Agata M.

Agata M. Artysta Plastyk

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Jak wielu twórców stałam się wielokrotnie ofiarą wyzyskiwaczy pomysłów i naruszenia mojego prawa do utworu.

Opiszę aktualną sytuację:
W zeszłym roku ukazał się w "Życiu Warszawy" artykuł o fundacji opiekującej się zdolnymi dziećmi (mój syn jest pod opieką tej fundacji)
W artykule ukazało się zdjęcie mojego autorstwa.
Na tym zdjęciu jest mój syn laureat konkusu fotografii o Warszawie na tle bilboardu z nagrodzonym zdjęciem.
"Życie Warszawy" otrzymało to zdjęcie od fundacji.

zw.com.pl/galeria/44,222649.html


Według mnie zostało naruszone prawo w trzech punktach,

1, Fotografia bez podpisu autora (mat.red.) powinna być podpisana moim nazwiskiem.
2, na fotografii jest jedna osoba, nie zapytano nawet o wyrażenie zgody na publikację wizerunku.
3, nie zapłacono mi honorarium za publikację zdjęcia mojego autorstwa.

Napisałam dwa grzeczne pisma do redakcji, jednak na żadne nie dostałam odpowiedzi,
Wysłałam pismo przedprocesowe...też cisza.
W końcu sprawa trafiła do sądu, na razie polubownie, gdzie Pełnomocnik "ŻW"
odmówił ugody. Twierdząc, że nie są mi nic winni, gdyż te materiały otrzymali od fundacji.

Argumentacja jest też taka, że powinnam się cieszyć, że zdjęcie mojego syna-laureata pojawiło się w gazecie.
Reasumując.
Zdjęcie Michała wygrało prestiżowy konkurs. Nagrodą było wielokrotne powielenie zdjęcia do kampanii promującej Warszawę
w kraju i za granicą, było na bilboardach, citylightach, gazetach i innych publikacjach.

Za takie zdjęcie powinien dostać sporą kasę, ale niech będzie: warunki konkursu....
Następnie pojawia się artykuł o fundacji, która wspiera zdolne dzieci z niezamożnych rodzin i w tym samym artykule okrada się te dzieci naruszając prawo i niepłacąc honorarium.

Zarobiła gazeta, Miasto Warszawa, Fundacja - przez reklamę w artykule...
tylko nie autorzy.

Wyjaśnię, że nie roszczę sobie pretensji do zdjęcia konkursowego (poniżej)


Obrazek


tylko do fotografii laureata na tle swojego bilboardu... To dwa różne zdjęcia.

Jestem po nieudanej próbie ugody i przed napisaniem pozwu.
Chciałaym zasięgnąć obiektywnej opinii z zewnątrz, bez emocji.
Co o tym sądzicie ???

Serdecznie pozdrawiam,
Agata Materowicz

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Wizerunek podlega ochronie prawnej na podstawie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, zgodnie z którą rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej (art. 81 ust. 1). W razie braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych, jak również osoby stanowiącej jedynie szczegół całości, takiej jak zgromadzenie, krajobraz czy publiczna impreza (art. 81 ust. 2).

Nie chciałbym być prorokiem od złych spraw, ale wydaje mi się, że w Pani przypadku będzie trudno z powoływaniem się na ochronę wizerunku. Praktyka wygląda w ten sposób,że sądy przyjmują udzielenie zgody w formie ustnej, jeśli ktoś pozuje do zdjęcia reporterowi danej gazety (w ten sposób zgadza się na publikację jego zdjęcia). W świetle tej koncepcji naruszeniem prawa do wizerunku jest wyłącznie zrobienie komuś zdjęcia z zaskoczenia lub rozpowszechnianie wizerunku w sposób, którego nie mógł się spodziewać w momencie pozowania do zdjęć.

Dla pewności potrzebowałbym jednak dokładniejszych informacji z iloma zdjęciami mamy do czynienia:

a) czy z jednym,na którym Pani sfotografowała wyłącznie pejzaż, a następnie z drugim,na którym fotograf z gazety sfotografował Pani syna

czy

b) czy wyłącznie z jednym, na którym i Pani syn, i bilbord z pejzażem zostały sfotografowane przez reportera

czy

c) może Pani wysłała im zdjęcia, zarówno z wizerunkiem syna, jak i pejzażu

W ostatnim przypadku sprawa jest na 100% przegrana, bo przesłanie zdjęcia z wizerunkiem gazecie dla potrzeb konkursu fotograficznego, zwłaszcza jeśli w warunkach konkursu zastrzeżono dalszą publikację zdjęć, zostałoby potraktowane jako wyrażenie zgody na rozpowszechnianie tegoż wizerunku.

W sytuacji a) jak i b) pełnomocnicy gazety z pewnością będą starali się odeprzeć Pani twierdzenie o naruszeniu prawa do wizerunku powołując się na fakt, iż Pani syn pozował do tych zdjęć, tak więc przez fakt pozowania wyraził on zgodę na rozpowszechnianie swojego wizerunku w gazecie, której reporter go sfotografował. Ze zdjęcia, które widziałem wynika, jednak że Pani syn ma 14 lat, a więc jest osobą o ograniczonej zdolności do czynności prawnych. Wówczas wyrażenie przez niego zgody na rozporządzenie swoim prawem wymaga Pani zgody jako jego przedstawiciela ustawowego. Mogłaby, więc Pani powołać się na brak swojej zgody i niemożność wyrażenia jej przez syna jako osobę o ograniczonej zdolności do czynności prawnych. Proszę jednak uważać na ogólne warunki konkursu, czy czasem nie ma tam jakiegoś zastrzeżenia, co do rozpowszechniania wizerunków jego uczestników.

Z drugiej strony są też wśród prawników spory, co do tego, czy wyrażanie zgody jest czynnością prawną, czy tylko i wyłącznie faktyczną. Np. SN w jednej ze swych uchwał przyjął, iż okoliczność, że matka dziecka jest ograniczona w zdolności do czynności prawnych, nie ma wpływu na skuteczność prawną jej oświadczenia o wyrażeniu zgody na przysposobienie dziecka. Na gruncie tego poglądu wyrażenie zgody nie stanowi czynności prawnej, tak więc nie jest istotne, czy osoba wyrażająca zgodę ma zdolność do czynności prawnych i w jakim zakresie.

Jeśli sąd przyjmuje pogląd, że wyrażenie zgody na rozpowszechnianie wizerunku nie jest czynnością prawną, to wówczas sprawa jest też przegrana i racja zostanie przyznana Pani przeciwnikom powołującym się na skuteczność wyrażenia zgody poprzez fakt pozowania do zdjęcia.

Generalnie doradzałbym, więc ugodę, bo sprawa jest dość trudna i jak Pani widzi nie da się jednoznacznie przewidzieć możliwego rozstrzygnięcia sądu, a bardzo łatwo da się przewidzieć taktykę, jaką przyjmie strona pozwana. To nie wróży niczego dobrego dla Pani roszczenia.Jakub Kawka edytował(a) ten post dnia 28.12.09 o godzinie 13:03
Agata M.

Agata M. Artysta Plastyk

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Zdjęcie pierwsze, to praca mojego syna, którą wygrał konkurs "Mój jest ten kawałek Warszawy"
Nie mam zastrzeżeń, do publikacji tej fotografii, bowiem za sprawą konkursu stała się ona niejako własnością miasta.

Moje roszczenia dotyczą drugiego zdjęcia - mojego autorstwa, na którym jest mój syn na tle swojej pracy konkursowej. (poniżej)


Obrazek


- To zdjęcie wykonałam ja a nie reporter gazety.
- Nie poproszono mnie ani syna o zgodę na publikację
- nie podpisano, że jestem autorem zdjęcia.
- Nie zapłacono honorarium.
- Nie poproszono mnie też o odstąpienie od roszczeń.

Tak więc w tych aspektach zostały naruszone dobra osobiste.

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Interesowałoby mnie jednak w jaki sposób gazeta weszła w posiadanie tego zdjęcia z wizerunkiem Pani syna ?
Agata M.

Agata M. Artysta Plastyk

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Gazeta Dostała od Fundacji do artykułu o zdolnych dzieciach.
A Fundacja miała ode mnie....troche prywatnie, bez zgody na publikację.
Fundacja nie miała ode mnie praw do zdjęcia.Agata M. edytował(a) ten post dnia 28.12.09 o godzinie 13:30
Agata M.

Agata M. Artysta Plastyk

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Na każdym zdjęciu wykorzystanym do publikacji musi być podpis i zgoda autora i osoby na zdjęciu.
Lub osobna umowa na przekazanie praw majątkowych.Nie spotkałam się z inną praktyką.

