Alicja Karolina K.

Alicja Karolina K. J. duński - biegle.
Tlumaczenia, obsluga
klienta, wspolpr...

Temat: "Barbie- soki, a nich.. LOKI!!! "

Paweł Jarosz:
Alicjo Karolino, ale to to to ja rozumiem :)
Sęk w tym co ma piernik do wiatraka czyli wykształcenie do odporności tudzież podatności na reklamę.

Ano to, że ludzie słabiej wykształceni, chętniej sięgają po reklamowane produkty, jako że daje im to namiastkę luksusu, czy namiastkę awansu społecznego.Alicja Karolina K. edytował(a) ten post dnia 29.07.10 o godzinie 15:40
Paweł Kupper

Paweł Kupper Właściciel,
eithel.pl

Temat: "Barbie- soki, a nich.. LOKI!!! "

Odwiedziłam dziś 7 mniejszych, pobliskich sklepów spożywczych (w tym jedna Żabka i jedna piekarenka z ladą na nabiał).

Konkluzja: kupno serka homogenizowanego INNEGO, niż rzeczony Danone - graniczy z cudem.
Nie, nie, nie.. nie zgodzę się :)
Po pierwsze, nie wiem jakie sklepy masz w okolicy ale w "moim" są i produkty znane i zupełnie nie reklamowane.
Po drugie, głosujesz portfelem. Jeśli powiesz sprzedawczyni tego małego sklepiku, że chciałabyś kupić serek ale mniej znanej firmy (przykład, ale ok. trzymajmy się już tego serka) to zapewniam Cię, że sprowadzi dla Ciebie. Jak kupisz, kupi ktoś jeszcze - sprowadzi więcej.
To nie te czasy gdy dostawcy przywozili min. 20-to-pak, a w Makro i Selgrosie można było kupić zgrzewki po 30 sztuk.

Gdyby naprawdę ludzie nie chcieli tego main streamu, reklama na nich nie działała to w Tesco i Realu braliby to co stoi na najniższej półce, to w osiedlowych sklepikach mówili, że chcą to i tamto.

Reklama po prostu na nas wszystkich bardzo mocno DZIAŁA. I jak ktoś mówi, że na niego nie.. no cóż, gratuluję i podziwiam :)Paweł Kupper edytował(a) ten post dnia 29.07.10 o godzinie 16:34

konto usunięte

Temat: "Barbie- soki, a nich.. LOKI!!! "

Paweł Kupper:
Reklama po prostu na nas wszystkich bardzo mocno DZIAŁA. I jak ktoś mówi, że na niego nie.. no cóż, gratuluję i podziwiam :)Paweł Kupper edytował(a) ten post dnia 29.07.10 o godzinie 16:34

Też tak uważam. Niedowiarkom polecam książkę Heatha Roberta
"Ukryta Moc Reklamy"... Po jej przeczytaniu już nie twierdzę, że jestem na cokolwiek reklamowego odporny ;)

konto usunięte

Temat: "Barbie- soki, a nich.. LOKI!!! "

Moim zdaniem jest jeszcze kwestia rozróżnienia podatności na samą reklamę (jak pisałem wcześniej moim zdaniem żaden wstyd), jak i na informację o super mega wielkiej promocji. W drugim przypadku jest pole do popisu, ponieważ trzeba umiejętnie ten przekaz przyjmować. Jeśli ktoś łapie się na wszystkie promocje z reklam i kupuje produkty zupełnie mu niepotrzebne to rzeczywiście można się trochę tego wstydzić i później na lewo i prawo wypierać. Natomiast jeśli ktoś umiejętnie przebiera w tych wszystkich reklamach o promocjach, rozróżnia autentyczną promocję od bardzo często sztucznej (cen przed i po promocji różni się o 1 grosz i to nie na artykułach takich jak zapałki:)) to też nie ma powodu do wstydu.

Wracając do reklamy, od której się zaczął ten temat, to wczoraj miałem okazję ją pierwszy raz zobaczyć i naprawdę nie widzę w niej absolutnie nic złego. Wersja dla dziewczynek z Barbie, wersja dla chłopców z samochodami z serii Hot Wheels. Jeśli produkt jest kierowany do dzieci, to tak jak na samym początku zauważył Mateusz nie trafi do nich sok z podobizną Nietzschego.
Mateusz Kocz:
Soki z Barbie? Trochę dwuznaczne.

Założę się jednak, że soczki z podobizną Nietzschego (zero loków!), mimo swoich oczywistych walorów inteligenckich, nie sprzedawałyby się wśród małych dziewczynek.Mateusz Kocz edytował(a) ten post dnia 23.07.10 o godzinie 15:26

Szczerze do mnie też raczej by taka reklama z podobizną Nietzschego nie przemówiła, ja bym wolał z herbem Legii:) Byłoby mi potem bardzo wstyd, że dałem się omamić i śmiałem kupić sok z herbem klubu, któremu kibicuje od dziecka:) Oj wstyd wstyd taki duży, a daje się nabrać jak dziecko:) Kupiłbym ten sok, bo jestem kibicem Legii i został stworzony produkt dla mnie, a reklama mnie o tym poinformowała, czy kupiłbym, bo uległem magii reklamy? Jedno jest pewnie gdyby pojawił się ten sam sok z herbem innego klubu to nigdy bym go nie kupił:)
Alicja Karolina K.

Alicja Karolina K. J. duński - biegle.
Tlumaczenia, obsluga
klienta, wspolpr...

Temat: "Barbie- soki, a nich.. LOKI!!! "

Paweł Kupper:
Odwiedziłam dziś 7 mniejszych, pobliskich sklepów spożywczych (w tym jedna Żabka i jedna piekarenka z ladą na nabiał).

Konkluzja: kupno serka homogenizowanego INNEGO, niż rzeczony Danone - graniczy z cudem.
Nie, nie, nie.. nie zgodzę się :)
>

Mamy zatem konstruktywną dyskusję, bo ja nie zgadzam się również :)
To, że ja jedna powiem, że chcę serek XY, nie spowoduje, że będę mogła go kupić w tymże małym sklepiku, lub zaczną sprowadzać do "Żabek".
Po serek XY muszę iść do najbliższego supermarketu.

Bardziej się skłaniam ku myśleniu właścicieli sklepów spożywczych: "Acha, Danone/ Zott ma dużą sprzedaż, to my poprosimy/zakupimy te właśnie".
I ludzie widzą, nic innego nie stoi, kupują.

Pawle, punkty odniesienia mogą być różne - świetnie, że w pobliżu Twojego miejsca zamieszkania można kupić serki XY. W centrum Wrocławia, w 7 najbliższych sklepach - nie. Co jednak, mimochodem - przyznasz, nakręca sprzedaż.

konto usunięte

Temat: "Barbie- soki, a nich.. LOKI!!! "

Alicja Karolina K.:
Mamy zatem konstruktywną dyskusję, bo ja nie zgadzam się również :)
To, że ja jedna powiem, że chcę serek XY, nie spowoduje, że będę mogła go kupić w tymże małym sklepiku, lub zaczną sprowadzać do "Żabek".
Po serek XY muszę iść do najbliższego supermarketu.

Bardziej się skłaniam ku myśleniu właścicieli sklepów spożywczych: "Acha, Danone/ Zott ma dużą sprzedaż, to my poprosimy/zakupimy te właśnie".
I ludzie widzą, nic innego nie stoi, kupują.

Pozwolę się wtrącić Alicjo w Twoją dyskusję z Pawłem i nie zgodzić. Jak najbardziej w przypadku małych sklepików wystarczy jeden Klient, który powie, że coś by tam chciał. Właściciel zweryfikuje czy mu się to opłaca na dłuższą metę. Sam ostatnio w przypadku marki piwa Legion prosiłem w okolicznym monopolowym o zamawianie go. Po tygodniu był. Najpierw Właściciel zamawiał jedną kratę na miesiąc obecnie zamawia trzy. Czyli mu się to opłacało, bo kupuje ktoś oprócz mnie. Nawet gdybym kupował tylko ja to dla Właściciela nie jest problemem sprowadzanie tylko dla mnie. Po prostu wpisuje na zamówieniu, że chce jeszcze to i to. Kwestia tylko ile sztuk. No, a wiadomo, że i coś do piwa u niego kupię, więc ma stałego Klienta.

Alicjo jeśli masz coś czego Ci brakuje w Twoim sklepiku to porozmawiaj z Właścicielem i wtedy osądzisz czy to jest możliwe czy nie, żeby to sprowadził. Tylko piszemy o osiedlowych sklepikach, a nie Żabkach itp.
Paweł Kupper

Paweł Kupper Właściciel,
eithel.pl

Temat: "Barbie- soki, a nich.. LOKI!!! "

Mamy zatem konstruktywną dyskusję, bo ja nie zgadzam się również :)
To, że ja jedna powiem, że chcę serek XY, nie spowoduje, że będę mogła go kupić w tymże małym sklepiku, lub zaczną sprowadzać do "Żabek".
Żabka, owszem nie - bo to franczyza, sieciówka. Tam nawet to gdzie stoi cola a gdzie leżą Grześki nie zależy od właściciela budy :)

Ale jeśli jest to sklepik prywatny, osiedlowy, wiejski to uwierz mi - sprzedawca jeśli nie jest głąbem słucha Klienta i jeśli powiesz, że chcesz taki serek czy takie oliwki to o ile tylko to jest w jego hurtowni / u jego dostawcy - zamówi dla Ciebie.
Bo przyjdziesz po ten serek, a przy okazji kupisz mineralkę, cukier i kilka innych wiktuałów.

Fakt, nie mieszkam we Wrocławiu choć będę tam niebawem robił całkiem spory event, ale w Łodzi czy podłódzkim Gałkówku zapewniam Cię, że takie małe życzenia Klienta sklepy spełniają ;))
Bardziej się skłaniam ku myśleniu właścicieli sklepów spożywczych: "Acha, Danone/ Zott ma dużą sprzedaż, to my poprosimy/zakupimy te właśnie".
I ludzie widzą, nic innego nie stoi, kupują.
Zgoda, oczywiście. Nie zaprzeczam.
Ale jeśli ludzie naprawdę byliby tak odporni na reklamę jak twierdzą - zamówiliby, poprosiliby o przywiezienie tych niszowych.

A że na reklamę odporni nie są.. :)

Edit.
"Mój" sklepik nie miał w ofercie Cherry Coke. Co więcej, nie mają napojów bezpośrednio od HBC tylko jakiejś hurtowni / dystrybutora, który też tego napoju nie miał w ofercie. Ale zasugerowałem, że chętnie bym zakupił i ...po tygodniu już stał w sklepowej lodówce :)
Nie wiem jak to zrobiła właścicielka. Czy kupiła w innym sklepie? Czy pogoniła dostawcę? Czy sama przywiozła z jakiegoś Selgrosa? Nie mam pojęcia. Może nawet na tym nie zarobiła ale wie, że jeśli przyjdę po tę Cherry Coke - to przy okazji wyjdę z torbą pozostałych zakupów.Paweł Kupper edytował(a) ten post dnia 30.07.10 o godzinie 10:42
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: "Barbie- soki, a nich.. LOKI!!! "

Alicja Karolina K.:
Paweł Jarosz:
Alicjo Karolino, ale to to to ja rozumiem :)
Sęk w tym co ma piernik do wiatraka czyli wykształcenie do odporności tudzież podatności na reklamę.

Ano to, że ludzie słabiej wykształceni, chętniej sięgają po reklamowane produkty, jako że daje im to namiastkę luksusu, czy namiastkę awansu społecznego.Alicja Karolina K. edytował(a) ten post dnia 29.07.10 o godzinie 15:40
To tylko stereotyp. NIe każdy kto jest "słabiej wykształcony" marzy o luksusie czy awansie społecznym. I dlatego istnieje pojęcie targetu i segmentacji. Gdyby życie było tak proste, że "lepiej wykształceni to to..." a "gorzej wykształceni to tamto..." ... ehhhh...
Alicja Karolina K.

Alicja Karolina K. J. duński - biegle.
Tlumaczenia, obsluga
klienta, wspolpr...

Temat: "Barbie- soki, a nich.. LOKI!!! "

Paweł Kupper:
Mamy zatem konstruktywną dyskusję, bo ja nie zgadzam się również :)
To, że ja jedna powiem, że chcę serek XY, nie spowoduje, że będę mogła go kupić w tymże małym sklepiku, lub zaczną sprowadzać do "Żabek".
Żabka, owszem nie - bo to franczyza, sieciówka. Tam nawet to gdzie stoi cola a gdzie leżą Grześki nie zależy od właściciela budy :)

Ale jeśli jest to sklepik prywatny, osiedlowy, wiejski to uwierz mi - sprzedawca jeśli nie jest głąbem słucha Klienta i jeśli powiesz, że chcesz taki serek czy takie oliwki to o ile tylko to jest w jego hurtowni / u jego dostawcy - zamówi dla Ciebie.
Bo przyjdziesz po ten serek, a przy okazji kupisz mineralkę, cukier i kilka innych wiktuałów.
"Mój" sklepik nie miał w ofercie Cherry Coke. Co więcej, nie mają napojów bezpośrednio od HBC tylko jakiejś hurtowni / dystrybutora, który też tego napoju nie miał w ofercie. Ale zasugerowałem, że chętnie bym zakupił i ...po tygodniu już stał w sklepowej lodówce :)
Nie wiem jak to zrobiła właścicielka. Czy kupiła w innym sklepie? Czy pogoniła dostawcę? Czy sama przywiozła z jakiegoś Selgrosa? Nie mam pojęcia. Może nawet na tym nie zarobiła ale wie, że jeśli przyjdę po tę Cherry Coke - to przy okazji wyjdę z torbą pozostałych zakupów.Paweł Kupper edytował(a) ten post dnia 30.07.10 o godzinie 10:42

Zapewne tak :) Jednakże trudno mi prosić o cokolwiek właściciela sklepu, jako że we Wrocławiu bywam jednak "okazjonalnie".

Cieszę się, że mogłam uczestniczyć w tej pasjonującej wymianie zdań, a ponieważ "wybywam" dziś na parę dni urlopu w miejsce bliższe naturze, ze swojej strony "zamrażam" dyskusję ;)
Trochę oddechu - czego i Wam życzę.
Udanego weekendu!
Piotr M.

Piotr M. 3d, rzemiosło
artystyczne

Temat: "Barbie- soki, a nich.. LOKI!!! "

Reklama po prostu na nas wszystkich bardzo mocno DZIAŁA. I jak ktoś mówi, że na niego nie.. no cóż, gratuluję i podziwiam :)

No właśnie nie masz w moim przypadku powodu do podziwu :). Ja jestem również BARDZO podatny na reklamy, ale mój gust skupia się ostatnio na produktach niszowych. Zadałem pytanie dotyczące właśnie tego, czy jeżeli mnie zaczynają interesować "ukryte" niszowe produkty to czy to dzieje się z zainteresowaniem innych, czy reklama wyewoluuje właśnie w przestrzeń powiedzmy "poza mediami", czy przyodzieje formę tajemniczego przekazu "wolnego" od komercji?
edit.
Miłego weekendu :)Peter Wojciech Mikielewicz edytował(a) ten post dnia 30.07.10 o godzinie 23:00
Paweł Kupper

Paweł Kupper Właściciel,
eithel.pl

Temat: "Barbie- soki, a nich.. LOKI!!! "

No właśnie nie masz w moim przypadku powodu do podziwu :). Ja jestem również BARDZO podatny na reklamy, ale mój gust skupia się ostatnio na produktach niszowych. Zadałem pytanie dotyczące właśnie tego, czy jeżeli mnie zaczynają interesować "ukryte" niszowe produkty to czy to dzieje się z zainteresowaniem innych, czy reklama wyewoluuje właśnie w przestrzeń powiedzmy "poza mediami", czy przyodzieje formę tajemniczego przekazu "wolnego" od komercji?

