konto usunięte

Temat: "dziwny" zapis w umowie pomiędzy zamawiającym a wykonawcą

Witajcie!

Znalazłam taki oto zapis w umowie:

"WYKONAWCA zobowiązuje się do bezwarunkowego i nieograniczonego w czasie nieokazywania lub nieudostępniania w/w projektów osobom trzecim pod rygorem
odpowiedzialności prawnej.

2. Odstępstwo od tej zasady dopuszczalne jest wyłącznie na podstawie zgody ZAMAWIAJĄCEGO wyrażonej drogą e-mail na wniosek WYKONAWCY zgłoszony drogą
e-mail na adres: [tu adres e-mail]."

Czy to jest zgodne z literą prawa autorskiego?
Na moje oko łamie je ewidentnie, ponieważ nie można zabronić autorowi pokazywania swoich autorskich prac/projektów.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: "dziwny" zapis w umowie pomiędzy zamawiającym a wykonawcą

Bogusława C.:
Na moje oko łamie je ewidentnie, ponieważ nie można zabronić autorowi pokazywania swoich autorskich prac/projektów.

w domu owszem, publicznie można zakazać.

można, kupując od niego prawa majątkowe, autor projektu może zbyć swój projekt przekazując nabywcy w całości prawa majątkowe do niego (twórca zachowuje prawo do swojego egzemplarza ale nie daje mu to prawa jego publikowania). Posiadanie autorskich praw osobistych nie ma nic wspólnego z prawem do dalszego korzystania z dzieła zbytego z prawem majątkowym.

Typowym przykładem są np. artykuły w prasie: redakcja zamawia utwór (artykuł) i umieszcza zapis, że wypłacenie wierszówki stanowi realizacje umowy o przejęciu praw majątkowych do utworu. Od tego momentu jedyne co mogę to trzymać w szufladzie egzemplarz gazety z moim tekstem ale nie wolno mi go nigdzie powtórnie opublikować, nawet na swoim blogu (nie dotyczy to przypadków, gdy gazeta robi przedruk z mojego blogu, wtedy moja publikacja była pierwsza i jest "niewycofywalna").

konto usunięte

Temat: "dziwny" zapis w umowie pomiędzy zamawiającym a wykonawcą

Jarek Żeliński:

Typowym przykładem są np. artykuły w prasie: redakcja zamawia utwór (artykuł) i umieszcza zapis, że wypłacenie wierszówki stanowi realizacje umowy o przejęciu praw majątkowych do utworu. Od tego momentu jedyne co mogę to trzymać w szufladzie egzemplarz gazety z moim tekstem ale nie wolno mi go nigdzie powtórnie opublikować, nawet na swoim blogu (nie dotyczy to przypadków, gdy gazeta robi przedruk z mojego blogu, wtedy moja publikacja była pierwsza i jest "niewycofywalna").

Z pewną taką nieśmiałością zwracam uwagę na istnienie instytucji pod nazwą pola eksploatacji. Pisanie kategorycznie, że jak ktoś "przejmuje prawa majątkowe do utworu" to "nie wolno [...] go nigdzie powtórnie opublikować" może co najmniej wprowadzać czytających w błąd. Jeżeli się przeniosło autorskie prawa majątkowe na określonych w umowie polach eksploatacji to dalsze eksploatowanie utworu na tych polach eksploatacji stanowi naruszenie autorskich praw majtkowych nabywcy. Więc jak przeniosłeś prawa na tzw. internetowym polu eksploatacji, to już o swoim blogu zapomnij; ale jak przeniosłeś tylko w zakresie niezbędnym do publikacji w prasie drukowanej, to na blogu możesz publikować.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: "dziwny" zapis w umowie pomiędzy zamawiającym a wykonawcą

Paweł Litwiński:
Jarek Żeliński:

Typowym przykładem są np. artykuły w prasie: redakcja zamawia utwór (artykuł) i umieszcza zapis, że wypłacenie wierszówki stanowi realizacje umowy o przejęciu praw majątkowych do utworu. Od tego momentu jedyne co mogę to trzymać w szufladzie egzemplarz gazety z moim tekstem ale nie wolno mi go nigdzie powtórnie opublikować, nawet na swoim blogu (nie dotyczy to przypadków, gdy gazeta robi przedruk z mojego blogu, wtedy moja publikacja była pierwsza i jest "niewycofywalna").

Z pewną taką nieśmiałością zwracam uwagę na istnienie instytucji pod nazwą pola eksploatacji. Pisanie kategorycznie, że jak ktoś "przejmuje prawa majątkowe do utworu" to "nie wolno [...] go nigdzie powtórnie opublikować" może co najmniej wprowadzać czytających w błąd.

prawda, przyznaje, że pominąłem to, pisząc miałem na myśli przypadek zrzeczenia się "całkowitego" czyli przekazanie praw na wszystkich znanych w dniu zawarcia umowy polach... moja wina
Jeżeli się przeniosło autorskie prawa majątkowe na określonych w umowie polach eksploatacji to dalsze eksploatowanie utworu na tych polach eksploatacji stanowi naruszenie autorskich praw majtkowych nabywcy.
Więc jak przeniosłeś prawa na tzw. internetowym polu eksploatacji, to już o swoim blogu zapomnij; ale jak przeniosłeś tylko w zakresie niezbędnym do publikacji w prasie drukowanej, to na blogu możesz publikować.

:) przeniosłem i na papier i na internet bo taki był wzór umowy z IDG (bo o nich chodzi). Pisze to nie dlatego, że mam żal a by pokazać, że można się "pozbyć"

za nieścisłość przepraszam bo faktycznie mój wpis mógł wprowadzać w błąd.

konto usunięte

Temat: "dziwny" zapis w umowie pomiędzy zamawiającym a wykonawcą

Bardzo dziękuję za odpowiedź.
To wiele wyjaśnia tylko jak w tym świetle interpretować:

Art. 62.
1. Twórca może w zbiorowej publikacji swych utworów umieścić utwory, o których publikację zawarł odrębną umowę.

oraz

Art. 25.
1. Wolno rozpowszechniać w celach informacyjnych w prasie, radiu i telewizji:

[...]
3) przeglądy publikacji i utworów rozpowszechnionych,

Dokładnie o to samo pyta Michał Galubiński w wątku: Rezygnacja z autorskich praw osobistych na grupie: Prawo autorskie i internetowe. Tylko wypowiedź zginęła w toku dyskusji. Pozwoliłam sobie ponowić ten nurtujący nie tylko mnie temat.

Jeśli w umowie pomiędzy Zamawiającym a Wykonawcą będzie zawarte, że Zamawiający ma prawo do publikacji obrazu/kopii utworu w portfolio z adnotacją, czego dotyczyło wykonanie danego utworu, jaki był zakres etc. to czy taka klauzula ma moc, czy jest kompletnie bezpodstawna w świetle przekazanych autorskich praw majątkowych wraz z prawami zależnymi?
Zakładam standardowe zapisy, gdzie sprzedaje się prawa na wszystkich polach.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: "dziwny" zapis w umowie pomiędzy zamawiającym a wykonawcą

o ile wiem to wydawanie wszelkich "antologii" warto konsultować z prawnikami, bo nie jest to takie oczywiste, pamiętajmy o swobodzie zawierania umów...

konto usunięte

Temat: "dziwny" zapis w umowie pomiędzy zamawiającym a wykonawcą

http://stgu.pl/2010/01/prawa-autorskie-tworcow-kreatyw...

Proszę zwrócić uwagę na zapis dotyczący praw osobistych.

I generalne pytanie: Czym jest portfolio prac w świetle prawa autorskiego?
oraz Jak należy pisać umowę, aby nie "stracić/zbyć" [absurd, bo przecież nie można zbyć osobistych praw] i móc pokazać w portfolio pracę?

W jednym wątku czytam, że można zabronić publikacji utworu, szukając jasnej odpowiedzi na forach w sieci czytam, że mam prawo do autorstwa utworu.
To czym to prawo jest? W którym miejscu należy uważać? czego nie dawać zamawiającemu, aby móc korzystać z prawa umieszczenia pracy w portofolio?

Czym jest swoboda zawierania umów a zapisy prawne w aspekcie prawa autorskiego?
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: "dziwny" zapis w umowie pomiędzy zamawiającym a wykonawcą

najprościej i najbezpieczniej zawierać swoje umowy z pomocą prawnika... w szczególności w obszarze praw majątkowych, porada prawna bardzo często kosztuje o niebo mniej niż ewentualna utrata korzyści majątkowych.Jarek Żeliński edytował(a) ten post dnia 13.10.10 o godzinie 07:20

konto usunięte

Temat: "dziwny" zapis w umowie pomiędzy zamawiającym a wykonawcą

Bardzo dziękuję za odpowiedź.
Zgadza się, konsultacje u prawnika to najprostsze i najpewniejsze rozwiązanie.
Jednak chciałabym zaspokoić ciekawość...:)

konto usunięte

Temat: "dziwny" zapis w umowie pomiędzy zamawiającym a wykonawcą

Bogusława C.:
http://stgu.pl/2010/01/prawa-autorskie-tworcow-kreatyw...

