Temat: Aromamarketing w Hotelu
Wszystkie poważniejsze opracowania na temat marketingu zintegrowanego, jakie posiadam opisują badania nad skutecznością aromamarketingu. Na całym świecie jest on zwyczajną normą i nikt się nie dziwi, a raczej powstają coraz nowsze sposoby jego wykorzystania i całe laboratoria badające psycho-znaczenie rodzajów zapachów.
Jeśli chodzi o branżę HoReCa i sytuację przy recepcji, trzeba zapewne rozróżnić rodzaje obiektów hotelowych (inaczej sytuacja wygląda w przypadku hosteli, pensjonatów, zajazdów, hoteli butikowych, czy wysokogwiazdkowych sieciówek). Jak się analizuje przedmiot pod kątem marketingu wypada stworzyć w głowie jasny obraz sytuacji i wszystkich czynników.
Nie rozumiem oburzenia, skoro wiadomo, że biznes hotelowy rządzi się własnymi prawami. To jaki zapach unosi się w recepcji, jakie mydełko leży na umywalce, jaka firanka wisi i co stoi w lodówce- wszystko wpływa na poczucie standardu , na ogólny obraz wizerunkowy. Zintegrowany marketing 3.0 to jedynie nazwa, która funkcjonuje od jakiegoś czasu, ale zjawisko istnieje od niej niezależnie- wszystko co wpływa na sprzedaż, wszystkie działania wizerunkowe, taktyczne, handlowe, wszystko co organizuje obraz marki będzie zawierało się w obrębie działań marketingowych. To już ta era chłopaki-warto się obudzić ;)
ps: Swoją drogą dużo podróżuję i wiem, że recepcja z reguły połączona jest z lobby, z reguły jeszcze prowadząc do hotelowej restauracji, czy baru, a więc jest:
Miejscem spotkań prywatnych, towarzyskich i biznesowych,
Centralnym punktem orientacyjnym
Nie rzadko turystycznym przystankiem odpoczynkowym (łazienka, restauracja, drink-bar)
Punktem informacyjnym (i nie tylko związanym ze sprawami samej placówki)
Przechowalnią bagaży- spotkałam się z taką opcją i nieraz wchodziłam do hoteli tylko po to, żeby ją znaleźć.
A więc odpowiednio skonstruowana jest miejscem szeroko rozumianego życia towarzyskiego i ruchu turystycznego. Zdarza się, że ludzie przesiadują w niej całe dnie, przychodzą tylko poklikać w spokoju na laptopie, czy pić drinki od rana.
Recepcja nie jest jedynie punktem sprzedaży, czy informacji, a ludzi kręcących się po niej, którzy de facto nie są zdeklarowanymi gośćmi hotelowymi często jest cała masa.
Skąd więc takie oburzenia? Chłoooopaaaki- bez przesadyzmów z tym forumowym marudzeniem ;)