Marcin
Orliński
Wicenaczelny,
„Przekrój”
Temat: 36,6 i zasyfiania miast
Rzeczywiście, już dawno nikt nie wykorzystał tak dużej ilości nośników (chyba ostatnio Heyah?), a charakterystyczną chmurkę można zobaczyć nawet namalowaną na chodnikach. I nawet jeśli ktoś nie jest w grupie docelowej i chodzi ze wzrokiem wbitym w ziemię, to kampania i tak raczej do niego dotrze.Ale myślę, że główne pytanie o całą tę kampanię powinno jednak brzmieć nie "jak?", tylko "co?". Bo choć rozmach mają niezły, to wciąż nie wiadomo, czy mechanizm zadziała, a więc, czy młodzi ludzie rzeczywiście za 10 zł będą chcieli wkręcać się w tę zepsutą, choć skądinąd swojsko i imprezowo brzmiącą płytę.
Jak zasugerował zatem kolega Krzysztof, miarą sukcesu lub porażki kampanii będą statystyki operatora, który dopiero z perspektywy kilku miesięcy będzie mógł odnotować przyrost lub brak przyrostu użytkowników.