konto usunięte

Temat: BMW to radość

Tobiasz S.:
Jedni mają radość z czegoś fajnego, np. z jazdy, drudzy z wyśmiewania i obrażania innych i powtarzania bzdurnych stereotypów. Niech każdy wybierze co woli i oceni kto tu ma otwarty umysł, a kto wąskie horyzonty.
zapraszam do obejrzenia swoich poprzednich postów, w ktorych obrażałeś swoich oponentów zamiast ich przekonywać. Zamiast argumentów zarzuciles im ciasnote umyslowa. Jezeli tak ma wygladac dyskusja na temat reklamy BMW i wizerunku marki to zaczyna to z lekka o czyms swiadczyc. To co nazywasz stereotypem istnieje i jest problemem BMW. Stereotyp wyrósł z pewnych zachowań, które ja widzę codziennie i jakoś częściej w związku z zamiłowaniem do jazdy pseudo sportowej i problemami emocjonalnymi kierujących po polskich drogach (niekoniecznie ubranych w dres, bo osądzanie w ten sposób ludzi może być błędne)... i bardzo czesto w związku z marką BMW. Zyczylbym sobie, by ta marka zrobila cos, w ramach reklamy, na rzecz bezpieczenstwa i kultury jazdy. Takie mam oto ograniczone horyzonty i stereotypowe widzenie (jako jeden z wielu jak mniemam) i tego bede sie trzymac. Zyczylbym sobie bys mnie nie obrazal ani bezposrednio ani posrednio, ale jak sie nie da to tez bede niemily, w dobrej sprawie.

Widzę w dyskutowanej reklamie (bo to jest temat wątku) w zamykającej scenie przekroczoną oś jezdni na ciągłej. Widzę jednym słowem groźnego wariata za kierownicą. Mam takie skojarzenie, wynikające z doświadczenia właściwego dla mnie i w związku z tym na pewno nie masz prawa mówić że jestem ograniczony.

(PS. Zart "Kierowca BMW na pogrzebie... ja bym tę skrzynkę niżej postawił" został zamieszczony przez uczestnika portalu użytkowników BMW i wydaje mi sie zwyczajnie zabawny a na pewno nikogo nie obraża, zabawnie opisuje fiksację na punkcie tuningu)Jacek Kotowski edytował(a) ten post dnia 15.09.09 o godzinie 23:53
Tobiasz Szlęk

Tobiasz Szlęk SEM, SEO, PPC -
zabawy słowem
(kluczowym).

Temat: BMW to radość

Od Twego pseudo-żartu śmieszniejsze i tak jest świętoszkowate pseudo-oburzenie na przekroczenie linii ciągłej. Rozumiem, że Tobie nie przytrafiło się to nigdy. No bo przecież inaczej byłbyś cytuję "wariatem". Daj spokój i wróć do normalności. Gdzie masz te ulice zapełnione beemwicami z kierowcami, którzy zamiast trzymać ręce na kierownicy pokazują Ci środkowe palce? A jeśli rzeczywiście takie sytuację Ci się zdarzają, to może warto się zastanowić o co chodzi w tym żarcie:
"Jedzie blondynka pod prąd i słyszy w radiu: <<Uwaga! Na Piłsudskiego jeden samochód jedzie pod prąd!>> Blondynka myśli: jeden??? Tu wszyscy jadą pod prąd!"

konto usunięte

Temat: BMW to radość

Tobiasz S.:
Od Twego pseudo-żartu śmieszniejsze i tak jest świętoszkowate pseudo-oburzenie
un'co wajta ...

Zarzucasz mi ograniczenie a teraz nienormalność? Chyba wszystkim wystarczy próbka powyższa.
Nie, nie zdarza mi się pruć środkiem drogi na ciągłej, a Tobie? Nie upijam się też nigdy do utraty równowagi i do bełkotu. Mam stosunkowo stałe poglądy, które jestem w stanie modyfikować jeżeli ktoś racjonalnie mnie przekona. Zdarza mi się często sprzeczać, zwykle konstruktywnie i zwykle w sprawie a nie przeciw komuś. I nigdy nie mówie swoim rozmówcom, z którymi się nie zgadzam, że są ograniczeni, mówie im, że szanuję ich odmienne zdanie choć jestem przekonany że nie mają racji.
A ty?Jacek Kotowski edytował(a) ten post dnia 16.09.09 o godzinie 00:07
Tobiasz Szlęk

Tobiasz Szlęk SEM, SEO, PPC -
zabawy słowem
(kluczowym).

