konto usunięte
Temat: POLSKA WEDŁUG SŁAW
Co myslicie o tym dziele?http://www.tvn24.pl/-1,1717241,0,1,polska-wedlug-slaw-...
Co ja myślę? Nie mozna po prostu mowic dobre lub złe... to troche trąci naiwnością.
Więc wejdźmy w szczegóły.
1/
Cel- jaki jest cel? Jaka idea, jak i na kogo ten film ma wpłynąć? Co przekazać?
Bo trudno nie odnieść wrażenia że twórcy zrobili film dla wszystkich i o wszystkim. Jakby chcieli cały świat przekonać że w Polsce wszystko jest super. Pytanie po co? Bo przecież nie mamy wrażenia że świat uważa ze w Polsce wszystko jest źle.
Więc czy nie warto było robiąc taki film postawić sobie celu który zwykle stawia sobie reżyser zanim się weźmie za realizację - jakiegoś celu kóry byłby wart wysiłku? Czegoś konkretnego takim filmem opowiedzieć?
Co ten film ma konkretnie osiągnąć? Oglądam go 3 raz i ciągle nie wiem.
Nie jest do nikogo konkretnego adresowany i nie mówi o niczym konkretnym. Za dużo na raz chciał złapać reżyser. I chyba za bardzo chciał. Mogran Freeman - już chyba 5 raz w różnych materiałach słysze jak opowiada jak był w Wierzynku. No i co z tego wynika że Morgan Freeman zjadł w Krakowie kotleta? Gdzie tu jest jakieś przesłanie? O co chodzi?
2/
Scenariusz - montaż zdjęć archiwalnych i współczesnych kompletnie nie trzyma się kupy. W tle majaczą jakieś obrazy które dla człowieka z zagranicy są kompletnie nieczytelne. Nic nie mówią. Mnóstwo tematów bez żadnego logicznego porządku czy widocznej, przemyślanej linii.
Dobry pomysł z zagranicznymi gwiazdami został zepsuty
dokumentnie. Świetnie że się je udało namówić do udziału. Ale reżyser zmarnował te sceny. O Chopinie pięknie i przejmująco mówi Enya. A w tle - muzeum Chopina. Ja to rozumiem bo jestem z Warszawy. A jaki cudzoziemiec wie o co chodzi w tych przebitkach?
Po prostu komuś zabrakło wyobraźni.
3/
Realizacja - to już nie porażka. To klęska. Nudny jak flaki z olejem, słaby i kompletnie niezrozumiały, nieczytelny montaż tła o którym już pisałem, trafił na plan 2.
Na 1 planie mamy gwiazdy z zachodu które mówią o Polsce coś dobrego.
Postaci sfilmowano bez blue boxa (dla niewtajemniczonych blue box to specjalne studio wyscielone niebieskim materiałem w którym sie filmuje obiekty które potem naklada sie na inne tło). Trzeba było po prostu zmontować ujęcia i nie cudować jak się nie ma do tego warunków. W naszym filmie montażysta postanowił być sprytniejszy
i postaci gwiazd zostały fatalnie i prymitywnie wycięte, co widać wyraźnie na każdej postaci (poscinane głowy, ręce, ramiona) gdy obejrzymy sobie 2-3 razy jak TERENCE STAMP mówi: "they have great shoe makers". Zobaczcie co sie dzieje na jego ramieniu, jak nienaturalnie sie porusza. Fatalne wrażenie.
Zmusiłem się bezlitośnie żeby ten film obejrzeć. Ale ponieważ lubię widzieć szklankę do połowy pełną to pocieszam się że od oglądania ww. filmu nie padłem trupem :)
Miejmy nadzieję że śmiertleność wśród widzów tego dzieła pozostanie zerowa ;)Łukasz Łuniewski edytował(a) ten post dnia 14.09.11 o godzinie 10:13