Temat: pytanie - moje zdjęcie bez zgody i wynagrodzenia użyte...
Nie lubię odpowiadać na GL osobom wstydzącym się swojej tożsamości, ale zrobię wyjątek:
Maja K.:
Panie Sobiesławie (używam tak oficjalnej formy na Pana życzenie choć nie wydaje mi się ona konieczna w przypadku porad na forum internetowym)...:-)
A ja jestem na tyle dużym chłopcem, że nie uważam, żeby Internet automatycznie powodował przyzwolenie na stosowanie bezpośrednich form kontaktu z ludźmi, których w realu tytułowałoby się formami grzecznościowymi.
Zwłaszcza, że wydawało mi się, że na tym forum, rozmawiając z przedstawicielami prestiżowego zawodu bezmyślne "tykanie" byłoby przejawem braku wychowania.
Jakbym przyszedł do kancelarii Pana Litwińskiego, to bym powiedział "Dzień dobry panu", a nie "cześć ziom".
Tyle.
Zwraca się Pan o poradę na forum internetowym gdzie zostaje Panu udzielona darmowa porada (z tak zwanej "dobrej woli" prawnik Panu odpowiada) po czym atakuje Pan go, iż: a) porada nie jest tak pełna i dobra jak by Pan oczekiwał b) nie jest udzielona natychmiast.
Delikatna nadinterpretacja, bo ja Pana Pawła Litwińskiego nie atakuję, ale odpowiadam na jego "atak", a raczej pytanie :). Lekką irytację wyczułem w poście Pana Pawła, że skoro wszystko wiem, to po co pytam. Ano wiem tyle, co się dowiedziałem gdzie indziej, wiec odpowiadam, też z jakimś tam nastawieniem emocjonalnym.
Cóż, można w takim przypadku zastanowić się w ogóle nad sensem udzielania na forach ludziom porad takich jak pan.
Niech Pani (Pan?) nie udziela.... Będzie mniej spamu....
Wypadałoby więc okazać trochę szacunku dla osoby, która odpowiadała Panu na pytanie.
Trochę okazuję. Licząc na wzajemność, co dzięki wypowiedzi drugiego z Panów Pawłów okazało się niespełnionym pragnieniem.
Istotą rozmów na forach i nie tylko powinno być zachowanie pewnego poziomu w tym również dobrego smaku a tego Panu mimo samozadowolenia nieco brakuje.\
Cóż, nie jestem specjalistą od samozadowolenia - pozostaje wierzyć, że ma Pani rację, być może zna się Pani na tym lepiej niż ja.
Maja K.:
@Sobiesław:
Pana podejście do ludzi udzielających się na tym forum to jakieś nieporozumienie. Chcesz mieć Pan super poradę prawną udzieloną prawie że natychmiast i w najlepszej formie to idź Pan do kancelarii i zapłać za pracę prawnika.
To jest ten poziom i dobry smak ? Gratuluję :o). Żądasz czystości, zachowaj ją sam.... Zwłaszcza, jak się kogoś próbuje pouczać.
Sam jesteś zniesmaczony, że ktoś wykorzystuje Twoją pracę za darmo (wykonane zdjęcia) a oczekujesz i próbujesz wymusić dokładnie to samo....
Dżizes...
Ręce opadają, ale wytłumaczę jak dziecku: wiem, że prawnicze gadanie z reguły jest niekonkretne i płynne, ale w takiej sytuacji człowiek oczekuje prostego komunikatu zrozumiałego dla śmiertelnika.
Nic nie próbuję wymusić ponad to, że jeśli ktoś pisze na forum, to niech pisze w dobrej wierze, a nie po to, żeby se poprawić samopoczucie....
Jeśli mnie ktoś na forum foto (bo się trochę znam) zapytałby o jakiś konkretny problem, albo na forum muzycznym o jakiś instrument (bo trochę się znam), to nie marnowałbym czasu na miałkie bełkotanie, że wiem, ale nie powiem, że to jest moja praca, wiedza, czas i niech mi za nią zapłaci.
Jeśli miałbym coś takiego napisać, to powstrzymałbym się od pisania, bo szkoda czasu, miejsca i energii.
Jeśli miałbym ochotę poradzić coś darmowo w ramach forum, to po prostu bym to kuźwa zrobił.... Co mi się zresztą często zdarza.
Mam nadzieję, że analogia czytelna. Jak nie - trudno.
Moje zniesmaczenie użyciem fotki ma inne przełożenie - również wytłumaczę, bo zgroza mnie opanowuje, jak widzę taką interpretację...
Jakbym przyszedł do kancelarii Pana Pawła Litwińskiego (bo kancelarię Pana Budrewicza ku obopólnej radości ominąłbym szerokim łukiem), albo nawet bym nie przyszedł, tylko spotkał Go na sądowym korytarzu i wyjął mu z nesesera gotowe pismo procesowe, które bym wykorzystał bez jego wiedzy i zgody nie płacąc mu za to, wykreślając z podpisu jego nazwisko i nazwę kancelarii, to by była analogiczna sytuacja. Taką analogię trzeba byłoby uczynić chcąc porównywać te sytuacje.... Uczą logiki na studiach prawniczych, czy nie ? Pytam, bo nie byłem.... Może uczą, tylko nie każdy kuma.
Utopijnie i naiwnie można by liczyć, że taki temacik nie wzburzy niepotrzebnych emocji, a istotą nie jest tu moja strata materialna, bo gdyby ta była znacząca, to już mój sąsiad prawnik byłby zatrudniony.
Wydaje się również, że problem nie wymaga głębokiej i szerokiej wiedzy prawniczej, ja pomimo uczestniczenia w paru sprawach sądowych nie mam nawet takiej, więc pytam, zwłaszcza, że taka konkretniejsza porada "pro publico bono" byłaby małą cegiełką w budowaniu lepszej przestrzeni w Polsce - skuteczne zwrócenie uwagi chrzanowskim urzędnikom na niewłaściwe działanie może zminimalizować takie akcje w przyszłości, a na tym powinno zależeć wszystkim normalnym ludziom w naszym wesołym kraju.
To tak jeśli chodzi o mentalność.....
Szkoda tylko, że tak jak wiele innych forów ze słynnym forum onetu na czele ten temat wskazał, że takie fora przyciągają osoby, których wypowiedzi recenzował już dłużej nie będę, bo szkoda energii.
Administratora proszę o wywalenie tego tematu w kosmos, bo jak widać, nie ma sensu.
Sobiesław P. edytował(a) ten post dnia 30.11.11 o godzinie 14:45