konto usunięte

Temat: BMW to radość

Radosław O.:
Proste wytłumaczenie - widać kolega nie jest targetem :) Nie jeździ Audi RS i chyba nie będzie jeździł...

A co ma piernik do wiatraka? Jakie ma znaczenie w tym temacie czym kto jeździ?
Jeżdżąc benzyną 4,2, biturbo, quattro dającym piękny odgłos zwłaszcza w tunelach, mimo, że jeżdżę w miarę przepisowo, to czuję emocje większe niż w toyocie i oplu :) :)


Chyba nie ta grupa do takich wynurzeń.

konto usunięte

Temat: BMW to radość

Seweryn J.:
Mnie też dzisiaj taka czarna pięćsetka siedziała na zderzaku i mrugała bym mu zjechał. W środku 2 łyse karki...

Staram się nie uogólniać, ale mnie ta marka kojarzy się z agresja na drodze. Ma pecha do pewnego typu kierowców.


Też mam takie skojarzenia i nie wzięły się one z powietrza.
Co nie zmienia faktu, że mimo uprzedzenia do tej marki ostatnio miałam okazję uczestniczyć w Dniach BMW i potestować kilka aut.
Jakie są? Dają poczucie bezpieczeństwa, ale nie powalają na kolana designem.

konto usunięte

Temat: BMW to radość

Nie można oceniać reklamy jako "dzieła" nie mówiąc o tym, jaki ma wywołać skutek.
Podstawą reklamy jest wywieranie wpływu.

Reklama ma oddziaływać na konkretnych ludzi.

Reklama nie oddziałuje na wszystkich, ale tylko na target (czasem osoby spoza targetu mają inne odczucia i inaczej odbierają przekaz, nie ma w tym nic złego, ważna jest skuteczność wobec grupy docelowej). Reklama dla facetów może obrazić jakąś kobietę. Reklama penigry, będzie inaczej odbierana przez facetów niż przez mężczyzn. Mało jest reklam "uniwersalnych"...

Więc to, czym kto jeździ ma niestety znaczenie, bo to określa, czy dana osoba może ocenić skuteczność, ponieważ do niej skierowana była reklama... Jeśli np kobiecie nie podoba się reklama penigry, to wcale nie oznacza, że jest ona zła... (reklama oczywiście a nie kobieta :) )

Zmieniłem swoją wypowiedź, skoro raziły moje wrażenia z jazdy.
Pisałem o odgłosach, bo to ważny element jazdy sportowym samochodem. Fabryki "stroją" tłumiki, aby wydawały odpowiedni dźwięk. Teoretycznie samochody mogłyby poruszać się prawie bezgłośnie, a odgłosy silnika służą głównie zwielokratnianiu przyjemności użytkowników z jazdy.

Prosiłbym bardzo o zaprzestanie wycieczek personalnych, bo to narusza netetykiete i nie posuwa dyskusji naprzód.Radosław O. edytował(a) ten post dnia 04.09.09 o godzinie 18:58

