Temat: czy "rybisko" to dobra nazwa dla karczmy rybnej?
Po pierwsze, uprzejmie informuję że odkryłam czasowo profil tylko po to, żeby tu napisać, i proszę to docenić :) :)
po drugie: mam wrazenie, ze jestem grupą docelową, wpadamy ta czasami na wakacjach połowić. Tzn. chłop łowi a ja nadrabiam zaległości książkowe przeważnie
po trzecie: mam w nosie jak to się będzie nazywać, i tak będziemy na to mowić "ta fajna smażalnia w Rudzie", jesli będzie fajna. Jeśli się więc musi nazywać BŁAGAM żadne pozornie zabawne a tak naprawdę cholernie pretensjonalne grube ryby. Jeśli ma być proste prawdziwe jedzenie, prosta prawdziwa stylizacja, to jeśli w promieniu 20 km nie ma innej karczmy rybnej, niechże pozostaje ta karczma rybna, ewetulanie z jakąś nazwą miejscowości, gatunkiem ryby czy imieniem szefa, ale bez zbędnych dodatków. Nie ma nic bardziej śmiesznego niż atelier na zadupiu!! Nie idź ta drogą!
po czwarte i raczej ostatnie! na tekturowym talerzyku i plastikowymi widelcami to mogę zjeść frytki na stadionie a nie bądź co bądź nienajtańszy obiad. Jeśli chcecie mieć klasę średnią, dajcie sobie spokój z tekturką i trzymajcie elementarny poziom. Tekturka nie jest swojska -tekturka po prostu wali fastfoodową tanizną.
ps. czekam na info o otwarciu.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 25.11.14 o godzinie 12:12