Temat: Czy bycie założycielem grupy uprawnia do spamowania?
hmmmm Marku, same sprzeczności, brak mi logiki (matematycznej żeby nie było).
Wydajesz się bardziej elokwentny i treściwy niż troglodyta,
a mimo wszystko prowokujesz i drążysz jak troglodyta !?
Oczywiście nie będę Ci tego (ukrytego celu...) ułatwiał "dyskutując" z Tobą na kolejne 4 strony,
choć ewidentnie widać, że Ci na tym zależy. Nie wydajesz się być osobą, którą w ogóle
by interesowały jakieś śmieszne i nic nie znaczące biuletyny...
Szybki przegląd?
Łukasz Wypiórczyk:
jakbyście się chcieli
wzajemnie "pozycjonować" :)
Generalnie wątek zakrawa na pucz, jakaś egipską [(plagę)] rewolucję ?!
Kombinuj dalej, może wykoncypujesz, w co tu niektórzy gramy ;)
Mhm, nie uznam tego za obrazę, mam lepsze zajęcia,
ale ewidentnie zapraszasz do "ścierania" się z Tobą.
"argumenty" o karaniu, czy "wyborze nowych moderatorów itd" są śmieszne z definicji.
Definicja jest tutaj:
http://www.goldenline.pl/forum/2759168/czy-bycie-zaloz...
Od ręki widać, że gówno Cie obchodzi ten regulamin, nie o regulamin tutaj chodzi ;)
Załóż jeden z drugim firmę i pozwalaj sobie na wybory nowego zarządu przez ludzi z ulicy...
Zonk! Zły przykład, ale skoro chcesz go ciągnąć proszę bardzo: firma to GL, właściciel grupy to tylko konsument jej produktów, my to tylko konsumenci jej produktów, wniosek, można zmienić właściciela, bo nie jest dojną krową, i faktycznie można, jak poczytasz sobie regulamin, to tam znajdziesz w jakich sytuacjach.
Pierdu pierdu. Kolejne zaproszenie do jednostronnej dyskusji.
Wypisać się można, nie boli chłopaki, naprawdę.
Czytanie też nie boli, prosiliśmy, nie dyktuj nam, co mamy zrobić, wybraliśmy taką formę, bo taka nam pasuje i uważaj, trudny zwrot, jest dozwolona.
No no ytelygencja, że niby my :)
Wolny rynek, chętnie zapiszę się do konkurencyjnej grupy, konkurencja to zdrowa rzecz !
Tylko łatwiej chyba pójść po "nową władzę", niż wypowiadać się konstruktywnie w temacie przez parę lat, aby grupa była konkurencyjna?
Co właściwie sugerujesz, jako ten specjalista, jak rozumiem, czy to aby nie ad personam?
Może by tak otwartym tekstem, bo może nie zauważyłeś, ale w tym wątku padło kilka rzeczy prosto w oczy. Powiedz, co myślisz, od siebie, wtedy, może, dostaniesz odpowiedź, w tym samym tonie.
Wikipedia:
Argumentum ad personam (łac. argument skierowany do osoby) – pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant porzuca właściwy spór i zaczyna opisywać faktyczne lub rzekome cechy swego przeciwnika. W ten sposób unika stwierdzenia, że jego racjonalne argumenty zostały wyczerpane, a jednocześnie sugeruje audytorium, że nasze poglądy są fałszywe. Dodatkowo, obrażanie oponenta ma na celu wyprowadzenie go z równowagi, tak by utrudnić mu adekwatne reagowanie na przedstawiane postulaty.
No powiedz, że nie pasuje do wszystkich Twoich postów w tym wątku :)
Na szczęście nikogo to nie interesuje :)
4 strony po usunięciu kilku postów to faktycznie brak zainteresowania :)
Ja bardzo lubię takich oceniających przed czasem, tymczasem wątek nie jest jeszcze/ nie był w momencie pisania przez Ciebie zamknięty, to czego, pytam grzecznie :)
Wow, yes yes yes to już 4 strony. Ten dzień zapiszemy po stronie sukces !
Nie jest zamknięty, bo bijecie na wzajem piane bez sensu... (merytorycznego sensu dla innych użytkowników, dla Was jakiś to sens widocznie ma)
Pozdrawiam i radzę się jakoś pocieszyć*/ochłonąć*/pogodzić* .
(chyba, że się celowo liveSEOecie - czego nie wykluczam, w końcu spece od marketingu)
a gdybyśmy wzieli Ciebie na warsztat, Twoj zawód i Twoje umiejętności, to dalej to będzie takie zabawne?
Za stary na to jestem, ale kolejne zaproszenie do dalszej dyskusji, zupełnie nie na temat.
Prywatna wycieczka, typowa marchewka na kijku dla pomocników biurowych :)
Reasumując, z jakiś tam powodów, mniej czy bardziej istotnych zależy Wam na ilości,
na piciu piany, wywoływaniu emocji !? W pierwszej chwili myślałem, że to merytoryczna dyskusja,
sam się chyba trochę złapałem, nie zwracając uwagi na merytoryczne mankamenty :)
Po głębszej analizie uważam, że chyba te plusiki (wartościowa wypowiedź) trochę Was zdradziły/zdradzają, które dajecie sobie na wzajem
choćby za wymioty werbalne. (Wasza 3 czy 4 - bo widać, że praca zespołowa) :)
aaa bym zapomniał...
Irenka Czusz:
Case study już masz naszym kosztem.
Ano mam, ale w zupełnie innym temacie, za co chyba powinienem podziękować ?
Więc dziękuje :)
Tyle w temacie.
Ł.W
Łukasz Wypiórczyk edytował(a) ten post dnia 24.01.12 o godzinie 00:06