Temat: Portfolio a prawo autorskie
andrzej-ludwik "alw" włoszczyński:
Podobnie z grafikami -- jeśli ma to być po prostu pokazanie garści miniaturek, to raczej problemu nie będzie.
A czemu miniaturek i w którym momencie zaczyna się już miniaturka. Kwestia dodatkowa pokazanie pracy na wystawie - co z tym? tam na ogół pokazuje się wersje pełne.
Miniaturek dlatego, że w ten sposób raczej nie dochodzi do rozpowszechnienia oryginalnego utworu.
Ale autorskie prawa osobiste nie obejmują prawa do wystawiania/rozpowszechniania czy innej prezentacji wykonanych przez twórcę utworów.
ale obejmują podpisanie się czyż nie? więc w jaki sposób mogę podpisać się pod projektem logo?
Ależ proszę bardzo, można się podpisać pod utworem. O tym czy zostanie on rozpowszechniony zadecyduje jednak ktoś inny (nabywca praw).
Mam także chyba prawo do przedstawiania pracy w celach dydaktycznych.
Oczywiście.
Do dyspozycji postawiono art. 27 pr.aut. ("Instytucje naukowe i oświatowe"). Oraz art. 29 ust. 2 oraz 2(1) pr.aut., ale wówczas warto pamiętać o treści ust. 3.
Aczkolwiek nie ma chyba potrzeby szukać aż tak daleko -- napisałem przecież wcześniej, że jeśli istnieje taki obyczaj względem portfolio, to wystarczy art. 29 ust. 1 pr.aut. i z głowy.
Zbycie autorskich praw majątkowych to dość poważna czynność prawna. Trzeba do niej podejść na poważnie.
I dośc precyzyjnie ma wymienione pola eksploatacji, zatem czy publikacja mojej pracy na www jest tym samym co owa praca na stronie klienta?
Wszystko zależy od treści umowy.
Dlatego zawsze lepiej, bezpieczniej po prostu pisać w umowie o tym portfolio.
PS ciekawostka z życia wzięta: pewna agencja inter-aktywna zleciła reklamę (de facto podwykonawstwo na rzecz dużego koncernu) małej firemce. Firemka puściła o tym informację dla prasy -- nie było żadnego zakazu w umowie, więc luz.
Nie minęła doba, a agencja zażądała usunięcia informacji i zaprzestania, grożąc bliżej niesprecyzowanymi konsekwencjami.
Czujesz? Zawarli umowę, której -- tak to wygląda -- wstydzą się jakby. Dla mnie szok.