Uderzasz tu IMO w dwa ciekawe zagadnienia. Po pierwsze co to niszowość i co się dzieje z czymś niszowym gdy staje się popularne. Bo na moje oko jeśli produkt niszowy staje się popularny siłą rzeczy zaczyna go być stać na te "komercyjne" i typowe formy reklamy i z nich korzysta. I już nie jest niszowy :)

Po drugie, takie formy reklamy jak to nazywałeś "poza mediami" i "wolne" od komercji istnieją i mają się coraz lepiej. Są takie rzeczy jak marketing szeptany, wirusowy, jest w końcu stare jak świat - polecanie komuś czegoś.

Tylko rzecz w tym, że to wciąż dyskusja, która musi wrócić do tego samego punktu. Ten rolnik, u którego kupujesz niszowe małosłone na bazarze - jeśli Ci zasmakują, polecisz znajomym, oni kolejnym.. jemu zacznie wieść się lepiej, zbuduje sklep, przetwórnie i zacznie to pakować w firmowe słoiki i reklamować w TV. Przestanie być niszowy i korzystać z niszowych form reklamy, bo nimi nie dobije do drugiej fabryki :)

I znów zacznie się dyskusja na GL - czy jego reklama w TV jest fajna i na kogo działa, na kogo nie.
Piotr M.

Piotr M. 3d, rzemiosło
artystyczne

Temat: "Barbie- soki, a nich.. LOKI!!! "


Uderzasz tu IMO w dwa ciekawe zagadnienia. Po pierwsze co to niszowość i co się dzieje z czymś niszowym gdy staje się popularne. Bo na moje oko jeśli produkt niszowy staje się popularny siłą rzeczy zaczyna go być stać na te "komercyjne" i typowe formy reklamy i z nich korzysta. I już nie jest niszowy :)

Po drugie, takie formy reklamy jak to nazywałeś "poza mediami" i "wolne" od komercji istnieją i mają się coraz lepiej. Są takie rzeczy jak marketing szeptany, wirusowy, jest w końcu stare jak świat - polecanie komuś czegoś.

Tylko rzecz w tym, że to wciąż dyskusja, która musi wrócić do tego samego punktu. Ten rolnik, u którego kupujesz niszowe małosłone na bazarze - jeśli Ci zasmakują, polecisz znajomym, oni kolejnym.. jemu zacznie wieść się lepiej, zbuduje sklep, przetwórnie i zacznie to pakować w firmowe słoiki i reklamować w TV. Przestanie być niszowy i korzystać z niszowych form reklamy, bo nimi nie dobije do drugiej fabryki :)

I znów zacznie się dyskusja na GL - czy jego reklama w TV jest fajna i na kogo działa, na kogo nie.

Ok a mnie chodzi o takie firmy które już reklamują produkty w mediach. Mają rozbuchaną reklamę wszędzie. Czy taka forma alternatywnej reklamy może być skuteczna? Czy przekształcenie produktu w "niszowy" w ramach jakiejś kampanii może zadziałać? Trzeba docierać przecież również do "uodparniającego" się targetu.
Paweł Kupper

Paweł Kupper Właściciel,
eithel.pl

Temat: "Barbie- soki, a nich.. LOKI!!! "

Ok a mnie chodzi o takie firmy które już reklamują produkty w mediach. Mają rozbuchaną reklamę wszędzie. Czy taka forma alternatywnej reklamy może być skuteczna? Czy przekształcenie produktu w "niszowy" w ramach jakiejś kampanii może zadziałać? Trzeba docierać przecież również do "uodparniającego" się targetu.

Gdyby były skuteczne na taką skalę jak kampanie telewizyjne już dawno dostrzegliby to stratedzy marek wydających krocie na reklamę w TV i zaczęli promować brandy i ich usługi/produkty jako niszowe za dużo mniejszą kasę np. stosując wyłącznie marketing szeptany.

