Jarosław K. senior copywriter
Temat: Koniec spotów wyborczych
Prezydent podpisał, klamka zapadła:http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,9058603...
Nie ukrywam, że to moim zdaniem bedzie jedna z najgłupszych decyzji roku.
Jarosław K. senior copywriter
Tadeusz
Zawilski
Management
Consulting
Jarosław K. senior copywriter
Tadeusz Zawilski:
Nie widziałem ustawy, ale na podstawie przytoczonego artykułu śmiem stwierdzić, że nic się nie zmieni, bo np. reklama będzie miała status zwykłej reklamy lub też ogłoszenia wyborczego, ale bezpłatnego (a partia wpłaci odpowiednią sumkę na powiedzmy konto Fundacji TVN). Także spokojnie, nikt tam sobie źle nie robi ;)
konto usunięte
Piotr L. • Weź Mnie •
Tadeusz
Zawilski
Management
Consulting
Jarosław Koć:
Statusu "zwykłej reklamy" nie będzie miała, bo nie pozwala na to prawo dotychczasowe.
Ale nie chodzi o prawo, bo to forum reklamowe. Nasze kampanie z wyborów na wybory były warsztatowo coraz lepsze. Warto zauważyć, że co najmniej raz, w 2005 r., właściwie dobrana strategia spotu reklamowego spowodowała zwycięstwo partii, która we wszystkich wcześniejszych sondażach przegrywała.
konto usunięte
spoty w telewizji nie będą mogły być finansowane subwencjami,No, i to jest (pomijając polityczne przyczyny) rozwiązanie, w którym wreszcie na syf będą wydawane własne pieniądze reklamodawcy.
które do tej pory otrzymywały partie i komitety wyborcze.
Jarosław K. senior copywriter
Tadeusz Zawilski:
Hmmm...
że generalnie warsztat polskich reklamowców był z roku na rok coraz lepszy? Proszę pamiętać, że początkowo temat spotów politycznych traktowaliśmy trochę po omacku ;) Poza tym, odnośnie wspomnianej kampanii z 2005 r., nie jestem pewien czy zwycięstwo PiSu było zasługą kampanii. Zachowania polskich wyborców są wciąż niezbadane i jeszcze długo tak pozostanie. Ciężko więc powiedzieć o wpływie reklamy na decyzje wyborcze Polaków.
Jarosław K. senior copywriter
Hubert Tatarkiewicz:
Trzymam się samego zniknięcia reklamy, zostawiając z boku inne kwestie:
Reklamom wyborczym od lat stawiano zarzut marnotrawstwa publicznych pieniędzy.
Współfinansując przedsięwzięcie, oczekuje się wytworzenia pewnej jakości. Jakości, która w tym wypadku ma komponować się z cechami przypisywanymi powadze urzędów i stanowisk, przekładających się na wizerunek polityki wewnętrznej państwa; na wizerunek państwa.
Natomiast serwowano raczej mieszankę stereotypów estetycznych i psychologicznych okraszaną wulgarnymi finałami. Zła reżyseria, tandetna plastyka. Zatem osoby które czuły się dotknięte psuciem anteny, osoby tęskniące za estetyzacją polityki w stylu Duce czy Obamy (albo po prostu sympatyczni idealiści, republikańskie safanduły) - odetchną z ulgą.
Tadeusz
Zawilski
Management
Consulting
Jarosław Koć:
No, teraz veto na poważnie.
Oczywiście, ze powodem był wzrost umiejętności reklamowych en masse. Co nie zmienia faktu, że te polityczne były bardzo wyraźnie z wyborów na wybory coraz bardziej profesjonalne.
Czego zasługą było zwycięstwo PiS-u? Ano, proszę sobie przesledzić sondaże. Tendencja była taka, że we wszystkich zdecydowanie przegrywali, a wzrastać zaczęło im bodaj w ostatnim tygodniu.
Ale jedynym mocnym elementem ostatniej częśći kampanii był spot atakujący program gospodarczy PO (z pluszakiem na końcu).
Jarosław K. senior copywriter
Tadeusz Zawilski:
No jasne, tylko, że z reklamą jako taką obcujemy codziennie, natomiast z polityczną mamy do czynienia raz na kilka lat (zasadniczo 4, bo największe bitwy są przy okazji wyborów parlamentarnych). To tak jakby stwierdzić, że jakoś dróg w Polsce w ciągu ostatnich 20 lat znacznie się podniosła. Oba stwierdzenia są prawdziwe, tylko siedząc tu na miejscu tego nie zauważamy. W przypadku dróg dopiero, kiedy jest się w Polsce tylko raz na kilka lat można dostrzec progres. Ta sama zasada sprawdza się przy reklamach.
Czego zasługą było zwycięstwo PiS-u? Ano, proszę sobie przesledzić sondaże. Tendencja była taka, że we wszystkich zdecydowanie przegrywali, a wzrastać zaczęło im bodaj w ostatnim tygodniu.
Proszę wybaczyć, ale na sondażach można próbować oprzeć strategię sprzedaży produktu na rynku tradycyjnym (a i z tym byłbym ostrożny), ale na pewno nie wnioski o tym kto wygra
wybory. W polskiej politologii jest kilka szkół, które wyjaśniają to zjawisko.
niereprezentatywność grupy czy źle sformułowane pytania moją ulubioną opcją jest fakt, że paradoksalnie partia, która w sondażach zajmuje drugie miejsce ma większe szanse na wygraną, bo taka sytuacja sondażowa:
a) mobilizuje elektorat, który wprawdzie popiera partię, ale nie chce mu się iść na wybory;
b) oddziałuje na tych z grupy niezdecydowanych, którzy są skłonni do pomocy słabszym.
Oczywiście nie sprawdza się to w każdym przypadku, bo jeśli jest duża różnica w sondażach to raczej łączne spełnienie a) i b) i tak nie pomoże. Ale z tego co pamiętam, w 2005 roku PiS i PO były bardzo blisko siebie.
Ale jedynym mocnym elementem ostatniej częśći kampanii był spot atakujący program gospodarczy PO (z pluszakiem na końcu).
To prawda, ale czysto z punktu widzenia sztuki reklamy.
konto usunięte
Jarosław Koć:
Ważne, że się poprawia. Ściślej - poprawiała.
konto usunięte
Adam G. ...
Tadeusz
Zawilski
Management
Consulting
Jarosław Koć:
To moja ostatnia polemika, bo nie chciałbym zawłaszczać wątku tematami pobocznymi.
Krzysztof B.:
Mam nadzieję, że w kolejnej noweli ustawy, partie będą zobowiązane wydawać na reklamę środki własne i nie będą te wydatki w żaden sposób refundowane.
Michał Kamuda szukajeksperta.com
konto usunięte
konto usunięte
Jarosław K. senior copywriter
konto usunięte
Następna dyskusja: