konto usunięte

Temat: Angielski w spotach reklamowych

Niektóre marki mają narzucone z góry angielskie nazwy lub hasła. Jaki ma to sens, jeśli 1) albo konsumenci tego nie rozumieją (chyba, że służą jakiejśc bardzo wąskiej grupie docelowej),2 śmieją z wymowy voice over'u. Rozumiem, że niektórzy PM produktów, albo MM (albo Ci, którzy muszą to klepnąć do emisji) znają słabo angielski.
Trzy przykłady na pierwsze:

SHELL: Made to move (fajnie byloby zrobić badania rozumienia tego hasła)
McDONALDS: znane hasło: I'M LOVING IT (ciekawostka językowa)

Jeden przykład na złą wymowę:

BM ULTIMATE (czytane: altimejt, a nie altimet - mniej więcej).

Ignoracja czy co ?

W kilku przypadkach "WORLD" czytane jako: łorld.

Załamka.Marek Tumiłowicz edytował(a) ten post dnia 14.03.08 o godzinie 15:08
Magdalena D.

Magdalena D. Specjalista
ds.marketingu,
content marketing,
SEO

Temat: Angielski w spotach reklamowych

o ile angielski jest chyba przez większość jako tako rozumiany, o tyle francuski z jego wymową jest często kaleczony przez użytkowników nazw w tym języku (wymawiane "kerfur" albo "a-uhan")...

ostatnio chyba widziałam też reklamę jakiegoś samochodu, w którym głos przemawiał po polsku, ale główne hasło reklamowe było po niemiecku bodajże... co już w ogóle mnie zdziwiło, bo chyba takie rzeczy mimo wszystko można by tłumaczyć...

konto usunięte

Temat: Angielski w spotach reklamowych

volkswagen - Das Auto pewnie. Ale to chyba akurat bardzo czytelne
Magdalena D.

Magdalena D. Specjalista
ds.marketingu,
content marketing,
SEO

Temat: Angielski w spotach reklamowych

nie, to było coś innego... das auto raczej zrozumiałe nawet dla tych nie znających niemieckiego ;-)
Magdalena D.

Magdalena D. Specjalista
ds.marketingu,
content marketing,
SEO

Temat: Angielski w spotach reklamowych

To jest Seat Altea (wciąż bardziej kojarzący mi się z Hiszpanią niż Niemcami do tego...)

konto usunięte

Temat: Angielski w spotach reklamowych

Seat - hiszpańska technologia, niemiecki temperament :-)

Z francuskim też tak jest, denerwuje mnie osobiście z francuska wymawiany tytuł czasopisma GLAMOUR (wolę angielską wymowę).

Z drugiej strony lansowanie na siłę wymowy LIROY MERLIN (lerua merlę) jest bez sensu. Lepiej (dla mas) brzmi "liroj merlin"
Magdalena D.

Magdalena D. Specjalista
ds.marketingu,
content marketing,
SEO

Temat: Angielski w spotach reklamowych

Niemiecka technologia, hiszpański temperament ;-)
Bartosz Schubert

Bartosz Schubert Jestem pomysłowym
organizatorem.
Uwielbiam pracę nad
nowy...

Temat: Angielski w spotach reklamowych

A to się dołączę bo temat wydaje się dość zabawny przykład papierosy:
Viceroy - czyli chyba łajsroj ale chyba nie wice roj a tym bardziej wincenty
Marllboro no i to jest ciekawostka bo zbitka "rl" jest dość problematyczna tak więc zostaje malboro zazwyczaj - też używam bo jest prościej
Camel - też stwarza problemy

Spotkałem się też z ciekawymi interpretacjami nazwy H&M - him, ha i em, haem, ejdż end em, ejdżem troszkę to może być problematyczne dla marki

LIROY MERLIN to chyba najgłupszy konstrukt jaki widziałem, staram się nie być ignorantem ale to dla mnie za dużo

A na koniec troszkęz innej beczki;) nie uważacie że dubbing zabił Jana Klisowskiego w reklamie WBK?Bartosz Artur Schubert edytował(a) ten post dnia 16.03.08 o godzinie 00:01

konto usunięte

Temat: Angielski w spotach reklamowych

Bartosz Artur Schubert:
LIROY MERLIN to chyba najgłupszy konstrukt jaki widziałem,

A co jest głupiego w tym konstrukcie?
i skąd przekonanie że to koniecznie musi być po angielsku?

W Polsce panuje mylne przekonanie, że jest jedna i jedynie słuszna forma wymowy nazw własnych. Niestety w wielu językach obcych to właściciel decyduje o tym jak się wymawia imię, nazwisko czy nazwę.
Sztandarowym przykładem są nazwiska z końcówką -stain, -stein, które w Polsce czyta się zwykle - sztajn, -sztejn a tymczasem poprawna może być właśnie forma -stin, -stain, -stein.
Bartosz Schubert

Bartosz Schubert Jestem pomysłowym
organizatorem.
Uwielbiam pracę nad
nowy...