Weźmy pierwszy z brzegu przykład: piwo Łomża. Reklamują je w TV jako ...niszowe. Czy gdyby takie same wyniki w sprzedaży mogli uzyskać robiąc to znacznie tańszymi metodami nie zrobiliby tego? :)

A uodparniający się target to ściema. Każdy mówi, że się na reklamy uodparnia, inni że ich nie oglądają, a ten "test koszykowy" Dagi wygląda tak samo :))

konto usunięte

Temat: "Barbie- soki, a nich.. LOKI!!! "

BTW: sprawdziłam zawartość tego soczku Barbie ew. Hot Wheels (wersja dla odpowiednio dziewczynek i chłopców)i jest produkowany przez Fortunę z soku zagęszczonego bez cukru, więc jakość bez zastrzeżeń.

Ostatnio moja córeczka wybrała soczek z Barbie, bo nie było żadnego innego z bajkowym motywem (Struś Pędziwiatr, Kubuś Puchatek itp.). Zaznaczam, że kupuję te malućkie soczki raz na miesiąc albo dwa na spacerze, bo ekonomicznie się nie opłacają ;)

A poza tym nam Barbie kojarzy się z przepięknymi bajkami czyli: Barbie i... 12 tańczących księżniczek, Magiczny Pegaz, Jezioro Łabędzie, 3 Muszkieterki i wiele, wiele innych. A sama je uwielbiam oglądać zaraz po bajkach Disneya ;P

Zatem wiele zależy od nas rodziców drodzy Państwo...

Więcej luzu i pogody ducha :)
Kamila Kucharska

Kamila Kucharska Student, Akademia
Medyczna w Gdańsku

Temat: "Barbie- soki, a nich.. LOKI!!! "

w tej reklamie gra aleksandra maślańczyk ,z którą moja córka chodzi do klasy.
ona chodzi do szkoły podstawowej nr.10 w Nysie.Jeśli mi nie wierzycie to poszukajcie jej sobie na nk.pl
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: "Barbie- soki, a nich.. LOKI!!! "

Kamila Kucharska:
w tej reklamie gra aleksandra maślańczyk ,z którą moja córka chodzi do klasy.
ona chodzi do szkoły podstawowej nr.10 w Nysie.Jeśli mi nie wierzycie to poszukajcie jej sobie na nk.pl
Ale chyba nikt tu nie wątpi, że w reklamie grają żywe dzieci.
Uważam jednak,że nie masz prawa ujawniać imienia i nazwiska żadnego z nich, więc może się zastanów, bo ten fakt nie ma żadnego związku z tym o czym tu rozmawiamy. A raczej pozwolenia od rodziców na upowszechnianie takich informacji nie masz, prawda ?
Marzę o szukaniu jakiegoś dziecka na nk....
Radosław Zieliński

Radosław Zieliński Z polecenia! Od 2007
roku. / NAZWY DLA
FIRM / NAMING

Temat: "Barbie- soki, a nich.. LOKI!!! "

Kamila Kucharska:
w tej reklamie gra aleksandra maślańczyk ,z którą moja córka chodzi do klasy.
ona chodzi do szkoły podstawowej nr.10 w Nysie.Jeśli mi nie wierzycie to poszukajcie jej sobie na nk.pl
Wuhuhu czy to już nie podlega pod ustawę o ochronie danych osobowych?
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: "Barbie- soki, a nich.. LOKI!!! "

Podlega.
Krzysztof Panas

Krzysztof Panas Project manager

Temat: "Barbie- soki, a nich.. LOKI!!! "

Chyba nie bo to aktorka.
Dagmara D.

Dagmara D. Field Research
Poland - Badania
rynku - moja miłość.
Wykł...

Temat: "Barbie- soki, a nich.. LOKI!!! "

Krzysztof Panas:
Chyba nie bo to aktorka.
To chyba za duże słowo. Nie widziałam w reklamie "listy płac" na końcu. Do tego nieletnia - więc nie stanowi o sobie. Rodzice o tym decydują - a już na pewno nie decyduje mama koleżanki z klasy, która postanowiła zabłysnąć włącznie z namiarem na szkołę, do której dziecko chodzi.
A ponieważ "aktorka" zarobiła "furę szmalu" to nawet wiadomo pod którą szkołą można na nią poczekać, prawda ?
Niektórzy mają problem z myśleniem..

Następna dyskusja:

Jak Ty, jako marketingowiec...




Wyślij zaproszenie do