Temat: BMW to radość

A ja zauważam różnicę między przekroczeniem linii ciągłej, pruciem środkiem jezdni, oraz piciem na umór.

konto usunięte

Temat: BMW to radość

Tobiasz S.:
A ja zauważam różnicę między przekroczeniem linii ciągłej, pruciem środkiem jezdni, oraz piciem na umór.
No to dostrzeż proszę różnicę między dyskusją merytoryczną a argumentum ad personam, za wikipedią:

"Argumentum ad personam (łac. argument skierowany do osoby) – pozamerytoryczny sposób argumentowania, w którym dyskutant porzuca właściwy spór i zaczyna opisywać faktyczne lub rzekome cechy swego przeciwnika, nie przebierając przy tym w słowach. W ten sposób unika stwierdzenia, że jego racjonalne argumenty zostały wyczerpane, a jednocześnie sugeruje audytorium, że nasze poglądy są fałszywe. Dodatkowo, obrażanie oponenta ma na celu wyprowadzenie go z równowagi, tak by utrudnić mu adekwatne reagowanie na przedstawiane postulaty.

Artur Schopenhauer w swoim dziele Erystyka wskazuje, że jest to ostatni sposób nieuczciwej argumentacji, który stosuje się, gdy wszystkie inne sposoby zawodzą i nie ma szans na wygranie sporu."

Ja nie powiedziałem, że ostatecznie i nigdy nie dam się przekonać do dyskutowanej tu reklamy BMW i czytam z zainteresowaniem argumenty specjalistów, mam pewne oczekiwania wobec tej firmy z różnych względów i mam pewne wyobrażenie, które może zostac zmodyfikowane w toku merytorycznego sporu i dyskusji. Mam prawo występować jako strona uprzedzona do marki i w związku z tym uprzedzeniem mogę być wrażliwy na niektóre jej elementy i uważać je za nie trafione - nie oznacza to że jestem ograniczony. Nie należysz do osób, która mogłaby mnie do czegokolwiek przekonać tym sposobem dyskusji szczególnie oceniając zakres moich horyzontów.

EOT między nami.Jacek Kotowski edytował(a) ten post dnia 17.09.09 o godzinie 11:09
Tobiasz Szlęk

Tobiasz Szlęk SEM, SEO, PPC -
zabawy słowem
(kluczowym).

Temat: BMW to radość

Obawiam się, że jesteś przewrażliwiony na swoim punkcie, wystarczy spojrzeć na Twoje potyczki z kilkoma osobami zabierającymi tu głos. Trochę wyluzuj, nabierz dystansu do swojej persony, to i dyskusja będzie łatwiejsza.

konto usunięte

Temat: BMW to radość

Tobiasz S.:
Obawiam się, że jesteś przewrażliwiony na swoim punkcie, wystarczy spojrzeć na Twoje potyczki z kilkoma osobami zabierającymi tu głos. Trochę wyluzuj, nabierz dystansu do swojej persony, to i dyskusja będzie łatwiejsza.


Argumentum ad personam w czystej postaci i wg definicji jw. a gdybys tak sprobowal wyluszczyc swoje racje... a nie brzydko pisal o moich lub innych ograniczeniach?Jacek Kotowski edytował(a) ten post dnia 17.09.09 o godzinie 12:22
Robert Radzyniak

Robert Radzyniak Partner Zarządzający

Temat: BMW to radość

Cześć,
tak sobie obserwuję tą dyskusję tutaj i muszę przyznać, że zadziwiają mnie poglądy niektórych osób. Oczywiście nie odmawiam nikomu prawa do takich stwierdzeń.

Sugeruję jednak aby się przejechać mocną, tylnonapędową maszyną "dającą radość" na zamkniętym torze, alpejskich drogach, w sobotni poranek,... Może wtedy pojawi się uśmiech na co poniektórych twarzach:) I wcale nie trzeba osiągnąć prędkości światła, aby poczuć się lepiej.

Jak dla mnie samochód, który jest bez wyrazu, nie ma tego "czegoś", wolę zamienić na autobus, pkp, samolot.

A reklama nie rzuciła mnie na kolana, choć rozumiem, co chce przekazać.Robert Radzyniak edytował(a) ten post dnia 17.09.09 o godzinie 12:14

konto usunięte

Temat: BMW to radość

Robert Radzyniak:
Sugeruję jednak aby się przejechać mocną, tylnonapędową maszyną "dającą radość" na zamkniętym torze, alpejskich drogach, w sobotni poranek,... Może wtedy pojawi się uśmiech na co poniektórych twarzach:) I wcale nie trzeba osiągnąć prędkości światła, aby poczuć się lepiej.

Ponętna propozycja, a przede wszystkim z dala od codziennych nieuprzejmości, trąbienia, bliskich spotkań i wyścigów na wewnętrznych drogach, wytykanych środkowych paluchów etc. Miałem taką przyjemność ostatnio jeżdżąc po Szkocji. Jest tam trochę BMWic, tam ta reklama by świetnie pasowała.

Zachwyciły mnie w tym wątku podawane dla przykładu reklamy Audi.
17.09.09 o godzinie 12:14[/edited]Jacek Kotowski edytował(a) ten post dnia 17.09.09 o godzinie 12:50

konto usunięte

Temat: BMW to radość

BMW rulez !!!
Nie ukrywam, że moim marzeniem motoryzacyjnym jest posiadanie BMKi w wersji 7....
A sama reklama taka sobie faktycznie i w sumie niezbyt przekonująca. Mam również gdzieś, że osoby które lubią sobie szufladkować wszystko twierdzą że to samochód dla dresiarzy.... mało którego dresiarza stać na to żeby mieć porządne BMW tylko ściągają z Zachodu trupcie za 20 tyś i szpanują pod wiejskimi dyskotekami...
Nie przekreślałbym od razu z tego powodu tak dobrej marki i deprecjonował jakości wykonania auta.
Seweryn J.

Seweryn J. Wolny człowiek

Temat: BMW to radość

Nikt nie przekreśla marki bo wiadomo, że BMW robi bardzo dobre fury. Ale ma w PL problem z wizerunkiem. I jak wynika z przytoczonych przeze mnie wyników wcześniej - z czegoś on wynika. Nawet dzieląc przez pół. I o tym jest - mniej więcej - ta dyskusja.

konto usunięte

Temat: BMW to radość

I jak wynika z
przytoczonych przeze mnie wyników wcześniej - z czegoś on wynika. Nawet dzieląc przez pół. I o tym jest - mniej więcej ta dyskusja.

Problem faktycznie miało, natomiast jedyny problem z wizerunkiem teraz to faktycznie wynik przytoczonych przez Ciebie wyników - nie mają nic wspólnego z wizerunkiem i postrzeganiem marki (chyba, że przeoczyłem i przytaczałeś faktycznie jakieś badania a nie wyniki wyszukiwania googla - to zwracam honor).

A teraz cytat na temat:

"Widać zdecydowaną różnicę między wizerunkiem kierowcy BMW sprzed 6-10 lat a obecnym. Teraz samochody tej marki częściej kupują menedżerowie, przedsiębiorcy i ludzie wolnych zawodów twierdzi Marcin Słodkowski, dyrektor generalny Inchcape Motor Polska, dilera BMW.
Zdaniem Wojciecha Drzewieckiego, dyrektora instytutu badań rynku motoryzacyjnego Samar, negatywne skojarzenia rzeczywiście w zasadzie zniknęły. Jeżeli jeszcze gdzieniegdzie są, to wiążą się z modelami z lat 90. Z podobnym problemem borykał się także Mercedes dodaje Drzewiecki.Jerzy Ciszewski, prezes agencji Ciszewski PR, uważa, że proces zmiany postrzegania marki w Polsce BMW ma już za sobą. Na ten sukces złożyły się kilkuletnie konsekwentne działania reklamowo-marketingowe i wiele imprez promocyjnych z serii Pit Lane Park. No i nie należy też bagatelizować roli Roberta Kubicy w tym procesie konkluduje Jerzy Ciszewski. Fakt, mistrz ma mocną osobowość. No i z gangsterami zdecydowanie się nie kojarzy"

Co też tworzy dziwną konkluzję, bo za chwile się okaże,że też nie kojarzy się z BMW (tekst ma rok).

Tekst z przed roku, pełny o zmianie wizerunku:
http://www.autocentrum.pl/go/338__Poprawa_wizerunku_BM...
Seweryn J.

Seweryn J. Wolny człowiek

Temat: BMW to radość

Nie wiele, tylko dokładnie dwie imprezy. :) PR'owcy mają tendencje do koloryzowania. Po 2 latach BMW się wycofało z projektu - formuła się wyczerpała.

Tak, to nie były badania tylko wyniki z googla. I są dla mnie bardziej miarodajne niż ankiety jakiegoś domu badawczego. I skoro wypadkowość w BMW jest dwa razy wyższa niż w przypadku jakiejkolwiek innej marki - to o czymś świadczy. A ignorowanie tych wyników świadczy o wybiórczym traktowaniu tematu. (PS. Że nie wspomnę, że reklama ma mega babola językowego, ale jakoś nikomu to wydaje się nie przeszkadzać)

A co do postrzegania wizerunku poprzez F1 - Renault przez dwa lata zdobywało mistrzostwo. Chwalili się tym w mediach, i co? Moim zdaniem nic. Poza tym fakt wycofania się BMW z F1 może wyrządzić sporo szkody tej marce na Polskim rynku - polscy kibice emocjonalnie podchodzą do swoich idoli i jeśli Kubica szybko nie znajdzie miejsca w dobrym teamie to wina spadnie na BMW i to że stchórzyli. Nikt nie będzie wnikał w ekonomiczne przesłanki ich decyzji.

Reasumując: tak - bmw próbuje, tak - coś tam się zmieniło. Ale patrząc na ostatnią kampanię - strzał w kolano i brak zrozumienia tego co się dzieje na polskim rynku. Oczywiście - mogę sie mylić.

konto usunięte

Temat: BMW to radość

Reasumując: tak - bmw próbuje, tak - coś tam się zmieniło. Ale patrząc na ostatnią kampanię - strzał w kolano i brak zrozumienia tego co się dzieje na polskim rynku. Oczywiście - mogę sie mylić.

Seweryn, zgadzam się z Tobą jeśli chodzi o reklamę - czyli meritum od której się zaczęła dyskusja, że budzi mieszane uczucia, do mnie też nie trafia, chociaż nie chce wchodzić w głęboką krytykę. Może po prostu u nas nie pasuje - moim zdaniem.

Wyniki z Googla nie są miarodajne w tym przypadku. Jeśli weźmiemy aktywności wg. podziału wiekowego oraz wykształcenia dochodzimy do bardzo odizolowanego od rzeczywistości obrazu. Dodając do tego jeszcze algorytm wyszukiwania i indeksowania (oraz działania w tym kanale) , a co za tym idzie prezentowanie ilości występowania słów kluczowych a już na pewno w mechanizmie wpisania słów obok siebie bez zamknięcia ich w cudzysłowie - nie osiągamy nic.Dodatkowo dochodzi aktywność poszczególnych grup docelowych w sieci, co znowu zaburza wyniki. A już na pewno nie osiągniemy swobodnej średniej społeczeństwa w danych poglądach. Absolutnie nie ten obraz, dodatkowo zniekształcony przez sam kanał, anonimowość, deklaratywność w sieci i bardzo często sprzecznej postawie i w poglądach wyrażanych anonimowo i kiedy mówimy z imienia i nazwiska. Ciekawe, jest że ilość bezpośrednich wyników zamkniętych w cudzysłowie (co jest zabawą ale już pokzującą faktyczne występowanie w tekście tych dwóch słów obok siebie, i dalej obciążone tym co pisałem, i dalej nie wiele przedstawia, prezentuje dane dla audi 2x gorzej niż dla bmw). Ale dalej nic z tego nie mamy, bo nie odnosimy się do średnich, częstotliwości występowania marki dla danej grupy, popularyzacji samochodu, dostępności cenowej kontra możliwości wspominania o nich, używania blogów, chęci komentowania.

Google nie jest narzędziem badawczym ani pokazującym nastroje dla marki. Jeśli badania badania Samaru nie są miarodajne, a wyniki wyszukiwania Google dla Ciebie są, to problem tkwi w sensie rozumienia samego słowa badania.
Seweryn J.

Seweryn J. Wolny człowiek

Temat: BMW to radość

Dlatego nigdy nie powiedziałem, że traktuje wyniki z Googla jako badania sensu stricte, bo nimi nie są. To zbiór danych, który dał mi do myślenia i był jakimś argumentem w dyskusji. Dla jednych nieistotny, dla mnie wart przytoczenia.

A co to wyszukiwania z:

"Wypadek bmw" - ponad 8 tyś wyników
"Wypadek audi" - blisko 4 tyś wyników

Proporcje nadal są zachowane. I podkreślam - mam absolutnie świadomość, że takie dane vs rzeczywiste badania może mają sie nijak. Ale mimo wszystko - coś jest na rzeczy.
Tobiasz Szlęk

Tobiasz Szlęk SEM, SEO, PPC -
zabawy słowem
(kluczowym).

Temat: BMW to radość

Wyniki google są personalizowane. Tzn., że w zależności od Twoich historycznych wyszukiwań i aktywności w google, Twoje wyniki i moje mogą się różnić. Dlatego Google nie może być w żaden sposób miarodajne. U mnie wygląda to tak:

"wypadek bmw" 8 tys.
"wypadek audi" 12 tys.
"wypadek ferrari" 26 tys.

Oczywiście liczby te mówią o... niczym przydatnym dla tego wątku. :)

konto usunięte

Temat: BMW to radość

Seweryn J.:

Poza tym fakt wycofania się BMW z F1 może
wyrządzić sporo szkody tej marce na Polskim rynku - polscy kibice emocjonalnie podchodzą do swoich idoli i jeśli Kubica szybko nie znajdzie miejsca w dobrym teamie to wina spadnie na BMW i to że stchórzyli. Nikt nie będzie wnikał w ekonomiczne przesłanki ich decyzji.


Jeśli zestawisz zyski ze sprzedaży BMW na naszym rynku i wydatki na F1 to zrozumiesz, że to zdanie do końca nie ma racji bytu.
Seweryn J.

Seweryn J. Wolny człowiek

Temat: BMW to radość

Tobiasz S.:
Wyniki google są personalizowane. Tzn., że w zależności od Twoich historycznych wyszukiwań i aktywności w google, Twoje wyniki i moje mogą się różnić. Dlatego Google nie może być w żaden sposób miarodajne. U mnie wygląda to tak:

Good point. :)
Seweryn J.

Seweryn J. Wolny człowiek

Temat: BMW to radość

Paweł J.:
Jeśli zestawisz zyski ze sprzedaży BMW na naszym rynku i wydatki na F1 to zrozumiesz, że to zdanie do końca nie ma racji bytu.

Wyjaśnij pliz.

konto usunięte

Temat: BMW to radość

Seweryn J.:
Paweł J.:
Jeśli zestawisz zyski ze sprzedaży BMW na naszym rynku i wydatki na F1 to zrozumiesz, że to zdanie do końca nie ma racji bytu.

Wyjaśnij pliz.


Biorąc pod uwagę grube $$$$ jakie BMW inwestuje w F1, oraz straty na rynku PL jakie poniesie w wyniku wycofania się z F1, łatwo dojśc do wniosku, że niewiele stracą, a właściwie prawie nic :)

Inwestowanie w F1 to bardziej prestiż, niż jakiś celowany zabieg marketingowy mający na celu wzrost sprzedaży.

Ponadto, fanami F1 w Polsce są Ci sami którzy byli fanami Małysza.
Oni tak naprawdę nie generują sprzedaży nowych aut, o ile są już sprzedawane to na pewno nie w kontekście promocji w F1.

Następna dyskusja:

Marka BMW w polsce




Wyślij zaproszenie do