konto usunięte

Temat: jeszcze raz o graffiti.

pytanie nastepujace.

gdyz ostatnio widzialem nowy teledysk miernej artystki zwanej TOLA z zespolu blog 27.
teledysk moze i na poziomie nie o to jednak sie rozchodzi.

w tle pojawia sie graffiti. zrobione w opuszczonej fabryce . duza czesc teledysku dzieje sie na tle owej pracy.

i tu moje pytanie. co w takim przypadku? czy tworca takiej pracy moze cokolwiek zdzialac?
niewatpiliwie ucierpiala tutaj jego reputacja jak i chyba duma. ale czy cokolwiek da sie zrobic w sprawie gdzie bez jego wiedzy (no bo niby jak) zrobiono cos takiego.

czy moze wogole jakiegkolwiek odszkodowania sie domagac i w jaki sposb musial by udowodnic ze on to stworzyl?

pozdrawiam.
Daniel Szwejkowski

Daniel Szwejkowski Art Direction &
Motion Design

Temat: jeszcze raz o graffiti.

Witam,
Nie jestem może ekspertem, ale w tym wypadku widzę dwie kwestie które stawiają owego artystę na z góry przegranej pozycji. Po pierwsze Swoje dzieło wykonał (najprawdopodobniej) nielegalnie, w sensie że nie otrzymał pozwolenia od właściciela obiektu, a po drugie to właśnie to, że „nośnik” na którym znajduje się jego praca nie należy do niego, więc raczej nie może nim rozporządzać. Analogicznie, artysta robiący tatuaż komuś kto potem pokazuje się w TV nie może ubiegać się o wynagrodzenie z tego tytułu.
A przynajmniej ja to tak rozumiem :)

konto usunięte

Temat: jeszcze raz o graffiti.

ciekawe zagadnienie. przedmówca może miec duzo racji. jednak nalezy tez zauważyć, że utwór (tutaj graffiti) podlega ochronie bez względu na sposób utrwalenia i nośnik. bo jest to indywidualne dzieło twórcy, dlatego moim zdaniem przysługuja mu przynajmniej osobiste prawa autorskie. inna kwestia to ta z legalnością pomalowania muru - twórca musiałby się zastanowić co mu się bardziej opłaca :)Agata Żywicka edytował(a) ten post dnia 31.07.08 o godzinie 15:39

Temat: jeszcze raz o graffiti.

Jest jeszcze inna kwestia - powody powstawania graffiti (tego "prawdziwego" niekomercyjnego) w ogóle. Czyż nie jest to w założeniu utwór, który oprócz szerzenia określonych treści, jest właśnie przeznaczony do wolnej darmowej publicznej konsumpcji, zdany na nietrwałość nośnika (kto inny może mu to zamalować). To tak jakby twórca hasła "Balcerowicz musi odejść" domagał się tantiemów od każdego jego użycia :) Zatem zanim zostaniesz graficiarzem zastanów się czy aby nie pomyliłeś tego z pewnym komercyjnym zawodem.

konto usunięte

Temat: jeszcze raz o graffiti.

coz za zlota mysl.
oklaski

;)

Następna dyskusja:

Outdoorowe kampanie wykorzy...




Wyślij zaproszenie do