konto usunięte

Temat: BMW to radość

Radosław O.:
Nie można oceniać reklamy jako "dzieła" nie mówiąc o tym, jaki ma wywołać skutek.
Podstawą reklamy jest wywieranie wpływu.
Nie bardzo. Bo niby jak? Elektrowstrząsami? Teza o wywieraniu wpływu przez reklamę jest na świecie powoli zapominana. Nawet jak Opel będzie strasznie chciał wywrzeć na mnie wpływ i zrobi to przekazem podprogowym (który nie działa) to i tak to nic nie da. Reklama oferuje świat przeżyć. I tyle.
Reklama ma oddziaływać na konkretnych ludzi.
A co to znaczy oddziaływać?
Reklama nie oddziałuje na wszystkich, ale tylko na target (czasem osoby spoza targetu mają inne odczucia i inaczej odbierają przekaz, nie ma w tym nic złego, ważna jest skuteczność wobec grupy docelowej).
Reklama słabo oddziałuje na kogokolwiek. Nigdy nie jesteś pewien jaki wywoła efekt.
Reklama dla facetów może obrazić jakąś kobietę. Reklama penigry, będzie inaczej odbierana przez facetów niż przez mężczyzn.
A to jest jakaś różnica?
Mało jest reklam "uniwersalnych"...
Nie ma ani jednej na świecie reklamy uniwersalnej.
Więc to, czym kto jeździ ma niestety znaczenie, bo to określa, czy dana osoba może ocenić skuteczność, ponieważ do niej skierowana była reklama...
A jak chcesz ocenić skuteczność? Poza tym, jeśli jeździsz Audi to nie jesteś targetem.
Jeśli np kobiecie nie podoba się reklama penigry, to wcale nie oznacza, że jest ona zła... (reklama oczywiście a nie kobieta :) )
Zmieniłem swoją wypowiedź, skoro raziły moje wrażenia z jazdy.
Pisałem o odgłosach, bo to ważny element jazdy sportowym samochodem.
Dla jednego tak, dla innego nie.
Fabryki "stroją" tłumiki, aby wydawały odpowiedni dźwięk. Teoretycznie samochody mogłyby poruszać się prawie bezgłośnie, a odgłosy silnika służą głównie zwielokratnianiu przyjemności użytkowników z jazdy.
A to ciekawe bo taka na przykład Toyota ładnych parę lat zastanawiała się jak zrobić samochód cichy wewnątrz. Zmienili silnik, zamiast przebudowywać kabinę.
Prosiłbym bardzo o zaprzestanie wycieczek personalnych, bo to narusza netetykiete i nie posuwa dyskusji naprzód.Maurycy Graszewicz edytował(a) ten post dnia 04.09.09 o godzinie 21:10
Dorota S.

Dorota S. UPDATE w profilu :)

Temat: BMW to radość

co do sprawy odgłosów silnika i pracy podzespołów-nie ta grupa na takie dyskusje,czynników jest moc więcej niż opisujecie,sprawa rezonansów,wyważenia,wyciszenia,materiałów tłumiacych,bitumicznych i ich jakości i rozłożenia,fizyki i akustyki w obrębie danych konstrukcji mechanizmów (co powoduje trudność w spłaszczaniu tematu do jednego przykładu).Pewne odgłosy są dobre,pewne nieodpowiednie. Póki nie znajdzie się miejsce na taka dyskusję,jest ona kompletnie jałowa-i naprawdę nie zamyka się w obszarze dwóch czy trzech czynników.

Co do stereotypu BMW w Polsce- nie wiem,czy taka rozmowa w ogóle jest na temat. Reklama jest międzynarodowa i jako taka zapewne w kazdym kraju się inaczej spisze. wewnętrzne,socjologiczne stereotypy danej społeczności wydają mi się tu bez znaczenia....
Seweryn J.

Seweryn J. Wolny człowiek

Temat: BMW to radość

Piotr Dominik:
Dzięki za statystyki

Też zrobiłem test:
Wypadek rower - 360 tyś wyników.
Wypadek ufo - 66 tyś wyników.

Mamy 5 razy więcej wypadków na rowerach niż wypadków UFO.

Nie bardzo rozumiem, co chciałeś udowodnić? Dyskusja toczy się na temat wizerunku BMW, a dalej - z czego on wynika. To co pokazuje google to nie są dane statystyczne, jasne. Co nie zmienia faktu, że dla mnie bardzo wymowne: albo bmw jeżdżą wariaci albo samochód jest tak beznadziejny technicznie. A jak wszyscy wiemy bmw robi technicznie genialne samochody. Czyli chyba nie tedy droga, jeśli chodiz o budowanie wizerunku w PL...

konto usunięte

Temat: BMW to radość

Maurycy Graszewicz:

wypowiedzi kolegi zainspirowały mnie, dziękuję za nie
Radosław O.:
Podstawą reklamy jest wywieranie wpływu.
Nie bardzo. Bo niby jak? Elektrowstrząsami?
Reklama oferuje świat przeżyć. I tyle.

To ciekawa koncepcja i nowatorska. Czyli firmy na całym świecie
wydają miliardy bez nadziei na przekonanie odbiorcy?

