konto usunięte

Temat: Gdańsk. Tu się żyje.

Tomasz Zdybel:
I wtedy USP, RTB, PCK, LPR, PZPR i cokolwiek byśmy chcieli będą jasne dla odbiorcy
Jeszcze TAED...
Wydawało mi się, że są tu zawodowcy, którzy rozumieją te skróty, przepraszam.
Strategia jest jednak chyba zrozumiała! Jestem ciekaw jaka była strategia tej kampanii? No i jeszcze przed strategią jak była określona psychograficznie grupa docelowa?!
Tomasz Zdybel

Tomasz Zdybel CEO, Mediafocus

Temat: Gdańsk. Tu się żyje.

Maciej Tesławski:
Tomasz Zdybel:
I wtedy USP, RTB, PCK, LPR, PZPR i cokolwiek byśmy chcieli będą jasne dla odbiorcy
Jeszcze TAED...
Wydawało mi się, że są tu zawodowcy, którzy rozumieją te skróty, przepraszam.
Strategia jest jednak chyba zrozumiała! Jestem ciekaw jaka była strategia tej kampanii? No i jeszcze przed strategią jak była określona psychograficznie grupa docelowa?!

bez urazy - jeżeli była, to sorry wielkie!
po całym dniu trzymają się mnie durne żarty
napiszę jutro - muszę odciąć sobie ręce od komputera. Idę trochę pożyć w Gdańsku! ;))Tomasz Zdybel edytował(a) ten post dnia 17.04.08 o godzinie 16:26
Krzysztof Z.

Krzysztof Z. SEO / SEM
websukces.net - w
tym miejscu piszemy
coś mądre...

Temat: Gdańsk. Tu się żyje.

Tomasz Zdybel:
Jeżeli chodzi o zdjęcia panoramiczne, z lotu ptaka, etc.
Wynajęcie helikoptera z żelowym statywem do kamery to ok. 50 000
tak tylko w jeden dzień robisz materiał do wielu rzeczy przy okazji
a heli wcale nie jest potrzebny , wystarczy zieleniak i w tych wybranych paru miejscach ustawić kran
zł netto. Budżet produkcyjny (zrealizowany) 120 000 zł netto - początkowo był 100 000.
IMO w 120K spokojnie bys sie zmieścił przy dobrym kierowniku produkcji "z wejściami" ;)

Szybki dynamiczny montaż wielu ujęć?
Chętnie kręciłbym przez 2-3 dni w kilku lokalizacjach, polatał helikopterem
Koszt dnia zdjęciowego ekipy zaczyna się od 30 tys., z reguły jest to w okolicach 40 - 50, a gdzie reżyser, operator, cała post-produkcja?
Wybacz ale wobec powyższego nie mogłem się powstrzymać ;) brałem udział w paru produkcjach i z budżetem całościowym (czasami 20K tylko) ekipa robiła lepsze cuda na kiju przy produkcji klipu.
Wybacz raz jeszcze ale jeżeli ekipa tyle wzieła za coś takiego to z kim ty pracujesz ??? całkiem serio lepsze materiały kręcą studenci 1szego roku z HoolyŁodzi.
>
polecam
http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36001,5127214.html

Pzdr,
Tomek
Pzdr.
K.

konto usunięte

Temat: Gdańsk. Tu się żyje.

Jeżeli kampanię aż tak ograniczyły budżet i czas, to pozostaje współczuć twórcom.
I mieć nadzieję, że kiedyś jakieś władze miejskie pójdą po rozum do głowy i przejrzą na oczy - a wtedy zobaczą, że budowanie marki miasta to nie jeden czy dwa filmiki, w dodatku co sezon to inny. A ponieważ nie tak dawno temu zmarnowałam trochę czasu i nerwów na przekonanie się, że władze miejskie (wszytko jedno, którego miasta) są w tym temacie nie tylko głuche, ślepe ale i uparte, to na razie porzucam strefę marzeń i oddalam się do domu.Alicja Zuzanna Kopeć edytował(a) ten post dnia 17.04.08 o godzinie 16:44
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Gdańsk. Tu się żyje.

Tak a propos tego chodzenia plażą przypomnial mi się jakiś strajk czy przestój kolejki i... wędrowanie plażą z nudów :)
Tomasz Kita

Tomasz Kita Agencja interaktywna
& reklamowa -
Studio72

Temat: Gdańsk. Tu się żyje.

gdansk i dynamika (fal) to fajne polaczenie,
tu się żyje !

wiec plus za idee

choc pewnie ludzie zyjacy w gdansku usmiechaja sie ironicznie,

natomiast billboard graficznie to koszmar

Temat: Gdańsk. Tu się żyje.

