Dawid Trzeciak

Dawid Trzeciak CEO, Strategy
Manager CodeScalpel

Temat: Deadline, czyli jak umarła pewna reklama

Deadline, czyli jak umarła pewna reklama.

http://launching.blox.pl/2007/12/Deadline.html

Co o tym sądzicie? Efekt jaki został wywołany jest godny podziwu.

Życzmy sobie, aby w nadchodzącym roku wszystkie reklamy dawały tyle radości co powyższa :-)

Pozdrawiam
Dawid
Grzegorz Wszelaczyński

Grzegorz Wszelaczyński Interim Product /
Project / Marketing
Manager

Temat: Deadline, czyli jak umarła pewna reklama

Happening super.

Pytanie czy reklama osiągnęła swój cel? Innymi słowy - czy przychody reklamującej się firmy wzrosły? Ewentualnie - choć tej miary nie lubię jako pustej, czy wzrosła świadomość marki?

Obawiam się, że w happeningu utonął zupełnie przekaz reklamowy. Teraz usiłują to ratować wirusem.

Pozdrawiam,
Grzeg

konto usunięte

Temat: Deadline, czyli jak umarła pewna reklama

Grzegorz Wszelaczyński:
Happening super.

Pytanie czy reklama osiągnęła swój cel? Innymi słowy - czy przychody reklamującej się firmy wzrosły?

Trochę nie rozumiem, od kiedy reklama bezpośrednio przekłada się na wzrost lub spadek przychodów danej firmy?

Badania pokazują, że przeciętny Kowalski przeznacza ok 1,8 sec na ogląd reklamy w czasopisamch i rejestruje 2% informacji prezentowanej przez media. Reklama nie wpływa na wzrost przychodów, raczej to co pisał Pan niechętnie na podtrzymanie świadomości marki u odbiorców. Genialnym przykładem są reklamy mastercarda.

konto usunięte

Temat: Deadline, czyli jak umarła pewna reklama

Mariusz Wszołek:
Trochę nie rozumiem, od kiedy reklama bezpośrednio przekłada się na wzrost lub spadek przychodów danej firmy?

trochę nie rozumiesz teamtu, a trochę nie odróżniasz rodzajów reklamy.

konto usunięte

Temat: Deadline, czyli jak umarła pewna reklama

Marcin Deręgowski:
Mariusz Wszołek:
Trochę nie rozumiem, od kiedy reklama bezpośrednio przekłada się na wzrost lub spadek przychodów danej firmy?

trochę nie rozumiesz teamtu, a trochę nie odróżniasz rodzajów reklamy.


Być może, bo oparłem swoją wypowiedź na ostatnim poście. Rozumiem, że masz na myśli rewklamę imageową i produktową. Tak więc pytam nadal jaki ma bezpośredni wpływ na przychody lub straty firmy. Ja uważam, że nie ma ale to tylko subiektywne wnioski oparte na przytoczonych przeze mnie badaniach.
Grzegorz Wszelaczyński

Grzegorz Wszelaczyński Interim Product /
Project / Marketing
Manager

Temat: Deadline, czyli jak umarła pewna reklama

Reklama nie wpływa na wzrost przychodów

to po co wydawać na nią pieniądze?
Tomasz P.

Tomasz P. Senior Brand Manager
- Marki Cin&Cin,
Dorato,
MichelAngel...

Temat: Deadline, czyli jak umarła pewna reklama

Trochę nie rozumiem, od kiedy reklama bezpośrednio przekłada się na wzrost lub spadek przychodów danej firmy?

Badania pokazują, że przeciętny Kowalski przeznacza ok 1,8 sec na ogląd reklamy w czasopisamch i rejestruje 2% informacji prezentowanej przez media. Reklama nie wpływa na wzrost przychodów, raczej to co pisał Pan niechętnie na podtrzymanie świadomości marki u odbiorców. Genialnym przykładem są reklamy mastercarda.

