Temat: Do czego potrzebujemy marki?
Ależ marka JEST! To, że logo nie widnieje na produktach nie ma tu żadnego znaczenia. Konsumenci wybierają MARKĘ sklepu, bo "kupili" jej tożsamość, pozycjonowanie i obietnicę (reason to buy).
Cytat z bloga:
"Chodzi o to, by kupować rzeczy nie dlatego, że są najlepsze, ale dlatego, że są wystarczające. Kupować nie dlatego, że zaprojektował to Starck czy Armani, ale dlatego, że dana rzecz jest mi niezbędna do życia."
To jest wyraźna deklaracja kompetencji marki Muji - "sprzedajemy to, co niezbędne i nie każemy płacić za resztę". Dzięki temu ludzie wiedzą jakich produktów (nie tyle w sensie kategorii asortymentowej, co ich cech) mogą się spodziewać w ofercie sklepów sieci Muji. To tworzy constans, dający poczucie bezpiecznego wyboru.
Muji jest marką "pełną gębą". Tak samo jak wiele innych marek wykorzystuje tzw. snobefekt, ale robi to bardziej przewrotnie. W świecie, w którym logo "krzyczy" z każdego (niemal) produktu, towar bez logo paradoksalnie "krzyczy" jeszcze głośniej. Używanie produktów kupionych w tej sieci dla wielu konsumentów jest z pewnością sposobem na wyrażenie własnego ego, na powiedzenie światu "zobaczcie jaki jestem pragmatyczny i asertywny, bo nie daję się złapać tym wszystkim marketingowym sztuczkom". A fakty są takie, że złapali się tak samo, jak inni. Jedyna różnica, to inny haczyk...
Arkadiusz Sówka edytował(a) ten post dnia 16.03.10 o godzinie 13:54