Dom produkcyjny: Papaya Films Sp. Z o.o. http://www.papaya-films.com/

Reżyser i operator: Bartosz Kaczmarek

Papaya maczała w tym palce?

Generalnie pomijając idee reklamówki to wykonanie takie nijakie.. wieje amatorka ...sory takie miałem pierwsze wrażenie, i drugie, i...Jarek Zielonka edytował(a) ten post dnia 17.04.08 o godzinie 19:12
Łukasz Kluj

Łukasz Kluj marketingowiec,
brandingowiec i fan
gry w piłkarzyki ;)

Temat: Gdańsk. Tu się żyje.

Jarek Zielonka:
Dom produkcyjny: Papaya Films Sp. Z o.o. http://www.papaya-films.com/

Reżyser i operator: Bartosz Kaczmarek

Papaya maczała w tym palce?

Generalnie pomijając idee reklamówki to wykonanie takie nijakie.. wieje amatorka ...sory takie miałem pierwsze wrażenie, i drugie, i...Jarek Zielonka edytował(a) ten post dnia 17.04.08 o godzinie 19:12

Papaya ma na sronie w portoflio STARĄ reklamówkę Gdańska (tę, do której odsyłałem wcześniej). I ta STARA reklamówka była moim zdaniem naprawdę fajna. Tym spotem, o którym mowa się nie chwalą, więc to raczej nie oni.
Dorota Krzyk-Kidybińska

Dorota Krzyk-Kidybińska pasjonat hotelarstwa

Temat: Gdańsk. Tu się żyje.

Dorzucę swoje skromne 3 grosze:

zgadzam się,że co do koncepcji to ostatecznie klient decyduje,więc agencja jest "winna" tylko po części;)

Natomiast co do technicznej strony billboardu...ŻENADA. I tu już nikt mi nie wmówi,ze to klient tak chciał...graficznie wygląda to OKROPNIE i tutaj to już tylko agencja powinna sie wstydzić,bo to ona jest oceniana jako wykonawca.

konto usunięte

Temat: Gdańsk. Tu się żyje.

Pozwolę sobie przedstawić punkt widzenia laika.

Spot reklamowy- nic mi kompletnie o Gdańsku nie mówi. Dowiedziałem się jedynie, że w Gdańsku ludzie do pracy przechadzają się plażą... i to szybko. Widać miasto nie ma nic więcej do zaoferowania. Super, że przeprowadzono badania w których zmierzono jakość życia. Tylko pytanie brzmi- co jest jakością życia dla nie a co dla Ciebie? Mi jest dobrze we Wrocławiu a badania nie muszą mnie o tym przekonywać.

Billboard- ojej.
Dziewczyny nie będę komentował bo nie wpada, morze chyba nie bardzo bałtyckie a i miasto w oddali to chyba nie Gdańsk a "Bohomaz". Słowem fatalne

Ani śmiesznie, ani ciekawie ani nawet jak w poprzedniej kampanii strasznie - zwyczajnie nijak.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Gdańsk. Tu się żyje.

"Odważ się - zobacz sam" - nie da się porównać do tego co tu widzimy...sorry.
Marta G.

Marta G. Category, Shopper,
Insight... Magic ;)

Temat: Gdańsk. Tu się żyje.

To i ja coś od siebie w końcu dorzucę...

Reklamy nie widziałam, więc nie skomentuję.
Widziałam minibillboard (nie wiem jak to się nazywa fachowo:)
przy Chmielnej (w W-wie) - żenująco kiepski. Jak jakiś zmajstrowany przez znudzonego już tym, co robi - grafika, bez możliwości finansowych i polotu? Laska - beznadziejna i w ogóle
'nie w trendach' (choć nie wszędzie muszą na Nas spoglądać zgrabne prawie anorektyczki, to jednak... ekhm). Po drugie - no po
prostu twarz taka nijaka... (więcej nie dodam, bo nie chcę podpaść:D) i to miasto w tle...;> W sumie - najlepsze byłyby fragmenty stoczni, ale to by nie pasowało do tej sztucznej laski i
blasku a la (niedorobione) NYC ;-)