Jak wywoływać efekt? Zapraszam na wykłady z marketingu lub reklamy. Technik jest wiele - podstawowa - warunkowanie behawioralne. Można stosować techniki socjologiczne albo socjotechniki... Jest sporo opracowań na ten temat. Model, który wykorzystuje się w reklamie telewizyjnej, w tym takżę BMW to AIDA. Z pewnością wszyscy znamy ten podstawowy model, gwarantujący skuteczny przekaz perswazyjny.
Wydaje mi się, że nazywanie reklamy "tworzeniem świata przeżyć" to czysta semantyka. Obydwaj mamy prawdopodobnie to samo na myśli, tylko najwyraźniej posługujemy się rozbieżnymi zestawami pojęć. Mi wydawało się, że od 1948 roku jest aktualny model Lasswella, komunikacji jako aktu perswazyjnego, nazwywany modelem propagandy i modelem reklamy. Możemy o tym porozmawiać, jeśli kolega zna model i 60 lat teoretycznych i praktycznych implikacji tego modelu.
Bo frazesami nie zastąpimy wiedzy ani faktów.
Reklama ma oddziaływać na konkretnych ludzi.
A co to znaczy oddziaływać?
Hmm. Ciekawe pytanie, ale chyba raczej reotryczne?
Zgodnie z założeniem i wcześniejszymi postami - skutkiem komunikatu reklamowego jest zmiana postawy. Reklama ma nakłonić do podjęcia działań - zakupu lub zmiany postawy i w efekcie - zakupu.
W zależności czy jest to kampania sprzedażowa czy wizerunkowa. Efekt ma być taki sam, tylko różnie rozłożony w czasie.

Oczywiście na tej bazie możemy nadbudowywać różne teorie o przeżyciach itp. Bo skoro jednym z elementów postawy są emocje i one warunkują poznanie rzeczywistości, to budowanie przeżyć, rozumiane jako budowanie relacji i kreowanie emocji to jest właśnie faktycznie cel wielu kampanii :)

Celem kampanii BMW, jest zapewne zwiększenie sprzedaży?
Chyba co do tego, wzyscy są zgodni?
Czyli ma zachęcić osoby, które stać na zakup, planują zakup, można je przekonać do zakupu - do decyzji i działania - zakupu nowego BMW. DO wydania kilkuset tysięcy złotych na samochód, który będzie:
1) dostarczał wrażeń z jazdy,
2) budował wizerunek właściciela,
3) służył do jeżdżenia :)

Możliwe, że kampania ma wzmacniać zadowolenie obecnych właścicieli BMW, którzy z dużym prawdopodobieństwem wymienią auto na kolejne BMW.

Czy kampania ma za zadanie zmianę wizerunku osób, które nie lubią marki? Chyba raczej nie. Wynika to przynajmniej z tej dyskusji, że na pewno nie będzie miała takiego skutku...

To chyba też wszyscy przyznają, czy są może inne teorie?Radosław O. edytował(a) ten post dnia 04.09.09 o godzinie 23:53

konto usunięte

Temat: BMW to radość

Radosław O.:
wypowiedzi kolegi zainspirowały mnie, dziękuję za nie
Polecam się.
To ciekawa koncepcja i nowatorska. Czyli firmy na całym świecie wydają miliardy na wywołanie przeżyć a nie po to żeby sprzedać?
Istnieje straszne mnóstwo literatury na ten temat. Służę tytułami. Zaczynając od faktu, że reklama nie sprzedaje.
Wydaje mi się, że to czysta semantyka. Obydwaj mamy to samo na myśli, tylko najwyraźniej posługujemy się rozbieżnymi zestawami pojęć.
Nie bardzo. Wpływ to wpływ a świat przeżyć to świat przeżyć.

>Mi wydawało się, że od 1948 roku jest aktualny model Lasswella,
komunikacji jako aktu perswazyjnego, nazwywany modelem propagandy > i modelem reklamy.
Słusznie Kolega pisze, że się Koledze wydaje. To staroć. Koszmarna staroć. Od tego czasu przeleciało już parę innych teorii komunikacji. Na przykład Shannona i Weavera w latach '50 czy Jakobsona w latach '60. Najbardziej aktualna to konstruktywizm w warstwie ontologicznej i kognitywizm.
Możemy o tym porozmawiać, jeśli kolega zna model i 60 lat teoretycznych i praktycznych implikacji tego modelu.

Bardzo chętnie. Kolega z pewnością zna też najnowsze badania z dziedziny neurobiologii? Otóż właśnie one dość jednoznacznie określiły, że model Laswella słabo przystaje. Wiadomo to mniej więcej od lat '80.
Bo frazesami nie zastąpimy wiedzy ani faktów.

