konto usunięte
Temat: Mazury widziane z Poznania
Taka osobista dygresja. W zeszłym roku o tej porze spokojnie przygotowywałem się do sezonu letniego na Mazurach, planując rozwój promocyjno- marketingowy niewielkiego, acz położonego w urokliwym miejscu ośrodka. Praca - nie muszę nikogo chyba przekonywać że przyjemna - mimo sporego nakładu sił i środków (wszak wynagrodzenie w dużej mierze na własne życzenie - prowizyjne) nie przyniosła rezultatu w pierwszych miesiącach, bo nie mogła. Ośrodek, przyznaję mozolnie odbudowywany przez właściciela po topornych latach bycia ośrodkiem zakładowym, ale bez pomysłu marketingowego - wiadomo, do zakładowego ludzie i tak przyjadą a po sprywatyzowaniu i tak przyjadą, choćby z sentymentu... Ośrodek dobiło jednak co innego - ośrodek przejęła spółka, która chciała wylać dziecko razem z kąpielą. Czterech właścicieli, cztery pomysły na rozwój i to powiedzmy dość od siebie różne i nie do końca uwzględniające specyfikę miejsca i oczekiwania klientów. OK, nie moje pieniądze, nie moje zmartwienie, dlatego teraz jestem w Poznaniu a nie na Mazurach, czego po trochu żałuję. Ale...sporo mnie nauczyła:1. Turystyka na Mazurach ma dużą przyszłość
2. Trzeba odkryć ten rejon przed resztą kraju (w Poznaniu dalej niektórzy przygotowują się do wyjazdu na Mazury jak wyprawę na daleką i egzotyczną Syberię)
3. Żeby zapewnić prawidłowy rozwój regionu trzeba uszanować zarówno warunki naturalne jak i specyficzną "surowość" oferty
4. Trzeba nauczyć właścicieli ośrodków zasad kooperacji, wszak razem raźniej
5. Należy wykorzystywać wszelkie kanały promocyjne
6. Koniecznie trzeba umiejętnie wspólpracowac z agencjami PRowymi, reklamowymi, pozwalając im, a przez to ich klientom zakochać się w prostocie, pięknie i surowości Mazur, dających dobry odpoczynek zarówno od korporacyjno- plastikowych hoteli, standardowo-alkoholowych scenariuszy imprez i "modnych" rozrywek.
7. Nie należy zbytnio poddawać się pomysłom "wszystkowiedzących" i "wszystkomających" agencji eventowych, których czasem - powiedzmy że jest to 35% ogólnej liczby - wykazują się kreatywnością prawie wyłacznie w naliczaniu swojej prowizji, przez co klient czuje się mało komfortowo porównując ceny agnecyjne z tym co załatwiłby bez pośrednika
8. Należy być przygotowanym na pewne ograniczenia, na to że karetka do chorego pacjenta jedzie tu czasem półtorej godziny, że pracownik przyjdzie do pracy często w stanie wskazującym (dla sprawiedliwości nie jest to obserwowalne zjawisko tylko w tym regionie)
9. Opłaca się w tej pracy wkładać dużo serca. Najbardziej utkwiło mi w pamięci pożegnanie z firmą budowlaną, której imprezę organizowałem w kilka dni, co przy sprecyzowanych i dużych wymaganiach "szefowej od imprez" nie było zadaniem łatwym, gdzie na koniec oprócz dodatkowej premii dostałem butelkę dobrego wina w podziękowaniu za to, że "mogli się czuć naprawdę gośćmi"...
Na Mazury wrócę, jeśli nie w tym to w następnym sezonie, sporo jest tam ośrodków, które na pewno skorzystałyby na outsoursingu usług menedżerskich i marketingowych. I pięknie tam jest :))Michał Cieślak edytował(a) ten post dnia 09.05.08 o godzinie 20:59