Temat: Kampania społeczna: "Czytaj - podrywaj" ;)
Katarzyna Kulik:
Popieram Pana Jarosława! Moim zdaniem ważne, że w ogóle coś robią. Z lepszym czy gorszym skutkiem, ale nie boją się stanąć przed czy za kamerą i działać. Niewielu studentom się chce...
troszkę mi to przypomina sytuację sprzed paru lat gdy ludzie świeżo po studiach, nauczeni przez poradniki we wszelkiej maści gazetach jak pisać CV, wrzucali jako jedną z posiadanych cech/umiejętności magiczne słowo "kreatywność".
Oczywiście każda z takich osób zakładała, że ma wiele pomysłów dotyczących spraw wszelakich. Kreatywność w ich mniemaniu zakładała działania proaktywne związane z rzucaniem pomysłów. Gdy już się przyjęło taką osobę do pracy to faktycznie można było zobaczyć to co opisuję powyżej (niektórym zostało to nawet gdy osiągnęli dyrektorskie stanowisko) - proaktywność i rzucanie pomysłami.
Niestety nikt tym ludziom nie wytłumaczył kiedyś, że bycie kreatywnym człowiekiem to umiejętność generowania DOBRYCH pomysłów. Nikt im nigdy nie powiedział, że "sory ale co z tego, że masz masę pomysłów jak żaden nie jest dobry? może warto skupić się na czymś innym?".
w tej całej masie studentów znalazła się proaktywna grupa, która stworzyła taki spot. Ale jak widać zabrakło wykończenia. Tego czegoś co wyróżnia tych prawdziwych kreatywnych, czyli ludzi czujących niuanse, ogarniających rzeczywistość dookoła, znających życie, ludzi, pozytywnie zakręconych, oczytanych, imprezowych itd.
Z mojej strony należy im się mocny diss z sieci za ten spot. Niech się zderzą z odbiorcami, ich polewką na temat tej produkcji - może to da im do myślenia, że może powinni skupić się na czymś innym niż tworzenie spotów? a jak nikt im tego nie powie i każdy będzie mówił "dobrze, że w ogóle im się chciało" to potem takie osoby będą sobie wpisywać w CV, że są kreatywni bo kiedyś tam wymyślili taki o to spot...