Zaś co do hasła (nie odnosząc się do porównań z innymi kampaniami). Samo 'Tu warto żyć!' - Okej. Nawet względnie spoko.
Ale qrcze - DLACZEGO ? Bo takie maszkarony tną fale w podkoloryzowanej zatoce??? :|
Żyć warto tak ogółem! Wszędzie! Bo życie to fajna sprawa (nie chcę się wdawać w dyskusję czy fajniejsza niż śmierć;>) ... ale żeby żyć... to trzeba sobie zadać pytanie: po co? i dlaczego TU a nie GDZIE indziej? Co Nam może zaoferować samo... w
tym przypadku MIASTO?
Osobiście - bardzo lubię Trójmiasto, ale nijak nie widzę siebie w
nim (a wiekowo w targecie się łapię;>), bo nikt mi nie pokazał, CO TAM TAKIEGO jest, żeby było warto żyć!
Bawić się można wszędzie! Stare miasta, ryneczki, night cluby, morze, jeziora, góry, parki i dolinki - są w całej Polsce! To kwestia Naszej wewnętrznej/osobistej mobilizacji! ... Jak Gdańsk chce przyciągać do siebie młodych ludzi, to niech POKAŻE jakoś, jak się ROZWIJA u nich strona HANDLOWA (człowiek w garniturze na plaży jakoś mi tego nie tłumaczy;>)! Niech się porównają do osiągnięć finansowych, infrastrukturalnych, organizowanych wydarzeń kulturalnych (w tym światowych)!... ale to tylko takie luźne myśli.
Dla młodych ludzi, miejsce, w którym obecnie WARTO ŻYĆ, to takie,
gdzie zarobią na przysłowiowy chleb, a najlepiej jeszcze i na dom,
samochód i inne materialne 'drobiazgi'... ! PIENIĄDZE trzeba pokazać... ;>

Plaża - to relaks i wyciszenie. To życie, ale już w zupełnie innym
momencie... to już ten czas, kiedy masz pieniądze i ... spokój. A
to chyba jednak nie ta grupa wiekowa jeszcze (najczęściej).

Ad. Neptuna i innych elementów - może wyświechtane i osobiście nie
wiem, czy ich widok by na mnie zadziałał (chyba nie), ale przynajmniej kojarzy się z miastem! I utrwalony jest w pamięci niemal każdego Polaka. Generlanie ... może trzeba by było jednak
pokazać coś na miarę porównania? Skoro młodzi pędzą do W-wy (ew. Wrocław, Poznań, Kraków i Gdańsk właśnie), to może warto zrobić jakieś 'zestawienie' porównawcze - obrazkami? ŻE TO SAMO
ZNAJDZIESZ U NAS, a... może nawet więcej?

Tym akcentem kończę... życząc miłego popołudnia. Bo w stolicy jest co robić w weekendy i TU SIĘ TEŻ FAJNIE ŻYJE, a czy 'warto' - to nie mnie oceniać;)))Marta R. edytował(a) ten post dnia 21.04.08 o godzinie 20:47
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Gdańsk. Tu się żyje.

No i target dobrze mówi :)

PS Nie obraź się Marto z ten target.
Grzegorz Wszelaczyński

Grzegorz Wszelaczyński Interim Product /
Project / Marketing
Manager

Temat: Gdańsk. Tu się żyje.

No to może jeszcze ja:

pomijając wszystko inne - jakość, mesydż itp. - wielokrotnie już powyżej rozwałkowane... jak do jasnej anieli ma mi się ta reklama skojarzyć z moim kochanym miastem?

Że plaża? Polskie wybrzeże ma ponad 300 kilometrów, a i inne kraje mają się czym, w tym segmencie pochwalić. Że kite? "Warsiawka" na kite to raczej na półwysep jeździ i raczej z tym ostatnim jej się deska kojarzy.

By zdefiniować genius loci trzeba żmudnych badań mieszkańców każdej z dzielnic osobno i razem, odtwarzania obrazu miasta w głowach ludzi. "Z czym kojarzy ci się Gdańsk" to pójście po linii najmniejszego oporu. Bo co, jak odpowiedzą, że z oczyszczalnią ścieków "Wschód" to szanowna agencja pojedzie filmować instalacje na Żuławach i ludzi z błogą miną zaciągających się okolicznym powietrzem?

p.s. a jak się strzela chałturkę - co zrozumiałe - to się jej nie broni tylko kładzie uszy po sobie i przeczekuje.Grzegorz Wszelaczyński edytował(a) ten post dnia 21.04.08 o godzinie 19:50
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: Gdańsk. Tu się żyje.

I własnie chodzi o insight. Proste i łatwe już nie rzuca na kolana..
Marta G.

Marta G. Category, Shopper,
Insight... Magic ;)

Temat: Gdańsk. Tu się żyje.

Andrzej-Ludwik Włoszczyński:
No i target dobrze mówi :)

PS Nie obraź się Marto z ten target.

Przestań! Obrazić? ;) Musiałabym być całkowicie niedojrzałą emocjonalnie istotą... a wydaje mi się, że tak źle, to akurat ze mną nie jest:)

P.S. Sama się targetem lubię nazwyać;) Przynajmniej człowiek czasem odczuwa jakąś "przynależność do ważnej grupy" ;-)))))
Grzegorz Wszelaczyński

Grzegorz Wszelaczyński Interim Product /
Project / Marketing
Manager

Temat: Gdańsk. Tu się żyje.

