Magdalena Z.

Magdalena Z. dyrektor
Warszawskie Studium
Aktorskie

Temat: Kolejny pomysł na reklame....

Jestem ciekawa co sądzicie o tego typu nośnikach reklamowych? Czy tego typu niestandardowe prezentacje na dłużej zagoszczą w polskiej rzeczywistości ?
http://www.higher.pl/
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Kolejny pomysł na reklame....

Określiłbym to jako odpowiedź na wzrastające "uodpornienie" konsumentów na tradycyjne nośniki reklamy. Można zresztą łatwo sobie wyobrazić dalsze ekspansje tego typu - za chwilę pewnie zobaczymy reklamy w komórkach, może na cyferblatch zegarków, drzwiach lodówki, itp. Granice narazie wyznacza technologia ale nie ma w tym żadnej rewolucji w mechaniźmie samego przekazu - po prostu ruchoma telewizja. Prawdziwe zmiany może przynieść za to faktycznie interaktywność wszelkich form reklamy ale ja jej tam za bardzo nie widzę...
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Kolejny pomysł na reklame....

Każdy dobry pomysł w reklamie przekłada się na potężną kasę więc nowych prób będziemy obserwować dużo. Że nie wszystkie się ostoją to inna sprawa, te co zostaną umila nam zycie nadmiarę i.. tak w kólko.

Przypomina mi się szumna reklama "pisuarowa" czyli umieszczana reklam przy męskich pisuarach - w sumie kupa huku, jak to ze ślepakami bywa.
Katarzyna Wylon

Katarzyna Wylon Menedżer Personalny
Regionu / HR
Business Partner

Temat: Kolejny pomysł na reklame....

nie tylko przy pisuarach ;) w damskich toaletach też możemy podziwiać :)

jakiś czas temu ogłoszono konkurs na najbardziej nietypowy nośnik/ sposób reklamy, więc rzeczywiście poszukiwania trwają;

skoro ludzie są gotowi tatuować sobie wybrane marki, to nie ma co się dziwić kamizelkom ;)


Katarzyna Wylon edytował(a) ten post dnia 06.09.06 o godzinie 23:01
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Kolejny pomysł na reklame....

Mnie najbardziej podobał się pomysł pewnej amerykanki gotowej na rok, za niezłą kasę, zmienić nazwisko na ... nazwę firmy która płaci.
Katarzyna Wylon

Katarzyna Wylon Menedżer Personalny
Regionu / HR
Business Partner

Temat: Kolejny pomysł na reklame....

o tym nie słyszałam :)

u nas taka zmiana raczej by nie przeszła :]

konto usunięte

Temat: Kolejny pomysł na reklame....

Katarzyna W.:o tym nie słyszałam :)

u nas taka zmiana raczej by nie przeszła :]


Słyszałam o tej akcji
- i wydaje mi się, że jak najbardziej jerst to w PL możliwe.

Jest to pewna forma "sprzedajności",
bo do nazwiska jesteśmy bardziej "przywiazani" niz do przedmiotów czy oczekiwań.

Ale... żyjemy w takich czasach, że sam szum wobec takiej akcji i decyzji może być wystarczającym wynagdrodzeniem zarówno
dla samej marki, jak i osoby.

Zresztą - w łagodniejszej formie (narazie) robimy to chodząc z torebkami z logo gazety czy kosmetyku,
jeźdżąc samochodami obklejonymi reklamą Firmy X, z którą nic nie mamy wspólnego, etc.

Często osoby same sie o to dopominają (przykład: ogłoszenia gazetowe i oferty sprzedazy powierzchni na swoim aucie - z istnym jego CV - ilość przebytych km, dzienne trasy, etc.).

Robia to też aktorzy i prezenterzy (reklamy),
operatorzy i producenci (nawet w filmach, serialach, wplata sie specjalnie produkty i makrki w sceny - np. M jak miłość - zdaje sie że ostatnio Uncle Bens, czy salony Dr Ireny Eris),
pisarze (w ksiązkach też reklamuje się obiekty, marki, produkty),
piosenkarze, autorzy tekstów i muzycy (piosenki dla produktów - a czesem pisane pod katem produktów lub dla nich sprzedawane (np. Kaja - "Do dna" - dla ustronianki, Majka Jerziowska - lody Koral, etc.), czy w teledyskach (ostatnio najbardziej popularne: komórki i samochody).

Naprawde niewiele nam juz brakuje - a moze tylko tego, ze nikt takej "akcji" głosno nie ogłosił...

Obserwuję jak modelki czy hostessy (nawet z naszej agencji i naszych akcji) "biją" się o udział i pokazanie się.
Niektórzyu - z całej PL chca wziąć udział za darmo - aby tylko "tam" być...

Nie komentuje pobudek... - bo są różne.
Dla jednych to kwestia własnie zaistnienia, dla drugich - "odświeżenia" wizerunku lub powrotu, dla trzecich - po prostu pieniedzy, etc.

Jestem pzrekonana że znaleźliby sie amatorzy na "firmowe nazwiska", zwłaszcza jeśli Zleceniodawcą nie byłby np. OSRAM :)

Co do nowych nośników zaś...
Hmmm... miałam okazje ostatnio jechać z tv w taxi - i nie jest to zły pomysł.
Poza tym - nie wiem czy można nazwać go szczególnie odkrywczym - nowym nośnikeim.

Tak naprawde jest to przecież nic innego - jak dostosowanie już istniejącego nosnika informacji jakim jest TV,
do pewnej grupy odbiorców - która ze względu na swoje zabieganie, wyjazdy, etc. - ma ograniczona mozliwośc zapoznania się z tym kanałem informacji droga tradycyjną.

Podobną misję spełniają reklamy w bankomatach, czy multimedialne kioski w aptekach.

Osobiscie - w Valkyrie Studio, nadzoruję kilka nowych projektów ogólnopolskich i pod kątem innych krajów
- i nieskromnie mówiac - TO jest dla mnie nowy nośnik.

W zwiazku z pierwszym z nich przypomnę sie w okolicach kwietnia :)

Wspominam o tym bo chcę tylko powiedzieć, że wymyślenie nowego nosnika, nietypowej formy, do tego utrzymanego na odpowiednim poziomie estetycznym, merytorycznym, etc.,
a także z potencjałem wykorzystania go w innych formach i kanałach informacji - to prawdziwe wyzwanie.

Problem polega na tym - że o ile z "nośnikiem" jakim jest nazwisko - jest to kwestia nagłosnienia sprawy, etc.
- o tyle przy nowych nośnikach faktycznie towarzyszących grupom docelowym - to długi czas pracuy nad samym konceptem
- przekonywaniem do nich Firm,
aż w końcu wdrażaniem.

Koncept z nazwiskami jest prosty, nietypowy i fajny.
Może jest nieco kontrowersyjny, ale przez to też zyskuje na zauważalności.
Zresztą - skoro otaczają nas nietypowe imiona, które noszą też ulice, psy, dzielnice, batoniki, etc.
- to "przybrane nazwisko" też może się przyjąć :)
Katarzyna Wylon

Katarzyna Wylon Menedżer Personalny
Regionu / HR
Business Partner

Temat: Kolejny pomysł na reklame....

ja trochę przygaszę ten optymizm; o ile torebkę/ T-shirt/kosmetyk można nosić/używać lub nie, o tyle nazwiska nie zmieni się od ręki.

Mówiąc, że w Polsce taki nośnik nie przejdzie, miałam na mysli ograniczenia prawne i wymogi jakie musi spełniać nazwisko, aby takim się stało (to samo przecież dotyczy imienia).

konto usunięte

Temat: Kolejny pomysł na reklame....

Komentowałam sam koncept - nawiazując do tematu wątku "nowy pomysł na reklamę"...
więc "przygaszanie optymizmu" jest zbędne :)

A ograniczenia prawne... - cóż,
nie tylko w reklamie znaleziono mozliwość jak ich uniknąć :)

Wykorzytuje się luki i możliwości,
które dosknale sprawdzaja sie w reklamach papierosów, alkoholu, etc. Im tez niby wiele nie można :)

Wiec jesli i prawne aspekty komentujemy - to myslę, ze i na to znalałoby sie rozwiązanie :)



Anna Szulwińska edytował(a) ten post dnia 07.09.06 o godzinie 12:51
Magdalena Z.

Magdalena Z. dyrektor
Warszawskie Studium
Aktorskie

Temat: Kolejny pomysł na reklame....

no prosze jaka dyskusja, aspekty prawne, aspekty etyczne, pisuary...a ja poprostu chciałam poznać Wasze zdanie na temat telewizorków na brzuchach hostess..

konto usunięte

Temat: Kolejny pomysł na reklame....

Urok dyskusji na tym chyba polega ;)

poza tym moim zdaniem kilka wniosków z tej dyskusji da sie wyciągnąć, mimo że wprost nie omentują elementów na brzuchach hostess... :)

Sama uważam (już w skrócie) - i napisałam,
że to przecież żadna skomplikowano-wymyślna forma :)

Ot - dostosowanie mini telewizorków - do np. zabieganych osób :)
Magdalena Z.

Magdalena Z. dyrektor
Warszawskie Studium
Aktorskie

Temat: Kolejny pomysł na reklame....

Anna S.:Urok dyskusji na tym chyba polega ;)

poza tym moim zdaniem kilka wniosków z tej dyskusji da sie wyciągnąć, mimo że wprost nie omentują elementów na brzuchach hostess... :)

Sama uważam (już w skrócie) - i napisałam,
że to przecież żadna skomplikowano-wymyślna forma :)

Ot - dostosowanie mini telewizorków - do np. zabieganych osób :)


W zadanym przeze mnie ptaniu nie chodziło mi o ocenę skompliowano - wymyślnej formy. Raczej zależało mi na dyskusji na temat efektywności przekazu tego typu reklamy. Czy mini telewizorki są przeznaczone dla zabeiganego odbiorcy?...z tym bym mocno polemizowała. mimo wszystko dziękuje wszystkim za zainteresowanie .pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Kolejny pomysł na reklame....

Efektywna jest na pewno,
bo producent i agencja - poparły je wcześniej (i na bierząco) odpowiednimi badaniami.

Podajesz stronę www, na której te wszystkie dane są...

O efektywności też.

cytuje:
http://www.higher.pl/?taxi_news=reklama_na_monitorach_...

"TAXI NEWS to nowe narzędzie multimedialne i reklamowe rozwijające się w tempie 40%-50% rocznie w Europie oraz USA. Obecnie jest również oferowane przez Naszą Firmę, klientom w Polsce.

Jest to medium trafiające do wyselekcjonowanej grupy odbiorców we właściwym miejscu i właściwym czasie.

Warto zauważyć, że pasażerowie Lux Taxi to bardzo atrakcyjny segment dla reklamodawców.

Większość klientów podróżujących Lux Taxi to osoby wyróżniające się wyższym poziomem wykształce-nia i wysokością uzyskiwanych dochodów.

Ponad 1/3 z nich zarabia powyżej 100 tys złotych rocznie.
83% pasażerów to ludzie aktywni zawodowo w wieku 18-49 lat."...(koniec cytatu)


To lususowe taksówki, grupa docelowa też raczej nieprzecietna...
Więc zabieganie - które określiłam w poście - uważam jest jak najbardziej na miejscu.
Nie znam nie zabieganych osób - zarabiających ponad 100.000 PLN rocznie...
Poza tym w mojej wypowiedzi jest dość znaczące słowo "na przykład"... ("np. zabieganych").
Przecież nie bede wymieniać każdej cechy - bo nie o to chodzi.

Podczas jednego ze spotkań z Klientami poruszliśmy ten temat - i zarówno oni, jak i ich Klientom "przyzjednym" ta forma wpadła w oko.
Narazie może nie jest aż tak efektywna i łatwa do zweryfikowania jak standardowe nośniki, ale uważam że jest na dobrej drodze.

Tylko Hostessy z tele-brzuchami nie bardzo mnie przekonują
- i ani swoim Klientom bym nie polecała, ani sama nie zwracałabym na nie szczególnej uwagi.
Chyba że jako na samo zjawisko - w ramach przysłowiowego "zboczenia zawodowego".



Anna Szulwińska edytował(a) ten post dnia 07.09.06 o godzinie 20:04
Magdalena Z.

Magdalena Z. dyrektor
Warszawskie Studium
Aktorskie

Temat: Kolejny pomysł na reklame....

Hm co do badań odpowiednich jestem ciekawa co masz Aniu na mysli. Nie powoływałabym się na dane o efektywności ze strony, która bezpośrednio dotyczy telewizorków.
Pieszesz również, ze nie znasz niezabeiganych osób- zarabiajacych 100.000 PLN rocznie... a co z innymi, którzy też są zabiegani, a zarabiają znacznie mniej???
Napisałaś
"Podczas jednego ze spotkań z Klientami poruszliśmy ten temat - i zarówno oni, jak i ich Klientom "przyzjednym" ta forma wpadła w oko.
Narazie może nie jest aż tak efektywna i łatwa do zweryfikowania jak standardowe nośniki, ale uważam że jest na dobrej drodze.

