaną prace. Jeżeli później pani Juzia stanie się mega-korporacją, może pójdzie do ciebie po lifting logo, może pójdzie do dużej agencji reklamowej (która może zleci ci zrobienie tego logo... :)).
RAF
(bez podpisu :P)
- 1
- 2
Podobne tematy
-
Reklama, marketing, marka » Logo grupy -
-
Reklama, marketing, marka » Pomoc w wyborze logo -
-
Reklama, marketing, marka » Nowe Logo Polskiej Prezydencji 2011 -
-
Reklama, marketing, marka » logo ekstraklasy sa -
-
Reklama, marketing, marka » pytanie - nazwa dla firmy i logo orientacyjna wycena... -
-
Reklama, marketing, marka » Logo Akademii Sztuki w Szczecinie - HIT czy KIT? -
-
Reklama, marketing, marka » PKO BP - nowe logo. Co dają tego typu zmiany? -
-
Reklama, marketing, marka » Godło państwa jako logo? -
-
Reklama, marketing, marka » Nowe logo TU HESTIA -
-
Reklama, marketing, marka » logo i nazwa -
Następna dyskusja: