Agata M.

Agata M. Artysta Plastyk

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

no, rzeczywiście nie rozumiesz problemu...
Karolina B.:
A ja nie rozumiem problemu? To dla syna dobrze, że w gazecie jest. Zdolny jest, może ktoś się nim zainteresuje?

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Agata M.:
no, rzeczywiście nie rozumiesz problemu...

Może inaczej... bo trochę głupią ze mnie zrobiłaś:)
Rozumiem problem, ale nie rozumiem oburzenia o jedno zdjęcie:)

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Karolina B.:
Agata M.:
no, rzeczywiście nie rozumiesz problemu...

Może inaczej... bo trochę głupią ze mnie zrobiłaś:)
Rozumiem problem, ale nie rozumiem oburzenia o jedno zdjęcie:)

to wyobraź sobie taką sytuację
robisz zdjęcie z wakacji swojemu facetowi, (zakładam że ciacho)
umieszczasz w jakimś portalu jako fota z wakacji, zdjęcie jest fajne,
jakiś redaktorzyna w jakiejś gazecie stwierdza że skoro płacą mu za wielkość artykułu, to postanawia że umieści to zdjęcie na pół storny. Gazeta na tym zarabia, redaktorzyna na tym zarabia, a ty dostajesz figę z makiem oraz gigantyczny opierd..l od swojego faceta, że jego zdjęcie jest np na rozkładówce bez jego zgody.

fajnie?

i tutaj mamy dokładnie taką samą sytuację

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Trochę inaczej.

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

co to znaczy "troszkę inaczej"

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Marcin K.:
i tutaj mamy dokładnie taką samą sytuację

NIE. Tutaj mamy INNĄ sytuację.

1. Zdjęcie do gazety dała fundacja.
2. Fundacja DOSTAŁA zdjęcie od autorki.
3. Autorka NIE CHCE ujawnić na jakich zasadach udostępniła zdjęcie fundacji.

Najprawdopodobniej w wyniku niedopatrzenia autorki i fundacji nie zostały doprecyzowane warunki użytkowania zdjęcia. Fundacja myślała, że może się zdjęciem promować, autorka nie wyprowadziła fundacji z błędu.

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Agata M.:
Dywagacje Pana odbiegają zasadniczo od istoty sprawy, czyli rozwiązania konfliktu zgodnie z literą prawa.
Jeżeli Fundacja podpisała papierek gazecie, to kto sobie prawa przywłaszczył? Gazeta czy Fundacja? Krzysztof ma w tym względzie rację.

Wystaw proces Gazecie, oni pokażą papierek i już masz jedną rozprawę w plecy. Potem możesz wystawić Fundacji i lepiej, żeby Twój mail ze zdjęciem nie zawierał słów typu 'chciałam się pochwalić' czy coś - bo też niejeden sędzia w naszym pokręconym kraju uzna to za zgodę na chwalenie się synem.Aleksander "Oleś" K. edytował(a) ten post dnia 08.01.10 o godzinie 10:22

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Marcin K.:
co to znaczy "troszkę inaczej"
Troszkę inaczej, to znaczy tyle, że z serwisu internetowego każdy może wziąć sobie sam. Redakcja dostała zdjęcie od fundacji.
Gdybym miała zdolne dziecko, to nie wytaczałabym procesu fundacji, która się nim opiekuje.

Rozumiem, że gazeta zarabia. Ale w tym przypadku zyski są obustronne.

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

przecież autorka jasno wyjaśniła, że dała zdjęcie fundacji na zasadzie nazwijmy to przyjacielskiej". Bez prawa do dysponowania zdjęciem.

Prosty przykład:

mój kolega fotograf zrobił bardzo fajne zdjęcie. Umieścił je na N-K.
Zdjęcie mi się spodobało i poprosiłem go, aby przysłał mi je mailem, bo chcę sobie umieścić to zdjęcie na pulpicie.
-To oznacza że to zdjęcie mogę dać komukolwiek?
-To oznacza, że to zdjęcie jest tylko dla mnie i nie mogę nim dysponować.

taka sama sytuacja jest w tym przypadku.

