konto usunięte

Temat: Kradzież zdjęć - wysokość odszkodowania

Ciekawe - a jak to się stało ze kilkadziesiąt portali ma to foto u siebie? Może jakaś agencja je rozpowszechnia?
Wtedy można ubiegać się o wydanie uzyskanych korzyści ;)

A jeżeli chodzi o odszkodowanie - no to wypada przy wycenie uwzględnić:
- rynkowa średnią wartość takiego zdjęcia;
- indywidualny cennik fotografa
- w obu przypadkach miło by było móc powołać się na wcześniejsze zlecenia / faktury.

Mój mało zawzięty kolega wynegocjował 1500 zł u wydawcy za zdjęcie opublikowane w ogólnopolskiej gazecie i następnie pokazane w ogólnopolskiej telewizji. Inna sprawa, ze nadal tych pieniędzy nie otrzymał, ale na tyle redakcja przystała.

Mam nadzieję że to pomoże :)

P.S.
Zdjęcie było publikowane w internetowej wersji gazety, ale zostało po interwencji usunięte.

Temat: Kradzież zdjęć - wysokość odszkodowania

nie pomogło, bo to wszystko wiem. w moim pytaniu jest wyraźnie napisane - czy w wypadku gdy zdjęcia umieszczono na kilkudziesięciu portalach to mogę żądać np trzykrotności wartości sesji pomnożonej przez ilość tych portali :)

konto usunięte

Temat: Kradzież zdjęć - wysokość odszkodowania

Piotr Sadowski:
nie pomogło, bo to wszystko wiem. w moim pytaniu jest wyraźnie napisane - czy w wypadku gdy zdjęcia umieszczono na kilkudziesięciu portalach to mogę żądać np trzykrotności wartości sesji pomnożonej przez ilość tych portali

Oczywiście, że tak. Każdy z portali niezależnie od pozostałych naruszył Twoje prawa i podlega odpowiedzialności z tego tytułu niezależnie od innych.

Temat: Kradzież zdjęć - wysokość odszkodowania

Zgodnie z art. Art. 79. ust. 1. ustawy o o prawie autorskim i prawach pokrewnych: "Twórca może żądać od osoby, która naruszyła jego autorskie prawa majątkowe, zaniechania naruszenia, wydania uzyskanych korzyści albo zapłacenia w podwójnej, a w przypadku gdy naruszenie jest zawinione, potrójnej wysokości stosownego wynagrodzenia."

Przez stosowne wynagrodzenie należy rozumieć: "takie wynagrodzenie, jakie otrzymałby podmiot prawa autorskiego (lub praw pokrewnych), gdyby pozwany zawarł z nim umowę o korzystanie z utworu w zakresie dokonanego naruszenia." SN z dnia 25 marca 2004 r., II CK 90/03, OSNC 2005, nr 4, poz. 66.

Jeżeli naruszenie praw do zdjęcia było zawinione, to i owszem można żądać trzykrotności za każde naruszenie ale wartości rynkowej, w tym przypadku udzielenia licencji nie wyłącznej na publikacje fotografii na portalu Internetowym, a nie wartość sesji tj. wytworzenia fotografii. Sąd musiał by podeprzeć się o jakieś wiarygodne stawki rynkowe.

Polecam zabezpieczyć dowody naruszenia bo bez nich to Ci cali prawnicy nawet i za największe pieniądze niewiele zrobią. ;)

pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Kradzież zdjęć - wysokość odszkodowania

Ustalenie wysokości "odszkodowania" za naruszenie praw autorskich nie jest rzeczą prostą. Zazwyczaj przyjmuje się, iż powinno być to takie wynagrodzenie, jakie należne byłoby twórcy, gdyby osoba dokonująca naruszenia zawarła z takim twórcą umowę - w jednym z orzeczeń wskazano ponadto, iż chodziłoby o zawarcie umowy licencyjnej niewyłącznej. Niektórzy odwołują się także do tabel wynagrodzeń np. Związku Polskich Artystów Fotografików, ale które też oczywiście z różnych przyczyn bywają kwestionowane. Na to wszystko jeszcze wchodzi kwestia zawinienia lub jego braku, co wpływa na wysokość roszczenia (odpowiednio dwu lub trzykrotność). Niezależnie od odszkodowania - wydanie korzyści uzyskanych przez naruszającego. Oczywiście zakres odszkodowania w konsekwencji jest uzależniony od zakresu naruszenia, intensywności itd. Dla przykładu Sąd Apelacyjny w Krakowie w wyroku pod sygn. I ACa 869/02 z dnia 5 listopada 2002 roku wskazał, iż suma ta powinna być tak dobrana, by jej wysokość była majątkowo doniosła dla osoby odpowiedzialnej za naruszenie. Problem z odszkodowaniem jest taki, iż art. 79 ust. 1 pkt 3 b) ustawy prawo autorskie ogranicza się do stwierdzenia: poprzez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej dwukrotności, a w przypadku gdy naruszenie jest zawinione - trzykrotności stosownego wynagrodzenia, które w chwili jego dochodzenia byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu. "Stosowne wynagrodzenie" jest oczywiście sformułowaniem bardzo nieprecyzyjnym, które jest właśnie precyzowane przez orzecznictwo. Można też tak zrobić, iż oszacuje się pewną kwotą, a złożyć wniosek o powołanie biegłego w postępowaniu sądowym do wyceny, w przypadku gdyby pozwany kwestionował wysokość roszczenia. Ciężko wskazać jest "konkretną" kwotę.
Aneta B.