Tylko Hostessy z tele-brzuchami nie bardzo mnie przekonują
- i ani swoim Klientom bym nie polecała, ani sama nie zwracałabym na nie szczególnej uwagi.
Chyba że jako na samo zjawisko - w ramach przysłowiowego "zboczenia zawodowego"."
Chciałabym się dowiedzieć nieco więcej jezeli moge na temat tych klientów, którzy zwrócili uwagę na Go Tv. Gdzie na nią natrafili, do jakiej grupy docelowej należą owi klienci itp.
Natomiast tele - brzuchy cie nie przekonują, dlaczego?

wiem wiem czepiam sie od rana ale pozdrawiam serdecznie :)))

konto usunięte

Temat: Kolejny pomysł na reklame....

Może masz kiepski dzień :)
- ale co tam... - Kobietom się wybacza ;)

więc...
z tego co przypadkowo jakiś czas temu doczytałam
- badania były i są prowadzone od przeszło roku w USA i Europie.

Oczywiście - i masz racje, będ ą miały one zawsze element "naciagnio-podciagania" (zwłaszcza w materiałach własnych),
aby zawrzeć i zbilansować więcej takich informacji,
które będą miały przełożenie nie na efektywność kampanii (chyba, że we wnioskach dla Klienta) - a na efektywność finansową dla jej twórców :)

Jednak w ciemno i bez takich badań - trudniej jest podpisać umowy i współpracę, zwłaszcza w ramach nowatorskiej akcji i produktu-nośnika.

Dlatego Firma na pewno je przeprowadziła
- i nawet dopuszczając granicę "błędu" - uważam że wyniki nie są złe.

Firmy muszą dysponować badaniami (szkoda, że nie ma podanego źródła, bo rzeczywiście bardziej wiarygodnie by brzmiało gdyby się okazało, że było to badanie zlecone i niezależne) - bo zwłaszcza przy nowym i nietypowym nosniku, trudno byłoby im cokolwiek sprzedać.

Powołałam sie na grupę osób zarabiających powyzej 100.000 PLN rocznie - i zabieganych :) - bo z tekstu agencji wynika że to aż 1/3 całej grupy odbiorców.
To bardzo duża i cenna grupa - zwłaszcza że ma takie cechy.

Można więc ich nazwać grupą docelową, zwłaszcza, że to luksusowe taxi - i pewnie oferta handlowa skierowana jest także do Firm i Marek, których ta grupa interesuje (markowe kosmetyki, odzież, telefony, gazety biznesowe, etc.).

Jeśli ktoś zarabia 100.000 PLN to zazwyczaj chce zarabiać jeszcze więcej ;)
Poza tym zazwyczaj (m.in. przez te zachcianki) się spieszy
lub jest zajęty (zwł. skoro podróżuje taksówką, a nie własnym pojazdem z szoferem :); albo go jeszcze nie stać-albo jest "np. zabiegany").
Dlatego odpowiadając Ci w kwestii Osób, któe sie wypowiadały:
ci Klienci należą też do owej 1/3 grupy odbiorców określonych przez Agencję :)
Są zabiegani, zarabiają nieźle - ale taki poziom jest najczęściej na etapie poszukiwania nowych wyzwań, rozwoju
albo niemożliwości z różnych przyczyn - przeskoczenia rpogu np. 100.000 PLN.

Zarówno Oni - jak i Osoby z nimi rozmawiające o tvTaxi,
będące jeszcze wyżej - zwłaszcza na poziomie finansowym
- dobrze oceniają nośnik.

Dla nich też nie jest aż taką rewelacją, ale dobrze go odbierają, uważają że to miłe, czują się wrecz "wyróżnieni" - oceniają nosnik jako fajną usługę, formę i dodatek, etc.

Monitorki są estetyczne, oprawa wizualna i same materiały - też, przy okazji - zwłaszcza dłuższej jazdy - mają chwilę żeby chociaz z ciekawości zerknąć.

Takie Osoby w większości i tak "lubią" (bądź dla usprawnienia pracy - muszą polubić :)_
- wszelkie gadżety - od komórek, po laptopy - i inne wymyślniejsze gadżety - więc to dodatkowy powód do zainteresowania ich takim nośnikiem.