- Odpowiedź na to dość kuriozalne pytanie..."od czasu kiedy istnieje reklama - to jeden z jej fundamentalnych celów. Z wyjątkiem oczywiście reklamy stricte wizerunkowej"

(jak rzucamy przykładami - odsyłam do zdobywcy tegorocznego Złotego Effie - kampanii "Testy" dla Zelmera. Sprawdź proszę o ile wzrosła zarówno sprzedaż przy podniesieniu cen we wszystkich kategoriach produktów, jak i wskaźniki w badaniach konsumenckich (Katalog Effie 2007) lub też http://blog.przykawie.pl/?p=573

Bardzo sie przełożyło...
Stanisław Grabowski

Stanisław Grabowski Strategic Planning
Director

Temat: Deadline, czyli jak umarła pewna reklama

Marcin Deręgowski:
Mariusz Wszołek:
Trochę nie rozumiem, od kiedy reklama bezpośrednio przekłada się na wzrost lub spadek przychodów danej firmy?

trochę nie rozumiesz teamtu, a trochę nie odróżniasz rodzajów reklamy.

Mariuszu... przyzwoitosc nakazuje aby nieco sie w temat zaglebic zanim rzuci sie taki komentarz... co Marcin nader delikatnie Ci wytknal, bo nie wiem czy odpisujac na szybko nie uzylbym nieco dosadniejszych okreslen...

W Twoich wypowiedziach wogole zauwazam niezwykle "mentorski" ton i jestem tym faktem czasem rozbawiony, czasem zaszokowany.
Odrobine wiecej pokory Ci zycze w Nowym Roku, bo nieco Ci jej brakuje.
Pozdrawiam serdecznie.

konto usunięte

Temat: Deadline, czyli jak umarła pewna reklama


Mariuszu... przyzwoitosc nakazuje aby nieco sie w temat zaglebic zanim rzuci sie taki komentarz...

Faktycznie masz racje, jednak jak mogłeś również zauważyć wyraziłem opinię stricte na temat (fragment) komentarza Grzegorza.
W Twoich wypowiedziach wogole zauwazam niezwykle "mentorski" ton i jestem tym faktem czasem rozbawiony, czasem zaszokowany.
Odrobine wiecej pokory Ci zycze w Nowym Roku, bo nieco Ci jej brakuje.
Pozdrawiam serdecznie.

Ze względu na Twój wiek i doświadczenie nie będę komentował tego iście samrackiego komantarza :)
Co do pokory, to przepraszam ale dlaczego?

Pozdrawiam

Dziękuję natomiast za komentarz Tomasza, który zamiast uprawiać prywatę zaprezentował mi swój punkt widzienia popierając go przykładami. To się dla mnie nazywa merytoryczna dyskusja a nie "pstryczki" po nosach "starych wyjadaczy" :)
Tomasz P.

Tomasz P. Senior Brand Manager
- Marki Cin&Cin,
Dorato,
MichelAngel...

Temat: Deadline, czyli jak umarła pewna reklama

Dziękuję natomiast za komentarz Tomasza, który zamiast uprawiać prywatę zaprezentował mi swój punkt widzienia popierając go przykładami. To się dla mnie nazywa merytoryczna dyskusja a nie "pstryczki" po nosach "starych wyjadaczy" :)

Dyskretnie tylko zauważę, że to nie tyle "mój punkt widzenia" co fakty z przeszło 100 lat funkcjonowania branży reklamowej... ale co się będę mymądrzał - odsyłam do klasyków tych zagadnień i ich publikacji książkowych :)
Grzegorz Wszelaczyński

Grzegorz Wszelaczyński Interim Product /
Project / Marketing
Manager

Temat: Deadline, czyli jak umarła pewna reklama

Co do pokory, to przepraszam ale dlaczego?

bo żeby być niepokornym trzeba mieć ku temu jakiekolwiek podstawy ;)

konto usunięte

Temat: Deadline, czyli jak umarła pewna reklama

Aż pcha mi się tutaj Świętochowski ze swoim artykułem/manifestem "My Wy" ale to tak tylko w formie noworocznego żartu ;)
Maciej Napierała

Maciej Napierała Marketing Manager,
Marsh, Middle East &
North Africa

Temat: Deadline, czyli jak umarła pewna reklama

"Połowa pieniędzy wydana na reklamę jest zmarnowana. Kłopot w tym, że nie wiem która".

John Wanamaker (1838 - 1922)

Moim skromnym zdaniem podstawowym zadaniem reklamy jest zwiększenie (utrzymanie) sprzedaży. Inaczej nie ma ona sensu.Maciej Napierała edytował(a) ten post dnia 02.01.08 o godzinie 11:49
Grzegorz Wszelaczyński

Grzegorz Wszelaczyński Interim Product /
Project / Marketing
Manager

Temat: Deadline, czyli jak umarła pewna reklama

Moim skromnym zdaniem podstawowym zadaniem reklamy jest zwiększenie (utrzymanie) sprzedaży.

