Adam G. ...
Temat: Koniec spotów wyborczych
Hubert Tatarkiewicz:>
Być może zauważyłeś, że obstaję mocno przy stwierdzeniu, że reklama nie ma żadnych obowiązków. Mamy jednak w tym wypadku (kampania w TV) do czynienia z wyjątkiem potwierdzającym regułę. Jeżeli widzowie oddychają z ulgą, dowiadując się o szlabanie, świadczy to o jakiejś chronicznej i endemicznej chorobie, na którą te produkcje cierpiały. Tak więc jest też teraz czas na obiektywną diagnozę.
Uważam, że jako wyborcy nie powinniśmy się zbyt czepiać wydatków partii politycznych. Oczywiście poza pewnymi wyjątkami. Warto zauważyć, że politycy sami sobie ten przywilej odebrali. Czy był on najbardziej kosztownym? Nie tylko w kategoriach finansowych. Ile tych kosztów jeszcze jest do poniesienia przez wyborcę? Pamiętajmy także, że wyborca jest odpowiedzialny (przynajmniej w teorii) za swój głos. Bo to właśnie wybór nieodpowiedniego polityka generuje największe koszty (także finansowe) w demokracji. Tylko kto jest tym odpowiednim politykiem?
>Jeżeli widzowie oddychają z ulgą, dowiadując się o
szlabanie, świadczy to o jakiejś chronicznej i endemicznej chorobie, na którą te produkcje cierpiały.
Bardzo często widz oddycha z ulgą, gdy dopadnie pilota i przełączy kanał TV na inny, w którym akurat nie lecą reklamy.Adam G. edytował(a) ten post dnia 11.02.11 o godzinie 11:56