Z pewnością. Starociami i retorycznymi zabiegami również. Garść nazwisk: Maturana, Varela, von Glazersfeld,Luhmann, Spirzer, Longstaff, Sadowski. Kandel czy Roth. Podaję tylko kilka najważniejszych. Większość do kupienia w większości księgarni.
Hmm. Ciekawe pytanie, ale chyba raczej reotryczne?

A gdzie odpowiedź?
Zgodnie z założeniem i wcześniejszymi postami - skutkiem komunikatu reklamowego jest zmiana postawy. Reklama ma nakłonić do podjęcia działań - zakupu lub zmiany postawy i w efekcie - zakupu.
W zależności czy jest to kampania sprzedażowa czy wizerunkowa. Efekt ma być taki sam, tylko różnie rozłożony w czasie.

Oczywiście na tej bazie możemy nadbudowywać różne teorie o przeżyciach itp. Bo skoro jednym z elementów postawy są emocje i one warunkują poznanie rzeczywistości, to budowanie przeżyć, rozumiane jako budowanie relacji i kreowanie emocji to jest właśnie faktycznie cel wielu kampanii :)

Za budowanie konstrukcji rzeczywistości odpowiada cały aparat kognitywny. Jest on o wiele bardziej skomplikowany niż Kolega próbuje tu przedstawić. A to i tak nie zmienia faktu, że kognitywne struktury są indywidualne dla każdego organizmu. Struktura poznania zależy bowiem od struktury podmiotu poznającego. Jak już pisałem. Nawet jakby Koledze wyświetlić super fajną reklamę BMW to kolega się chyba nie przesiądzie? Diabeł tkwi w założeniach komunikacyjnych a te są dla obu marek odmienne.

Celem kampanii BMW, jest zapewne zwiększenie sprzedaży?
Chyba co do tego, wzyscy są zgodni?

Zwiększenie udziału w rynku. Nie istnieje żaden model, który mówi, że wzrost wydatków na reklamę przekłada się na wzrost sprzedaży.
Czyli ma zachęcić osoby, które stać na zakup, planują zakup, można je przekonać do zakupu - do decyzji i działania - zakupu nowego BMW. DO wydania kilkuset tysięcy złotych na samochód, który będzie:
1) dostarczał wrażeń z jazdy,
2) budował wizerunek właściciela,
3) służył do jeżdżenia :)

Ależ każdy samochód spełnia warunek 1 i 3. Więc z założenia możemy je wyrzucić Kolego.
Możliwe, że kampania ma wzmacniać zadowolenie obecnych właścicieli BMW, którzy z dużym prawdopodobieństwem wymienią auto na kolejne BMW.

Możliwe. Trzeba by spytać BMW.
Czy kampania ma za zadanie zmianę wizerunku osób, które nie lubią marki? Chyba raczej nie. Wynika to przynajmniej z tej dyskusji, że na pewno nie będzie miała takiego skutku...

Ale ona nie zmienia wizerunku osób. Nadto jeśli Kolega sądzi, że na podstawie tych kilkunastu wypowiedzi można wyciągać wnioski generalne to czyni Kolega błąd.
To chyba też wszyscy przyznają, czy są może inne teorie?

Tylko co mam przyznać? Że zmienia wizerunek osób, czy to, że jeśli kilkunastu osobom się nie podoba to klops?Maurycy Graszewicz edytował(a) ten post dnia 05.09.09 o godzinie 00:01

konto usunięte

Temat: BMW to radość

BMW ma ten problem tylko na polskim rynku, więc adaptacja reklam ze świata sensu raczej nie ma.
Na ten rynek trzeba repozycjonować markę, a jak Panom zapewne wiadomo jest to raczej niemożliwe... Do wymarcia pokolenia:)
To czy ta reklama sprzedaje (raczej nie), buduje wizerunek (raczej nie u nas), zwiększa udziały (czyli sprzedaje) to kwestie dyskusyjne, ale wciąż nie na naszym rynku.

konto usunięte

Temat: BMW to radość

Absolutna racja. Szkopuł tkwi w tym do kogo i co chcę powiedzieć. Sposobów powiedzenia tego mam potem wiele.
Michal Slomka

Michal Slomka Prawdziwa wiedza to
znajomość przyczyn

Temat: BMW to radość

Radosław O.:
Paweł C.:
Bardzo duże uznanie za konsekwencje, za spójność z innymi i poprzednimi działaniami tego marketera

Muszę uwierzyć na słowo, bo sam nie zauważyłem, ale widać to mój błąd. Marny ze mnie klient ;)
Opowieści o dresach, chamstwie na drogach etc etc, które niby
mają kojarzyć sie właśnie tylko, albo w większości z tą marką można włozyć między bajki.

