Temat: Branding "narodowy"..
Łukasz Nowakowski:
Dlatego nie rozumiem, dlaczego to, jak obsługiwani są turyści, nie ma znaczenia dla brandingu kraju.
Jak zwykle generalizujesz incydent, a to nieładnie :) Jasne ze ma ogromne znaczenie, ale nie da sie niestety nigdzie i za żadne pieniądze budować marki wyciągając małe incydenty, one są i bedą. I co najwyzej można z nich wyciągać wnioski (tu uprawnione zgeneralizowanie) jak i co trzeba zmienic by incydentami pozostały i nie rozprzestrzeniły się.
A co do brandu Konradzie, budowanie go jest i wielotorowe, i wielokierunkowe, i nawet wielopoziomowe, zatem stwierdzenia, że póki czegoś nie poprawimy to nie ma sensu go budować, świadczą li tylko o wycinkowym postrzeganiu samego brandu i jego uwarunkowań w każdej z dziedzin. A logo, cóż, albo jest oparte ściśle o strategie /o ile ona jest/ albo jest zabawą znakiem, jaką sam uprawiam (vide mój blog i temat "system PL"). I jedno i drugie znakomicie może współistnieć, póki nie zostana pomylone obszary działania. Nie wszystko musi stać na koturnie i piedestale, tak jak nie wszystko musi być zapiete na ostatni guzik by móc zapraszać gości, można na parapetówę :)
andrzej-ludwik "alw" włoszczyński edytował(a) ten post dnia 23.07.09 o godzinie 22:32