Aneta B. Marketing Manager,
MAGNUS Consulting
Sp. z o.o.

Temat: Kradzież zdjęć - wysokość odszkodowania

Ja zasugerowałbym, nawet obecnie, sprzedać kilka tych zdjęć (2-3 sztuki) oficjalnie, na fakturę np. znajomemu za cenę, jaką autorowi odpowiada (sugeruje bardzo ją zawyżyć), by w sądzie wykazać, o jakich wartościach mówimy. Sąd będzie miał pewną bazę (odniesienie). W Sądzie można postawić wręcz tezę, że ta cena (realnie wysoka, ale przed Sądem można wykazać, że i tak rzekomo niska) wynikała tylko z faktu pewnych relacji prywatnych z nabywcą. Rynkowo, pod żadnym pozorem, autor nie sprzedałby zdjęć za taką cenę. ;-)

Polskie sądy są "trochę" bezradne i trzeba im coś "podpowiedzieć", nieco nimi pokierować. Poza tym, to strategiczny "ruch wyprzedzający", gdyby druga strona chciała wykazać niższe ceny obowiązujące na rynku.

Aneta

konto usunięte

Temat: Kradzież zdjęć - wysokość odszkodowania

Pomijając aspekt etyczny rady;) Niewiele pomoże - bo pod pojęciem sprzedaż zdjęcia zapewne Pani rozumie sprzedaż kilku egzemplarzy tego zdjęcia, nie zaś udzielenie licencji do wykorzystania tego utworu fotograficznego. W tej sprawie chodzi o ustalenie, właśnie, jaką kwotę musiałby w warunkach rynkowych zapłacić naruszający za np. licencję, gdyby chciał wykorzystać zdjęcia w sposób legalny, nie zaś bezprawnie. I chodzi o konkretne wykorzystanie np. utworu fotograficznego x poprzez rozpowszechnianie w sposób y na czas z itp. Oczywiście jeśli pokrzywdzony mógłby przedłożyć w sądzie dokumentację wskazującą, że jego prace pozostają wartościowe (niezależnie, czy chodzi o sprzedaż egzemplarzy, czy udzielanie praw do samego utworu), to mogłoby mieć jakieś znaczenie, ale i tak decydująca jest wycena konkretnego naruszenia. W tym sensie zgodzę się, że podpowiedzieć, ale poprzez szczegółowe wytłumaczenie wysokości roszczenia, nie zaś pozostawienie "czystej kwoty" - czyli osoba x zajmuje się tworzeniem fotografii od y lat, miała wystawy y, współpracuje z uznanymi podmiotami z, dotychczas zawierane umowy wskazują na na to i na to, wykorzystanie było komercyjne, przez podmiot komercyjny, znany portal, więc odwiedza sporo osób itp itd. Przynajmniej w moich pozwach - choć często wnioskuję o biegłego - wyjaśnianie, dlaczego wskazuję na taką kwotę żądania stanowi oddzielny, dosyć rozbudowany punkt,


Aneta B.:
Ja zasugerowałbym, nawet obecnie, sprzedać kilka tych zdjęć (2-3 sztuki) oficjalnie, na fakturę np. znajomemu za cenę, jaką autorowi odpowiada (sugeruje bardzo ją zawyżyć), by w sądzie wykazać, o jakich wartościach mówimy. Sąd będzie miał pewną bazę (odniesienie). W Sądzie można postawić wręcz tezę, że ta cena (realnie wysoka, ale przed Sądem można wykazać, że i tak rzekomo niska) wynikała tylko z faktu pewnych relacji prywatnych z nabywcą. Rynkowo, pod żadnym pozorem, autor nie sprzedałby zdjęć za taką cenę. ;-)

Polskie sądy są "trochę" bezradne i trzeba im coś "podpowiedzieć", nieco nimi pokierować. Poza tym, to strategiczny "ruch wyprzedzający", gdyby druga strona chciała wykazać niższe ceny obowiązujące na rynku.

Aneta



Wyślij zaproszenie do