Temat: Angielski w spotach reklamowych

oj zdecydowanie nie byłem precyzyjny LIROY MERLIN jest dla mnie niestrawny ponieważ jest piekielnie trudno wpaść na to jak się to wymawia (nie znając języka), no i ze względu na to że dość trudno znaleźć osobę która wypowiada poprawnie tą nazwę, myślę że nie był to zbyt mądry pomysł żeby adaptować dość w sumie skomplikowaną i karkołomną nazwę na polski rynek.

A skąd przekonanie że jestem przekonany że to język angielski

Nie powiedziałbym "mylne przekonanie" ale raczej zwyczaj czy maniera językowa. Przyzna pan chyba jednak że "wincenty" to być może lekki nadmiar artystycznej impresji równie dobrze mógłbym poprosić o "więźby". Może należałby się jednak zastanowić nad sensem nadawania nazw trudnowymawialnych.

Oczywiście troszkę się oddaliłem od pierwotnego problemu jakim może być zabawny voice over. Jednak myślę żę częściej konsumenci mają problem z wymową nazw (niż np markjetingowcy czy inni doklepywacze)
i to może stanowić problem dla marki.
Aleksander Bąk

Aleksander Bąk aleksanderbak.pl —
projektuję, bo
lubię.

Temat: Angielski w spotach reklamowych


Obrazek


:)

A~
Magdalena D.

Magdalena D. Specjalista
ds.marketingu,
content marketing,
SEO

Temat: Angielski w spotach reklamowych

Chyba najlepszym dowodem na trudność nazwy jest to, że dyskutujemy tu o nieistniejącej instytucji.
Sklep nazywa się lEroy merlin
Marta G.

Marta G. Category, Shopper,
Insight... Magic ;)

Temat: Angielski w spotach reklamowych

Słuszna uwaga... (Leroy Merlin) ... ;-))

Ad. 'subtelnego komentarza' Alka... Przecież takich przykładów jest cała masa! Słodycze typu czekolady z linii Nestle NOIR (iluż ludzi w branży czyta to tak, jak widzi!, a wydawałoby się to niemożliwe:) ... Nowa Kawa Jacobs BALANCE czy nowe szampony CLEAR (zdaje się, że ich "podnazwy"/segmentacja też wybrzmiewają z angielskiego np. ICE COOL)?! Czy komuś poważnie to przeszkadza? Hmm, nie sądzę. Po prostu ludzi nieco bardziej wykształconych, mających jako takie pojęcie o tym, jak powinno się czytać pewne kombinacje liter (zważając też na pochodzenie produktu) ewentualnie może drażnić kiedy w otoczeniu - ile osób - tyle będzie róznych wybrzmień tego samego słowa (nazwy).
Długo walczyłam i walczę np. z tym, jak niektórzy kaleczą nazwę mojego pracodawcy (Grupa Carrefour)... ale sama czasem już nie wiem, czy to ma tak na prawdę aż tak ogromne znaczenie czy ktoś wie, jak to się poprawnie powinno wymawiać??? a) albo mamy do czynienia z ignorancją... b) albo z dużo częściej spotykanym po prostu 'masowym myśleniem' (a raczej - jego brakiem).
Nie ustaję w dążeniu do perfekcji (i jednak poprawianiu innych), bo tego mnie nauczono i mimo wszystko wierzę w wartość poprawnej pisowni oraz wymowy (szkoda by było, gdyby zanikły z czasem), ale obcojęzyczne elementy są już teraz obecne na taką skalę, że jedyne, co możemy zrobić, to chyba po prostu pracować nad swoją edukacją i nie wykazywać się w/w ignorancją ;-)

P.S. Zawsze znajdą się jednak i tacy, którzy po prostu w całej tej masie będą szukali tylko 'POLSKICH/Ojczystych produktów'... (np. zajadając się tylko wafelkami typu Grześki;-), ale... czy aby na pewno im się to uda? Jak długo? ;-)
Marta G.

Marta G. Category, Shopper,
Insight... Magic ;)

Temat: Angielski w spotach reklamowych

http://pl.youtube.com/watch?v=N5AfrOL5kDM&feature=related

;-)) ... pamiętam te chrupki jeszcze z czasów szkoly podstawowej (reklamę też w sumie w całokształcie, choć bez szczegółów:) ... ale zupełnie mi umknęło, że już wtedy DZIECI-dzieciom edukację robiły, co by każdy wiedział CO JE ;-)

Następna dyskusja:

Angielski w temacie grupy -...




Wyślij zaproszenie do