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

W takim przypadku, co do tego zdjęcia z Pani synem, doszło nie tylko do naruszenia jego prawa do wizerunku, ale także Pani praw autorskich co do tego zdjęcia (bo jak rozumiem przedmiotem konkursu było zdjęcie samego pejzażu).

Oczywiście ma Pani rację co do wymogu umowy itp.Jakub Kawka edytował(a) ten post dnia 28.12.09 o godzinie 13:35
Agata M.

Agata M. Artysta Plastyk

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Tak, przedmiotem sporu jest zdjęcie syna na tle bilboardu.
Nie pozował fotoreporterowi tylko mnie, jestem autorem tego zdjęcia i posiadam negatyw cyfrowy, który jest dowodem w sprawie.
Bardzo dziękuję, tak właśnie myślałam.Agata M. edytował(a) ten post dnia 28.12.09 o godzinie 13:43

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Jakub,
sory chłopie ale ukończ najpierw szkołę, zdaj egzaminy, naucz się czytać ze zrozumieniem, i dopiero zabieraj głos. W pierwszym poście jak byk jest opisana cała sytuacja.
1. fundacja nie otrzymała prawa do rozporządzania zdjęciem wykonanym przez Agatę
2. Agata nie wyraziła zgody na wykorzystanie zdjęcia do jakichkolwiek celów ani fundacji, ani gazecie
3. syn Agaty nie wyraził zgody, (a jak wynika z opisu, Agata będąc opiekunem prawnym również takiej zgody nie wyraziła)
4. gazeta nie uzyskała żadnych zgód ani nie nabyła prawa do wizerunku syna i prawa do publikacji zdjęcia

ergo

dla mnie spawa jest prosta, sąd i Agata będzie bogata !!!
a działanie pełnomocnika gazety przed sądem jest typowym działaniem "na zasadzie głupiego" bo nie wiedzieliśmy albo typowym graniem na zmęczenie powoda.
jedno tylko jest ważne Agata musisz mieć adwokata, bo przed sądem przedstawiciel gazety będzie manipulował zazwyczaj niedouczonym sędzią
(wiem, bo często znajomi wygrywają apelacje w tego typu sprawach)

proponuję żebyś odezwała się do kancelarii zajmujących się ochroną praw
np salans w wawie (namiary w sieci) i zleciła reprezentowanie
koszty takiej kancelarii w przypadku wygrania sprawy (więcej niż 90% pewności) zasądza sąd jako koszty i płaci je strona która przegra proces
- tylko uwaga w pozwie takie żądanie musi być zawarte

I najważniejsze, tłumaczenie gazety, że dostali zdjęcie od fundacji nie ma tu znaczenia, bo nie ważne skąd dostali materiał, ważne że nie nabyli do niego prawa
Agata M.

Agata M. Artysta Plastyk

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Nie zamierzam zostawić tej sprawy i z pewnością wystąpię z pozwem. Będę na bieżąco informowała na forum.
Nie są to łatwe sprawy, ale raczej pewne do wygrania. Chcę w ten sposób zachęcić innych wykorzystywanych twórców do walki o swoje prawa i pieniądze,
Arogancja na polu wydawniczym i medialnym jest wszechobecna. Czas to trochę ukrócić. Przynajmniej każdy na swoim poletku.
Dziękuję za precyzyjne uwagi. Pomogą mi w trakcie procesu, ale i pokażą innym drogę.

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Marcin K.:
Jakub,
sory chłopie ale ukończ najpierw szkołę, zdaj egzaminy, naucz się czytać ze zrozumieniem, i dopiero zabieraj głos. W pierwszym poście jak byk jest opisana cała sytuacja.
1. fundacja nie otrzymała prawa do rozporządzania zdjęciem wykonanym przez Agatę
2. Agata nie wyraziła zgody na wykorzystanie zdjęcia do jakichkolwiek celów ani fundacji, ani gazecie
3. syn Agaty nie wyraził zgody, (a jak wynika z opisu, Agata będąc opiekunem prawnym również takiej zgody nie wyraziła)
4. gazeta nie uzyskała żadnych zgód ani nie nabyła prawa do wizerunku syna i prawa do publikacji zdjęcia

Przepraszam, ale wydaje mi się, że dociekliwość nie jest wadą. Chciałem uściślić w jaki sposób gazeta weszła w posiadanie tego zdjęcia, a o tym pani Agata nic nie napisała w swoim pierwszym poście. Dobrze pan zaś wie, że z pewnością jej przeciwnicy przyjęliby taką linię obrony, że skoro zdjęcie zostało im przesłane w związku z pisaną przez nich relacją z konkursu, to w ten sposób doszło do wyrażenia zgody na publikację wizerunku - oczywiście jeśli przesyłającym byłałby sama pani Agata. Stąd uważam, że moje pytanie było jak najbardziej sensowne.
Agata M.:
Nie zamierzam zostawić tej sprawy i z pewnością wystąpię z pozwem. Będę na bieżąco informowała na forum.
Nie są to łatwe sprawy, ale raczej pewne do wygrania.

