Temat: kto ugryzie ze mną ten torcik...??
Tak więc (wiem, wiem, zdania nie zaczyna się od więc), na zajęciach padł temat: ANTYREKLAMA. Ja, z wykształcenia metodolog nauk dedukcyjnych, gryzę z mojej strony ten kąsek, i mi jakieś antymaterie, światy równoległe, logiki wielowartościowe wychodzą, a twórczych pomysłów jak na lekarstwo... Może ktoś ugryzie ze mną ten torcik, i opowie jak on z innej strony smakuje ???
Hej Kamil - to dziwne uczucie rozmawiać z Tobą nie w barze ;-)
Ale do rzeczy.
IMHO:
Nie zgadzam się zupełnie z powyższymi opiniami że anty reklama to nieudana reklama (jedynie Helena podała tu b.dobry trop). Per analogia Antyglobalizm to nie jest nieudany globalizm (polityczny i ekonomiczny) tylko ruch przeciwstawny - zresztą zdali sobie sprawę że się go nie da uniknąć we współczesnym świecie więc zmienili na Alterglobalizm.
To samo z reklamą - która kradnie w celach manipulacyjnych wartości społeczne i kuturowe (np. mili młodzi ludzie wyglądający jak kontestatorzy, punki itd w reklamie zajadają batoniki popijając koka kolą i zarażają miłością wszystkich dookoła), językowe itd doprowadzając je do inflacji.
Coś na początku jest dobre, fajne, potem super fajne, potem mega super fajne, potem mega super hiper fajne itd.
Antyreklama posługuje się tym samym językiem co reklama (np. parodiując go, ale nie tylko) kompromitując jego płytką głupotę lub przywracając/naprostowując podstawowe wartości (np. hasło "Jesteś tego warta" może dotyczyć w takiej antyreklamie np. praw do równych zarobków kobiet wzgledem mężczyzn a nie szminki czy innego kremu). Często parodiując jakiś styl wizualny lub językowy reklamy niekoniecznie parodiuje sam wyjściowy produkt ale często mówi coś więcej stając się swoistego rodzaju reklamą społeczną, a przynajmniej zmuszając do refleksji szerszej niż dotyczącej samego zapożyczenia.
Przy okazji przykład Heleny z AXE jest dla mnie prostacki i prymitywny - to samo można zrobić w bardziej wyrafinowany i skuteczny sposób zawierający tak jak w reklamie pewien element persfazyjny. w "gówno jest zjadliwe" tego nie ma.
Poniżej kilka przykładów prac moich studentów z tego typu zabawy/analizy języka reklamy, których małą próbkę mam przypadkiem (to ćwiczenia więc proszę nie krytykować ;-).
Kuba S. edytował(a) ten post dnia 04.01.09 o godzinie 17:40