Temat: ANGIELSKI W TYDZIEŃ Z NLP - MATEUSZ GRZESIAK?? CO SĄDZICIE??
Tak Anno, a nawet więcej - jest stryjecznym wujkiem ciotecznej siostry człowieka który kiedyś stanął na skrzyżowaniu w tym samym miejscu w którym trzy lata później stanął na 5 sekund mój ojciec :D
A może jednak nie? Może po prostu śmieszy mnie takie spersonalizowane podejście do tematu, który już dawno przestał być kontrowersyjny - bo metody tego typu naprawdę funkcjonują już od wielu, wielu lat. Wystarczy odrobinę poszukać na necie i łatwo je znaleźć. Śmieszy mnie również to, że niemal od początku przestało to być merytoryczną dyskusją p.t. 'czy jest to możliwe' i przyjęto założenie 'to niemożliwe, trzeba dojebać'.
Teraz, jeśli o mnie chodzi - nie mam różowego pojęcia czy akurat metoda Mateusza działa. Natomiast wiem, że są metody tego typu, choćby właśnie metoda Thomasa, które działają, więc dyskusja typu 'to na pewno naciaganie' w momencie gdy, z tego co rozumiem, NIKT z obecnych na tym szkoleniu nie był są po prostu absurdalne. Bo nikt nie wie, ale wiele osób lubuje się jak widać w dokopywaniu... Zamiast zużyć ten czas w zdrowszy i bardziej kreatywny sposób.
I tak, sądzę, że jest tak właśnie dlatego, że chodzi o Grzesiaka uczącego tego tematu, a nie o sam temat i możliwości opanowania języka w takim tempie. Sądzę tak również w oparciu o ruch w drugim temacie n.t. Grzesiaka na tym forum, który skrajnie przebił popularnością wszystkie inne wątki. I w końcu sądzę, że jest to skrajna głupotą ze strony dokopujących, bo tego typu wątki raczej zwiększają popularność i zauważalność Grzesiaka niż na odwrót, więc osiągają zupełnie inny efekt.
A już personalne zwracanie się do człowieka, który w dyskusji nie uczestniczy ("Litości...żałosny jesteś Panie kolego...G...") jest po prostu przekomiczne.