Proszę zwrócić uwagę na zapis dotyczący praw osobistych.

O co chodzi? To, co pod linkiem i co dotyczy autorskich praw osobistych to mniej więcej to, co w ustawie, tylko przepisane własnymi słowami.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: "dziwny" zapis w umowie pomiędzy zamawiającym a wykonawcą

Bogusława C.:
Bardzo dziękuję za odpowiedź.
Zgadza się, konsultacje u prawnika to najprostsze i najpewniejsze rozwiązanie.
Jednak chciałabym zaspokoić ciekawość...:)

oby tylko nie podejmować decyzji biznesowych ba bazie tylko hobbystycznej wiedzy :)

konto usunięte

Temat: "dziwny" zapis w umowie pomiędzy zamawiającym a wykonawcą

Paweł Litwiński:
Bogusława C.:
http://stgu.pl/2010/01/prawa-autorskie-tworcow-kreatyw...

Proszę zwrócić uwagę na zapis dotyczący praw osobistych.

O co chodzi? To, co pod linkiem i co dotyczy autorskich praw osobistych to mniej więcej to, co w ustawie, tylko przepisane własnymi słowami.

O to chodzi, że nie rozumiem, dlaczego inwestować w kancelarię prawną przy podpisywaniu umowy z Klientem na stworzenie logotypu, projektu strony www czy innej kreacji graficznej w obliczu zapisanych praw osobistych jakie ma autor.
Dlaczego w umowach - Wykonawca na rzecz Zamawiającego ma zrzekać się czegoś czego nie da się zrzec: pokazywania w portfolio wykonanej pracy.
Można umówić się co do terminu ale nie można całkowicie zabronić publikacji projektu. Czytając podobne wątki widzę, że jest to dopuszczalne.

tylko... jeśli zabroni się pokazywania prac, bo sprzedaję autorskie prawa majątkowe, to co mam pokazać w portfolio? A czy w CV też mogę wspomnieć o wykonanej pracy czy też mi nie wolno, bo zapis w umowie zakazuje publikowania itp?

Generalnie kończę udzielanie się w tym wątku i dziękuję za odpowiedzi.

Mój wniosek: interpretacja prawa zależy od punktu "siedzenia".
Ot. I tak wszyscy umieszczają prace w portfolio, logotypy klientów dla których wykonali prace (to też podobno niezgodne z prawem :) itd.
Z czegoś trzeba żyć, jakoś przyciągnąć Klienta?
A kogo obchodzi "prawo osobiste autorskie". ;)

konto usunięte

Temat: "dziwny" zapis w umowie pomiędzy zamawiającym a wykonawcą

Nie,interpretacja prawa nie zależy od punktu siedzenia. Zależy od wiedzy i doświadczenia interpretującego.
Jeżeli czytać forum tej grupy (i podobnych na GL), można spotkać się z 2 poglądami w zakresie portfolio:

a) pogląd reprezentowany przez większość wypowiadających się prawników, zgodnie z którym prezentacja utworów w portfolio jest formą eksploatacji utworu,

b) pogląd reprezentowany przez niektórych twórców, zgodnie z którym prezentacja utworów w portfolio jest przejawem wykonywania autorskich praw osobistych, konkretnie prawa do autorstwa.

Jak można przeczytać w Systemie Prawa Prywatnego, tom 13, "W literaturze przedmiotu powszechnie wyodrębnia się dwie postaci prawa do autorstwa: negatywną i pozytywną. Pierwsza – negatywna – wyraża się w skutecznym, względem wszystkich, zakazie przywłaszczania autorstwa. Autor może żądać, aby nikt nie oznaczał jego dzieła własnym nazwiskiem lub pseudonimem. Druga – pozytywna – polega na obciążeniu podmiotu rozpowszechniającego dzieło (niezależnie od podstawy i zakresu eksploatacji) obowiązkiem wymienienia nazwiska i pseudonimu jego autora w sposób zwyczajowo przyjęty, zaś od twórcy wymaga wskazania autorstwa i źródła cytatów lub innych zapożyczeń oraz pierwowzoru opracowania.".
Wniosek jest jeden - prawo do autorstwa to obowiązek oznaczenia autora w przypadku rozpowszechniania dzieła (i proszę w tym miejscu p. Krzysztofa B. o niezadawanie pytań w rodzaju "jak oznaczyć autorstwo na puszce zupy?", bo nie o tym teraz rozmawiamy) i zakaz plagiatowania. Natomiast prawo do autorstwa to nie jest możliwość korzystania z utworu celem pozyskiwania nowych klientów, bo to właśnie jest rola portfolio. To eksploatacja utworu, którą trzeba sobie zapewnić - jako autor - w umowie przenoszącej prawa, czy w umowie licencyjnej. Nie zrzekamy się autorskich praw osobistych, bo się nie da. Ale twórca powinien zapewnić sobie możliwość wykorzystywania utworu w portfolio, zamieszczając w umowie odpowiednią klauzulę. A dalej, to już pojawia się swoboda kontraktowa. Można w umowie np. zawrzeć postanowienie, że twórca nie będzie ujawniał projektu np. przez 2 miesiące od dnia odbioru dzieła. I tu pojawia się rola prawnika, jeżeli twórca nie jest w stanie zapewnić sobie sam tych postanowień.

konto usunięte

Temat: "dziwny" zapis w umowie pomiędzy zamawiającym a wykonawcą

Paweł Litwiński:
To eksploatacja utworu, którą trzeba sobie zapewnić

Jeśli POWIEM, że jestem autorem opakowania papierosów marki X, klient pójdzie sobie do sklepu i obejrzy opakowanie po czym na tej podstawie da mi kontrakt, to czy zarobiłem dzięki wspomnianemu w rozmowie sprzedanemu projektowi czy nie zarobiłem?

Jeśli KUPIĘ sobie w sklepie paczkę papierosów marki X, po czym pokażę je klientowi i dzięki temu dostanę nowy kontrakt, to czy zarobiłem na sprzedanym już projekcie (wszak pokazałem coś, do czego praw już nie mam) czy też nie zarobiłem?

W obu przypadkach dostałem nowy kontrakt dzięki temu, że klient ode mnie się dowiedział o projekcie papierosów. Formalnie zarobiłem na nim a przecież nie mogę, bo prawa ma poprzedni klient...

Wychodzi więc na to, że zdaniem prawników (i Pawła L.) nawet wspomnienie o autorstwie może być poczytane za zarabianie na sprzedanej pracy.

Przy okazji.
Case study. Mogę wziąć dowolny drobny utwór w całości i opierając się na prawach gatunku (uproszona lub nie analiza przypadku) pokazać w całości na swojej stronie.

Co więcej strona www jest monografią (samodzielnym utworem) i jako taka może się składać ze sprzedanych wcześniej utworów lub cytatów z utworów. Naturalnie ich obecność jest uzasadniona prawami gatunku...
Anna T.

Anna T. lepiej być sobą niż
być kimś

Temat: "dziwny" zapis w umowie pomiędzy zamawiającym a wykonawcą

Paweł Litwiński:
Nie,interpretacja prawa nie zależy od punktu siedzenia. Zależy od wiedzy i doświadczenia interpretującego.
Jeżeli czytać forum tej grupy (i podobnych na GL), można spotkać się z 2 poglądami w zakresie portfolio:

a) pogląd reprezentowany przez większość wypowiadających się prawników, zgodnie z którym prezentacja utworów w portfolio jest formą eksploatacji utworu,

b) pogląd reprezentowany przez niektórych twórców, zgodnie z którym prezentacja utworów w portfolio jest przejawem wykonywania autorskich praw osobistych, konkretnie prawa do autorstwa.

