Temat: Dolny śląsk - nie do opowiedzenia, do zobaczenia (GENIALNE!)
Agnieszka G.:
Dobra. Ostatnia odpowiedź - bo nie mam siły więcej apelować o czytanie ze zrozumieniem.
Wiedziałam, ze tak zareagujesz :) z drugiej strony fakt zajmowania się czymś 15 lat nie czyni z Ciebie eksperta i guru :)
No jasne, że nie, skądże. Największymi ekspertami są przecież - jak powszechnie wiadomo - ludzie, którzy w ogóle nie mają żadnych doświadczeń w dziedzinie, na temat której zabierają głos.
Pytałam X razy, co by tam musiało być pokazane (już nie pytam jak), żeby Cię spot przekonał?
Odpowiadałem już n razy, że to pytanie jest ...no nie najmądrzejsze, delikatnie mówiąc. To tak, jakbyś poprosiła scenarzystę, że skoro mu się nie podoba scenariusz konkurencyjnego filmu, niech Ci prześle swój najnowszy pomysł. Najlepiej z oficjalną cesją praw autorskich, oczywiście.
Sam napisałeś, ze spot danego miasta/regionu to zwykle migawki z miejsc. Usiłuję Ci wytłumaczyć, że w dolnośląskim takich miejsc jest setki i nie upchniesz w 2 minuty wszystkiego, bo wyjdzie papka.
Po raz dwudziesty siódmy zwracam Ci uwagę, że niczego nie chcę upychać. "Upychanie" bowiem nie jest jedynym możliwym rozwiązaniem przy kreacji takiego spotu. Ba - w pierwszej wypowiedzi wyraźnie piszę, że jest to zły sposób - bo każdy region tak robi i w rezultacie wszystkie mają bardzo podobne spoty.
Czy teraz rozumiesz?
wymowny, jeśli ktoś nie potrafi pojąć gestu, który nawet dzieci rozumieją, to już nie mój problem.
Tu się już poddaję. W poprzedniej wypowiedzi tłumaczę kolejny raz, że nigdy NIE NAPISAŁEM TEGO, że nie rozumiem gestu. Polemizujesz cały czas z jakimiś swoimi wyobrażeniami, a nie z realnymi wypowiedziami. Odsyłam do wspomnianego wyjaśnienia, bo już nie chce mi się pisać kolejny raz tego samego.
Spot jest prosty i w przeciwieństwie do wielu innych migawek i zajawek do wielu trafił i się podobał. Rozumiem Twoje krytykanctwo Jarku, ze względów zawodowych, ale trochę obiektywizmu nie zaszkodzi. Zauważ, ze spot nie podoba się głównie tym, którzy sami takie rzeczy produkują. Czyżby zwykła zazdrość, że coś się odbiło pozytywnym echem?
Istotnie, spot nie podoba się głownie ludziom, którzy mają jakieś profesjonalne pojęcie o reklamie. Można stąd wyciągnąć dwa wnioski: albo taki, że coś z nim rzeczywiście jest nie tak, skoro tylu profesjonalistów to zauważa, albo - tak jak Ty - że to wszystko na pewno zazdrośnicy, ponieważ akurat Ty uznajesz go za wybitny.
Jak napisałem na początku, poddaje się w tej dyskusji, gdyż mam wrażenie, że wszystkie merytoryczne argumenty już padły i nic nowego dla innych dalsza dyskusja nie wniesie.