Radek Rzążewski

Radek Rzążewski Właściciel, ARCHE

Temat: Kwestie prawne, ale nie tylko dot. reklamy

Witam,

w niedługim czasie nastawiam się na reklamę portalu internetowego (dla społeczeństwa lokalnego mojego miasta) i zanim zaczniecie się zastanawiać i analizować co to jest portal internetowy dla okrojonej społeczności lokalnej aby się przyczepić to nie trudźcie się bo to nie jest tematem tego wątku ;))

Moje pytania także może tutaj nie są w 100% uzasadnione (umieszczanie ich na tej grupie), ale liczę na Wasze doświadczenie.

Jak ma się prawnie zorganizowanie reklamy:
1. jeżdżący samochód z bilbordem na dachu lub na przyczepce
2. tj pkt 1 tylko z nagłośnieniem np z megafonu (jakieś nagranie reklamujące)
3. malowanie chodników z hasłem reklamowym (coś co można nagminnie spotkać w Warszawie np przy wyjściach z metra)
4. ulotki reklamowe pod drzwi mieszkań

Interesują mnie kwestie:
- jak w/w pkt-y mają się do prawa
- gdzie uzyskiwać jakieś pozwolenia
- gdzie się dowiadywać
- co i jak? :)

Liczę na Wasze łaskawe komentarze ;)
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Kwestie prawne, ale nie tylko dot. reklamy

P.1 - wolna amerykanka, potrzebny tylko pojazd
P.2 - nie jestem pewien czy policja nie miałaby tu jakiś obiekcji
P.3 - zgoda/dzierżawa od właściciela chodnika (zawsze jakiś jest)
P.4 - zgoda/opłata właściciela budynku (nie administratora) - w blokach nagminnie łamana procedura (gazetki supermarketów), teoretycznie nic nie można zostawić w klatkach bo jest to śmiecenie... Nie dotyczy skrzynek pocztowych ale wtedy trzeba zabulić poczcie (ostatnio jakoś nie widzę - może cena zaporowa)

Generalnie, ponieważ swego czasu trochę w tym siedziałem, całkiem legalnie nie można prawie nic zrobić bo sami urzędnicy nie potrafią określić jak byłoby prawidłowo. Znakomita większość tego typu działań opiera się na jednej podstawowej zasadzie" zrobić i poczekać co wyniknie... Jak dobrze pójdzie to reklamy stoją po kilkanaście lat na gruncie na którym nie mają prawa stać (np pas ochronny jezdni), a bywa, że w wyniku kontroli NIK w jakimś oddziele rejonu dróg w danej miejscowości ścinane jest z dnia na dzień 90% reklam... Widziałem już takie akcje, byłem też już karany, mimo iż wydawało mi się, że miałem wszystkie potrzebne papiery (tak mnie zresztą zapewniał ten co mi je podpisał - UM - niestety też wszystkiego nie wiedzieli. To było kilka lat temu , może teraz jest już lepiej... :)Leszek Dariusz Salomon edytował(a) ten post dnia 01.10.07 o godzinie 00:37

Następna dyskusja:

kontrowersyjne reklamy i ni...




Wyślij zaproszenie do