Jak można przeczytać w Systemie Prawa Prywatnego, tom 13, "W literaturze przedmiotu powszechnie wyodrębnia się dwie postaci prawa do autorstwa: negatywną i pozytywną. Pierwsza – negatywna – wyraża się w skutecznym, względem wszystkich, zakazie przywłaszczania autorstwa. Autor może żądać, aby nikt nie oznaczał jego dzieła własnym nazwiskiem lub pseudonimem. Druga – pozytywna – polega na obciążeniu podmiotu rozpowszechniającego dzieło (niezależnie od podstawy i zakresu eksploatacji) obowiązkiem wymienienia nazwiska i pseudonimu jego autora w sposób zwyczajowo przyjęty, zaś od twórcy wymaga wskazania autorstwa i źródła cytatów lub innych zapożyczeń oraz pierwowzoru opracowania.".
Wniosek jest jeden - prawo do autorstwa to obowiązek oznaczenia autora w przypadku rozpowszechniania dzieła (i proszę w tym miejscu p. Krzysztofa B. o niezadawanie pytań w rodzaju "jak oznaczyć autorstwo na puszce zupy?", bo nie o tym teraz rozmawiamy) i zakaz plagiatowania. Natomiast prawo do autorstwa to nie jest możliwość korzystania z utworu celem pozyskiwania nowych klientów, bo to właśnie jest rola portfolio. To eksploatacja utworu, którą trzeba sobie zapewnić - jako autor - w umowie przenoszącej prawa, czy w umowie licencyjnej. Nie zrzekamy się autorskich praw osobistych, bo się nie da. Ale twórca powinien zapewnić sobie możliwość wykorzystywania utworu w portfolio, zamieszczając w umowie odpowiednią klauzulę. A dalej, to już pojawia się swoboda kontraktowa. Można w umowie np. zawrzeć postanowienie, że twórca nie będzie ujawniał projektu np. przez 2 miesiące od dnia odbioru dzieła. I tu pojawia się rola prawnika, jeżeli twórca nie jest w stanie zapewnić sobie sam tych postanowień.


A mnie ta wypowiedź sporo wyjaśniła, tzn. że mogę zawrzeć umowę, w której będzie zapis o możliwości ujmowania moich artykułów napisanych dla konkretnych klientów w moim portfolio.
Dziękuję i pozdrawiam.
Anna T.

Anna T. lepiej być sobą niż
być kimś

Temat: "dziwny" zapis w umowie pomiędzy zamawiającym a wykonawcą

Bogusława C.:
Paweł Litwiński:
Bogusława C.:
http://stgu.pl/2010/01/prawa-autorskie-tworcow-kreatyw...

Proszę zwrócić uwagę na zapis dotyczący praw osobistych.

O co chodzi? To, co pod linkiem i co dotyczy autorskich praw osobistych to mniej więcej to, co w ustawie, tylko przepisane własnymi słowami.

O to chodzi, że nie rozumiem, dlaczego inwestować w kancelarię prawną przy podpisywaniu umowy z Klientem na stworzenie logotypu, projektu strony www czy innej kreacji graficznej w obliczu zapisanych praw osobistych jakie ma autor.
Dlaczego w umowach - Wykonawca na rzecz Zamawiającego ma zrzekać się czegoś czego nie da się zrzec: pokazywania w portfolio wykonanej pracy.
Można umówić się co do terminu ale nie można całkowicie zabronić publikacji projektu. Czytając podobne wątki widzę, że jest to dopuszczalne.

tylko... jeśli zabroni się pokazywania prac, bo sprzedaję autorskie prawa majątkowe, to co mam pokazać w portfolio? A czy w CV też mogę wspomnieć o wykonanej pracy czy też mi nie wolno, bo zapis w umowie zakazuje publikowania itp?

Generalnie kończę udzielanie się w tym wątku i dziękuję za odpowiedzi.

Mój wniosek: interpretacja prawa zależy od punktu "siedzenia".
Ot. I tak wszyscy umieszczają prace w portfolio, logotypy klientów dla których wykonali prace (to też podobno niezgodne z prawem :) itd.
Z czegoś trzeba żyć, jakoś przyciągnąć Klienta?
A kogo obchodzi "prawo osobiste autorskie". ;)


Jeżeli wszyscy w ten sposób postępują, nie muszę i ja. Nie muszę iść "za tłumem". Tak sądzę.

Pozdrawiam serdecznie.

konto usunięte

Temat: "dziwny" zapis w umowie pomiędzy zamawiającym a wykonawcą

Krzysztof B.:
Co więcej strona www jest monografią (samodzielnym utworem) i jako taka może się składać ze sprzedanych wcześniej utworów lub cytatów z utworów. Naturalnie ich obecność jest uzasadniona prawami gatunku...

Dzięki za poruszenie tej kwestii.
Poruszałam już ten temat, ale odbił się "echem".
... jak widać nie całkiem, co mnie cieszy.

Stanowisko Pana Pawła Litwińskiego byłoby dla mnie cenne.
Bardzo proszę.
Art 62
1. Twórca może w zbiorowej publikacji swych utworów umieścić utwory, o których publikację zawarł odrębną umowę.

oraz

Art 25
3) przeglądy publikacji i utworów rozpowszechnionych,

Mam, czy nie mam prawa pokazywać swojej pracy w portfolio, czy to na www, czy w pliku PDF np. rozsyłanym do określonego adresata?

Następna dyskusja:

Regulamin konkursu na logo ...




Wyślij zaproszenie do