Hmmm... OK. Od dziś wkładam między bajki :)
W jakich badaniach to wyszło, bo chce uwierzyć, że śnie? w CPS? a może NCBS? Sofres? nigdzie się nawet tkaich pytań nie zadaje...

To chyba tylko źle świadczy o badaniach, że nie dostarczają prawdziwego wizerunku marki... Profesjonalny account chyba wie jak uzupełnić braki z badań ;) Wystarczy włączyć TVN TURBO i obejrzeć 2 polskie programy, aby usłyszeć jaki jest stereotyp fana BMW.

i posluchac kolejnego znawce jak Pan??? Nie dziekuje;)

Mistrz Kornacki ładnie o tym mówi, zacytuję niedokładnie - BMW ma 2 typy odbiorców - jedni kochają a drudzy nienawidzą :)

obserwujcie teraz SAMAR i zobaczycie jak na przestrzeni 6 miesięcy zaprocentuje

BRAWO! Tu się w pełni zgadzam. Obserwujmy i porównajmy ze wzrostem sprzedaży innych marek luksusowych. Wyniki może zakłócić import bezpośrednio z fabryki aut "lekko używanych" czyli z przebiegiem ok. 20 km i zarejestrowanych na fabrykę, jako pierwszego właściciela. Sporo
jest takich autek (tańsze o min. 25%).Radosław O. edytował(a) ten post dnia 04.09.09 o godzinie 17:51
Michal Slomka

Michal Slomka Prawdziwa wiedza to
znajomość przyczyn

Temat: BMW to radość

Radosław O.:
Maurycy Graszewicz:

wypowiedzi kolegi zainspirowały mnie, dziękuję za nie
Radosław O.:
Podstawą reklamy jest wywieranie wpływu.
Nie bardzo. Bo niby jak? Elektrowstrząsami?
Reklama oferuje świat przeżyć. I tyle.

To ciekawa koncepcja i nowatorska. Czyli firmy na całym świecie
wydają miliardy bez nadziei na przekonanie odbiorcy?

Jak wywoływać efekt? Zapraszam na wykłady z marketingu lub reklamy. Technik jest wiele - podstawowa - warunkowanie behawioralne. Można stosować techniki socjologiczne albo socjotechniki... Jest sporo opracowań na ten temat. Model, który wykorzystuje się w reklamie telewizyjnej, w tym takżę BMW to AIDA. Z pewnością wszyscy znamy ten podstawowy model, gwarantujący skuteczny przekaz perswazyjny.
Wydaje mi się, że nazywanie reklamy "tworzeniem świata przeżyć" to czysta semantyka. Obydwaj mamy prawdopodobnie to samo na myśli, tylko najwyraźniej posługujemy się rozbieżnymi zestawami pojęć. Mi wydawało się, że od 1948 roku jest aktualny model Lasswella, komunikacji jako aktu perswazyjnego, nazwywany modelem propagandy i modelem reklamy. Możemy o tym porozmawiać, jeśli kolega zna model i 60 lat teoretycznych i praktycznych implikacji tego modelu.
Bo frazesami nie zastąpimy wiedzy ani faktów.
Reklama ma oddziaływać na konkretnych ludzi.
A co to znaczy oddziaływać?
Hmm. Ciekawe pytanie, ale chyba raczej reotryczne?
Zgodnie z założeniem i wcześniejszymi postami - skutkiem komunikatu reklamowego jest zmiana postawy. Reklama ma nakłonić do podjęcia działań - zakupu lub zmiany postawy i w efekcie - zakupu.
W zależności czy jest to kampania sprzedażowa czy wizerunkowa. Efekt ma być taki sam, tylko różnie rozłożony w czasie.

Oczywiście na tej bazie możemy nadbudowywać różne teorie o przeżyciach itp. Bo skoro jednym z elementów postawy są emocje i one warunkują poznanie rzeczywistości, to budowanie przeżyć, rozumiane jako budowanie relacji i kreowanie emocji to jest właśnie faktycznie cel wielu kampanii :)

Celem kampanii BMW, jest zapewne zwiększenie sprzedaży?