Ja bym się profilaktycznie obraził i negocjował zadośćuczynienie w ramach przeprosin ;)
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Gdańsk. Tu się żyje.

Dzieki Marto że za target targany nie jestem, ale i tak mną targa pytanie egzystencjalne na hasło jak "tu się żyje" to gdzie się umiera?
Grzegorzu profilaktyka bardzo ważna rzecz :)
Jan J.

Jan J. specjalista
wizerunku

Temat: Gdańsk. Tu się żyje.

Po ,nieco pobieżnej, lekturze wypowiedzi dot.kampanii Gdańska takie
spostrzeżenia mi się nasuwaja:

- to co opisujemy czy obserwujemy nie jest nową kampania wizerun-
kową Gdańska. To jeszcze nie jest kampania

- spot w zasadzie niczego nam nie przekazuje, nie wywołuje zadnej
refleksji ani emocji. To komunikat bez treści

- o tym wczy w G. zyję się dobrze trudno skutecznie przekonywać
hasłami.Aby to czynić potrzebny jest misternie zaprojektowana
wielokanałowa, rozłożona w czasie kampania w której weżmie
udział wiele gdańskich podmiotów. Najpierw taka kampania powinna
wywołać wrażenie że istotnie w G. zyje się dobrze a na końcu
to zakomunikować wszystkim co jeszcze nie są pewni. Tu zrobiono
odwrotnie

- wiele wskazuje na to że kampania ta nie wynika z przemyślanej
strategii wizerunkowej. Takiej gdzie głosy, gesty, treści i
zachowania rozłożone w czasie brzmią jak zgodny chór. A tu
jedynie szum

- jednak strategia o której mowa nie moze sprowadzać się do
obietnicy ze w G. się żyje dobrze.Żeby kogos zapraszać trzeba
oprócz formuły zaproszenia parę spraw wykonać a więc posprzą-
tać, przygotować dla gosci ręczniki, zorganizować im czas itp

- miasta nie da się promowac tak sobie. Jak zwykły produkt czy
usługę.Miasto promuje się poprzez jego cechy czy wartości na
które jest zapotrzebowanie. Trzeba więc te cechy odkryć,opisać,
sprawdzić czy jest na nie zapotrzebowanie / czy wystarczające /
a następnie zrobić z tego komunikaty / interesujące / poprawnie
je zaadresować i wysłać. A nie odwalać lipę chwytliwym
sloganem

- czytam w jednej z wypowiedzi nt celów strategii Gdańska. Czytam
i nie chce mi się uwierzyć w takie nieuctwo i niekompetencje
jesli o opracowanie strategii izerunkowej chodzi. Bo celami
tymi maja być: zwiększenie liczby turystów, zwiększenie
inwestycji, pobudzenie przedsiębiorczości gdańszczan itp
Ręce opadaja jak się taka twórczośc czyta. Po cholerę temu
miastu prezydent i kilka setek jego adiutantów? Poszukać dobrego
stratega od wizerunku i będzie raj

- za kilka miesięcy nikt o tej kampanii pamiętać nie będzie. Najwyżej ksiegowi. I to jest pocieszające
Marta G.

Marta G. Category, Shopper,
Insight... Magic ;)

Temat: Gdańsk. Tu się żyje.

Grzegorz W.:
Ja bym się profilaktycznie obraził i negocjował zadośćuczynienie > w ramach przeprosin ;)

Hehe... no tak, taka "kobietka-kokietka"? Nieee, na forum publicznym to nie wypada tak się zachowywać;)))
Andrzej-Ludwik Włoszczyński:
Dzieki Marto, że za target targany nie jestem, ale i tak mną targa pytanie egzystencjalne na hasło jak "tu się żyje" to gdzie się umiera?

Toż samo, acz może mniej dosłownie napomknęłam... o życiu vs. śmierci wcześniej... nie chcąc jednak tematu rozwijać/drążyć, bo drażliwy jest;)
W sumie, to mogłoby być interesujące "Tu warto umierać!" - tak "pod włos" i z zapierającymi dech widokami, orgiami albo innymi "niesamowitościami" w tle;-) ...acz znowu dręczyć mnie zaczyna definicja słowa WARTO (jako tego nieznośnego TARGETU, co to myśli "ale co ja niby z tego będę miał"?;-)
Grzegorzu profilaktyka bardzo ważna rzecz :)

Ano. Trudno się nie zgodzić. Więc profilaktycznie zadbam o swoje oczy i się wyjątkowo już zwinę od kompa i ... oddam lekturze:)



Wyślij zaproszenie do