Tele-brzuchy mnie nie przekonują, bo o ile telewizorki w taksówkach są podane w bardziej intymny i estetyczny sposób,
w trakcie jazdy można się skupić na przekazywanych treściach,
o tyle hostessy z tele-brzuchami nie będą traktowane "poważnie"
- zwłaszcza przez Klientów (a o to przecież chodzi).

Problemem jest też światło (ograniczona widoczność i możliwośc odczytu reklamy),
czy mała powierzchnia (trzeba oglądać z odpowiedniej odległości, a nawet pod odpowiednim kątem - i przez jakiś czas (zeby dotrzeć z komunikatem).

Hałas i tłumy to też duze utrudninie ograniczajace skuteczność, zwłaszcza w duzych miastach, centrach handlowych, etc.
- i zwłaszcza jesli chcemy dotrzeć do dużej ilości odbiorców (jesli interesuje nas mniejsza grupa - to skuteczniejsza jest własnie tv-taxi - lub lepiej zrobić sieciowe np. tv-restaurant :) tam przynajmniej możnaby się skupić, coś więcej zobaczyć, etc.)

Starsze osoby też będą miały problem z zapznaniem się i zaakceptowanem tej formy.
Myślę, że albo jej nie zauważą - albo dziwnie będą wyglądać i się czuć - wpatrując sie w cudzy tors czy brzuch :)

Młodsi zaś raczej będą mieć z tego ubaw (zwł. z hostess)
- co i na prace hostess (i jej jakość) raczej nie wpływa pozytywnie.

Wątpię też czy wśród osób które nie mają czasu,
a nawet jeśli go mają i czekają - znajdzie się duzo takich
- co zdecydują sie wpatrywać w tele-brzuch...

Dla mnie to forma niższych lotów - i nie korzystałabym ani nie popierała Klientowi. Zwłaszcza produktów o określonym juz wizerunku.

Podejrzewam, że tele-brzuchy to po prostu pomysł Producentów-Agencji na zastąpienie i wejście na rynek z produktem zastępującym duże ekranany tv (większe koszta samych nośników, do tego dochodzą koszta opłat za ekspozycje, etc.),
wychodzącym ponad reklamy słupowe, palkatowe, ulotkowe, billboadrowe, etc. (skierowane do przejesdnych, przechodniów)
- oraz będącym nawiazaniem i kontynuacją pomysłu z telewizorkami w taksówkach.

Mnie ten pomysł nie bierze - i dziwnie bym się czuła oglądając na brzuchu hostessy reklame o batoniku, czy tabletkach na zgage...,
a juz na pewno nie wpatrywałabym się - czyli co ważniejsze - nie poznałabym przekazu reklamowego.
(chyba, że jednaorazowo - dla samego zainteresowania tv-brzuchem - jako nośnikiem i nietypową formą
czyli jak wspominałam: "w ramach zboczenia zawodowego).
:)

Jak dla mnie - forma i koncept bardziej naciagane niż wyniki badań grupy odbiorców (które zresztą - zaledwie po krótkiej analizie i na podstawie ogólnych informacji - ale uważam że są całkiem realne).

Ufff... :) sie nagadałam :)
A teraz wracam do swoich nośników, bo sie nie wyrobie :)



Anna Szulwińska edytował(a) ten post dnia 08.09.06 o godzinie 12:37
Tomek Kwiecień

Tomek Kwiecień webdesigner, grafik
webdeveloper

Temat: Kolejny pomysł na reklame....

MAGDALENA Z.: Jestem ciekawa co sądzicie o tego typu nośnikach reklamowych? Czy tego typu niestandardowe prezentacje na dłużej zagoszczą w polskiej rzeczywistości ?
http://www.higher.pl/


w kielcach komunikacja miejska w nowych autach ma takie nosniki;)
Magdalena Z.

Magdalena Z. dyrektor
Warszawskie Studium
Aktorskie

Temat: Kolejny pomysł na reklame....

Tomek K.:
MAGDALENA Z.: Jestem ciekawa co sądzicie o tego typu nośnikach reklamowych? Czy tego typu niestandardowe prezentacje na dłużej zagoszczą w polskiej rzeczywistości ?
http://www.higher.pl/


w kielcach komunikacja miejska w nowych autach ma takie nosniki;)


Dzięki za info. W Toruniu też przez jakiś czas były , ale się nie przyjęły...chyba cena emisji odstarszyła....teraz coaz prężniej telewizorki wkraczają do Poznania....


MAGDALENA ZDRENKA edytował(a) ten post dnia 08.10.06 o godzinie 12:56



Wyślij zaproszenie do