Autorka dała zdjęcie fundacji, autorka wyjaśniła, że nie wyraziła zgody na dysponowanie jej zdjęciem. Fundacja dała zdjęcie gazecie BEZPRAWNIE!!!

Fundacja najprawdopodobniej nie mając pojęcia o prawie autorskim
(nieznajomość prawa nie zwalnia... itd)
fundacja rozpowszechnia zdjęcie czerpiąc z tego tytułu korzyści
nie koniecznie finansowe (promocja to też korzyść)

"Najprawdopodobniej w wyniku niedopatrzenia autorki i fundacji nie zostały doprecyzowane warunki użytkowania zdjęcia. Fundacja myślała, że może się zdjęciem promować, autorka nie wyprowadziła fundacji z błędu."

- sory ale to jakaś bzdura

polskie prawo nie przewiduje formuły "myślała"
albo nabywa się prawa albo nie, jeżeli dostaję zdjęcie jakiekolwiek to nie mam prawa dać go gazecie bez zapytania jego autora czy wyraża na to zgodę

a gazeta - sory- ale to też amatorszczyzna ze strony gazety - nie ma prawa wydrukować zdjęcia jeżeli nie nabyła prawa do zdjęcia od jego autora lub instytucji reprezentującej (banki, agencje itp...)
a tłumaczenie że gazeta dostałą zdjęcie od fundacji... żenada

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Karolina B.:
Marcin K.:
co to znaczy "troszkę inaczej"
Troszkę inaczej, to znaczy tyle, że z serwisu internetowego każdy może wziąć sobie sam. Redakcja dostała zdjęcie od fundacji.
Gdybym miała zdolne dziecko, to nie wytaczałabym procesu fundacji, która się nim opiekuje.

Rozumiem, że gazeta zarabia. Ale w tym przypadku zyski są obustronne.

Wiesz... nie chcę cię obrażać, ale stwierdzenie że każdy może sobie wziąć sam (bo co, wisi w internecie? to za darmo? ) jest typowym przykładem na brak jakiegokolwiek pojęcia o tym co to jest prawo autorskie, kradzież wartości intelektualnej itp...

Co to znaczy "każdy może wziąć sam" tzn ściągnę sobie na komputer?
Tak po prostu? bez pytania? I sobie wykorzystać np na swojej stronie? Albo wydrukować w gazecie? Bo zdjęcie jest w internecie, więc jest za darmo?
Nie - to nośnik (internet) jest za darmo, ale nie tzw content.

Nie rozumiem twojego toku rozumowania.
Dla mnie jest oczywistym, że jeżeli gazeta dostała zdjęcie od fundacji, to dostała tylko nośnik. Nie dostała prawa do dysponowania zdjęciem. I nie mogła takiego dostać, ponieważ fundacja nie jest przedstawicielem ani autora zdjęcia, ani osoby na tym zdjęciu przedstawionej. Jasne i klarowne.

Obowiązkiem gazety było uzyskać zgodę autora zdjęcia, KONIEC I KROPKA.
cała późniejsza dyskusja to po prostu lanie wody.
Jakiekolwiek przypuszczenia, że fundacja zawiniła bo być może podpisała papierek, albo dała bo nie wiedziała... to jakieś tematy zastępcze.

p.s.
z tego co wiem, to autorka nie ma pretensji do fundacji, tylko do gazety

p.s.2
gdyby gazeta była rozdawana za darmo, i nie czerpała dochodu z reklam, to możnaby machnąć ręką, ale gazeta zarabia na tym, że drukuje coś i potem to coś sprzedaje.Marcin K. edytował(a) ten post dnia 08.01.10 o godzinie 11:10

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Marcin K.:
taka sama sytuacja jest w tym przypadku.
NIE JEST ponieważ NIE ZNAMY szczegółów umowy między autorką a fundacją.
polskie prawo nie przewiduje formuły "myślała"
albo nabywa się prawa albo nie,

Więc fundacja albo nabyła prawa albo nie.
Tego właśnie NIE WIEMY, bo NIKT z fundacji głosu tu nie zabrał.

