Temat: BMW to radość
Maurycy Graszewicz:
wypowiedzi kolegi zainspirowały mnie, dziękuję za nie
Radosław O.:
Podstawą reklamy jest wywieranie wpływu.
Nie bardzo. Bo niby jak? Elektrowstrząsami?
Reklama oferuje świat przeżyć. I tyle.
To ciekawa koncepcja i nowatorska. Czyli firmy na całym świecie
wydają miliardy bez nadziei na przekonanie odbiorcy?
Jak wywoływać efekt? Zapraszam na wykłady z marketingu lub reklamy. Technik jest wiele - podstawowa - warunkowanie behawioralne. Można stosować techniki socjologiczne albo socjotechniki... Jest sporo opracowań na ten temat. Model, który wykorzystuje się w reklamie telewizyjnej, w tym takżę BMW to AIDA. Z pewnością wszyscy znamy ten podstawowy model, gwarantujący skuteczny przekaz perswazyjny.
Wydaje mi się, że nazywanie reklamy "tworzeniem świata przeżyć" to czysta semantyka. Obydwaj mamy prawdopodobnie to samo na myśli, tylko najwyraźniej posługujemy się rozbieżnymi zestawami pojęć. Mi wydawało się, że od 1948 roku jest aktualny model Lasswella, komunikacji jako aktu perswazyjnego, nazwywany modelem propagandy i modelem reklamy. Możemy o tym porozmawiać, jeśli kolega zna model i 60 lat teoretycznych i praktycznych implikacji tego modelu.
Bo frazesami nie zastąpimy wiedzy ani faktów.
Reklama ma oddziaływać na konkretnych ludzi.
A co to znaczy oddziaływać?
Hmm. Ciekawe pytanie, ale chyba raczej reotryczne?
Zgodnie z założeniem i wcześniejszymi postami - skutkiem komunikatu reklamowego jest zmiana postawy. Reklama ma nakłonić do podjęcia działań - zakupu lub zmiany postawy i w efekcie - zakupu.
W zależności czy jest to kampania sprzedażowa czy wizerunkowa. Efekt ma być taki sam, tylko różnie rozłożony w czasie.
Oczywiście na tej bazie możemy nadbudowywać różne teorie o przeżyciach itp. Bo skoro jednym z elementów postawy są emocje i one warunkują poznanie rzeczywistości, to budowanie przeżyć, rozumiane jako budowanie relacji i kreowanie emocji to jest właśnie faktycznie cel wielu kampanii :)
Celem kampanii BMW, jest zapewne zwiększenie sprzedaży?
Chyba co do tego, wzyscy są zgodni?
Czyli ma zachęcić osoby, które stać na zakup, planują zakup, można je przekonać do zakupu - do decyzji i działania - zakupu nowego BMW. DO wydania kilkuset tysięcy złotych na samochód, który będzie:
1) dostarczał wrażeń z jazdy,
2) budował wizerunek właściciela,
3) służył do jeżdżenia :)
Możliwe, że kampania ma wzmacniać zadowolenie obecnych właścicieli BMW, którzy z dużym prawdopodobieństwem wymienią auto na kolejne BMW.
Czy kampania ma za zadanie zmianę wizerunku osób, które nie lubią marki? Chyba raczej nie. Wynika to przynajmniej z tej dyskusji, że na pewno nie będzie miała takiego skutku...
To chyba też wszyscy przyznają, czy są może inne teorie?
Radosław O. edytował(a) ten post dnia 04.09.09 o godzinie 23:53