Życzę powodzenia na procesie. Podobnie jednak jak pan Marcin sugerowałbym wziąść profesjonalnego pełnomocnika. Myślę, że forum tego nie zastąpi - przykładowo ja jestem tylko studentem świeżo przed egzaminem z prawa autorskiego, tak więc nie mogę z czystym sercem ręczyć za prawidłowość moich spostrzeżeń i radzę podchodzić do nich z dystansem, absolutnie nie traktować ich jako porad prawnych.

Z profesjonalnych kancelarii polecam kancelarię Traple Konarski Podrecki (http://www.traple.pl/index.php). To jedna z najlepszych kancelarii w Polsce, specjalizuje się właśnie w sprawach z dziedziny własności intelektualnej. Zresztą jednym ze wspólników jest pani mec.prof.Elżbieta Traple,jeden z najwybitniejszych w Polsce znawców prawa autorskiego, współautorka komentarza do ustawy Prawo autorskie.

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Jakub Kawka:
Marcin K.:
Jakub,
sory chłopie ale ukończ najpierw szkołę, zdaj egzaminy, naucz się czytać ze zrozumieniem, i dopiero zabieraj głos. W pierwszym poście jak byk jest opisana cała sytuacja.
1. fundacja nie otrzymała prawa do rozporządzania zdjęciem wykonanym przez Agatę
2. Agata nie wyraziła zgody na wykorzystanie zdjęcia do jakichkolwiek celów ani fundacji, ani gazecie
3. syn Agaty nie wyraził zgody, (a jak wynika z opisu, Agata będąc opiekunem prawnym również takiej zgody nie wyraziła)
4. gazeta nie uzyskała żadnych zgód ani nie nabyła prawa do wizerunku syna i prawa do publikacji zdjęcia

Przepraszam, ale wydaje mi się, że dociekliwość nie jest wadą. Chciałem uściślić w jaki sposób gazeta weszła w posiadanie tego zdjęcia, a o tym pani Agata nic nie napisała w swoim pierwszym poście. Dobrze pan zaś wie, że z pewnością jej przeciwnicy przyjęliby taką linię obrony, że skoro zdjęcie zostało im przesłane w związku z pisaną przez nich relacją z konkursu, to w ten sposób doszło do wyrażenia zgody na publikację wizerunku - oczywiście jeśli przesyłającym byłałby sama pani Agata. Stąd uważam, że moje pytanie było jak najbardziej sensowne.

Tym bardziej, że pani Agata UPARCIE odmawia wyjawienia na jakiej licencji FUNDACJA otrzymała zdjęcie.

Moim zdaniem, zachodzi podejrzenie, że fundacja miała prawo do dysponowania zdjęciem, ale ten fakt uczyniłby stawiane zarzuty BEZPODSTAWNYMI, stąd zagadkowe milczenie w tej materii.
Agata M.

Agata M. Artysta Plastyk

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

fundacja nie miała licencji do dysponowania, tylko miała zdjęcie. Jak wiele innych można znaleźć w internecie i wejść na rózne sposoby w posiadanie, co nie upoważnia do wykorzystywania komercyjnego.

Przykładowo: KAWA NA ŁAWĘ:

wysyłam znajomemu mailem zdjęcie z wakacji, on przesyła dalej swojej koleżance, żeby pokazać gdzie chce Ją zaprosić na urop. A ona publikuje to zdjęcie w gazecie pisząc do tego artykuł i zarabia pieniądze. To jest dokładnie taka, schematycznie przedstawiona sytuacja.

Panie Jakubie:
nie jest więc istotna nazwa fundacji, ani to czy zdjęcie wysłałam komuś z fundacji mailem, zawiozłam, czy też ktoś inny im pokazał.
Jeżeli materiał trafia do osoby, która wykorzystuje do celów zarobkowych, to powinna odnaleźć autora podpisać z nim umowę, albo zaniechać działań, które są nadużyciem...