"Reklama dzwignia handlu" Czy sa przedsiebiorcy, ktorzy maja inny cel???
Chyba co do tego, wzyscy są zgodni?
Czyli ma zachęcić osoby, które stać na zakup, planują zakup, można je przekonać do zakupu - do decyzji i działania - zakupu nowego BMW. DO wydania kilkuset tysięcy złotych na samochód, który będzie:
1) dostarczał wrażeń z jazdy,
2) budował wizerunek właściciela,
3) służył do jeżdżenia :)

Możliwe, że kampania ma wzmacniać zadowolenie obecnych właścicieli BMW, którzy z dużym prawdopodobieństwem wymienią auto na kolejne BMW.

Czy kampania ma za zadanie zmianę wizerunku osób, które nie lubią marki? Chyba raczej nie. Wynika to przynajmniej z tej dyskusji, że na pewno nie będzie miała takiego skutku...

To chyba też wszyscy przyznają, czy są może inne teorie?Radosław O. edytował(a) ten post dnia 04.09.09 o godzinie 23:53
Jaroslaw Kamirski

Jaroslaw Kamirski Fin - tech / risk /
software / data
science

Temat: BMW to radość

Piotr Dominik:
ja mam wrażenie, że ta Twoja diagnozna sytuacji i postrzegania jest nie aktualna o dobre 7 lat.

A copy do mnie nie trafia. Ale, pomijając plejadę doskonałych reklam BMW, które wszyscy znamy, to jest taka jedna w nieco innej tonacji, gdzie copy, ujęcia i lektor i akcent powoduje u mnie ciarki i jest dla mnie esencją wymowy marki (chociaż fanem jakimś nie jestem)

http://www.youtube.com/watch?v=hE5iNOZfRrg


To jest reklama, a ten kicz z polskiej strony to może tylko działać na "karki".
Z drugiej strony - dresy chyba ostatnio wolą Władcę Pierścieni? ;)
Michal Slomka

Michal Slomka Prawdziwa wiedza to
znajomość przyczyn

Temat: BMW to radość

Maciej Tesławski:
BMW ma ten problem tylko na polskim rynku, więc adaptacja reklam ze świata sensu raczej nie ma.
Na ten rynek trzeba repozycjonować markę, a jak Panom zapewne wiadomo jest to raczej niemożliwe... Do wymarcia pokolenia:)

zgadzam sie, na zmiane mentalnosci polskich konsumentow marki BMW chyba raczej nie mamy co liczyc.
To czy ta reklama sprzedaje (raczej nie), buduje wizerunek (raczej nie u nas), zwiększa udziały (czyli sprzedaje) to kwestie dyskusyjne, ale wciąż nie na naszym rynku.
Seweryn J.

Seweryn J. Wolny człowiek

Temat: BMW to radość

Z pewnością dużo dobrego zrobił marce Kubica. No ale się team wycofał z wyścigów.
Michal Slomka

Michal Slomka Prawdziwa wiedza to
znajomość przyczyn

Temat: BMW to radość

gdzies znalazlem stara reklame BMW, szukalem nowej ktora widzialem wczoraj w TV,ale nie moglem jej jeszcze osiagnac.

http://www.youtube.com/watch?v=000JsSXyl6M&feature=rel...

jak dla mnie:

1. swietna muzyka,
2. grono znanych ludzi,
3. swietne epitety,
4. efekt koncowy,

Specjalnie dla Pana Radzia:)
Dorota S.

Dorota S. UPDATE w profilu :)

Temat: BMW to radość

Michal Slomka:
zgadzam sie, na zmiane mentalnosci polskich konsumentow marki BMW chyba raczej nie mamy co liczyc.

a takie pytanie-czy ktoś z was w ogóle miał kiedyś jakies BMW,bądź znał kogoś kto był "konsumentem" BMW??? Bo chyba mocno się zagalopowujecie...sama marze o E24 na 6cylindrowym prawie 300źrebakowym 3.5 CSi (silnikowym kuzynie M1), teraz natomiast zaczynam powoli projekt E30 1.8iS (w planach ok. 160-180KM,szpera,utwardzenie,etc...). Więc zdaje się,że jestem własnie targetem, o którym tu tak ciagle wspominacie w mniej lub bardziej pobłażliwy sposób...Nie przeczę-auto nie będzie po to,by ładnie wyglądało,ale by fajnie sprawowało się podczas jazdy,a jak się uda projekt,pewnie pójdzie na KJS w grupie RWD,lub praktyki poslizgowe na lotniskach.
I co-niezły ze mnie drechol nie? :D