A skoro nie wiemy czy fundacja miała prawa to reszta jest gdybaniem i POMAWIANIEM gazety.
a tłumaczenie że gazeta dostałą zdjęcie od fundacji... żenada

Czyżby?

Gazecie wystarczy OŚWIADCZENIE woli 'sprzedawcy', że ma on prawa do materiału zdjęciowego oraz jest gotów ponieść z tego tytułu odpowiedzialność wobec osób trzecich.
Arkadiusz Gnat

Arkadiusz Gnat Manager Ośrodka
Kształcenia Dekarzy

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Marcin, a dlaczego napisałeś, że "Agata będzie bogata" ?

Spodziewasz się kokosów za wygraną sprawę ?

Zarobek za publikację takiego zdjęcia w gazecie to 30zł. Wygrana sprawa to zwrot kosztów sprawy i wg mnie jakieś kilkaset zł zadość uczynienia.
Agata M.

Agata M. Artysta Plastyk

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Dodam jeszcze, że dwukrotnie zwróciłam się pisemnie do Redaktora Naczelnego z prośbą o wyjaśnienie tej sprawy.
Skończyłoby się na przeprosinach, ew. domagałabym się jakiejś kwoty na cele fundacji.
Nie dostałam jednak żadnej odpowiedzi.
Moje nastawienie było pokojowe.
Chciałam grzecznie zasygnalizować niedopatrzenie.
Wystarczyłby jakakolwiek reakcja.
Niestety przez kilka miesięcy nie doczekałam się.

Zareagowali dopiero na pismo przedprocesowe.
Nie zwrócili się jednak do mnie, jako autorki, która domaga się wyjaśnień, tylko do fundacji.
Zostałam pominięta w jakichkolwiek negocjacjach.

Taka arogancka postawa mediów jest powszechna,
dlatego też " wrzuciłam" temat na forum.

Gazety nie płacą i już...rób co chcesz. Zależy ile masz siły wytrwałości i wiedzy.
Agata M.

Agata M. Artysta Plastyk

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Arkadiusz Gnat:
Marcin, a dlaczego napisałeś, że "Agata będzie bogata" ?

Spodziewasz się kokosów za wygraną sprawę ?

Zarobek za publikację takiego zdjęcia w gazecie to 30zł. Wygrana sprawa to zwrot kosztów sprawy i wg mnie jakieś kilkaset zł zadość uczynienia.


1, to było zdjęcie na 1/3 strony. Stawka to nie jest 30, tylko kilkaset zł. + odsetki za 2 lata
2, Pieniądze to nie wszystko w tym sporze.
3, czas zmienić prawo zwyczajowe, bo za dużo go w naszym życiu i wzyscy się z tym godzą.

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Krzysztof B.:

Gazecie wystarczy OŚWIADCZENIE woli 'sprzedawcy', że ma on prawa do materiału zdjęciowego oraz jest gotów ponieść z tego tytułu odpowiedzialność wobec osób trzecich.

tu się z tobą nie zgodzę
fundacja nie jest bankiem zdjęć ani agencją fotograficzną.
Gazeta to nie kolega z akademika, i codziennie ma do czynienia a prawem autorskim. Zarówno w jedną jak i w drugą stronę.
Dziwne, że gazeta dba o swoje interesy, i ściga każdego kto kopiuje jej artykuły, a jakoś "zapomina" zadbać o interesy autorów wykorzystywanych przez siebie materiałów.

Mogę tylko przypuszczać:

(znając to środowisko -bo sam pracowałem w gazecie dawno temu)
że wyglądało to mniej więcej tak:

dziennikarz pisał artykuł, potrzebował obrazka, dostał go od fundacji, nie zapytał o prawa, bo nikt mu tego nie wyjaśnił, naczelny klepnął do druku nie pytając skąd i za ile, bo to nie jego brożka w redakcji... klepnął i poszło.

