Temat: "dziwny" zapis w umowie pomiędzy zamawiającym a wykonawcą
Nie,interpretacja prawa nie zależy od punktu siedzenia. Zależy od wiedzy i doświadczenia interpretującego.
Jeżeli czytać forum tej grupy (i podobnych na GL), można spotkać się z 2 poglądami w zakresie portfolio:
a) pogląd reprezentowany przez większość wypowiadających się prawników, zgodnie z którym prezentacja utworów w portfolio jest formą eksploatacji utworu,
b) pogląd reprezentowany przez niektórych twórców, zgodnie z którym prezentacja utworów w portfolio jest przejawem wykonywania autorskich praw osobistych, konkretnie prawa do autorstwa.
Jak można przeczytać w Systemie Prawa Prywatnego, tom 13, "W literaturze przedmiotu powszechnie wyodrębnia się dwie postaci prawa do autorstwa: negatywną i pozytywną. Pierwsza – negatywna – wyraża się w skutecznym, względem wszystkich, zakazie przywłaszczania autorstwa. Autor może żądać, aby nikt nie oznaczał jego dzieła własnym nazwiskiem lub pseudonimem. Druga – pozytywna – polega na obciążeniu podmiotu rozpowszechniającego dzieło (niezależnie od podstawy i zakresu eksploatacji) obowiązkiem wymienienia nazwiska i pseudonimu jego autora w sposób zwyczajowo przyjęty, zaś od twórcy wymaga wskazania autorstwa i źródła cytatów lub innych zapożyczeń oraz pierwowzoru opracowania.".
Wniosek jest jeden - prawo do autorstwa to obowiązek oznaczenia autora w przypadku rozpowszechniania dzieła (i proszę w tym miejscu p. Krzysztofa B. o niezadawanie pytań w rodzaju "jak oznaczyć autorstwo na puszce zupy?", bo nie o tym teraz rozmawiamy) i zakaz plagiatowania. Natomiast prawo do autorstwa to nie jest możliwość korzystania z utworu celem pozyskiwania nowych klientów, bo to właśnie jest rola portfolio. To eksploatacja utworu, którą trzeba sobie zapewnić - jako autor - w umowie przenoszącej prawa, czy w umowie licencyjnej. Nie zrzekamy się autorskich praw osobistych, bo się nie da. Ale twórca powinien zapewnić sobie możliwość wykorzystywania utworu w portfolio, zamieszczając w umowie odpowiednią klauzulę. A dalej, to już pojawia się swoboda kontraktowa. Można w umowie np. zawrzeć postanowienie, że twórca nie będzie ujawniał projektu np. przez 2 miesiące od dnia odbioru dzieła. I tu pojawia się rola prawnika, jeżeli twórca nie jest w stanie zapewnić sobie sam tych postanowień.