Temat: 10 KWIETNIA - POLSKA ZNÓW NA USTACH ŚWIATA
Katharina Z.:
A była możliwość (niestety kolejna, zaprzepaszczona), aby Polska była na ustach całego świata. Wystarczyło zrobić z dużą pompą, jako wydarzenie na skalę przynajmniej ogólnopolską, pogrzeb najwybitniejszego ( z pozycji ogólnoświatowej) i najbardziejznanego Polaka czyli Mikołaja Kopernika.
Niestety było to wydarzenie bardzo lokalne.
Zastanawia mnie dlaczego dla niego nie znaleziono miejsca na Wawelu.
Niestety Kopernik nie był Polakiem. Po polsku nie mówił. Był Toruńczykiem.
W przeciwieństwie do Ciebie nie nadawał bym tej katastrofie znaczenia lokalnego. Zginął prezydent jednego z większych krajów Europy. Państwa unijnego. Zginęli oficerowie NATO - jeden z nich miał przejąć dowództwo sił NATO. Ta katastrofa - bądźmy realistami - nigdy nie zostanie w pełni wyjaśniona. Zapewniam jednak, ze nawet za 100 LAT później PRÓBY rozwikłania niewyjaśnionych spraw, podejmowane będą przez naukowców. Nie był bym też taki pośpieszny w przypisywaniu błędu komukolwiek tylko dlatego, że media rosyjskie już 30 min. po katastrofie obwinili pilotów i presje jakiej byli poddani- na jakiej podstawie?
To najbardziej leniwe, nie tylko intelektualnie wyjaśnienie sprawy wypadku.
Sprawa pochówku prezydenta na Wawelu, to sprawa dyskusyjna rzeczywiście.
Pretensje o to mają przede wszystkim osoby nie zawiązane z kościołem, traktujące to miejsce jako wartość pomijającą jego chrześcijańską historię.
Mają też o to pretensje Polacy, którzy nie dostrzegli żadnych istotnych wartości wynikających z próby urzeczywistnienia ideałów IV Rzeczpospolitej.
Mają do tego prawo szczególnie w zderzeniu z siłą negatywnych ocen prezydenta, jakich świadkami byliśmy przez okres jego nie skończonej kadencji.
Nie myślę tu o presji jaką wywarły komercyjne media na zbudowanie wizerunku i tzw."opinii publicznej". Te wszystkie socjotechniki doprowadziły do stworzenia wizerunku Prezydenta; głupka, oszołoma, kurdupla, kartofla a jego żony - tępego stracha na wróble.
Ktoś, kto jest aż tak bardzo mało treny, wyśmiewany przez autorów najbardziej popularnych programów mediów komercyjnych, nie powinien po śmierci zajmować na Wawelu miejsca, które może przyda się na lepszą okazję.
W całej tej sytuacji, ci, którzy wyrobili sobie zdanie na temat zdarzeń jeszcze przed odlotem nieszczęsnego samolotu, prawdopodobnie nigdy nie dopuszczą do siebie innego scenariusza ze względu na komfort. Kryci są za swoje poglądy i postawę wypowiedziami medialnych "gwiazd". Ci, którzy nie chcą "łatwizny" i sprawę traktują- ich zdaniem adekwatnie, śledzić będą ze skrupulatnością; uchybień, zaniedbań, przeoczeń i premedytacji. Im tego też nie można odmówić.
Gdybym miał stanąć po którejś stronie.... Nie mam czasu na uczestniczenie w sporze ale sądzę, że nie powinniśmy jako Polacy trywializować tego zdarzenia.
Nie powinniśmy też wyrażać kategorycznych ocen, jeśli są choć najmniejsze wątpliwości. Dlaczego mają zrobić to za nas inne pokolenia, skoro sprawę w tym momencie mamy pod "nosem".
Dobrze , że taki temat został podjęty. Niestety nie miałem sposobności włączyć się do dyskusji na początku więc rozpisałem się pewnie dlatego, że usiłuję nadrobić zaległość.
Pozdrawiam- Janusz