Ludzie opanujcie się...kluby BMW przepełnione sa ludźmi z pasją (głównie do klasyków,o których totalnie w PL nie słychac),od pewnego segmentu marka zapycha też możliwie każdą szczelinę w klasie Buisness i family class.
A to,że właśnie z E30stki i E36 można w miarę tanio modzić wozy do upalania i ogolona młodziez się tym zachwyca-serio? Nie ma totalnie nic związanego z targetem BMWowskich,współczesnych reklam...Dorota S. edytował(a) ten post dnia 05.09.09 o godzinie 12:22
Michal Slomka

Michal Slomka Prawdziwa wiedza to
znajomość przyczyn

Temat: BMW to radość

Dorota S.:
Michal Slomka:
zgadzam sie, na zmiane mentalnosci polskich konsumentow marki BMW chyba raczej nie mamy co liczyc.

a takie pytanie-czy ktoś z was w ogóle miał kiedyś jakies BMW,
u mnie w domu bylo kilka modeli glownie w latach 80. Sam kupilem dwa modele glownie z sentymentu do lat dzieciecych.
mocno się zagalopowujecie...sama marze o E24 na 3.5 CSi (silnikowym kuzynie M1), teraz natomiast zaczynam powoli projekt E30 1.8iS (w planach ok. 160-180KM). Więc zdaje się,że jestem własnie targetem, o którym tu tak ciagle wspominacie w mniej lub bardziej pobłażliwy sposób...Nie przeczę-auto nie będzie po to,by ładnie wyglądało,ale by fajnie sprawowało się podczas jazdy,a jak się uda projekt,pewnie pójdzie na KJS w grupie RWD,lub praktyki poslizgowe na lotniskach.
I co-niezły ze mnie drechol nie? :D

Ludzie opanujcie się...kluby BMW przepełnione sa ludźmi z pasją

szukalem wlasnie specjalnie reklamy z ostatnich dni, tej najswiezszej, nie moglem jej osiagnac.

słychac),od pewnego segmentu marka zapycha też możliwie każdą szczelinę w klasie Buisness i family class.
A to,że właśnie z E30stki i E36 można w miarę tanio modzić wozy do upalania i ogolona młodziez się tym zachwyca-serio? Nie ma totalnie nic związanego z targetem BMWowskich,współczesnych reklam...Michal Slomka edytował(a) ten post dnia 05.09.09 o godzinie 12:25
Seweryn J.

Seweryn J. Wolny człowiek

Temat: BMW to radość

Dorota S.:

Ludzie opanujcie się...kluby BMW przepełnione sa ludźmi z pasją (głównie do klasyków,o których totalnie w PL nie słychac),od pewnego segmentu marka zapycha też możliwie każdą szczelinę w klasie Buisness i family class.
A to,że właśnie z E30stki i E36 można w miarę tanio modzić wozy do upalania i ogolona młodziez się tym zachwyca-serio? Nie ma totalnie nic związanego z targetem BMWowskich,współczesnych reklam...Dorota S. edytował(a) ten post dnia 05.09.09 o godzinie 12:21

Nikt nie kwestionuje technologicznych zalet marki ani jej fanów. Chodzi o wizerunek, który mimo tylu lat obecności BMW w Polsce jak widać nadal pokutuje - ktoś nie odrabia lekcji, pytanie czy się da? Dla wielu konsumentów to jak będą postrzegani jadąc swoim samochodem jest szalenie istotne.

konto usunięte

Temat: BMW to radość

Anna T.:
Moje pierwsze skojarzenie - oferta skierowana do rodzin...

Niby ładna reklama, ale brakuje jej pazura, ugrzecznia tę markę. Jakaś taka bez jajec się nagle zrobiła... ;)


trzy komentarze powyżej tego , który cytują układają pewną logiczną całość ... jaką łatwo się domyśleć, w którą strone idzie BMW

Następna dyskusja:

Marka BMW w polsce




Wyślij zaproszenie do