Temat: Dlaczego tylko ASP?
Od wczoraj mnie korci, aby coś napisać bo przyznam, że ta walka
przeciw projektantom/grafikom po ASP jest dla mnie niezrozumiała
i zdarza się bardzo często na GL.
Ciekawostką jest to, że to nie walczą Ci po ASP z innymi kolegami/koleżankami,
ale wręcz odwrotnie. A przecież utarło się że to ludzie po ASP są tacy zadufani
w sobie, a takie dyskusje jak ta akurat zaprzeczają temu mylnemu przeświadczeniu.
Wydaje mi się, że są mylone pojęcia:
projektant graficzny/grafik,
grafik komputerowy.
Tak samo jak mylne jest pojęcie o ASP, szczególnie ludzi, którzy nigdy tam nie byli,
nie uczęszczali na żadne wykłady i tak naprawdę archaicznie myślą, że tam to tylko
malują i rzeźbią. Mamy 21 wiek i oprócz wydziałów i kierunków czysto artystycznych
jak malarstwo czy grafika warsztatowa są pełne kierunki projektowania graficznego
tzw. sztuki użytkowej.
Główne zarzuty do absolwentów to nie znajomość softu, przygotowania do druki itp.
Powiem tak ASP nie jest od tego aby uczyć jak zapisywać pliki, jak przetwarzać
cyfrowe nośniki jak korzystać z oprogramowania i jaki program użyć do takich czy
innych działań (choć to już się zmienia). Do poznania programów nie jest potrzebne
ASP ani AGH na dobrą sprawę żadna inna szkoła. Kupuje się programy i pomoce naukowe
i nie trzeba kończyć żadnej szkoły aby opanować aspekty techniczne jak się oczywiście chce, bo jak ktoś jest leniem to już jego "broszka".
Znajomość perfekcyjna wszystkich programów na rynku to tak naprawdę sprawa
drugorzędna, że tak powiem aczkolwiek potrzebna i ważna.
Jednak zawsze pierwszy jest pomysł, koncept, później szkice, a dopiero później komputer. Zapomina się często, że komputer jest tylko narzędziem a nie "cudotwórcą".
Czy projektant mody musi być jednocześnie krawcem?
Czy projektant graficzny musi być jednocześnie informatykiem?
Chyba nie. Ja mogę zrobić projekt strony internetowej, ale już nie muszę
jej zawieszać co nie znaczy, że to nie będzie mój projekt.
Wydaje mi się, że często zamyka się drogę absolwentom po ASP tylko dlatego,
że są po ASP. Nie wiem z czego to wynika, ale może to jakieś "zakompleksienie".
Nie daje im się możliwości rozwoju, możliwości rozwinięcia potencjału jaki mają,
a mają znacznie większy. Chociażby dlatego, że mają pojęcie
o kolorach, rysunku, kompozycji, proporcjach i innych zależnościach które składają
się na projektowanie, które jest też elementem historii sztuki (w końcu pierwsi
plakaciści to malarze), filozofii czy psychologii. Projektowanie to nie komputer.:)
Tylko jeśli od absolwenta wymaga się na starcie 10-letniego doświadczenia,
no to nikt nie ma szans. W pracownika nowego i młodego trzeba zainwestować,
ale niestety w naszym kraju agencje chcą aby taki absolwent robił wszystko
i miał doświadczenie jak "stary wyga"
Na zakończenie zacytuje grafika Stefana Szczypkę:
"Jestem grafikiem, który pracuje z komputerem, a nie jakimś "grafikiem komputerowym".
To jest nazwa stanowiska pracy, a nie zawodu. Czy grafik się zna na warsztacie
cyfrowym, czy nie - zawsze pozostanie grafikiem. Chyba, że nim nie jest, wtedy
i "komputerowy" mu nie pomoże." koniec cytatu.
Teraz dopiero wywołam burze, no trudno :)