Wydaje mi się, że nie ma co dyskutowac nad oczywistościami. Proponuję spowrotem do tematu - co sądzicie o reklamie z pierwszego wątku?

Temat: Deadline, czyli jak umarła pewna reklama

reklama spoko.
dyskusja nie, bo kwestionuje sens istnienia wszystkich agencji reklamowych, domów mediowych, etc, całej branży generalnie.
No bo po co wydawać pieniądze na reklamę jeśli nic z tego nie ma..
Na szczęście to wolny rynek i gospodarka ma racje a nie Mariusz.
A pokora jest siostrą wiedzy :)Łukasz Olszewski edytował(a) ten post dnia 02.01.08 o godzinie 12:38

konto usunięte

Temat: Deadline, czyli jak umarła pewna reklama

Pomysł na pewno ciekawy, bo kontrowersyjny(a takie jak nowe zawsze mają dużą "widownię", popatrzcie tylko na pierwsze programy reality show). Moim skromnym zdaniem, reklama bardzo jednorazowa, przez co niepowtarzalna. Wydaje mi się, że wywołała jednorazową euforię albo tylko zainteresowanie ale nie długofalowy efekt bądź konstrukt, na którym można bazować.
Dawid Trzeciak

Dawid Trzeciak CEO, Strategy
Manager CodeScalpel

Temat: Deadline, czyli jak umarła pewna reklama

Fakt pomysł jednorazowy. Bo tylko raz robi się dobre wrażenie. Ale jeśli zostanie to perfekcyjnie wykonane to zapada w pamięć na długo. Myślę, że ten projekt ma takie szanse.

Czasem warto zrobić coś takiego, ale zawsze jest ryzyko, że coś nie wypali i ludziom się nie spodoba. Jednak kto czasem nie ryzykuje ten nie wygrywa nic.

PS. Oczywiście wszystko trzeba dokładnie przeliczyć na $, bo mało kto robi coś nie licząc $.Dawid Trzeciak edytował(a) ten post dnia 05.01.08 o godzinie 00:18
Grzegorz Wszelaczyński

Grzegorz Wszelaczyński Interim Product /
Project / Marketing
Manager

Temat: Deadline, czyli jak umarła pewna reklama

Dawid Trzeciak:
Fakt pomysł jednorazowy. Bo tylko raz robi się dobre wrażenie. Ale jeśli zostanie to perfekcyjnie wykonane to zapada w pamięć na długo. Myślę, że ten projekt ma takie szanse.

oki to powiedz mi co było przedmiotem tej reklamy (nie oglądając jej ponownie rzecz jasna)? Ja już nie pamiętam, tyle tylko, że usługi kurierskie... obawiam się, że kreacja zabiła reklamę w tym przypadku
Dominik Strus

Dominik Strus Szukam Pracy

Temat: Deadline, czyli jak umarła pewna reklama

Express Couriers - tyle zapamiętałem. I zapamiętałem: When we give You a time, we mean it.

I powiedzcie mi jeszcze tylko, ile ten billboard mógł kosztować?
Może z 10 000 USD.

Jaki efekt? 1,3 mln obserwujących. Jeżeli 2% osób zapamiętało kto to stworzył, to jest to 26 000 osób. Jeżeli 5% z tych 2% zostanie ich klientami, daje to 1300 klientów. W jakim czasie zarobią na nich 10 000 USD? Myślę, że w miesiąc. Dla mnie? Bomba!
Grzegorz Wszelaczyński

Grzegorz Wszelaczyński Interim Product /
Project / Marketing
Manager

Temat: Deadline, czyli jak umarła pewna reklama

Drobna uwaga - zapamiętałeś nie po reklamie jako takiej tylko po wirusie tu zamieszczonym ;) ale oki - chyle czoła.

Obstaję jednak przy twierdzeniu, że Twoje szacunki są nieco optymistyczne - reklamowana marka zupełnie niknie w tej reklamie.

edit: własnie sprawdziłem - reklamowana jest firma "deadline express couriers" - myślę, że wszystkie firmy kurierskie mające w nazwie człon "express couriers" są zadowolone z obserwowanego wyniku ;)Grzegorz Wszelaczyński edytował(a) ten post dnia 05.01.08 o godzinie 17:46



Wyślij zaproszenie do