Marcin
L.
Producent /
Realizator dźwięku,
DJ
Temat: Muzyka u fryzjera a zakaz jej słuchania
Witam szanownych Państwo,wczoraj natknąłem się na ciekawy pomysł i zastanawiam się jak to się ma od strony prawnej. Ogólnie wiadomo, że jak się odtwarza muzykę w punkcie usługowym to należy płacić odpowiednim organom (Zaiks, Stoart i ktoś tam jeszcze) na mocy wykładni, że muzyka ta zachęca ludzi do korzystania z usług danego zakładu. Wiadomo mi też o możliwościach próby uniknięcia w.w opłat poprzez pewne zabiegi jak wykorzystanie muzyki z jamendo pro (posiadając odpowiedni dokument o licencji) czy bardziej "chałupnicze" jak wstawienie radia za ścianę i głośne jej granie a później próbę udowodnienia że muzyka tej słuchają pracownicy na zapleczu a nie klienci. Jeśli się nie mylę jest to dozwolony użytek. I dochodzę do meritum. A co w przypadku, gdy na drzwiach zakładu zostanie naklejona naklejka z napisem: "Zakaz słuchania muzyki przez klientów". Bo na chłopski rozum jak coś jest zakazane, to nie wolno. A jeśli nie wolno klientom słuchać muzyki to tego nie powinni robić. Oczywiście, mogą oni słyszeć muzykę ale nie słuchać. Czy w takim wypadku kontroler Zaiksu/Stoartu może odstąpić od wymierzenia grzywny tudzież można próbować taką interpretacją przekonać sąd do swojej racji(w sensie na ile byłoby to skuteczne).
Pozdrawiam
Marcin