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Jeśli fundacja nie miała możliwości dysponowania zdjęciem to na jakiej podstawie ktoś w fundacji DAŁ zdjęcie do gazety?

Wymyślili sobie czy może MYŚLELI, że mogą?

A skoro myśleli, że mogą i DALI gazecie, to atakowanie gazety jest co najmniej niestosowne.

Tuszę bowiem, że gazeta zawarła stosowną PISEMNĄ umowę z fundacją, więc ktoś z fundacji w umowie musiał poświadczyć nieprawdę (że ma prawo dysponować materiałem foto w określonym zakresie).
Dlatego kluczowe jest dla sprawy wyjaśnienie treści licencji dla fundacji oraz ewentualnie kto z fundacji dał zdjęcie dalej.
Może tak bowiem być, że to fundacja spowodowała zamieszanie i "wrobiła" gazetę.
Agata M.

Agata M. Artysta Plastyk

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Panie Krzysztofie, zakończył Pantę dyskusję na ten temat na innym forum.
Wygląda na to, że w tej materii nie ma Pan już nic do dodania.
Dywagacje Pana odbiegają zasadniczo od istoty sprawy, czyli rozwiązania konfliktu zgodnie z literą prawa.
Zaczyna Pan się powtarzać i rozwijać temat w kierunku brukowo awanturniczym.
Robi się magiel.
Dziękuję Panu za wszystkie uwagi, Znam Pana stanowisko.
Spekulacje oderwane od istoty sprawy nie są tu potrzebne.

Pozdrawim.
Agata Materowicz

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Więc napiszę to co napisałem tam.
UKRYWA PANI istotne informacje co powoduje, że pani wpisy są raczej POMÓWIENIAMI aniżeli rzetelną relacją.

Moim zdaniem ten temat powinien zostać zamknięty i usunięty.

Swoim postami robi pani dla "sprawy praw autorskich" więcej SZKODY niż pożytku.
Agata M.

Agata M. Artysta Plastyk

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Panie Krzysztofie,
Proszę zamykać swoje tematy według uznania.
A w innych może Pan tylko wycofać swój głos z dyskusji. (co szczerze doradzam)
Jeszcze raz powtórzę, że jeżeli nie ma Pan nic istotnego do dodania, to uczestnictwo Pana w dyskusji jest niepotrzebne i niczego nie wnosi. Proszę więc swoją potrzebę negowania i atakowania skierować na inne tory.
Cenne zapędy śledcze też można gdzieindziej zrealizować.
ja jestem odporna na ataki.
Szkoda Pańskiego czasu.

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Jest pani także odporna na wiedzę.

Skoro DAŁA pani podmiotowi określone uprawnienia do zdjęcia (tu fundacja), to podmiot MOŻE bez dodatkowych ustaleń z panią je realizować w ustalonym zakresie.

W takim przypadku w relacji "fundacja - gazeta" NIE MA dla pani miejsca, bo pani uprawnienia realizuje licencjobiorca czyli fundacja.

Ukrywając istotną informację czyli treść pani umowy licencyjnej z fundacją, wprowadza pani czytających wątek W BŁĄD. Mają oni bowiem zafałszowany obraz sytuacji w której na winnego kreuje pani gazetę.

Nie znam gazety która opublikowałaby taki materiał bez pisemnej "podkładki", więc pani opowieść tym bardziej dziwi.
Agata M.

Agata M. Artysta Plastyk

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

Jeżeli w dalszym ciągu uparcie drąży Pan ten temat, to proszę wrócić do początku i poczytać ze zrozumieniem.

....Nie znam gazety która opublikowałaby taki materiał bez pisemnej "podkładki", więc pani opowieść tym bardziej dziwi....
No to już Pan zna, mnie też dziwi moja opowieść, bo w cywilizowanym kraju zapłaciliby spore odszkodowanie.
Tu zresztą to też jest możliwe...

jeżeli Pan podważa moją wiarygodność, to trudno.

Aha, jestem odporna rownież na chamstwo i byle frustrat mnie nie obrazi.

konto usunięte

Temat: skradzione prawo autorskie...prośba o opinie

A ja nie rozumiem problemu? To dla syna dobrze, że w gazecie jest. Zdolny jest, może ktoś się nim zainteresuje?

Następna dyskusja:

Prawo autorskie, a przepisy...




Wyślij zaproszenie do