Pani w fundacji zapytana o obrazek nie zastanawiała się tylko dała, bo kto by tam pamiętał o jakichś prawach autorskich... Mamy w szufladzie zdjęcie to proszę, niech sobie Pan weźmie...

podkreślam, że to są tylko moje przypuszczenia, jak mogło to wyglądać, ale daje to obraz świadomości społeczeństwa na temat prawa.

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Arkadiusz Gnat:
Marcin, a dlaczego napisałeś, że "Agata będzie bogata" ?

Spodziewasz się kokosów za wygraną sprawę ?

Zarobek za publikację takiego zdjęcia w gazecie to 30zł. Wygrana sprawa to zwrot kosztów sprawy i wg mnie jakieś kilkaset zł zadość uczynienia.


tzw. wtręt literacki,
oczywiście chciałbym, aby sądy przyznawały odszkodowania i zadość uczynienia w takich wartościach, aby wszystkim dookoła odechciało się korzystać z cudzych własności intelektualnych.

:)

p.s.
za takie numery nie powinna płacić gazeta jako przedsiębiorstwo, ale redaktor lub dizennikarz, który nie dopilnował takich detali, bo o swoje to dziennikarze potrafią dbać i prawo autorskie znają, ale zapominają o nim, jak coś trzeba dać w drugą stronęMarcin K. edytował(a) ten post dnia 08.01.10 o godzinie 11:13
Agata M.

Agata M. Artysta Plastyk

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Pierwsza rozprawa ugodowa zakończyła się bez nawet chęci porozumienia po stronie ŻW.
Papierka żadnego nie mają. Nikt nie przekazał praw majątkowych do publikacji zdjęcia i wizerunku.
Przypomnę jeszcze, że pod moim zdjęciem jest podpis: materiały redakcyjne...

Wystaw proces Gazecie, oni pokażą papierek i już masz jedną rozprawę w plecy. Potem możesz wystawić Fundacji i lepiej, żeby Twój mail ze zdjęciem nie zawierał słów typu 'chciałam się pochwalić' czy coś - bo też niejeden sędzia w naszym pokręconym kraju uzna to za zgodę na chwalenie się synem.Aleksander "Oleś" K. edytował(a) ten post dnia 08.01.10 o godzinie 10:22

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Agata M.:
Przypomnę jeszcze, że pod moim zdjęciem jest podpis: materiały redakcyjne...

sory ale tego nie doczytałem wcześniej:
to diametralnie zmienia postać rzeczy, i śmierdzi przywłaszczeniem
(a ja to bym nazwał kradzieżą wartości niematerialnych i prawnych)
czyli czyste piractwo
ale na ten temat, to powinien się wypowiedzieć prawnik

p.s.
ktoś w końcu powinien utrzeć nosa gazetom, i 3mam kciuki za powodzenie
Agata M.

Agata M. Artysta Plastyk

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Dziękuję za wsparcie.
Nie mam zamiaru tego odpuścić.
Będę informować o przebiegu sprawy.

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Marcin K.:
tu się z tobą nie zgodzę
fundacja nie jest bankiem zdjęć ani agencją fotograficzną.
A co to ma do rzeczy?
Autorka też żadnym z wymienionych nie jest.
W umowie na wykorzystanie zdjęcia stroną może być dowolny podmiot mający prawa do materiału zdjęciowego.
Dziwne, że gazeta dba o swoje interesy, i ściga każdego kto kopiuje jej artykuły, a jakoś "zapomina" zadbać o interesy autorów wykorzystywanych przez siebie materiałów.

Zarówno fundacja jak i gazeta są stronami umowy cywilnej.
Oświadczenie stron jest wiążące.
podkreślam, że to są tylko moje przypuszczenia, jak mogło to wyglądać, ale daje to obraz świadomości społeczeństwa na temat prawa.

Pominąłeś autora, który nie zna swoich praw i nie wie, które może przekazać.

Niestety cały temat oparty jest na jednostronnej bardzo subiektywnej i roszczeniowej relacji, fundacja i gazeta raczej głosu tu nie zabiorą, bo i po co, więc można jedynie pogdybać.

Następna dyskusja:

Prawo autorskie, a przepisy...




Wyślij zaproszenie do